Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Pustynia duchowa

Anonymous - 2010-08-13, 19:00

czerwona,
nie wiem dlaczego odczytujesz moje posty jako wojnę z mężem.
do sądu należy być przygotowanym i to chciałam przekazać Łezce.
czy napisałam cos więcej? :)

Anonymous - 2010-08-13, 19:23

Być może nie rozumiemy się zbyt dokładnie ;-)
Po prostu słownictwo przyjete przez Ciebie sugeruje wojnę, atak.
Ja też uważam, że trzeba być przygotowanym, ale nie uważam, że wskazanie, gdzie druga strona mija się z prawdą, to atak. To jest obrona prawdy, może tylko "mojej" prawdy, ale pojmowanej w najlepszej wierze - i to wtedy nie jest "atak".

Anonymous - 2010-08-13, 19:40

Po prostu tak je odbieram - nie musisz pisać konkretnych słów - ja czuję takie właśnie emocje u Ciebie. Byc może Ty sama tego nie czujesz a może ja się mylę. Kiedy pisałam wcześniej - inni odpisywali ,że czuć wiele bólu w moich postach a mnie to dziwiło bo wydawało mi się , że piszę w stonowany sposób .
Anonymous - 2010-08-13, 20:59

emocje są, ale juz nie te.
kiedys nie mogłam o niczym innym mysleć, niż zdrada, on, kochanica.
a teraz myslę: nauczyciel do angielskiego dla dzieci, książka przed snem,
samoloty i takie tam :)
ale dobrze myslisz Czerwona:
nie uchybię w zadnym punkcie, przygotuję sie perfekcyjnie
i jesli to możliwe, nie spalę żadnej okazji.

MIG-29

Anonymous - 2010-08-13, 21:52

czerwona napisał/a:
Margolciu Kochana - wypuść powietrze i zrób 10 głębokich oddechów . Wojowniczko - na takiej wojnie przegrywają obie strony - jeśli walczą , wygrywa ta strona , która nie walczy tylko rozwiązuje swoje problemy - twórczo i odpowiedzialnie . .

No własnie margolciu sorry ale ja tez cie tak czytam....walka..walka...a wszystko w emocjach.....stanąc na nogach to nie znaczy wejśc w nowa postawe wyzwoleńczo-wojowniczą.....
i zastanów sie czemu????

pozdrawiam ;-) ;-)

[ Dodano: 2010-08-13, 21:55 ]
margolcia napisał/a:
emocje są, ale juz nie te.

Sa emocje margolciu i to wielkie ...i to jak piorun czuć......

Tylko ze emocje zalu,bólu,odrzucenia. ......

Zamieniły sie na emocje......pokazywania własnej siły i niezalezności.....
a takie emocje widzialne sa jako walka i atak

Anonymous - 2010-08-13, 22:03

och!

są emocje i będą.

Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli.
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.

tak mi się przypomniało :)

Anonymous - 2010-08-14, 00:00

margolcia napisał/a:
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli.
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.

tak mi się przypomniało :)


No dobraaaaaaaaaa zatem nie odbieram margolciu ducha walki :mrgreen: :mrgreen:

ale może zatem odpowiednie materaiły do sytuacji...filmowe co???

wszystkie cześci XENNA WOJOWNICZKA i WOJOWNICZE ŻÓŁWIE NINJA.....

