Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Najgorszy scenariusz stał się faktem

Anonymous - 2010-01-29, 12:26

Cytat:
Wiem, źle to wszystko brzmi

Nie, wcale nie to takie potoczne stwierdzenia w stylu Bóg go pokarał, wola Boża etc.
Alda napisał/a:
Chciałoby się znać odpowiedź - dlaczego to wszystko się wydarzyło...

No tak chciałoby, ale co to zmieni Aldo?
Warto spojrzeć w przyszłość i zapytać po co?
Cytat:
Czuję presję otoczenia... Wszyscy wokół mówią, że powinnam ułożyć sobie życie

No to niech układają swoje, a Twoje zostawią Tobie.
Alda napisał/a:
A ja nie chcę, nie mogę.

I jesteś tutaj, i układaj, ale zgodnie z głosem Pana, który stoi u Twoich drzwi, przecież to czujesz.

Pozdrawiam
Jarek

Anonymous - 2010-01-30, 18:44

Alda napisał/a:
Skoro nigdy mnie nie kochał, to rodzi się kolejne pytanie. Czemu stało się tak, że stanęliśmy przed ołtarzem? Dlaczego Bóg doprowadził nas tak daleko?


Aldo, Ty nie wiesz co było i co jest w sercu Twojego męża. Tylko Pan zna serce Twojego męża. Tylko On wie jak Twój mąż kochał, jak postrzegał miłość, co się stało z tą miłością, z jego sercem... Ty nie wiesz...

Jezus powiedział kiedyś do Marty: Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba (mało albo) tylko jednego. (Łk. 10, 41-42)

Oddaj Bogu swojego męża, jego serce. Zajmij się teraz swoim sercem.

Zanurz się w te słowa, które wypowiedział Jezus "U ludzi to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe". UWIERZ W NIE.

Tak naprawdę kochanka to żadna przeszkoda dla Boga, aby połączyć małżonków na nowo. Pan dokonał niesłychanie większych rzeczy...

:mrgreen:

CZYM JEST MIŁOŚĆ? CO TO ZNACZY KOCHAĆ?

Ostatnio zastanawiam się czym jest dla mnie miłość? Co to jest miłość? Co to jest miłość małżeńska? Po co jest? Jaki jest jej cel?

Na razie wiem, że miłość to droga, miłość do droga do MIŁOŚCI...
Miłość małżeńska to droga do ODWIECZNEJ MIŁOŚCI...
Miłość nie jest nam dana, ale jest nam zadana...
W miłości mam wzrastać...

Św. Jan Apostoł pisze:
W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości...

Pozdrowienia

Anonymous - 2010-01-30, 18:45

Szkoda, że nie dowiedziałam się o kochance męża wcześniej, zaraz po odejściu. Wtedy ból byłby jeden. Ledwo co otrząsnęłam po tym wszystkim, kolejny cios prosto w serce. Nie wiem czy starałbym się o odrzucenie pozwu rozwodowego, gdybym wiedziała o niej wtedy.
Anonymous - 2010-01-30, 19:32

Alda napisał/a:
Nie wiem czy starałbym się o odrzucenie pozwu rozwodowego, gdybym wiedziała o niej wtedy.


Bóg wie co robi. Dlatego dowiedziałaś sie później, by nie zniweczyć boskiego planu, którego jeszcze nie rozumiesz. Kiedy się wyciszysz dostrzeżesz jakieś założenia ogólne, przeczujesz drogę, którą wytyczył Ci Stwórca.
:roll:

Anonymous - 2010-01-30, 20:16

Dziękuję CI Kingo, cieplej mi się zrobiło na sercu
Anonymous - 2010-01-30, 20:42

Matko życia, Maryjo,
Matko moich narodzin z niewoli grzechu,

Weź moje życie
Weź woje życie w swe dłonie
i proszę,
Powiedz Ojcu Niebieskiemu,
Że jeszcze jedno małe serce,
Pragnie żyć, jak Jego Syn.

Anonymous - 2010-01-31, 00:15

Aldo, proponuję, żebyś to przesłuchała:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

...małżeństwo jest po to, by się w Bogu zakochać...

