Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Porady psychologa - ZAGROŻENIA PSYCHOTERAPII

Anonymous - 2010-01-25, 21:26
Temat postu: ZAGROŻENIA PSYCHOTERAPII
Porady pedagoga i psychologa "Zagrożenia psychoterapeutyczne"
dr Barbara Gujska


http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=1755

Anonymous - 2010-05-24, 15:59
Temat postu: Dlaczego tylko chrześcijańscy terapeuci?
Przeczytajcie uważnie zwracając uwagę na porady terapeuty i reakcje "chorego"

Profesjonalista w pracy, amator w łóżku

Ponadprzeciętne sukcesy w pracy, a w seksie kompletna klapa. To problem wielu polskich pracoholików. Miłość z prostytutką nic tu nie pomoże.

Mariusz na studiach był prymusem. Teraz jest karierowiczem. Liczą się dla niego tylko wyniki. Jeśli są poniżej oczekiwań, wpada w emocjonalnego doła. W pracy, na korcie tenisowym, w grze w golfa, wszędzie i zawsze musi być numerem jeden. Perfekcja, klasa mistrzowska, sukces. Te określenia można odnieść do wszystkich sfer jego życia. Z wyjątkiem seksu.

Od roku Mariusz ma nową żonę, młodszą od niego o jakieś 15 lat. Niestety, nie jest w stanie zadowolić jej w łóżku. Na początku myślał, że jest to skutek zmęczenia i pracoholizmu. Seksuolog wyjaśnił mu jednak, że problem tkwi w czymś innym. W jego niezdrowym dążeniu do doskonałości. Im bardziej stara się zaspokoić partnerkę, tym większe ma kłopoty z erekcją. We frustrację wpędza go świadomość, że poprzedni facet jego kobiety był w sypialni o niebo od niego lepszy.

Viagra, porno, masturbacja

43-letni Mariusz wydał już fortunę na viagrę. Natomiast z wizyt u terapeuty zrezygnował, bo nie podobały mu się jego diagnozy i metody leczenia. Uznał je za kiepskie, skoro nie przyniosły natychmiastowej poprawy. Nade wszystko zaś deprymowało go to, że musi się dostosować do czyichś wskazówek. On ważny i budzący respekt szef miałby się komuś spowiadać i kogoś słuchać? Nigdy! To nie leży w jego naturze. Jeśli jest do czegoś przyzwyczajony, to do rządzenia, a nie do wykonywania czyichś poleceń.

Menedżer zaordynował sobie „terapię z profesjonalistką”. Płatna miłość miała mu pomóc rozluźnić się i przełamać łóżkową niemoc. Tymczasem wpędza go w dodatkowe kompleksy. Bo przy prostytutce rzeczywiście potrafi się otworzyć, ale przy młodziutkiej, atrakcyjnej żonce nadal jest nieporadny i spięty. Jednak wizyty w agencji towarzyskiej przeszły już w uzależnienie. Podobnie jak zachowania autoerotyczne i oglądanie pornografii. Mariusz się tego wstydzi, bo porno i masturbacja – mówi – są dobre dla pryszczatego nastolatka, a nie dla poważnego dyrektora regionalnego w dużej, międzynarodowej korporacji, którym jest od czterech lat. Ale nałóg jest silniejszy od uczucia wstydu.

Kobieta jak przedmiot

Przypadek Mariusza nie jest odosobniony. Dotyczy on wielu perfekcjonistów na eksponowanych stanowiskach. Doktor Wiesław Ślósarz z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego mówi o tzw. chorobie biznesu, czyli aleksytymii. Polega ona na tym, że pacjent nie umie się przyznać – nawet przed samym sobą – do swych uczuć. A złe funkcjonowanie na płaszczyźnie emocjonalnej, psychicznej, interpersonalnej przekłada się na seks.

Dotknięty tą dolegliwością człowiek – częściej mężczyzna niż kobieta – charakteryzuje się przerostem „ja zewnętrznego” i zanikiem „ja wewnętrznego”. Przedmioty i traktowani przedmiotowo ludzie są jedynym światem, w którym się dobrze porusza. W relacjach międzyludzkich, jeśli nie są kontakty czysto służbowe, zupełnie się odnajduje. Nie umie określić swych przeżyć i nastrojów. A tak naprawdę uzewnętrznianie uczuć uważa za coś słabość. Za przeciwieństwo profesjonalizmu. Dla niego być zawodowcem, to tyle, co zachować emocjonalny chłód i dystans. Najpierw taki człowiek stosuje wobec najbliższych te same standardy, które obowiązują w pracy, a później się dziwi, że jego życie rodzinne, prywatne, intymne legło w gruzach.
Łatwiej mu znaleźć wspólny język z prostytutką, niż z własną kobietą. Żona bowiem nie jest rzeczą, a panienka z domu publicznego – owszem.

Bez emocji i gry wstępnej

Menedżerowie często nie umieją pielęgnować zdrowych, normalnych związków partnerskich. Dlatego – tak jak Mariusz – szukają substytutów, w formie seksu bez zobowiązań i emocjonalnego obciążenia. Potwierdzają to statystyki amerykańskie. Wśród 1200 osób aresztowanych za seks z prostytutką dominują mężczyźni w wieku 26-45 lat, wykształceni, zamożni, na stanowiskach i przeważnie żonaci. Czego szukają w domach publicznych? Ekscytujących doznań, dewiacji, przełamania kolejnych tabu – jednym słowem, tego wszystkiego, czego z powodu pruderii nie dostaną od stałych partnerek? Absolutnie nie. 60 proc. ankietowanych przyznało, że „numerki” z przedstawicielką najstarszego zawodu świata w ogóle nie różniły się od tych z żoną. Powód korzystania z agencji towarzyskich jest oczywisty. Przed obcą kobietą nie trzeba się wstydzić niemocy. Można być potraktowanym jak bezbronne dziecko lub bez zbędnej gry wstępnej rozładować się jak sztubak.

Mirosław Sikorski

CHODZENIE NA SKRÓTY W TERAPII TYLKO POGŁĘBIA PROBLEMY, WCALE ICH NIE ROZWIĄZUJE

materiał ze strony:
http://praca.wp.pl/kat,18...,wiadomosc.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group