Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - mąż mnie zdradza i okłamuje

Anonymous - 2010-01-28, 17:41

żona Artura napisał/a:
nie dalam mu szansy na naprawienie tego bledu

Dziewczyny jako pierwsze nie starajcie sie szukac porównan.
Kazdy przypadek jest inny,każdy człowiek inaczej myśli.

Przeciez jakie by to było nudne gdyby wszyscy byli tacy sami...........

Żono Artura nie wiem co odczytujesz w tym przypadku jako przejzystość.
Zadałas pytanie-specjalnie wykroiłem tylko ten kawałek-abys pzrez chwile sama sobie odpowiedziała-czy dałas szanse???? jak zareagowałas?????jaka forma????

I spróbuj odzwierciedlic zachowanie męża do swojej wówczas postawy-czy nie jest podobna???

Czy nie brzmi skoro nie to ja tez nie?????
Żono Artura -tak graja emocje.
Kiedys mój najstarszy syn powiedział madre słowa.
Tato kurcze wiesz mama mówiła byłez zagubiony,zły,czepliwy,zachowania nasycały sie
agresją-mama wówczas chciała budowac.
I co wziołes sie za siebie jak przystało na faceta-starasz sie wszystko zreperować-a teraz mama nic nie chce.
Co dalej-ile wytrzymasz???ile ci sie bedzie chciało???-i zrezygnujesz???
A wtedy mama pojmie,zrozumie i zechce cos naprawiać???.

A najlepsze na koniec-wiecie to ja myslałem że jestem gówniarz,ale sądze że wy gorsze dzieciuchy jestescie.

I to jest prawda o wszystkim-pokonac siebie ,to pokonac bariery.
Nie gadac może zaufam-tylko pracowac w sobie by zaufać.
Nie gadac pokocham,tylko starac sie pokochoć.
Nie gadac zmienię sie tylko sie zmieniać
Nie gadac nigdy tego nie zrobie,tylko pracowac kazdego dnia by tego nie zrobić

I czemu nieraz tak długo to trwa-byc moze Bóg ma dylemat czy napowrót oddać
w rezydowanie tak powazna instytucje jaka jest małżeństwo i rodzina
DOROSŁYM DZIECIAKOM


pozdrawiam

Anonymous - 2010-01-28, 19:58

Mój maż wciaż się wypiera zdrady, dobrze mu z tym, wciąż wierzy w to że uwierze w jego kłamstwa że to tylko dobra koleżanka, że ona po prostu go dobrze rozumie i moze na nią zawsze liczyć, a te smsy to tylko pisanie... ale on nie wie że gdy się kocha to się takie rzeczy czuje, a tym bardziej że w naszym przypadku teraz to ona jest tą najlepszą a ja gorszą...
Od maja ub. roku moja psychika dużo przeszła ale wytrzymała, wiec teraz gdy już mniej płacze i mniej myślę może być już tylko lepiej :-)
...ale jeszcze są chwile kiedy płaczę i nie mogę się uspokoić, kiedy nie mogę zasnąć, niby oczy zamknięte ale nie śpię... :-(
Dawniej myslałam w ten sposób, czy mu dobrze w takim malżeństwie w którym jest zdrada, zakłamanie, coraz mnie rozmów, coraz więcej tajemnic...teraz wiem że on tego nie widzi że szatan go tak opętał, że jeśli ma jakieś przebłyski to na krótko, ulotne, bo tamto zło jest silniejsze...

Anonymous - 2010-01-31, 17:02

Ewulek, a czy przeczytałaś "Milość wymaga stanowczości" Dobsona? To podstawowa lektura w twojej sytuacji!!!
Anonymous - 2010-01-31, 19:49

ewulek,
Kari ma rację, jesli nie masz książki pod ręką przeczytaj w necie.
Mamy ją tu:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4607

Anonymous - 2010-02-02, 18:07


"Bez względu na to, co podpowiada zdrowy rozsądek, kobieta ma największe szanse na odzyskanie zainteresowania i zatrzymanie duszącego się małżonka, kiedy trochę się wycofa, dając mu nieco więcej przestrzeni i jednocześnie powodując wzrost szacunku wobec własnej osoby. Co ciekawe, wówczas mężczyzna często przesuwa się w stronę kobiety" (z książki Dobsona)


Bardzo madra ksiażka po części wiedziałam o takiej kolei rzeczy lecz czasem trudno je wcielić w życie.

