Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Pomóżcie mi

Anonymous - 2010-02-01, 19:57

NORBERT,
No widzisz,a żona zechce wziąć Ciebie jako kotecka w worecku? Może czasem trzeba ryjek wystawić i wąsikami poruszać, żeby nieco zonkę zachęcić.
Pamiętasz jak działąły wąsiska Zagłoby? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2010-02-01, 20:39

kinga2 napisał/a:
No widzisz,a żona zechce wziąć Ciebie jako kotecka w worecku?


Na wstepie chudy misku(sorry za zasmiecanie)


kingo-czy zechce????

kota w worku to juz jak to sie mówi dawno kupiła :-P :-P :-P

powinienem sie raczej martwic by nie odkryli mnie dopiero archeologowie :lol: :lol:

Anonymous - 2010-02-01, 20:45

NORBERT napisał/a:
powinienem sie raczej martwic by nie odkryli mnie dopiero archeologowie


A jakaż to będzie romantyczna historia......... :lol:

Zamiast Romeo i Julia :arrow: Żona i archeologia :-P :lol:
Jakże delikatnie i subtelnie trzeba się obchodzić z każdą mumią.............. :-D

Chudy miśku mam nadzieję,że nasza głupawka poprawiła Ci nieco humor.

Anonymous - 2010-02-01, 21:41

Dziękuję Wam serdecznie za te posty.Humor na pewno mi poprawiły :lol: Dały również dużo do zrozumienia :roll: Na pewno opinia osób bezstronnych które patrzą na to z boku jest bardzo ważna.Czy jednak uważacie że powinniśmy udać się do poradni przy diecezji?
Anonymous - 2010-02-01, 21:45

chudy-misiek napisał/a:
Czy jednak uważacie że powinniśmy udać się do poradni przy diecezji?

To nigdy nie zaszkodzi, a pomóc wiele może. Pozwoli Ci przede wszystkim spojrzeć na wszystko z perspektywy tzw."obok". Praca z terapeutą otworzy Cię na postrzeganie siebie i własnych decyzji nieco inaczej, gdyż jako ludzie mamy tendencję wybielania się i pomijania niewygodnych elementów naszego charakteru. To nic złego, ot ułomność.
Wielu z nas leczyło sie wielotorowo.
terapie, rekolekcje, intensywne życie duchowe, forum itd...
Moim zdaniem idź. Idź nawet sam.

Nasza baza danych:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=1276

Anonymous - 2010-02-02, 06:36

kinga2 napisał/a:
A jakaż to będzie romantyczna historia.........

Zamiast Romeo i Julia Żona i archeologia
Jakże delikatnie i subtelnie trzeba się obchodzić z każdą mumią..............


:-) :-) Kingo........pikne....pikne.......

Zakończe to wierszykiem......

Wrzuciła raz Pani do wora misia
niech sie naprawia zwierzak od dzisiaj

I mysli sobie mam sporo czasu
pójdę na spacer,może do lasu???

I szła polaną w słonku złoconą
a na niej kwiatki kuszące swa wonią


I tak sie woni kwiatków poddała
że o misiu w worku już zapomniała


A morał z bajki dla tej chwili
to co zaczniecie ,kończcie moji mili

bo zamiast naprawionego swego misiaka
z worka wyjmiecie już tylko zderchlaka



.................. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

[ Dodano: 2010-02-02, 07:55 ]
chudy-misiek napisał/a:
Czy jednak uważacie że powinniśmy udać się do poradni przy diecezji?


Chudy-miśku.........czy warto????..........pada pytanie...a ja zapytam

czy warto było sie żenić????

skoro znajdziesz odpowiedz że warto było się żenić
-znajdziesz i odpowiedz czy warto iść........


trzym się chłopie i do dzieła ;-) ;-) ;-)

Anonymous - 2010-02-02, 09:39

chudy-misiek napisał/a:
Dziękuję Wam za wsparcie.Dziękuję Mami bo jest chyba w tym jakaś prawda.Tylko nie potrafię od żony się dowiedzieć co było przyczyną jej kryzysu.Twierdzi że wszystko.Najgorsze jest to że nie widzi we mnie nawet przyjaciela :-(



