Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rodzina w mediach - Małżeństwo i Rodzina

Anonymous - 2010-02-16, 02:34
Temat postu: Małżeństwo i Rodzina
Małżeństwo i Rodzina w ujęciu chrześcijańskim oraz w myśli Marksa, Engelsa i nowej lewicy prof. dr hab. Tadeusz GUZ

cz.I
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3928

cz.II
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3929

Anonymous - 2010-02-16, 19:30

Czy może istnieć świat bez rodziny?
ks.dr Andrzej Pryba, Elwira i Zenon Chojnaccy

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=5140

========================================================

Nasze rodziny
Alina i Jarosław Makowscy z dziećmi oraz Beata i Andrzej Mikowie z dziećmi

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=5197

Anonymous - 2010-02-17, 21:54

Moje marzenia o rodzinie
Maria Kucaj - psycholog

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=10526

Anonymous - 2010-02-20, 18:11

Znalazłam coś ciekawego i chcę się z Wami podzielić:

Czy twoja rodzina rani twoje małżeństwo?

Większość małżonków zmaga się z problemami zachowania lojalności względem małżeństwa i lojalności względem własnej rodziny, nie mówiąc o rywalizacji w kwestii priorytetów.


Rodzice i inni członkowie rodziny ranią nasze małżeństwa tylko wtedy, gdy im na to pozwalamy. Oto kilka pytań mających na celu pomoc w ustaleniu tego, czy ma to miejsce w twoim przypadku. Odpowiedź „tak" na więcej niż dwa pytania może oznaczać, że istnieje jakiś problem. Odpowiedź „tak" na więcej niż cztery pytania sugeruje, że należałoby poważnie przyjrzeć się temu, co jest dla mnie - jako człowieka dorosłego-najważniejsze. Odpowiedź „tak" na osiem lub więcej pytań sugeruje, że trzeba by sprawdzić, czy w domu twoich rodziców twój dawny pokój jest jeszcze wolny, albo czy pokój twojego współmałżonka w jego rodzinnym domu jest nadal do dyspozycji. :-P


♥Czy tematem wielu waszych sporów bądź najtrudniejszych kłótni jest sposób, w jaki traktują was teściowie, lub wymagania, jakie wam w życiu stawiają?
♥Czy zdarza ci się ukrywać przed współmałżonkiem rozmowy prowadzone ze swoją rodziną?
♥Czy zdarza ci się drobne wady współmałżonka przypisywać złym praktykom wychowawczym swoich teściów?
♥Czy któreś z was narzeka na nierówną ilość czasu poświęcaną krewnym z jednej lub drugiej strony?
♥Czy zdarza ci się próbować uprzedzać zaproszenia od swoich teściów, umawiając się z własnymi rodzicami naróżne święta bez konsultacji w tej sprawie ze współmałżonkiem?
♥Czy odczuwasz ze strony swojej rodziny naciski w kwestii wyrażania zgody na planowanie różnych spotkań bez konsultowania się ze współmałżonkiem?
♥Czy trudno ci jest odmawiać prośbom swoich rodziców?
♥Czy łatwo ci odmawiać prośbom swoich teściów?
♥Czy wszystkie święta i uroczystości rodzinne obchodzicie u jednych rodziców?
♥Czy wydaje ci się, że twój współmałżonek nigdy nie wyznacza granic wymogom i żądaniom ze strony swoich rodziców, nawet wtedy, gdy są one całkowicie nieuzasadnione i nierozsądne?

Jeżeli niepokoją cię ewentualne odpowiedzi współmałżonka na niektóre z tych pytań, oto kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby chronić swoje małżeństwo, jednocześnie zachowując serdeczne relacje z obiema rodzinami.