Mam do Was kochani pytanie. Mój mąż od kiedy wyczytałam że mnie zdradza kasuje wszystkie smsy. Zostawia tylko ostatnie jeśli pisałam. Ja mu czasem mówię że moje zaufanie zostało nadszarpnięte i gdy nie będzie kasował to je odbuduje. On mówi ze będzie kasował dopóki nie bedę mu już zagladała do telefonu, a wiem że wciaż z nią pisze, umawia się z nią, deklaruje milość itd. dlatego kasuje. Więc pytanie czy mam rzeczywiście przestać mówić o tym żeby nie kasował?

z Panem Bogiem

Z książki: Otrzymacie wszystko o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie (A. Gasparino)

Anonymous - 2010-02-02, 20:14

ewulek napisał/a:
Więc pytanie czy mam rzeczywiście przestać mówić o tym żeby nie kasował?

Jezu Ty się tym zajmij. A Ty ewulku zamilknij i obserwuj. Zaufaj Bogu. :-)

Anonymous - 2010-02-03, 09:33

Panie, niech w naszym małżeństwie wypełni się wola Twoja. niech nasza relacja odrodzi się i ożywi, przynosząc owoce nam samym oraz wszystkim wokół. Ufam Tobie, Jezu, i już teraz dziękuję Ci za wszystko, co dla nas uczynisz. Uwielbiam Cię w sercu mojego męża (mojej żony) i moim, błogosławię Cię w naszym życiu.

Z książki: Otrzymacie wszystko o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie (A. Gasparino)

[ Dodano: 2010-02-07, 10:44 ]
kochani mam następne pytanie otóż wciaż (mimo bólu jaki mi zadał) z meżem jestem blisko w sypialni, co prawda w mojej głowie często tworzą się sceny jak maż jest z tamtą, jednak cały czas czulam i czuje do niego pociąg seksualny i mu ulegam.Na poczatku gdy miałam myśli żeby od niego odejsć to wogóle o tym nie myślalam i nie chcialam. Ostatnio zastanawiam sie czy jesli bym wstrzymała swoje potrzeby i zaczęła byc niedostępna to bym pociagneła meża bardziej w jej ręce czy przeciwnie zaczał by za mną tęsnić i o mnie walczyć. Odpiszcie co o tym myślicie.

z Panem Bogiem

Uwielbiam Cię, Panie, w Twoich słowach "U ludzi to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe"...

Anonymous - 2010-02-11, 15:19

Ewulek, też tak miałam... Przez jakiś czas ona była z nami w naszej sypialni - oczywiście w moich myślach, a być może i w myślach męża. .. I przyznam, że to było okropne uczucie, coś chyba na wzór seksu w trójkącie. Trzeba było czasu, aby to przełamać i jest coraz lepiej - powoli odchodzi...
Ewulek, pytasz co by było gdybyś teraz odsunęła sie nieco od męża... Wiesz, z mężczyznami różnie bywa... Są tacy, co potrafią życ bez kobiety przy boku - całe lata, ale są też tacy, co potrafią tylko bardzo krótko, a jak jest z Twoim mężem - na pewno wiesz najlepiej.
Nie rozumiem Cię, Ewulek... Teraz, kiedy jest już między Wami dobrze, chyba coś Cię kusi, żeby to zepsuć... Bo niby czemu miałaby służyć ta separacja w sypialni?? Mąż miałby pokochać Cię wtedy mocniej?? A może znowu, zatęskniłby za kochanką? Któż to wie??

Anonymous - 2010-02-11, 15:45

ewulek napisał/a:
Ostatnio zastanawiam sie czy jesli bym wstrzymała swoje potrzeby i zaczęła byc niedostępna to bym pociagneła meża bardziej w jej ręce czy przeciwnie zaczał by za mną tęsnić i o mnie walczyć.

Ewulek, nie kombinuj. To manipulacja w czystej postaci jest. Nijak się ma do komunikacji małżeńskiej. Jeśli nie chcesz - mówisz o tym mężowi. Werbalnie. Jeśli nie możesz - mówisz o tym mężowi - werbalnie. O przyczynach możesz mówić, ale nie musisz, tu sama musisz rozeznawać. Jeśli chcesz i możesz - kochacie się i tworzycie komunię małżeńską. Proste? ;-)
Natomiast jeśli odsuwasz się - przekazujesz niewerbalny komunikat, który przez przeciętnego faceta będzie odczytany "ona nie chce, choć nie wiem dlaczego". Ja bym się wolała nie przekonywać na własnej skórze, jak sobie mąż będzie radził z takim komunikatem :-?

