Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Porady psychologa - DEPRESJA

Anonymous - 2010-01-25, 21:19
Temat postu: DEPRESJA
Porady lekarskie "Depresja"
dr Urszula Krupa

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=1679

==========================================================

Porady lekarskie "Wpływ depresji na osobowość"
dr Urszula Krupa

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=1791

==========================================================

Porady lekarskie: Depresja
dr Urszula Krupa

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3328

==========================================================

Anonymous - 2010-01-26, 13:42

Porady lekarskie: Depresja u ludzi starszych
dr Urszula Krupa

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=14515

Anonymous - 2010-02-15, 00:19

Depresja - przekleństwo czy błogosławieństwo?
ks.dr Romuald Jaworski, psycholog

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8965

Anonymous - 2010-02-15, 21:54

Depresja
dr n. med. Krystyna Jałyńska-Kwiatkowska

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=610

Anonymous - 2010-02-15, 21:56

ks. Krzysztof Grzywocz
Zeszyty Formacji Duchowej nr 33.
Przesłonięte światło. Depresja a życie duchowe

http://www.poczytaj.pl/35674

Anonymous - 2010-02-20, 19:44

Agresja a depresja

Afekty i agresje są nieuniknione, jak świat, ludzie i my sami. Co wobec tego osoba depresyjna może zrobić z agresją, która wydaje się jej czymś tak ryzykownym?


Problem własnych afektów i wyrażania agresji stanowi dla osoby depresyjnej wielki problem. W jaki sposób może ona być agresywna, umacniać się i przebić w życiu, jeśli przepełnia ją lęk przed utratą i jeśli we własnych oczach jest kimś podporządkowanym i bardzo uzależnionym od miłości innego człowieka. Ten, kto jest zależny, nie może atakować tego, od kogo jest zależny, kogo potrzebuje. Znaczyłoby to tyle, co podcinać gałąź, na której się siedzi. Z drugiej strony, afekty i agresje są nieuniknione, jak świat, ludzie i my sami. Co wobec tego osoba depresyjna może zrobić z agresją, która wydaje się jej czymś tak ryzykownym?



Zasada ustępliwości


Pierwszą możliwością jest unikanie agresji. Można to osiągnąć w ten sposób, że uznaje się zasadę ustępliwości. Nie dostrzega się wówczas okazji do agresji i jej samej zarówno w sobie, jak i wokół siebie. Tam, gdzie należałoby walczyć o przeforsowanie czegoś, rozprawienie się z czymś, postawienie na swoim, gdzie należałoby się bronić, zaciera się przed samym sobą ostrość problemu i nadaje się sytuacji inne znaczenie, bagatelizuje sieją: „On wcale tak nie myślał, nie warto reagować z powodu takiej błahostki, to by mi tylko uwłaczało". Im bardziej człowiek mający takie podejście się wycofuje, pozwalając sobie wchodzić na głowę, nie broniąc się i nie dając sobie szansy na to, by wyrazić własne odczucia, tym bardziej musi kompensować swoje zachowanie poczuciem moralnej wyższości, nie zauważając przy tym, że sam stosuje w ten sposób pewną subtelną formę agresji.

reszta tu :
http://www.deon.pl/inteli...a-depresja.html

Anonymous - 2010-02-20, 21:38

Depresja a miłość

Zdolność wczuwania się, identyfikowania się z drugim człowiekiem poprzez akceptację wypływającą z miłości i uczestniczenie w jego przeżyciach przekraczające granicę własnego, ja" jest dla osób depresyjnych szczególnie charakterystyczne i stanowi jedną z najpiękniejszych ich cech.

Pragnienie miłości i bycia kochanym jest dla osób depresyjnych czymś najważniejszym. Mogą one pokazać tu swoje najsilniejsze strony, lecz zarazem też tutaj tkwi największe dla nich niebezpieczeństwo. Po tym, co już powiedzieliśmy, nietrudno się domyślić, że u tego typu osób na płaszczyźnie relacji międzyludzkich łatwo dochodzi do kryzysów. Napięcie, nieporozumienia i konflikty wywołują w nich cierpienia trudne do wytrzymania i obciążają je bardziej niż powinny, ponieważ uaktywniają ich lęk przed utratą. Choć tego nie rozumieją, ich starania, by utrzymać przy sobie partnera, prowadzą często do kryzysów, gdyż ten próbuje się uwolnić ze zbyt ciasnych więzów. Reagują więc na to paniką i głęboką depresją i w swoim lęku chwytają się niekiedy szantażu i gróźb, łącznie z próbami samobójstwa. Trudno im sobie wyobrazić, że partner nie ma tej samej potrzeby bliskości. Już samą potrzebę dystansu, jaką on sygnalizuje, odbierają jako nie dość silną akceptację siebie lub znak, że nie są już kochane.

