Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Intencje modlitewne - Módlcie się, mąż mnie zdradził

Anonymous - 2010-02-19, 00:11

Elu

tak jest tu i teraz ,

jak będzie dalej ?, zależy co zrobisz z tymi uczuciami , emocjami , komu zaufasz ?
Jak zaufasz Bogu to się nie zawiedziesz.

Zaufanie do męża też można odbudować . to na siły samego człowieka za dużo , ale nie dla Pana .

Kiedy nachodzą Cię takie myśli o mężu , i cierpienie związane z nimi to dopychaj je od siebie , oddawaj Panu w jakiejś intencji ( np. za jego nieśmiertelna dusze ) .
Och mnie to bardzo pomogło , z czasem myśli te są coraz rzadsze . My wiemy kto te myśli nam podsuwa - ale my sie nie damy. :-)

Anonymous - 2010-02-19, 09:40

Cytat:
Nie potrafię zapomnieć tych wszystkich przykrości, jakich od niego zaznałam.

Elu, zapomnieć nie da się, ale można nauczyć się z tym żyć i uwierz mi, że z czasem to wspomnienie staje się mniej bolesnym, lubię je porównywać
do krajobrazu zasnutego jesienną mgłą..., bo właśnie u mnie taka mgła spowija to wszystko, co wydarzyło się. I też, podobnie jak Ty, chciałam już skończyć to wszystko, żeby poczuć się lepiej, a tak naprawdę - pielęgnować swoje zranienie tak na osobności, bez widoku męża. Też nie ufałam, sprawdzałam komórkę, aż w pewnym momencie stwierdziłam, że maltretuję samą siebie, że tak nie można dalej... Skoro mąż chce być ze mną, skoro widzę, że naprawdę stara się, więc muszę zaufać i skończyć tym kontrolowaniem, niedowierzaniem... I od tej pory zaczęło być już tylko lepiej i lżej na sercu.
Takie chwile zwątpienia, jakie przechodzisz, są czymś zupełnie normalnym, takie huśtawki emocji - od radości po niebo do smutku aż najniżej. I daj sobie na to czas, ta huśtawka będzie bujać z coraz mniejszym rozmachem, zobaczysz.
Piszę, bo sama to przeszłam i chcę wlać więcej nadziei w Twoje serce. W moim małżeństwie jest teraz, powiedziałabym - lepiej niż było kiedyś (a myślisz, że dopuszczałam do siebie taką myśl jeszcze pół roku temu? nie, absolutnie - nie),
jest naprawdę dobrze. Nie poddawaj się więc, nie popadaj w zwątpienie i bądź cierpliwą, bo warto. :-D

[ Dodano: 2010-02-19, 10:55 ]
Elu, i jeszcze takie dość brutalne porównanie, ale może i tak trzeba... Wokół Waszego małżeństwa krąży sęp, czy pożywi się, zależy od Ciebie; i pamiętaj, że on może cały czas szukać sposobności, a Ty nie pozwól mu na to... Gdybyś teraz odtrąciła męża, to tak jakbyś pchnęła go sama w jej ręce, a przecież tego nie chcesz, czyż nie tak?
Myślałam jeszcze o samotnych wyjściach Twojego męża i myślałam o Tobie, że bycie z dzieckiem w domu - bywa męczące. Więc, może jakieś wyjścia wspólne (dziecko do babci), ewentualnie - Twoje wyjście, a mąż z dzieckiem... Czy nie nazbyt dużo czasu dajesz małżonkowi na realizowanie siebie, teraz, kiedy małe dziecko w domu? Jak wygląda Twój wolny czas? A może go nie masz, bo mąż ma w nadmiarze... Chodzi o podział obowiązków.
Jeszcze odnośnie tego łóżka... A gdyby tak je wyrzucić, kupić nowe. Oczywiście nie informując, że to z powodu tego, co się na nim stało, ale, że niewygodne, czy coś w tym stylu...

Anonymous - 2010-02-19, 22:07

Dziękuję Wam za odpowiedzi, bardzo mi pomagają.
Niestety, przed pół godziną przyłapałam męża na rozmowie telefonicznej z tą panią. Oczywiście na "lewym" telefonie.Tłumaczył się, że pokłócili się w pracy o sprawy służbowe i chciał to wyjaśnić.
Ziemia się pode mną rozstąpiła. W co wierzyć?
Ja naprawdę już nie mam siły :-( ((

[ Dodano: 2010-02-20, 12:24 ]
Różo: dzięki za cenne rady.
Faktycznie mąż ma wiele wolnego czasu, bardzo agresywnie reaguje na moje wyjścia gdziekolwiek poza pracą. Ostatnio jednak zapisałam się na flamenco i mam zamiar jutro też iść na lekcję.
Co do zakupu łóżka to oczywiście pomyślę...
Wczoraj znowu rozmowa, chyba całkiem konstruktywna. Co prawda piękny się powolutku wycofuje z chęci wyjazdu na spotkania małżeńskie (to już za tydzień). Jeśli możecie to pomódlcie się proszę, by doszło do tego wyjazdu...
Wiecie co, tak wpadłam trochę w taką pozytywną rezygnację. Co ma być to będzie i już.
A mój piękny właśnie na jogę poszedł.
Dzieją się trochę dziwne rzeczy wokół nas, ale ja się dziś spróbuję umówić z ks. egzorcystą. Mam nr telefonu, tylko się jakoś wdzwonić nie mogę :-)

[ Dodano: 2010-02-26, 09:30 ]
Dziś mieliśmy jechać na Spotkania Małżeńskie. Niestety dziecko zachorowało. Proszę Was o modlitwę za zdrowie dziecka, byśmy jednak mogli pojechać. Wyjazd miał być o 15.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group