tak mi sie przypomniało :-P :-P :-P

pozdrawiam i extra weekendu

Anonymous - 2010-08-14, 10:53

Czerwona......miło Cie czytać.Widać efekty pracy nad i ze sobą.
Pogody Ducha

Anonymous - 2010-08-14, 13:51

Tu nie chodzi o wojnę, atak, tylko prawdę. A ona jest różnie postrzegana przez obydwie strony. Nigdy nie chciałam "dokopać" mężowi. Sądziłam, że rozmowy z innymi ludźmi, o które prosiłam (np. jego matką), przemówią mu do rozsądku. Tak się nie stało, wręcz przeciwnie obróciło się to przeciwko mnie. Ja nie mam teraz dowodów, że w naszym domu było źle, bo ograniczałam się do skarg, próśb a nie podejmowałam środków prawnych. Powiecie, że jestem sama sobie winna, tak pewnie jest. Zawsze dbałam, aby mąż miał pracę pomimo wszystko, bo mamy 2 dzieci na wychowaniu. I tu kłania się przysłowie "Kto ma miękkie serce..". Każdy może zbłądzić, gdybym wiedziała, że taka będzie kolej rzeczy na pewno zrobiłabym inaczej. Teraz przychodzi refleksja nie nad tym co było tylko jak będzie dalej. Miło,że piszecie na moim wątku.
Anonymous - 2010-08-14, 17:31

Nałogu- dziękuję za dobre słowa , lubię Cię czytać . Chciałabym oszczędzić tym , ktorzy są teraz w ostrym kryzysie tych błędów , które sama popełniłam ale chyba każdy musi przejść swoją drogę . Emocje są złym doradcą . Łezko - przestań się obwiniać - wpędzanie w poczucie winy i przerzucanie jej na drugą stronę to też metoda tych , ktorzy zdradzili- metoda na ich poczucie winy , które przemieniają w poczucie krzywdy . nie daj się w to wkręcić.
Anonymous - 2010-08-14, 17:42

nieprzerwane powodzenie nie wytrzyma żadnego ciosu.
lecz kto nieustannie zmaga sie z własną niedolą, ten cierpieniom zawdziecza hart,
i nie ustapi przed żadnym złem, a nawet jesli upadnie, będzie walczył jeszcze na klęczkach





seneka dla Ciebie Łezko

Anonymous - 2010-08-14, 18:26

margolcia napisał/a:
seneka dla Ciebie Łezko


Fajnie ....a dla margolci i łezki ...także Seneka"traktat o gniewie"


........gdzie raz wkroczyła namiętność(emocja) i za nasza zgodą otrzymała jakąs władze nad nami,potem czyni co zechce.............


pozdrawiam

Anonymous - 2010-08-14, 18:29

A jak walczy to 50% szans na to że przegra,że zostanie zraniony,że polegnie............. a 2 50% szns na to że wygra.....czyli???ktos inny musi przegrać.........tylko kto??????
czerwona napisał/a:
Chciałabym oszczędzić tym , ktorzy są teraz w ostrym kryzysie tych błędów , które sama popełniłam ale chyba każdy musi przejść swoją drogę


I super ,że dzielisz się swoim doświadczeniem,swoimi odczuciami w najostrzejszych fazach kryzysu.

Czerwona..........masz rację......każdy musi przejść swoją drogę....w swoich butach.......... tylko czasami udaje się komuś zasugerować taką samą drogę............ale troszkę inną,troszkę krótszą,troszkę mniej raniącą stopy i serce..............

Margolcia chce Broniewskim wyrównywać rachunki krzywd.............

A prawda jest taka ,że krzywdy nie można wyrównać,nie można cofnać bólu,nie można cofnąć zranienia..................... bo to tak -jak czasami piszę- z ogórkiem......raz zakiszony już nigdy nie bedzie zielony,świeżutki................
Nie można w sposób 100% zadośćuczynić krzywd........................... bo nie wrócą te lata stracone............ te noce przepłakane.............. nikt nie jest w stanie cofnąć czasu.................. bo z każdą minutą stajemy się starsi..........
My możemy tylko biernie zadośćuczyniać unikając błędów przeszłości.
A walką tego nie nie zmienimy.................ale ciężką pracą -TAK mamy duże szanse.A na zmianę siebie-jak Ty Czerwona- zawsze możemy zapracować.
Pracą ,nie walką uzyskujemy Pogode Ducha..................... mimo wszystko.
Pogody Ducha


ps.NIE WALCZCIE............pracujcie ...............najpierw nad sobą

Anonymous - 2010-08-14, 20:42

Powiedzcie, na czym ma polegać ta praca nad sobą ?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group