Jesteście ze soba 6lat, brak w waszym związku bezpieczeństwa, wciąż nowa praca, wyjazdy za praca i pieniędzmi, brak stałości, wciąż nowe pomysły na życie …to nie sprzyja niczemu dobremu…
pewnie to sprawiło w zonie brak poczucia bezpieczeństwa na jutro… widzi za to w przyjacielu, kogoś dojrzałego, który ma ustabilizowaną sytuacje, o jakiej ona marzy, ten ktoś daje jej poczucie, że jest zaradny…
/pomijam fakt iż to iluzja jaką sie mami zona.../
jednak jak to jest z toba…jak wspierasz żone w tych chwilach? jak ty potrafisz żone wspierać...
Musisz okazac się silnym mężczyzna, głowa rodziny, która zapewni rodzinie, dzieciom, zonie … a na pewno wtedy żona się otworzy i zobaczy to czego oczekuje…
Psycholog dla ciebie najpierw, byś wzmocnił swoją samoocene i wartośc mężczyzny, byś widział się kimś władnym swojego zycia… dopiero tak wzmocniony siła możecie razem korzystac z terapii dla par, by ulepszyć komunikacje między soba, nauczyć się okazywac drugiej stronie czułośc i zrozumienie, pomoc w życiu na co dzień…

Anonymous - 2010-02-02, 12:13

Dziękuję Mami za Twoje posty naprawdę mi pomogły i sporo wyjaśniły.To co napisałaś jest niestety prawdą :cry: Dzisiaj umówiłem się do psychologa przy diecezji.Czas zacząć nowe życie.Może inaczej ulepszyć,poprawić swoje dotychczasowe życie.Jeszcze raz serdecznie Wam dziękuję.
Anonymous - 2010-02-02, 12:39

Witaj Miśku :-)
Dobrze się stało, że znalazłeś to forum. A bardzo dobrze zrobiłeś wracając z zagranicy żeby ratować to co dla Ciebie najważniejsze - rodzinę. Myślę, ze teraz może być już tylko lepiej, choć nie koniecznie łatwiej i przyjemniej :-P . Bardzo dobrze, że jako mężczyzna i głowa rodziny pragniesz szukać i znaleźć rozwiązanie dla waszego kryzysu. Uważam, że dzięki Twojej postawie masz bardzo duże szanse na zażegnanie go :-D .
Tak jak to już napisali przede mną inni "sycharowicze", uważam że teraz powinieneś się skupić na sobie, oczywiście bez szkody dla rodziny. bardzo ważne jest abyś miał świadomość tego co się dzieje w Twojej rodzinie i że jesteś wstanie wpłynąć na dalszy tok wydarzeń. Nie skupiaj się na tym, aby zmieniło się zachowanie i myślenie Twojej żony. Skup swoją energię, siły i determinację w ratowaniu rodziny na swoich możliwościach, swoim samodoskonaleniu jako mąż i ojciec :mrgreen: Wierzę, że ten wysiłek będzie Ci się opłacał zarówno teraz jak i w przyszłych latach waszego małżeństwa.
Nie wiem czy lubisz czytać, ale potraktuj polecane tu książki jak obowiązkową lekturę, gwarantuje Ci że bardzo wiele skorzystasz Ty i Twoja rodzina.
Ja polecam takie tytuły jak ; "Warto naprawiać małżeństwo", "Warto być ojcem"
Jacka Pulikowskiego, "Sztuka wyrażania miłości" " Jak ocalić małżeństwo". "Rozwiązania, które przynosi miłość" - Gary Chapmana.
Myślę, że znajdziesz te tytuły w bibliotece lub w księgarniach.
Im więcej będziesz wiedział i przeanalizujesz to pod kątem Waszego małżeństwa tym mniej popełnisz błędów i szybciej wyjdziesz z kryzysu. Czego z całego serca Wam życzę.
Na co-dzień zapraszam Cię do modlitwy:

Modlitwa o wytrwałość w miłości

Boże, który wychodzisz na spotkanie zbłąkanej owcy i wszystkim słabym otwierasz ramiona. Wyznaję Ci, że nie umiem kochać. Gdy przebywam, w samotności, tęsknie za tym, którego mi dałeś. Źle mi jest bez niego i ciągle o nim marzę, ale gdy tylko jesteśmy z sobą razem - nie umiem pozbyć się egoizmu, opanować języka i być dobrym dla człowieka, którego przecież kocham.
Czemu jest we mnie tyle uporu i opryskliwości? Dlaczego kochanej osobie próbuję narzucić własne zdanie? Dlaczego nie liczę się z tym, co ona odczuwa i sprawiam, że bywa jej ciężko i źle. Dlaczego niszczę otrzymany od Ciebie dar naszej miłości? Przebacz mi, Boże, moje samolubstwo, złośliwość i brak opanowania. Pomóż mi wynagrodzić wyrządzone przykrości. Daj nam radość wzajemnego zrozumienia bez słów.

