Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

12 kroków - Mała prośba..........

Anonymous - 2010-02-02, 23:22

El juz napisałem admin nie dysponuje poręcznikami..........
nałóg z tego co sie orientuję ma swój.....choc to jest troche inna wersja ....niż
podręcznik 12k wreście zyc.............dostepne jeszcze były niedawno na Bednarskiej w
Warszawie...

Można zamówić i zapłacic przelewem................

Jeżeli administrator zezwoli,a ewentualnie była z Andrzejem taka umowa...jak zostanie zamkniete forum.....będe codziennie spisywać z mojego podrecznika.....kroki,dni,arkusze prac grupowych...itd...........


Zatem wszystko powoli sie unormuje.

Narzazie zostałem wstrzymany z podawaniem tekstu z podrecznika.......bo faktem jest jedno........podręcznik jest do pracy na grupach,a nie do zczytywania na cała Polskę..


.........do nałoga jutro zadzwonię........musze sie jakoś wstrzelić......by nie
zablokowac jego kariery narciarskiej :lol: :lol:

pozdrawiam

[ Dodano: 2010-02-02, 23:37 ]
Danko arkusze pracy grupowej te na początku sa proste ......bo to zadania do wykonania
przez każdego członka z osobna -a potem odczytanie przez kazdego kolejno.

Gorzej z tymi w wyższych krokach.....bo to zadania we dwójkach....i tu myslę że tez da radę przejść....własnie z komunikatorem....lub poczta elektroniczną......

A dalej taka dwójka dzieli się przed wszystkimi ze swoich refleksji.


Co do wczesniejszej mojej koncepcji kazdy krok ma prawie 14 dni-jest pare wyjątków.

Daltego najlepiej iśc pierwsze 7 dni-samemu na kartce,w podręczniku,lub edytor w kompie.

potem własnie 3 lub 4 dni by odpowiedzią dzielić się na forum-tu rola nałoga i ewentualnie moja.

Wspomagac was w pytaniach,nieścisłosciach

Potem nastepne 7 dni.....i znowu 3 lub 4 dni na przerobienie ich w necie


Potem arkusz pracy grupowej-i może 2 dni na wypowiedzi w jego temacie.


I nastepny krok.........

Niektóre kroki idą szybciej,niektóre dłużej.................

Pierwszy jest kluczowy...........potem 4..............potem 8.............9 tez cięzki........
10....kończy ciężar.......ostatnie 2 kroki to dopełnienie


pozdrawiam

Anonymous - 2010-02-03, 08:59

Wspaniale Norbercie to opisałeś wszystko staje się coraz bardziej czytelne.
Danka 9 napisał/a:
Norbi ,moze jak juz sie zamkniemy :-P to zamiescici taki zobowiazanie do pracy? nie zebym byla faszystka...ale widze ze niktorzy tylko dzien dobry powiedzieli i nie widac ich...a to codzienna prac
czy oni wiedza w co sie pakują ? ;-)

Danusiu to jest zwrot dość nachalny.
Ktoś może się gorzej poczuć psychicznie przez kilka dni, niektóre osoby mają do opieki dzieci, starszych chorych rodziców.
Masz żywe tempo pracy to dobrze, ale takimi uwagami możesz kogoś dotknąć.

Nie wolno oceniać jakości pracy czy jej tempa u pozostałych krokowiczów.

Anonymous - 2010-02-03, 09:29

Jarku, myślę,że Danka nie chciała nikogo urazić, ale tylko nas jakoś uporządkowac !

Owszem, każdy z nas ma jakieś obowiązki i nie zawsze może być dyspozycyjny, ot życie....ale w końcu deklarujemy sie pracować w grupie, a nie indywidualnie...Utworzyliśmy grupę i musismy sie tu jednak jakoś znleść i dostosowac !
Skoro na każdy dzień w kroku jest jeden dzień...to jakos musimy to zadanie wykonać .
Wyobrażasz sobie, żeby grupa mmusiała tydzień na mnie lub na Ciebie czekać i stać w miejscu przez nas ??
Pewnie, że będzie tu jakaś dowolność i indywidualizacja pracy....ale jednak grupa do czegoś nas zobowiązuje.
Dyscyplinujmy się, pilnujmy nawzajem , wspierajmy. EL.

Anonymous - 2010-02-03, 09:34

EL. napisał/a:
Jarku, myślę,że Danka nie chciała nikogo urazić, ale tylko nas jakoś uporządkowac !

