Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Intencje modlitewne - Módlcie się, mąż mnie zdradził

Anonymous - 2010-02-07, 07:43
Temat postu: Módlcie się, mąż mnie zdradził
Proszę o modlitwę w intencji naszego małżeństwa. Tydzień temu w NASZYM mieszkaniu, na NASZYM łóżku mąż przespał się z koleżanką z pracy. Podejrzenia o zdradę miałam od pół roku. Jest mi bardzo ciężko. On jutro wraca do pracy, spotka się z nią biurko w biurko. Jest to samotna matka, która nie ułożyła sobie życia osobistego, samotnie wychowuje córkę kilka miesięcy młodszą od naszej.
Miniony tydzień to największy koszmar w moim życiu. Wykonaliśmy wiele pracy, ja byłam u spowiedzi, bo po ludzku to nie jest do uratowania. Ale podejmiemy trud ratowania tego wszystkiego.
Módlcie się za mnie, za niego i za tę kobietę.

Anonymous - 2010-02-07, 13:58

Ela K.,
przyłącz się do naszego różańca za rodziny

Anonymous - 2010-02-07, 15:40

Elu, pomodlę się!
Anonymous - 2010-02-07, 15:48

Elu, modlę się. Zachęcam do pisania, bo to pomaga.
Anonymous - 2010-02-08, 09:18

Dziękuję Wam serdecznie za modlitwę, to dla mnie bardzo ważne.
Wczoraj byłam na Mszy, ale mimo to, że ciągle błagam o natchnienie od Ducha Św. to i tak nie jestem zadowolona z tego co mówię, co robię. Wszystko to wydaje mi się bez sensu.
Wczoraj bardzo się bałam ich spotkania, teraz jestem dziwnie spokojna, ale moje nastroje się zmieniają z godziny na godzinę niestety.
Obecnie uważam, że największym cierpieniem dla tej baby będzie to, gdy on przestanie do niej wydzwaniać (wcześniej znikał codziennie na godzinę, dwie wieczorem i często przed blokiem trajkotał), że będzie w domu przy mnie i dziecku, a ona będzie miała świadomość, że to ja śpię do niego przytulona.
No i jeszcze mam nadzieję, że w na następne święta Bożego Narodzenia napiszę jej życzenia od naszej szczęśliwej rodziny by i ona umiała sobie stworzyć szczęśliwą rodzinę.
Bądźcie ze mną.
Ja za Was też się modlę.

Anonymous - 2010-02-08, 09:39

Ela K. napisał/a:
Obecnie uważam, że największym cierpieniem dla tej baby będzie to, gdy on przestanie do niej wydzwaniać

Witaj Elu proszę byś nie myślała w tej chwili takimi kategoriami, to tylko niepotrzebne nakręcanie.
Może i to będzie największe cierpienie. Ale tak myśląc stajesz się jej niewolnicą, ponieważ często wracasz myślami do tego by jej dopiec.

Skup się na sobie raczej, zajrzyj w głąb siebie co jest powodem kryzysu?

Cytat:
Miniony tydzień to największy koszmar w moim życiu. Wykonaliśmy wiele pracy, ja byłam u spowiedzi, bo po ludzku to nie jest do uratowania


Dobrze, że chcesz ratować małżeństwo, wprawdzie nie znam pobudek, niemniej zwrócenie się do Pana w tej chwili jest bardzo ważne. Duch św. z pewnością Cię uspokoi i będziesz mogła z większym sercem ruszyć do pracy nad sobą.
Obejrzyj ten wykład:

http://www.youtube.com/wa...ex=0&playnext=1

Z Panem Bogiem
Jarek

Anonymous - 2010-02-08, 09:41

Ela K. napisał/a:
Obecnie uważam, że największym cierpieniem dla tej baby będzie to, gdy on przestanie do niej wydzwaniać,....... że będzie w domu przy mnie i dziecku, a ona będzie miała świadomość, że to ja śpię do niego przytulona.

Cytat:
mam nadzieję, że w na następne święta Bożego Narodzenia napiszę jej życzenia od naszej szczęśliwej rodziny by i ona umiała sobie stworzyć szczęśliwą rodzinę.


Elu - człowiek zraniony często rani innych. Odwet. Zemsta. To takie ludzkie.... Ale to nie działa. To pozostawia po sobie kaca moralnego w Tobie, a na świat wypuszcza kolejną porcję zła, które będzie krążyć, i potrafi jak bumerang wrócić. Elu - lepiej skupić się na dobru, na odbudowywaniu, na mężu i na Twojej rodzinie. Inne rodziny - zostaw. Pomódl się, wybacz, oddaj Bogu - i zostaw.

Anonymous - 2010-02-09, 11:48

Macie rację :-)
Ale do tego muszę codziennie dorastać...(tzn. do tego, by nie myśleć o zemście)
Wykład ks. Pawlukiewicza jest dla mnie na ten czas FENOMENALNY :-) ))

Wczoraj przeczytałam to, co mi napisaliście, obejrzałam wykład, płakałam i śmiałam się na przemian i od tego czasu mam niezwykły spokój w sercu. Pewnie, nie jest on non stop, ale przeważa na szczęście.
Nie jestem bez winy w tym wszystkim, choć ciężko się do tego przyznać. Przeprosiliśmy się już w sobotę. Było wzruszająco. No ale zobaczymy, co nam jeszcze życie przyniesie.