http://www.mbkp.info/modlitwy/walenty.html

Niech Bóg Ci Miśku błogosławi w Twoich staraniach :->

Anonymous - 2010-02-02, 14:25

NORBERT napisał/a:
A morał z bajki dla tej chwili
to co zaczniecie ,kończcie moji mili

bo zamiast naprawionego swego misiaka
z worka wyjmiecie już tylko zderchlaka


Rewelacja. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A może założmy kącik humoru i poezji? Ciekawe,że inne fora mają może i nam się przyda? :-D

Anonymous - 2010-02-03, 09:53

Możesz skorzystac tez i z tej formy pomocy, bo w kryzysie cierpi cała rodzina, dzieci przede wszytkim…
co prawda masz dzieci w wieku poniżej 7 lat ale zadzwoń i dopytaj

Dolnośląskie Centrum Psychoterapii we Wrocławiu
zaprasza na „Ferie dla rodzinki” - bezpłatne warsztaty i spotkania psychoedukacyjne dla dzieci (w wieku 7-13 lat) i rodziców, które odbędą się w siedzibie DCP w dniach 11 i 12 lutego 2010.

zaprasza wszystkich rodziców chcących wspierać rozwój psychologiczny swojego dziecka,
warsztaty dają możliwość twojemu dziecku spędzić czas wolny od szkoły na wypoczynku i rozwijającej zabawie.
Dla rodziców cykl warsztatów mających na celu: wzmocnienie kompetencji wychowawczych, poprawę umiejętności komunikacyjnych z dzieckiem i partnerem, poszerzenie wiedzy na temat rozwoju własnego dziecka, jego potrzeb i zdolności, naukę radzenia sobie w sytuacjach trudnych wychowawczo i dbaniu o własne zasoby i rozwój osobisty.

Warsztaty dla Dzieci:
1. "Ja i mój świat, czyli rozwijanie kompetencji społecznych u dzieci"
2. "Nie Pękaj - Trening Inteligencji Emocjonalnej”
3. "W Krainie Moich Marzeń i Fantazji”
4. "Pokochaj siebie”

Warsztaty dla Rodziców:
1. "Moje dziecko rośnie i rozwija się”
2. "Szczęśliwa Mama - jak się odnaleźć w nowej roli"
3. "Jak rozmawiać z dziećmi, żeby nas słuchały, czyli podstawowe zasady skutecznej komunikacji z dzieckiem"
4. "O umiejętności rozmawiania - sposoby udoskonalania związku"

Zapisy na bezpłatne warsztaty (liczba miejsc ograniczona):
telefonicznie: (71) 332 36 70, (71) 361 60 35
e-mailowo: info@dcp.wroclaw.pl
on-line: dcp.wroclaw.pl (zakladka Akcje Psychoedukacyjne)

Szczegółowe informacje o poszczególnych warsztatach dostępne są na podstronie Akcje Psychoedukacyjne.

Anonymous - 2010-02-03, 15:05

mami,
Wpisałam wynalezioną przez Ciebie strone do poradni psychologicznych. Dziękujemy za powiekszenie naszej bazy danych. :mrgreen:

Anonymous - 2010-02-07, 12:26

Wczoraj przeprowadziłem szczerą rozmowę z moją żoną.Jestem przerażony odpowiedziami.Spytałem się czy jest wstanie mnie zdradzić.Odpowiedź brzmiała:TAK.Drążyłem dalej temat.Co wynikło?Zdradziła mnie (ponoć) dwa razy.Przyleciałem z Anglii na urlop wyleciałem z powrotem(głupi !!bo myślałem że pieniądze są potrzebne)Wtedy żona mnie zdradziła ze swoim "przyjacielem"(po raz pierwszy).Najgorsze jest to że po raz drugi zdradziła mnie jak wróciłem do Polski ratować małżeństwo.Wynajeli sobie pokój w hotelu w ciągu dnia i tam to zrobili.W przyszłym tygodniu moja żona jedzie do Warszawy na konferencję (oczywiście ze swoim przyjacielem).Wczoraj jeszcze powiedziała mi że go kocha.Tylko facet ma 52 lata i jest żonaty,ma dwoje dzieci(dorosłych).Myślę o wyprowadzeniu się z domu ale z dziećmi na tydzień do mamy.Później zobaczę czy wrócę.
Anonymous - 2010-02-07, 12:37

Misku choc to brutalnie zabrzmi.......ciesz sie że choc ma odwage powiedziec prawdę.
Wiesz wielu zdradzających nie stac nawet na to.


Ratuj dzieciaki od chorego układu-bo je będzie to najbardziej boleć


pozdrawiam


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group