Zdolność wczuwania się, identyfikowania się z drugim człowiekiem poprzez akceptację wypływającą z miłości i uczestniczenie w jego przeżyciach przekraczające granicę własnego, ja" jest dla osób depresyjnych szczególnie charakterystyczne i stanowi jedną z najpiękniejszych ich cech. Autentycznie przeżywana postawa tego typu jest istotnym elementem każdej relacji miłosnej. Więcej nawet - naszego człowieczeństwa. Zdolność identyfikowania się z drugim człowiekiem może się wzmóc, osiągając stan medialnego wręcz wczuwania się; wówczas rzeczywiście przestaje istnieć granica dzieląca „ty" od ,ja".
Jest to odwieczna tęsknota wszystkich zakochanych i mistyków za tym, by poprzez transcendencję znoszącą wszelkie granice osiągnąć stan zjednoczenia z tym, co boskie i z całym wszechświatem. Być może, tkwi w tym nieświadome pragnienie znalezienia na nowo owego niczym nieograniczonego związku z matką z okresu wczesnego dzieciństwa. Przekonamy się jeszcze, że dla rozwoju naszej umiejętności kochania decydujące znaczenie ma najwcześniejszy etap relacji między matką a dzieckiem. Zdrowy człowiek posiadający rysy świadczące o skłonności do depresji charakteryzuje się wielką zdolnością do miłości, gotowością ofiary z siebie, poświęcenia się, przetrwania złego w związku partnerskim; potrafi on dać poczucie bezpieczeństwa, wrażliwość uczuciową i bezwarunkowe wsparcie emocjonalne.

reszta tu:
http://www.deon.pl/inteli...a-a-milosc.html

Anonymous - 2010-02-22, 16:43

Depresja to choroba braku miłości
Stanisław Morgalla SJ / Życie Duchowe

Depresja - nieoczekiwana i trudna wędrówka wewnątrz siebie, smutek, ból, podcięte skrzydła, człowiek za burtą. Ale kiedy ustępuje, wszystko ulega zmianie...


O depresji wiemy już prawie wszystko, a mimo to nie przestaje ona nękać ludzkości, więcej nawet, jak na ironię wydaje się nasilać. Można o niej mówić precyzyjnym językiem psychiatrii i psychologii, ale można też wieloznacznym i symbolicznym językiem Biblii. Chociaż bowiem jako dobrze opisaną jednostkę chorobową depresję można rozpoznać i odpowiednio leczyć, to jednak pod wieloma względami przywodzi na myśl biblijne plagi, które nękały ludzi i zmuszały ich do zmiany postępowania i nawrócenia.


Istotnie, depresja spada na człowieka jak plaga - nieoczekiwanie i bez zapowiedzi i zawsze zastaje go nieprzygotowanym. Jest jak anioł spustoszenia, który przechadza się między ludźmi i rozkłada swój namiot ciemności i mroku nad niektórymi, kierując się przy tym własnymi niezrozumiałymi kryteriami. Dla człowieka, nad którym go rozpostarł, w jednej chwili wszystko traci sens. Dopiero gdy ciemność zacznie ustępować, z mroków powoli wyłania się kształt rzeczy, taki sam, ale już nie ten sam, co dawniej. Wszystko uległo zmianie.
Często spotykam ludzi w depresji. Niektórym jest mi dane towarzyszyć i dzięki ich świadectwu otrzeć się o ten tajemniczy i porażający stan ludzkiego ducha i ciała. Nie można tego oddać słowami. Ale poprzez słowa -często trudne i bolesne - odbywa się dialog z nimi i poprzez słowa dokonuje się uzdrowienie. Poniższe refleksje są rodzajem osobistego notatnika, w którym na marginesie jakby jednej z dość typowych historii depresji zapisywałem krótkie uwagi. Zawierają one kilka ważnych dla mnie pojęć, rodzaj słów-kluczy do tajemnicy depresji. Ufam, że pomogą choć trochę zarówno tym, którzy są w depresji, jak i tym, którzy żyją obok, często jak gdyby nic się nie działo.

reszta tu:
http://www.deon.pl/inteli...ku-milosci.html

Anonymous - 2010-02-22, 21:39

Ból ludzkich zranień i potrzeba przebaczenia
Ks. Krzysztof Grzywocz
Wydawca: WAM
Format: 6 x CD