Też tak myślę :mrgreen:

Anonymous - 2010-02-03, 09:42

Jarku nie chcialam poganiac
fakt ze teraz jestem na urlopie dlatego szaleję

jednak mam wraznienie ze nie wszyscy sie angazuja, wystarczy przeciez wejsc raz na pare dni....
ja tak mam ze sie moze za bardzo angazuje...

w podreczniku wyczytalam ze powinnismy pwaznie to potraktowac, jesli chemy sobie pomoc
np powaznie okreslic dzien.....w ktorym bedziemy sie dzielic
jeszcze teraz moge cos w grafiku ustalic...potem bedzie trudniej....a tu nikt sie nie idzywa
jestem zawiedziona....
ze czekamy na naloga...taka troche niesamodzielnosc...wiem ze nie powinnam oceniac

zastanawiam sie powaznie...nad sensem takiej grpy, wysle wam na prov o zalozeniach grupy w realu...zeby tu z podracznika nie pisac
sami ocenicie....to naprawde powazna praca codzienna nad sobą

[ Dodano: 2010-02-03, 09:50 ]
Norbert co Ty na to ?
Czy powinnismy sie zobowiazywac do codziennej pracy, do zaangazowania?
Bo jak tu pracowac gdy nie wszyscy beda sie angazowac?
Nie czuje sie bezpiecznie w takiej grupie, która nie jest jakos zorganizowana....

Moze okreslic juz konkretny dzien, Norbert moze Ty jako koordynator?
Na te spotkania w komunikatorze...

Bo gdy zapisujesz sie do grupy z realu zobowiazujemy sie byc konkretnego dnia o konkretnej godzinie
nie wszystkim pasuje
i nie ma ze sie nie chce...albo ze imieniny cioci ;)
a tu obawiam sie ze nam sie to rozejdzie..ja juz teraz chce sbie planowac ten dzien....tak by nam pasowalo wszystkim :)

Anonymous - 2010-02-03, 09:55

Danka, ale TY też wyluzuj....hahahhahaha i cmoooooooooooook !!
A ja mam ferie i teraz więcej czasu i jak Ty i Jarek dreptam w kółko i już chcę wystarować !
Widać inni mniej nadpobudliwi !
Trzeba czekać...! Z tego co wiem, to raczej czekamy na Ojca Jerzego, bo Go chyba nie ma...może gdzieś wyjechał.
Musimy tez trochę na Naloga, chociaż myślę, że zacznie nas wprowadzać Norbi a Nałóg potem wejdzie.
Czekamy też na jakieś uprawnienia czy raczej udogodności dla nas techniczne, Admin nam musi zamknąć grupę i pewnie cos tam jeszcze poustawiać.

To my Danusiu mamy takie parcie i zaangażowanie....ale co nagle to .....

A modlitwa była ??

I jeszcze przecież ogólne założenia grupy....ale to pewnie po zamknięci.

Wiesz...ja dzisiaj startuję...piszę sama do siebie maile....a może i odważę się od razu na forum....ale jeszcze najpierw lecę do miasta. Mam nadzieję, że popołudnia wolne i tylko dla mnie....ale jak nie, jak ktos wpadnie ?? To znowu się odwlecze.

Kochana , gadaj sobie ze mną....a ja z Tobą i Jarek z nami....i niech nasze napięcie , ciekawość , niecierpliwośc odejdzie !

Tak się cieszę ! Fajna z nas grupa, fajni ludzie, lepiej się poznamy, może i spotkamy ( rekolekcje Sychar w Otwocku już w kwietniu, to niedługo !). Będzie nam dobrze i bezpiecznie !! Cmooooook !! EL

Anonymous - 2010-02-03, 09:57

Danusiu jest 11 punktów podanych przez nałoga do tego dwa pytania od Norberta.
Czy wszystko już opracowałaś?
Cytat:
fakt ze teraz jestem na urlopie dlatego szaleję

Kilka osób dokoptowało w ostatniej chwili, Marek od tygodnia ucichł na dobre.
Mirka wiadomo start Trójmiasta.

Oby do tego nie doszło, ale wiesz jaką człowiek ma ochotę na cokolwiek jak ma gorsze psychicznie dni.

Jesteśmy osobami, które nie mają wsparcia u bliskich, a wręcz jesteśmy dołowani.
I stąd mogące rodzić się kłopoty.

Jeżeli opracowałaś te 13 tematów, to zobacz może coś poprawisz przed wklejeniem do swojego pierwszego kroku, pomyśl może coś dodasz.
Z chwilą startu podforum zajdzie konieczność opublikowania Twej pracy Danusiu to element samooczyszczania.

Danka 9 napisał/a:
zastanawiam sie powaznie...nad sensem takiej grpy

Za coś takiego w wojsku sąd polowy, niszczenie morale. :mrgreen:
Piszesz to teraz kiedy Andrzej włożył i wkłada tyle pracy w to dzieło?

No już nie kombinuj tylko do roboty bo chyba od dwóch dni nic do mnie od Ciebie nie doszło.
Ty w gorącej wodzie kąpana. :mrgreen:

[ Dodano: 2010-02-03, 10:24 ]
EL. napisał/a:
Nie czuje sie bezpiecznie w takiej grupie, która nie jest jakos zorganizowana....

A tego Danusiu nie rozumiem.