•Jeśli spieracie się ze sobą na temat rodziny jednego z was, unikaj odwetów polegających na atakowaniu rodziny współmałżonka.
•Staraj się nie wypowiadać krytycznych uwag na temat charakteru bądź rodzinnych cech teściów, jeżeli twój współmałżonek nigdy wcześniej ich nie wymienił. Unikaj krytykowania swoich teściów, w przeciwnym bowiem razie wzbudzisz u swojego współmałżonka chęć obrony rodziców i zwiększoną lojalność względem nich.
•Zasady w relacjach pomiędzy rodzinami każdy współmałżonek powinien ustalać ze swoją własną rodziną. Nie dopuszczaj do sytuacji, w której twój współmałżonek zostałby czarnym charakterem w twojej rodzinie, a ty w jego.
•Jeżeli narzekasz na to, że czujesz się kontrolowany przez swoich teściów, istnieje duże prawdopodobieństwo, że twój współmałżonek jest zbyt uległy w relacjach ze swoimi rodzicami. Okaż zdecydowanie w stosunku do współmałżonka i zażądaj, aby zrobił to samo w stosunku do twoich teściów.
•Jeżeli czujesz, że tkwisz pomiędzy współmałżonkiem a swoją rodziną, wyrwij się z tego położenia, starając się znaleźć zrozumienie u współmałżonka, a następnie tworząc z nim wspólny front. Pozostanie w środku będzie oznaką braku lojalności w stosunku do niego.
Załatw tę sprawę najpierw z nim i znajdźcie rozwiązanie, które zadowoli was obojga.
•Wyznaczając pewne ograniczenia w stosunku do rodziców, którzy wymagają zbyt wiele lub postępują nieuczciwie, skoncentrujcie się na wielokrotnym, jeśli będzie to konieczne, wyrażaniu swoich oczekiwań. Unikajcie również roztrząsania tego, dlaczego ich podejście jest „złe".
Fragment książki: Jak trzymać się razem w świecie, który chce nas rozdzielić - William J. Doherty


http://www.deon.pl/inteli...malzenstwo.html

Pamiętajcie,że ten tekst ma nam uświadomić czy naprawdę w życiu małżeńskim postepujemy jak dorośli i odpowiedzialni ludzie, czy może nadal łączy nas z rodzicami niewidzialna pępowina. To zachęta do pracy nad soba i swoim małżeństwem, jesli w nimcoś szwankuje na lini rodzice małżonkowie.

Anonymous - 2010-07-15, 11:57

Rodzina, jej radości i smutki
Maria Kucaj - psycholog

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22247

Anonymous - 2010-07-30, 12:11

Włodzimierz Operacz
Duszpasterstwa cudzołożników?

