Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Recepta na szczęście w małżeństwie

Anonymous - 2010-06-25, 13:06

Dzięki Kinga :mrgreen:
Anonymous - 2010-07-05, 13:44

A moją receptą na szczęście jest to, o czym już kiedyś pisałem, gdy każdy z małżonków ma swoje odpowiednie miejsce w małżeństwie. Miejsce, które od wieków przewidział Bóg czyli mężczyzna podejmuje obowiązki przypisane roli mężczyzny, a kobieta swoje zadania. Gdy harmonia ta zostaje zaburzona, to wówczas zaczynają pojawiać się problemy.
Mężczyźnie odbiera się należny mu szacunek głowy rodziny, opiekuna, natomiast od kobiety wymaga się, by zbyt wiele spraw brała na własne barki i miała kontakt z rzeczami, z którymi nie powinna mieć styczności.
To wszystko sprawia, że naturalne relacje małżeńskie zostają zaburzone, wystawione na próbę i wiele z małżeństw z tej próby nie wychodzi zwycięsko i stąd obecnie potem śledząc statystyki, widzimy, że już w samej Polsce (kraju katolickim) co czwarte małżeństwo się rozwodzi. I dzieje się to właśnie teraz w sposób nasilony, gdy zagrożona została pozycja mężczyzny, pozycja kobiety w małżeństwie. Pozycja jasno nieokreślona, nieugruntowana, stwarzająca możliwości ogromnej elastyczności i manipulacji, co niestety nie wychodzi na korzyść, gdyż tam gdzie brak konkretów i jasnych stwierdzonych zasad - tam zaczynają się nieporozumienia, nieścisłości i niezgoda.
Pozdrawiam

Anonymous - 2010-08-21, 17:49

Napięcia seksualne szansą spotkania z Bogiem

Współczesna psychoanaliza uświadomiła nam, jakie żądze drzemią w głębiach człowieka. Ukazując grę, często nieuświadomionych instynktów, lęków, napięć i potrzeb psychicznych, nauczyła patrzeć podejrzliwie na człowieka, nawet na jego najbardziej piękne i wzniosłe stany ducha. Tym samym próbuje nas przekonać o nieumiejętności i niezdolności kochania. Takie podejście różni się od podejścia Ewangelii. Choć ukazuje ona podobnie jak psychoanaliza wnętrze człowieka jako przyczynę zła i grzechu (Mt 15,19-20), to jednak prowadzi o wiele dalej w nie odkryte przez psychoanalizę głębiny ludzkiego ducha.

cały tekst tu:
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=2029

Anonymous - 2010-08-26, 22:05

Charakterystyczne cechy miłości małżeńskiej
Małżonkowie jako wolni i odpowiedzialni współpracownicy Boga Stwórcy wiedzą, że w miłości Boga samego, który jest źródłem wszelkiego istnienia, znajduje miłość małżeńska nie tylko swoje najgłębsze źródło, ale i swój najwznioślejszy wzór. Jak czytamy w encyklice Humanae vitae: "Miłość małżeńska najlepiej objawia nam swą prawdziwą naturę i godność dopiero wtedy, gdy rozważamy, że początek swój czerpie ona - jakby z najwyższego źródła - z Boga, który jest Miłością (1J 4, 8) i Ojcem, od którego bierze swe imię wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi (Ef 3, 15)". Miłość małżeńska, pochodząca od Boga, który jest Miłością (1J 4, 8) ma "charakterystyczne cechy i wymogi", które podaje Paweł VI opierając się na integralnej wizji człowieka. Integralna wizja człowieka uwzględnia "całego człowieka i całe jego powołanie, obejmujące nie tylko porządek naturalny i doczesny, ale również nadprzyrodzony i wieczny". Ta integralna wizja człowieka to nie tylko sfera ciała, to nie tylko sfera czysto społeczna albo ekonomiczna, ale wizja człowieka jako osoby, pozostającej w relacji do Boga. Stąd też przestrzega się przed tzw. cząstkowym rozpatrywaniem człowieka z punktu widzenia nauk szczegółowych, takich jak psychologia, socjologia. Właściwe zrozumienie cech miłości małżeńskiej "jest rzeczą najwyższej wagi". A jest ona na wskroś ludzka, pełna, wierna i wyłączna oraz płodna.