...małżeństwo jest po to, aby Bóg był najważniejszy...

:-D

Anonymous - 2010-02-07, 13:03

Widziałam ich razem. Okropne uczucie zobaczyć własnego męża z inną kobietą.
Anonymous - 2010-02-07, 13:31

http://www.youtube.com/wa...feature=related
Anonymous - 2010-02-07, 20:50

Alda napisał/a:
Widziałam ich razem. Okropne uczucie zobaczyć własnego męża z inną kobietą.


Witaj Aldo,

nie przeżyłam takie doświadczenia, ale myślę, że to rzeczywiście bardzo bolesne. Jednak niech ten obraz nie stoi Ci przed oczami. Doświadczyłaś, widziałaś, oddaj to Panu... Panu, który mówi Ci:

Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż Ja jestem z tobą - wyrocznia Pana - by cię ochraniać.

(Jr 1,4-5.17-19)

Aldo, Pan jest z Tobą, aby Cię ochraniać, aby ochraniać Twoje serce. Pozwól Mu... Bo nie ma lepszego Ochroniarza :mrgreen:

Przypomniały mi się teraz słowa, że można z kimś iść za rączkę do piekła. Pomyśl sobie, że Twój mąż i jego kochanka są teraz na drodze do piekła... Ja nie chciałabym być na ich miejscu. Oczywiście zawsze mogą zmienić drogę, którą idą, bo Bóg jest Miłosierdziem.

Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców ani nie zazdrość niesprawiedliwym,
bo znikną tak prędko jak trawa i zwiędną jak świeża zieleń.
Miej ufność w Panu i postępuj dobrze, mieszkaj w ziemi i zachowaj wierność.
Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca.
Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał
i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe.

(Ps. 37)

Anonymous - 2010-02-12, 19:20

Historia znów się powtarza.... Mąż mieszka z kochanką... A ode mnie żąda seksu... Wygląda na to, że jest z nią a ze mnie chce sobie zrobić kochankę.
I jak ja mam się zachować w tej sytacji?????? Czy ktoś z Was miał podobnie???

Anonymous - 2010-02-12, 19:36

moj maz mieszka sam i nie mieszkal z inna
ale kiedy jezdzil do swojej "kolezanki" to tez chcial kochac sie ze mna
i ja za ta chwilowa namiastke ciepla oddawalam swoje cialo, a maz dalej robil to co robil, malo tego bylo coraz gorzej i coraz gorzej mnie traktowal
ja po takim sexie czulam sie jak przedmiot, potrzebny do jednego
prawie zawsze plakalam i jeszcze dlugo czulam sie okropnie widzac co dalej robi

Anonymous - 2010-02-12, 19:50

ja też już kilka razy na to poszłam i również czułam się po tym bardzo źle. Teraz gdy zamieszkał z kochanką myślałam, że to się skończy ale widzę, że on nie odpuszcza. Jedno jest pewne, że jego związek z kochanką nie ma żadnych solidnyc h podstaw, więc nie przetrwa zbyt długo.
Obawiam się, że mój mąż nie jest zdolny do miłości....

Anonymous - 2010-02-12, 20:00

Alda, landis85,

Dla Was jest ta książka:
http://www.katolik.pl/ind...1668&st=ksiazki


John Townsend, Henry Cloud
Granice w relacjach małżeńskich
Podtytuł: Jak mówić NIE, które umacnia małżeństwo

A moje zdanie jest takie:
Godnośc Sakramentalnego Małżeństwa nie pozwala zgadzać się na cudzołożny trójkąt i trwanie w nim w sposób świadomy. Ciało nasze jest Świątynią Ducha Świętego i nie może być używane jako przedmiot przetargu do zatrzymania małżonka przy sobie.
Godnośc kobiety i żony nie pozwala na rolę " materaca" na którym śpi małżonek gdy mu się zechce. Akt małżeński jest zbyt piekny, by profanować go nieodpowiedzialnym szarganiem własnego ciała. :evil:
Krótko mówiąc: Rybki, albo rowerek czyli kochanka wyklucza pożycie intymne z żoną.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group