Wobec tak jednoznacznego stanowiska Pana Jezusa moralna ocena stanu osób żyjących w tzw. „małżeństwach niesakramentalnych” może być tylko jedna – „znajdują się w sytuacji, która obiektywnie wykracza przeciw prawu Bożemu” (KKK 1650). To nie jest jednorazowy grzech, upadek słabego człowieka, ale trwały stan grzechu wybrany dobrowolnie i świadomie. A jednak praktyka duszpasterska w stosunku do nich wydaje się podważać tę naukę i wywołuje poważne zgorszenie.
Czasami spotykam się ze zdziwieniem z powodu istnienia duszpasterstw „par niesakramentalnych” i pytaniem czy Kościół zmienił swoje stanowisko w sprawie nierozerwalności małżeństwa. Nie – nic takiego nie miało miejsca i mieć nie może! Osoby, będące w związkach jakbymałżeńskich, gdy żyją ich legalni i faktyczni małżonkowie, znajdują się w stanie grzechu ciężkiego i dopóty nie porzucą pożycia seksualnego, nie mogą otrzymać rozgrzeszenie (trwanie w grzechu i brak gotowości do nawrócenia – por. Kan 987). Osoby grzeszące w sposób ciężki przeciw VI przykazaniu same wyłączają się z możliwości korzystania ze strumienia łaski uświęcającej. Niemniej jednak za grzech cudzołóstwa nie jest przewidziana kara ekskomuniki i żaden grzesznik nie może znaleźć się poza wołaniem Kościoła o nawrócenie. Tej sprawie został poświecony nr 94 Adhortacji Apostolskiej Jana Pawła II „Familiaris Consortio”. Wspomina również o tym Katechizm Kościoła Katolickiego w nr 1650-1651.
Dokumenty te dają jednak tylko ogólne wskazania. Niestety praktyka duszpasterska często pozostaje na bakier z wieloma zasadami moralnymi Kościoła.
Podstawową wadą tych duszpasterstw jest brak wezwania do radykalnego i natychmiastowego nawrócenia, a jest tylko czekanie aż obumrą namiętności i dopiero wtedy będzie można uczynić zadość normom Kościoła. Taka postawa to nieliczenie się z kruchością życia ludzkiego i grozą wiecznego potępienia dla tych, co umarli w grzechu ciężkim. A może właśnie kluczem do zrozumienia tej lekkomyślności duszpasterskiej jest zanik przekonania o wieczności kar piekielnych? Jest to również niewiara w skuteczność Bożej łaski, że można wytrwać w życiu bez grzechu ciężkiego.
Zgorszenie, które się pojawia w związku z istnieniem takich duszpasterstw, jest w znacznej mierze uzasadnione i nie ma w sobie nic z niemiłosiernego odrzucenia grzesznika. Powstaje z przeświadczenia o podważaniu nauczania Kościoła o nierozerwalności małżeństwa. Można mieć wrażenie, że nie jest już czymś złym (Kościół się „dostosował”) być w drugim związku za życia małżonka i że kiedyś Kościół dopuści ich do sakramentów. Również trudno oprzeć się wrażeniu, że aby być „oczkiem w głowie” modnych duszpasterzy trzeba porzucić małżonka i związać się z kimś innym… To powoduje zgorszenie. Trzeba tak przekształcić działanie w tym zakresie, aby było jasne, że ci ludzie nie są nowym, eksponowanym stanem w Kościele, że to tylko PRÓBA nawrócenia publicznego grzesznika. Zresztą zwrot „pary niesakramentalne” to tylko eufemizm ukrywający stan publicznego życie w grzechu. Konieczność troski o grzeszników i wezwanie do nawrócenia (tj. porzucenie partnera tu i teraz) nie może przybierać formy grupowej tak jak duszpasterstwa różnych grup, bo to, co ich wyróżnia, ten klucz doboru, to zło, grzech. Co innego, gdyby powołać grupy pomocy i wsparcia dla osób zrywających grzeszne więzy – tak, jak to ma często miejsce w przypadku duszpasterstw prostytutek, które ułatwiają porzucenie tego procederu i wspierają w zorganizowaniu życia na nowo. Istnienie takich wspólnot duszpasterskich jest tak samo absurdalne jak pojawiające się na Zachodzie „duszpasterstwa” homoseksualistów. Czy ktoś planuje tworzenie duszpasterstw złodziei samochodów? Ostentacyjność, z jaką prowadzi się te duszpasterstwa, często służy głównie zaspokojeniu próżności duszpasterzy.
Uważam, że błędnie wykorzystuje się autentyczną „tęsknotę i głód” wiary tylko do podtrzymywania słabnącej więzi z Kościołem (niby główny owoc i zasługa tych duszpasterstw) w nadziei, że może kiedyś osoby żyjące w związkach niesakramentalnych będą w stanie uzyskać rozgrzeszenie. Myślę, że te pragnienia powinny stać się oparciem do wezwania do porzucenia grzechu. Dla hipotetycznego dobra przyszłego wyrządza się namacalne i konkretne zło zgorszenia.
Te duszpasterstwa są również forpocztą ruchu zmierzającego do wprowadzenia udzielania Komunii Świętej rozwiedzionym, bo oni przecież zostali porzuceni, nie są niczemu winni! Nie zawsze jest to początkowo uświadomione, ale wiedzie z żelazną logiką: skoro jesteśmy w Kościele, to mamy prawo do wszystkiego, co Kościół rozdziela. Powstają bardzo namacalne i konkretne środowiska (sami zainteresowani i ich duszpasterze oraz sympatycy), zdolne do wywierania realnego nacisku, wywołującego niepotrzebne zamieszanie, na hierarchię kościelną by zgodziła się na udzielanie Komunii Świętej dla nich. Uważam, że zawczasu należy to zagrożenia zlikwidować.
Opieka religijna ze strony Kościoła nad „parami niesakramentalnymi” które żyją ze sobą ze względu na dzieci stanowi pewien newralgiczny punkt tego zjawiska. Dla pewności i spokoju sumień przydałoby się jakieś dodatkowe wyjaśnienie i precyzacja ze strony Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Nie sądzę, aby papieżowi w „Familiaris Consortio” chodziło o usprawiedliwienie trwania w grzechu racją wychowania dzieci, bo nawet najwyższa wartość doczesna stoi niżej od dobra duszy nieśmiertelnej (zob. Mt 26, 16). Myślę, że Jan Paweł II apelował o wytrwałość pasterską, aby nawet osoby tak głęboko uwikłane w grzech (często grzeszące tym samym przeciw Duchowi Św.) również znalazły się w obszarze głoszenia Bożego Miłosierdzia. Warto też nadmienić, że powoływanie się przez te pary na dobro dzieci jest często zwykłym wykrętem dla usprawiedliwienia siebie, a duszpasterze powinni wykazywać się większą stanowczością i zdecydowanie wzywać do porzucenia partnera w grzechu.
Uważam, że nie da się uniknąć zgorszenia, gdy troska o nawrócenie tej kategorii grzeszników będzie grupowa - zawsze będzie to „zgromadzeniem grzeszników”, których spoiwem i wyróżnikiem jest trwanie w ciężkim i publicznym grzechu. To wywołuje wrażenie, że Kościół popiera ich stan (czyli akceptuje ten sposób życia). Trzeba otoczyć tych ludzi troską duszpasterską, ale indywidualne. Nie chodzi mi o dodatkowe potępianie ludzi uwikłanych w ten grzech (głęboko mi ich szkoda), ale uważam, że zachęta dana przez „Familiaris Consortio” nie upoważnia do łamania zasad moralnych i wywoływania zgorszenia.