Dom rodzinny, rodzina, przyjaciele mogą stać się nieocenionym dobrem w historii ludzkiego życia, ale także miejscem i źródłem bólu, który wpływa na przyszłość. Jak przyznać się do doznanych zranień, aby w ich następstwie nie ranić siebie i innych? Jak przeżyć życiowe straty, aby nie niszczyły one naszej przyszłości?
Nagrania na żywo dokonano podczas sesji w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie.

http://gloria24.pl/multim...1-84663591.html

Anonymous - 2010-03-02, 20:40

Chrześcijanin w tym świecie, obojętnie czy jako mnich czy też świecki, cenobita czy anachoreta, gdy tylko chce wiernie naśladować Pana, wchodzi ciągle w jedno i to samo doświadczenie, które ostatecznie nie jest niczym innym jak doświadczeniem samego Chrystusa. Doświadczenia anachorety i mnicha często na pierwszy rzut oka wydają się nam wyjątkowe, lecz jeśli tylko uwolnimy je od ich lokalno-czasowego kolorytu, wtedy z łatwością wyłowimy z nich tę treść, którą każdy może osobiście przeżyć. A skoro tak się rzeczy mają – a chrześcijański Wschód nigdy w to nie wątpił, stawiając monastycyzm w centrum duchowego życia – zatem na pozór fantastyczne i nierealne doświadczenia dawnych Ojców Pustyni mogą nam, współczesnym, wiele powiedzieć.

Acedia - duchowa depresja
Gabriel Bunge

Ocena: 6/6
Wydawca: Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów
Rok wydania: 2008
Wydanie: I

http://gloria24.pl/ksiazk...0-99335111.html

recenzja:
dobra książka
Acedia, "choroba duszy" objawiająca się niemożnością zaznania spokoju, dekoncentracją i apatią znana jest w tradycji chrześcijańskiej co najmniej od czasów Ojców Pustyni. Opisali ją m.in. Ewagriusz z Pontu i Jan Kasjan (który nazywa acedię taedium - "przesytem"). To bardzo ciężki i przykry stan, gdyż człowiek jest zniechęcony do wszystkiego - do tego, co robi i do tego, czego nie robi... Książka jest bardzo ciekawa i w ciekawy sposób opisana. Rzeczywiście można tu odnaleźć siebie i znaleźć sposób na przezwyciężenie duchowej depresji...

Anonymous - 2010-03-02, 20:43

Drogi wyjścia z depresji i lęku. Cień na duszy
Andrea M. Hesse

Książka napisana jest żywym, prostym językiem. Składa się z dwóch części. W pierwszej mamy osobiste "świadectwo" autorki, opis jej stanów depresyjnych, które trwały cztery lata. W części drugiej omawianej książki znajdujemy praktyczne wskazówki jak rozpoznać depresję, wymienione są trzy przyczyny depresji oraz jak leczyć depresję. Książka zawiera także wskazówki dla rodziny, znajomych, jak postępować wobec osoby dotkniętej depresją. Książka może być przydatna w zrozumieniu tego, co przeżywa osoba dotknięta taką chorobą. Uważna lektura dostarcza wielu wskazówek odnośnie tego, co należy czynić oraz czego unikać, by nie popełniać takich błędów, które nie tylko nie przynoszą ulgi, ale wręcz mogą przedłużać chorobę, pogarszając przez to stan cierpiącej osoby. W ten sposób książka może być przydatna wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób spotkają się z problemem depresji.

http://gloria24.pl/ksiazk...y-328-3625.html

Anonymous - 2010-03-02, 20:47

Agnieszka Stelmach
Depresja, a walka duchowa

Depresja to już nie tylko problem dorosłych, ale w coraz większym stopniu nastolatków, a nawet dzieci. Mówi się o wzrastającej liczbie samobójstw, o czym informują statystyki policyjne. W pewnym sensie nie powinno nas to dziwić, bo niezwykłe tempo życia oraz tzw. wyścig szczurów daje się we znaki każdemu. Jednak poza tradycyjnymi czynnikami wpływającymi na pogorszenie się stanu psychicznego jest jeszcze coś na co warto zwrócić uwagę.