Miłość małżeńska jest miłością na wskroś ludzką, czyli zarazem zmysłową i duchową. "Tę miłość - przypomina Sobór Watykański II - Pan nasz zechciał szczególnym darem swej łaski i miłości uzdrowić, udoskonalić i wywyższyć. Taka miłość, wiążąc z sobą czynniki boskie i ludzkie, prowadzi małżonków do dobrowolnego wzajemnego oddawania się sobie, które wyraża się w czułych uczuciach i aktach oraz przenika całe ich życie, co więcej, sama udoskonala się i wzrasta przez swoje szlachetne działanie". Oczywiście, jak pisze Paweł VI "nie chodzi tu tylko o zwykły impuls popędu lub uczuć, ale także, a nawet przede wszystkim, o akt wolnej woli, zmierzający do tego, aby miłość ta w radościach i trudach codziennego życia nie tylko trwała, lecz jeszcze wzrastała, tak ażeby małżonkowie stawali się niejako jednym sercem i jedną duszą, i razem osiągali swą ludzką doskonałość". Przeżywana jako wzajemne obdarowywanie się sobą, objawia się w gestach, słowach, uczuciach, wzruszeniach, a w szczególny sposób dopełnia się właściwym aktem małżeńskim. "Akty zatem - jak czytamy w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Soboru Watykańskiego II - przez które małżonkowie jednoczą się z sobą w sposób intymny i czysty, są oznaką i podtrzymaniem wzajemnego oddania się, przez które małżonkowie ubogacają się sercem radosnym i wdzięcznym".

W miłości tej uczestniczy cały człowiek ze wszystkimi swoimi władzami, tak duchowymi jak i cielesnymi. Miłość, by była na wskroś ludzka, wymaga otwarcia się na całego człowieka, a więc na jego ciało i życie duchowe. Nie może ograniczać się tylko do sfery uczuć czy zmysłów, lecz wymaga zaangażowania również rozumu i woli człowieka. Budowana jest na wzajemnym zaufaniu, przyjaźni, współpracy, poszanowaniu godności ludzkiej i specyficznej wrażliwości odczuć współmałżonka, poczucia odpowiedzialności za dobro wspólnoty małżeńskiej i jej ciągły rozwój. Takie spotkanie w miłości możliwe jest tylko wtedy, gdy obydwoje małżonkowie są ludźmi dojrzałymi, świadomymi celów i zadań małżeństwa chrześcijańskiego.

Drugą charakterystyczną cechą miłości małżeńskiej jest jej pełność. Chodzi tu "o tę szczególną formę przyjaźni, poprzez którą małżonkowie wielkodusznie dzielą między sobą wszystko". Całą swoją osobę, całe swoje jestestwo, ale jednocześnie wszystko, co się z tym wiąże, "bez niesprawiedliwych wyjątków i egoistycznych rachub". Miłość ta jest oparta na wzajemnym zrozumieniu, przyjaźni, zaufaniu, wzajemnym szacunku i wdzięczności, ofiarna i wykluczająca egoistyczne nastawienie i postępowanie, skierowana od osoby do osoby i obejmująca jej dobro. "Kto prawdziwie - pisze Paweł VI - kocha swego współmałżonka, nie kocha go tylko ze względu na to, co od niego otrzymuje, ale dla niego samego, szczęśliwy, że może go wzbogacić darem z samego siebie". W miłości pełnej człowiek nie ogląda się, co za to otrzyma w zamian, a nawet czy będzie zrozumiany i zauważony. Mąż i żona, kochając się pełną miłością przestają widzieć granice sprawiedliwych podziałów, umów, wymiany usług. Zastępują i uzupełniają się wzajemnie, w czym mogą, starając się dać z siebie, co mogą, szczęśliwi, że mogą sprawić drugiemu radość i ubogacić go darem z samego siebie. Kochać, to przede wszystkim dawać siebie, tak "jak Chrystus wydał samego siebie za nas" (Tt 2, 14).

Inną cechą charakterystyczną miłości małżeńskiej jest jej wierność i wyłączność. Miłość ta jest skierowana wyłącznie do współmałżonka i dochowana wiernie aż do końca życia. To znaczy, jak czytamy w encyklice Humanae vitae: "taka, jak ją rozumieli małżonkowie w tym dniu, w którym, wolni i w pełni świadomi, wiązali się węzłem małżeńskim", ślubując sobie wzajemnie miłość, wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci.

Powołanie do życia małżeńskiego jest powołaniem do "głębokiej wspólnoty życia i miłości", która w swej istocie z woli i ustanowienia Bożego jest jednością nierozerwalną, a więc wymaga wierności i wyłączności w miłości. Wymaga ponadto uczciwości i czystości małżeńskiej.

Przez miłość wierną i wyłączną rozumie się miłość niezłomnie wierną drugiemu człowiekowi, we wszystkich chwilach i okolicznościach życia, aż do śmierci, zawsze dostrzegając i szanując we współmałżonku jego godność, biorąc za niego odpowiedzialność, nie uchylając się od ofiary i wysiłku dla dobra współmałżonka i małżeńskiej wspólnoty, nie dopuszczając żadnej zdrady, obcą wszelkiemu cudzołóstwu i rozwodowi nie tylko zewnętrznemu ale i wewnętrznemu.