Anonymous - 2010-02-11, 16:02

Kobieta myśli sobie "odsunę sie nieco, chcę być zdobywana, niechże się w końcu domyśli, że czegoś mi brakuje..." On myśli "o co jej chodzi, chyba już jej nie pociągam" i zamiast stawać się coraz bardziej czułym, staje się wręcz złośliwym...
Ewulek, to takie zrozumiałe, że po zdradzie chciałoby się widzieć męża "na kolanach", zabiegajacego o względy, czułego (w końcu to on narozrabiał), gdy tymczasem jemu też jest ciężko - nawracające poczucie winy nie zawsze otwiera na takie gesty, bywa, że "zdradzacz" zamyka się w sobie, nie lubi sam siebie... Potrzeba wiele wyrozumiałości dla niego i zapewnień, że jest kochany mimo wszystko, czyli takiej milości miłosiernej (trudnej).
Tak więc, ostrożnie z tymi oczekiwaniami, na wszystko przyjdzie pora...

Anonymous - 2010-02-11, 16:57

ewulek,

z całym szacunkiem, ale myślę,że Twój kryzys nie został zamkniety i przerobiony. Została jakaś otwarta rana i stąd takie myśli i podszepty wewnetrzne.
Dla wszystkich małżeństw po przejściach zawsze najlepszą pomocą jest:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4784
Ruch Czystych Serc dla Małżeństw. Proszę dla Waszego dobra bardzo poważnie przyjmij te sugestię, gdzieś u Ciebie, albo u męża ( a Ty to czujesz) serce nie jest czyste, a tylko takie daje szansę na wspólne bogobojne życie po traumie.

Wszystko pokonacie razem jeśli będziecie trzymać za ręce Jezusa.
Niech Maryja zechce być Twoją opiekunką i przewodniczką, aż do drzwi z napisem :Kryzys-Exit . I niech pomoże Ci je zamknąć na zawsze. :->

Anonymous - 2010-02-12, 10:52

Dziękuję Wam kochani za cenne rady, sądzę ze te moje błędne myśli są spowodowane tym że często myślę czy on nadal z nią jest, czy mnie na pewno nie oszukuje... Kochani już zamilklam....ale w głowie jeszcze troche zostało....modlę się, aby Bóg mnie nie opuszczał i zabrał te złe wspomnienia, złe myśli...

z Panem Bogiem

Nie ma takich gorzkich łez , nie ma takich smutnych chwil , których nie uleczył by Pan

[ Dodano: 2010-02-25, 18:02 ]
Kochani jak okazać meżowi że go kocham jednocześnie będąc stanowczą? Żeby nie poczuł się odrzucony, lekceważony i nie kochany.

Anonymous - 2010-03-12, 18:45

Brak zaufania... jak trudno je odbudować , uwierzyć drugiej osobie.

Jest dobrze i nagle znów przychodzą "złe" myśli...

Wystarczy skasowany sms.. ale czy napewno był ten sms?

Chwila spóźnienia z pracy... głuchy telefon... i już myśl " to jednak nie koniec!"

"znów mnie oszukuje"...

Godzinę temu mój mąż dostał telefon z pracy ,że ma natychmiast przyjechać...

Przez głowę przebiegły mi wszystkie możliwe myśli oczywiście w czarnych barwach...

Siedzę przed komputerem i Was czytam , jest mi już lepiej ,już nie patrzę tak "czarno"

to był telefon z pracy i z nadzieją czekam na jego powrót do domu...

Anonymous - 2010-03-15, 13:07

Ewulek.............. piętnować zachowania dysfunkcyjne........a nie człowieka.....
Twarda miłość to brak zgody na "trójkąty" na zdradę mentalną ,psychiczną czy fizyczną.
Szanuj siebie............ pasi Ci trójkącik??? separacja łoża do czasu zaprzestania zdrady....... z wyjaśnieniem dlaczego....... nie można pomagać tkwić w zdradzie podkładając poduszeczki pod tyłek.............


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group