Anonymous - 2010-02-03, 10:32

Cytat:
No już nie kombinuj tylko do roboty bo chyba od dwóch dni nic do mnie od Ciebie nie doszło.
Ty w gorącej wodzie kąpana. :mrgreen:


rozbawiles mnie :mrgreen: i pocieszyles

praca taka technicza, bardzo to doceniam....teraz nasza kolej,

pracuje sobie sama...ale mam stracha ze zostane sama tutaj....wiesz to moje probemy sie odzywaja ;)
bo kazdy ma cos wazniejszego...
stad moje obawy, mam prawo do ich wyrazenia....
ja chyba za powaznie traktuje te grupe, jak terapeutyczną....jak taki azyl
mam tendencje do zbytniego angazowania sie, rzucania na nowe....a tu nie wiadomo jesczze na ile to bezpieczne...wiec przystopuje i dam pole innym uczestnikiem, racja , popisze sobie sama
to dobrze ze to widzę !!!uff
Modle sie o naszą drogę :)

no niedobrze sie da mnie stao i to byl blad ze wystartowalam przed czasem oficjalnym..i teraz to czekanie to fatalnie...juz sie furteczka otworzyla i strach...jak to praca z emocjami
ja juz pisalam z tydzien temu, wiec sama rozumiesz, sporo energii w to poszło...
Teraz musze sobie z tym poradzic sama, z Panem Bogiem

Ojciec Jerzy pomodli sie z nami :)

[ Dodano: 2010-02-03, 10:35 ]
Bo wiem ze taka praca to nieprzelewki powazna sprawa i powodzenie jej zalezy od zaangazowania i tez zorganizowania...przed wszystkim tych cotygodniowych spotkan
na czacie, skypie...wiadomo inaczej niz w realu ale jednak
a My sie nie mozemy spiknac kiedy kto moze i czekamy na Norbiego, naloga, itp
niektorych wcale nie widac....

wiec gdzie tu bezpieczenstwo?
chyba da siebie powinnam przystopowac i poczekac az ten punkt bedzie dogadany
zadbam o siebie :-)

Anonymous - 2010-02-03, 11:04

Cytat:
pracuje sobie sama...ale mam stracha ze zostane sama tutaj....wiesz to moje probemy sie odzywaja ;)
bo kazdy ma cos wazniejszego...

Nic podobnego.
Po to właśnie Andrzej wysłuchał naszych próśb by sprawa nie tylko wyglądała na poważną, ale i taką się okazała.
Nie wiem jak jest w realu, ale 14 osób wydaje się sporo do nadzoru dla nałoga.

Może też być tak, że nałóg nie da komuś cenzurki na przeskoczenie do następnego kroku i wtedy ten niejako będzie się dodatkowo dopingował.

Dwóch sponsorów może byc mało dla 14-osób może nałóg kogoś poprosi do współpracy, zna środowisko, a 12-ty krok zobowiązuje. ;-)

[ Dodano: 2010-02-03, 11:06 ]
Danka 9 napisał/a:
na czacie, skypie...wiadomo inaczej niz w realu ale jednak

Pisałem już jakiś czas temu, że u mnie skype odpada, ściany mają uszy.

Anonymous - 2010-02-03, 11:15

to ze zamknie te forum, to super
ale chodzi o ludzi...
zglosic sie nie jest trudno....

wiesz w takich grupach w realu..terapeutycnych, nie wiem jak jest w 12 krokowych
pobierja wpisowe, jakies oplaty czasem z gory
raz motywacja zaplaciles to przyjdziesz :-)

poki nie zobacze nie uwierzę ;-) nie zebym watpila w nas....ale potrzeba mi dowodów, poczekam tak jest najrozsadniej..

a skype ja uzywam pisanego..u mnie też mąz nadstawia ciekawski ucha ;-) wiadomo....a dwa jak sie w realu zobowiazesz to glupio nawalic...
sa tez robione spotkania 3-4 na wstepie...zeby ludzie zobaczyli czy dadza rade

Anonymous - 2010-02-03, 11:41

Danka 9 napisał/a:
sa tez robione spotkania 3-4 na wstepie...zeby ludzie zobaczyli czy dadza rade

Tak powinno być nie może być startu na hurra czy pod wpływem koleżanki z forum, to winna być osobista świadoma decyzja.
Wierzę, że coś z tego wyjdzie Danusiu dość długo już koło tego chodzę, płytkę miałem już w zeszłym roku hehe.
Nie podjąłbym decyzji w ciemno.

Anonymous - 2010-02-03, 11:45

Ja tez wierzę....trzeba tez dac ludziom takim co na hurra sie zdecydowali prawo do rezygnacji jesli im tak Pan Bog podpowiada, kazdy moze sie mylić....

poczekac nam trzeba :-)

Anonymous - 2010-02-03, 11:47

Słuchajcie... kurcze... za szybko piszecie jak dla mnie :-( Wczoraj bylo dopiero 6 stron, dzisiaj juz 8... nie nadazam... W pracy czasu mało, w domu brak warunków... eech! nie chce Was wstrzymywać, nie chce zrezygnować... co robić?!!
:cry:

Anonymous - 2010-02-03, 11:50

ak70 napisał/a:
Słuchajcie... kurcze... za szybko piszecie jak dla mnie :-( Wczoraj bylo dopiero 6 stron, dzisiaj juz 8.

To jest luźny wątek, praca ujawnia się w wątkach indywidualnych, Ty Ak jeszcze swojego nie założyłaś?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group