Ślubowanie wierności zobowiązuje małżonków do pielęgnowania, rozwijania i pogłębiania uczuć. "Choćby ta wierność małżeńska - zauważa Paweł VI - napotykała niekiedy na trudności, to jednak nikomu nie wolno uważać jej za niemożliwą; wręcz przeciwnie, jest zawsze szlachetna i pełna zasług. Przykłady tak licznych w ciągu wieków małżeństw dowodzą nie tylko tego, że wierność jest zgodna z naturą małżeństwa, lecz ponadto, że stanowi ona niejako źródło, z którego płynie głębokie i trwałe szczęście".

Miłość wierna i wyłączna wyraża się w uczciwości i czystości małżeńskiej, to jest traktowaniu współmałżonka jako osoby i pamiętaniu, że współżycie małżeńskie zgodne z naturą daną przez Boga dla rozwoju miłości i wspólnoty małżeńskiej jest równocześnie nierozerwalnie związane z Bożą mocą przekazywania życia.

I ostatnią charakterystyczną cechą miłości małżeńskiej według encykliki Humanae vitae jest jej płodność, "która nie wyczerpuje się we współżyciu małżonków, ale zmierza również ku swemu przedłużeniu i wzbudzeniu nowego życia". Sobór Watykański II uczy: "Z samej zaś natury swojej instytucja małżeńska oraz miłość małżeńska nastawione są na rodzenie i wychowywanie potomstwa, co stanowi jej jakby szczytowe uwieńczenie". Miłość małżeńska - jak przypomina tenże Sobór - jest ze swojej istoty miłością płodną: "Dzieci też są najcenniejszym darem małżeństwa i rodzicom przynoszą najwięcej dobra. Bóg sam to powiedział: Nie jest dobrze człowiekowi być samemu (Rdz 2, 18) i uczynił człowieka od początku jako mężczyznę i niewiastę (Mt 19, 14), chcąc dać mu pewne specjalne uczestnictwo w swoim własnym dziele stwórczym, pobłogosławił mężczyźnie i kobiecie mówiąc: bądźcie płodni i rozmnażajcie się (Rdz 1, 28). Dlatego prawdziwy szacunek dla miłości małżeńskiej i cały sens życia rodzinnego zmierzają do tego, żeby małżonkowie nie zapoznając pozostałych celów małżeństwa, skłonni byli mężnie współdziałać z miłością Stwórcy i Zbawiciela, który przez nich wciąż powiększa i wzbogaca swoją rodzinę". Ze wszystkich ludzkich spraw przekazywanie życia jest dziełem najważniejszym - jest współpracą z Bogiem. Przekazywanie życia pociąga za sobą trud i ofiary, ale jest też źródłem wielkiej radości. Uczy rodziców bezinteresowności i poświęcenia, pogłębia ich wzajemną miłość, przyczynia się do wzrostu w nich poczucia odpowiedzialności, a tym samym pogłębia ich duchową dojrzałość. Przekazywanie życia powinno być świadome i przemyślane, to znaczy odpowiedzialne.

Miłość pomiędzy mężczyzną, a kobietą w małżeństwie jest miłością świętą, sakramentalnie symbolizującą związek miłości Chrystusa i Kościoła, jak to określa św. Paweł w Liście do Efezjan: "Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła" (Ef 5, 32).
Opracowanie:
Beata Pawłowska

http://www.profesor.pl/pu...sci-malzenskiej

Anonymous - 2010-09-23, 00:17

Gdybyś tylko wiedział ...: jak rozumieć, poznawać i kochać żonę? : poradnik ... Gary Smalley

http://books.google.pl/bo...epage&q&f=false

Anonymous - 2010-09-25, 00:37

Alfabet Miłości Małżeńskiej

Abyśmy byli jedno,

Bardzo się kochali,

Cieszyli się każdą chwilą,

Dawali sobie siebie wzajemnie,

Ekscytowali się na nowo każdym spotkaniem,

Fascynowali się każdym napotkanym spojrzeniem,

Godzili się na niezależność,

Hamowali porywczość,

Interesowali się sobą,

Jednali się bezwarunkowo,

Korzystali z wzajemnej pomocy,

Liczyli na siebie,

Łatwo przebaczali,

Myśleli o sobie pozytywnie,

Nieśli siebie nawzajem w modlitwie,

Okazywali sobie szacunek,

Pragnęli bliskości,

Rozumieli wzajemne potrzeby,

Strzegli dobra w sobie,

Towarzyszyli sobie w trudnościach,

Uśmiechali się do siebie,

Wnosili radość,

Zakochiwali się co dzień od nowa.

http://www.emmanuel.info....id=84&Itemid=86


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group