http://www.fidelitas.pl/p...b=wyswietl&id=4


Co myślicie o tym tekście?

Anonymous - 2010-07-30, 12:35

Bardzo mądry tekst, i niestety wiele w nim prawdy niestety o duszpasterstwach.

Nie pisałam o tym na forum chyba, w mojej parafii jeden z ojców przy homilii o drzewie figowym wyraził "marzenie, że kiedyś kościół w kwestii ekskomuniki żyjących w tzw. grzechu zmieni prawo". Zaraz potem się zreflektował i mówił że mało czasu na nawrócenie, że nie wiemy kiedy Pan przyłoży do bezowocnego pnia figowca siekierę....Ale...To było raczej jak dedykacja dla niesakramentalnych: "słuchajcie kazania mówię takie jak muszę, ale to zdanie specjalnie dla Was, bo jestem z Wami"

W Polsce istnieje pewien bolesny paradoks - szanujemy prawa innowierców do "ortodoksji", ale sami siebie z odstępstw od naszej wiary rozgrzeszamy... Bo "nieżyciowe", "niedzisiejsze"... Zazwyczaj mówią to Ci, którzy ostatni kontakt z Katechizmem mieli w podstawówce, gorzej, jak prawdę "Kościół sobie, zycie sobie" głosi się z ambony... :roll:

Mój proboszcz ilekroć rozmawiamy patrzy i słucha z politowaniem, ale chwała Panu inny ojciec, opiekun Żywego Różańca włączył intencje kryzysowych małżeństw i rodzin zagrożonych rozpadem do modlitwy wspólnotowej.
Uważam, że adhortacja "Familirias consortio" jest najlepszym jak dotąd dokumentem Kościoła poruszającym ważne problemy zagrożenia małżeństwa, plus "List do rodzin"...

Osobiście jestem zdania, że rekolekcje dla niesakramentalnych TAK (rekolekcje dla więźniów nie oznaczają akceptacji przestępstw)
ALE wspólnoty duszpasterskie to najczęściej wspólnoty wzajemnej adoracji.

Może jestem w błędzie, sory, jestem tylko czlowiekiem :mrgreen:

Anonymous - 2010-07-30, 22:33

Wg mnie test stawia sprawy na właściwe miejsce. Bez rozmydlania, bez relatywizowania. Bo też jest to tak naprawdę najtrudniejsza kwestia - pokazać miłość do człowieka, ale bez akceptacji zła. Zarówno w małżeństwie, jak i w Kościele. Trudne. Ale da się.
Anonymous - 2010-08-29, 23:01

Rodzina i społeczeństwo
ks. Tomasz Jelonek

Problematyka dotycząca rodziny, a także nauka o społeczeństwie pozostają niezmiennie w orbicie szczególnego zainteresowania. Małżeństwo jest rzeczywistością wieloaspektową i dlatego w obrębie wielu nauk wypracowano teorie na jego temat. Swoje miejsce ma tu także teologia, która jest nauką o Bogu i tym wszystkim, co wiąże się z Bogiem. Małżeństwo i życie rodzinne bardzo ściśle związane jest z Bogiem. On bowiem zaplanował małżeństwo dla ludzi, On daje je ludziom jako zadanie życiowe do wykonania.

cały tekst i parę rozdziałów dostepne tu:
http://www.katolik.pl/ind...ksiazki&id=2444


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group