Cieszę się, bo mąż wybiera się ze mną na Spotkania Małżeńskie: takie 2,5 dniowe "rekolekcje". Dodam, że mąż nie jest praktykującym katolikiem i nie pochodzi z praktykującej katolickiej rodziny.

Jestem z Wami.

Anonymous - 2010-02-09, 12:18

Elu, to wspaniale, że będziecie na Spotkaniach Małżeńskich :-) Na forum jest sporo materiałów to poczytania, posłuchania.... warto sobie nawyk wyrobić, aby stale coś czytać, słuchać, dokształcać się... nie spoczywać na laurach! Bo małżeństwo to permanentny kryzys, jak to nałóg zwykł mawiać ;-)
Pozdrawiam :-)

Anonymous - 2010-02-10, 08:09

Nirwanna: postaram się na laurach nie spoczywać, tym bardziej, że laury laurami, a psychika swoje figle płata.
Mam spokój w sercu, ale też ogromny smutek. Nie mogę od ponad tygodnia jeść, spać, w nocy miałam jakieś koszmary, jest niepewność jutra.
Jednym słowem: lekko nie jest.
Zrobię to, co w mojej mocy, a czy uda się to wszystko uratować czy nie to się jeszcze okaże, bo to mąż musi też chcieć. Póki co chce, stara się, widzę to i doceniam. Ale na co dzień jest jeszcze "ta trzecia", jej emocje, chwyciki, zagryweczki, o których ja nie wiem. Nie chcę być jej niewolnicą, staram się w to nie wkręcać, no ale czasem wyobraźnia działa. Staram się to ucinać i skupiać na naszej relacji i na dziecku. Ale wiecie, jak jest.

Anonymous - 2010-02-10, 14:39

Ela K.,

Dla Ciebie są piekne kazania ksiedza Piotra o sercu, tencykl troche przyrasta więc tu wracaj:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?p=82300#82300

Jakie imię nadał Ci Bóg?, a jakie nosimy? i kolejne. Warto

Anonymous - 2010-02-11, 04:54

Wspólnie wysłuchaliśmy tych dwóch nagrań o imieniu. Nie wiem, co trafia do męża (on nie jest katolikiem), ale ja powoli zaczynam sobie zdawać sprawę z mojego imienia.
No cóż, jeszcze dwa tygodnie temu byłam 3dziestokilku letnią dziewczynką, a mąż chłopczykiem. Ja teraz staję się KOBIETĄ, mam nadzieję, że mąż stanie się MĘŻCZYZNĄ.
Niestety u nas w grę wchodzi również toksyczna relacja męża z rodzicami (jest jedynakiem, oni są w niego zapatrzeni jak w obrazek, raczej nie byli zadowoleni, że ma taką biedną i nie ważną w ludzkim świecie żonę). Na tym tle były zawsze niesnaski: mąż robił awanturę jak nie chciałam co tydzień jeździć do rodziców. W tę sobotę też tam jedzie, już paluszkami przebiera.
Jego matka wie, powiedziałam jej, w ogóle tego nie przyjmuje, trudno jej uwierzyć w zdradę. Napominałam już coś w Święta Bożego Narodzenia, więc trochę była uprzedzona, nie spadło to jak grom.
Zobaczymy Kochani...

Anonymous - 2010-02-11, 15:32

Ela K.,
Tych kazań jest wiecej, wysłuchaj wszystkich, bo prowadzą dróżką do uzdrowienia siebie i relacji międzyludzkich. Kiedy do naszego rozumu trafia informacja pozwalająca ogarnąć utworzony w sercu zator, wtedy mamy szansę poprosić : Jezu uzdrów serce moje i świadomie przyjąć to uzdrowienie. Wtedy nie popełniamy starych błędów.
Jest też piekne kazanie o tym jak demon rani serce i zanieczyszcza ranę.
Dla Ciebie jeszcze polecam wysłuchaj urzekającej, a mężowi podetknij dzikie serce
tu:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4607

(tylko kopiuj cały link ręcznie, z automatu się nie odpali i bedziesz musiała nieco pokopać)
:mrgreen:

Anonymous - 2010-02-13, 16:54

Kinga: ja dziś cudem w ostatniej chwili kupiłam tę "Dzikość serca", w Trafficu nie było, pan dał mi numer do księgarni na Miodowej, tam pani mi ostatni egzemplarz odłożyła, ja cudem zdążyłam przed zamknięciem no i mam. Zamierzam jutro dać mężowi na walentynki.
Niestety u nas kolejna akcja: teściowie. Słuchaliśmy wspólnie już kilka dni temu tego linku, co podawałaś o bidulku jedynaku. No ale niestety, laif is laif. Dziś mężuś zrobił akcję. Szantażyk etc,etd.
Ja jak zdarta płyta powtarzam: ja chcę ratować te małżeństwo. Rób co chcesz. Jedź do rodziców, zapraszaj ich tu, rób co chcesz.
Ale wierzcie mi, ja chcę mieć MĘŻA a nie chłopczyka.
Módlcie się za mnie i za niego. To wszystko takie świeże, takie niewiadome....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group