Seryjni mordercy a leki psychotropowe


Kilka miesięcy temu zastępca szefa amerykańskiego portalu internetowego WorldNetDaily.com, autor kilku bestsellerów, częsty gość amerykańskich stacji telewizyjnych David Kupelian opublikował książkę, w której próbuje odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tylu Amerykanów jest chorych psychicznie i dlaczego nie próbuje się im pomóc, sięgając do głębszych przyczyn schorzeń, lecz bez zastanowienia aplikuje się środki psychotropowe. Wskazał m.in. na poważne konsekwencje ich stosowania bez opamiętania.

reszta tu:
http://www.piotrskarga.pl...informacje.html

Anonymous - 2010-03-14, 14:09

Depresja jako kryzys w związku

Degradacja społeczna, bierność, obniżenie libido, krążenie w myślach wokół jednego tematu, odrzucanie wszystkich propozycji mogą być odbierane przez współmałżonków osób depresyjnych jako osobiste cierpienie i odrzucenie.

Taka interpretacja zmian wywołanych depresją pogłębia się, jeśli małżonkowie oceniają swój związek jako niepewny. Nowe przeżycia (z okresu choroby partnera) porównuje się z tymi z poprzedniego etapu małżeństwa, nieobarczonego jeszcze chorobą. Objawy widoczne w zachowaniu partnera spostrzegane są jako „symptomy związku".

Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, jeśli w przeszłości zdarzyła się niewierność i zdrada jednego z małżonków. Wówczas wycofująca i odrzucająca postawa manifestowana przez chorego partnera bywa odczytywana przez partnera zdrowego jako dowód rozluźnienia związku i zwrócenia się pierwszego z nich w kierunku kogoś innego.


Jeżeli w życiu danego małżeństwa już od dłuższego czasu dawały znać o sobie problemy z budowaniem relacji i komunikacji, wtedy objawy depresji jednej ze stron można łączyć z tymi trudnościami. Druga strona odnosi te symptomy do siebie i może przeżywać je jako bezpośredni zarzut albo atak. Sądzi, że współmałżonek zamyka się albo odrzuca wszystkie propozycje, żeby go ukarać. Przy takim typie spostrzegania objawy depresji odbiera się jako przejaw toczącej się od dawna konfrontacji, zapowiedź samobójstwa albo próbę jego podjęcia bądź jako znak zerwania komunikacji w związku.

Często bywa też, że niepewność i „uczepienie się" drugiej osoby, które wynikają z depresji, wtopią się zupełnie dobrze w dany związek, zanim zaczną być spostrzegane jako zmiana chorobowa. Ingę Jens tak opowiada o swoim mężu: „Teraz doszła jeszcze dziwna zależność męża od dowodów życzliwości, miłości, przywiązania, uznania, potwierdzania jego wartości. Oczywiście takie rzeczy cieszą każdego. Ale że ty (zwracając się do męża) w jakiejś formie myślałeś od początku, że to, co mówisz, nikogo nie interesuje, to nie było w twoim stylu. Myśl: «To nikogo nie interesuje» nigdy wcześniej nie przyszłaby ci do głowy. Nagle wszystko zszarzało: ujawniła się depresja, a myśmy o tym nie wiedzieli".

reszta tu:
http://www.deon.pl/inteli...-w-zwiazku.html

Anonymous - 2010-03-19, 00:55

Fizyczne objawy depresji

Depresja jest chorobą, która może powodować trudności diagnostyczne. Potrafi przyjmować „maski” dolegliwości fizycznych, odwracając uwagę od psychicznych źródeł problemu. Często szukamy pomocy u lekarzy specjalistów z różnych dziedzin medycyny pomijając wizytę u psychologa. Oto pięć najczęściej występujących „masek”, pod którymi może ukrywać się depresja.

Niewytłumaczone zmęczenie


Długo trwający smutek, ciągłe przygnębienie, utrata zainteresowania otoczeniem, brak ochoty na jakąkolwiek aktywność, wszechogarniający lęk - to typowe objawy choroby depresyjnej. Nie wszystkie przypadki depresji mają tak szablonowy charakter. Chory może skarżyć się na ogólne osłabienie organizmu, brak sił do wykonywania codziennych obowiązków. Nie zauważa, że objawom towarzyszy zniechęcenie i apatia, a w konsekwencji nie informuje o tym lekarza. Prowadzi to do niewłaściwej diagnozy i nieskutecznej terapii. „Odczuwane przez dłuższy czas zmęczenie, któremu towarzyszą przygnębienie i poczucie bezsensu, może sygnalizować depresję. Zmęczenie depresyjne jest objawem długotrwałym, prowadzącym do ograniczenia aktywności oraz do społecznej izolacji. Z drugiej strony, każdy człowiek ma prawo być zmęczonym, bo żyjemy w czasach pośpiechu i ciągłego niedosytu. Nie można zatem zbyt pochopnie nazywać każdego stanu wyczerpania - depresją" - podkreśla prof. Bartosz Łoza, ekspert programu „Odnaleźć siebie”.


Bezsenność lub nadmierna senność


Problemy ze snem mogą być następstwem stresu, rodzinnych konfliktów, zbyt dużej dawki życiowych wrażeń, itp. Senność natomiast może wynikać z problemów z ciśnieniem, z osłabienia odporności organizmu lub po prostu zbyt małej dawki snu
w porównaniu do potrzeb. Problemy te, rzadko jako jedyne, mogą też sugerować stan depresyjny. Zazwyczaj towarzyszą im te bardziej typowe objawy, jak smutek, zniechęcenie, brak energii. Warto więc, po wykluczeniu innych przyczyn, przeanalizować zaburzenia snu pod kątem depresyjnym. Choroba potrafi się bowiem doskonale „maskować”, a długotrwałe stosowanie nasennych leków objawowych może prowadzić do uzależnienia.


Bóle głowy


Bóle głowy to jedna z najczęściej dotykających nas dolegliwości. Mogą mieć wiele przyczyn. Dopiero po wykonaniu specjalistycznych badań udaje ustalić się tę właściwą. Rozmowa z psychiatrą często jest jednym z ostatnich etapów dochodzenia do właściwej diagnozy, ujawniającym, że kluczem do rozwiązania zagadki jest stan emocjonalny pacjenta. Depresja jest jednym z tych właśnie stanów. Głęboko tkwiący problem psychiczny może przejawiać się w odczuwalnych bólach fizycznych różnych okolic ciała.


Bóle w okolicy serca, dolegliwości przewodu pokarmowego, żołądka


Podobnie jak w przypadku bólu głowy, także i w przypadku problemów z sercem czy przewodem pokarmowym na początku wykonuje się badania specjalistyczne. Po odrzuceniu przyczyn fizycznych, bierze się pod uwagę psychikę. U większości pacjentów właściwe rozpoznanie maskowanej depresji trwa latami. Konsekwencją złej diagnostyki jest niewłaściwa terapia. „W przypadku depresji maskowanych najważniejsza jest trafna diagnoza i szybkie włączenie leczenia przeciwdepresyjnego. Boleć może „wszystko". Zastosowanie terapii powinno stopniowo prowadzić do zlikwidowania objawów somatycznych" - dodaje prof. Bartosz Łoza.


Utrata apetytu, chudnięcie


Przyczyna tej dolegliwości ma często charakter organiczny, np. niedobór kwasów żołądkowych, infekcje. Ponadto stres, złe nawyki w sposobie odżywiania w połączeniu z nadużywaniem nikotyny i alkoholu osłabiają apetyt. W przypadku tego typu problemów, lekarze często zwracają uwagę na stan psychiczny pacjenta. Mimo, iż nie zawsze jest to objaw towarzyszący depresji, po wykluczeniu innych czynników, zlecają wizytę w poradni zdrowia psychicznego. Na podstawie dokładnego wywiadu specjalista jest w stanie wykryć właściwe źródło problemu i zastosować odpowiedni sposób leczenia. Depresja jest chorobą interdyscyplinarną, dlatego w jej diagnostyce trzeba brać pod uwagę także somatyczne objawy.


Ogólnopolski Program Zmiany Postaw wobec Psychiatrii „Odnaleźć siebie” ma charakter edukacyjny. Jego celem jest przełamanie barier społecznych związanych z leczeniem zaburzeń psychicznych oraz wyeliminowanie lęku przed wizytą u lekarza psychiatry
-odpowiednio wczesna diagnoza i wczesne leczenie dają większe szanse na normalne życie. Naczelnym założeniem jest zbudowanie pozytywnego wizerunku psychiatrii wśród innych nauk medycznych.

Patronat merytoryczny nad akcją „Odnaleźć siebie” objął Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Przez wiele lat koordynatorem programu z ramienia PTP była prof. dr hab. n. med. Joanna Meder. Obecnie ekspertem programu jest prof. dr hab. Bartosz Łoza. Honorowy patronat nad programem objęło biuro oficera łącznikowego WHO w Polsce. Partnerem programu jest polska firma farmaceutyczna Adamed.

Więcej informacji na stronie: http://www.odnalezcsiebie.com.pl

materiał ze strony:
http://www.biomedical.pl/...presji-540.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group