Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Mój mąż pije i kłamie

Anonymous - 2010-01-25, 14:39
Temat postu: Mój mąż pije i kłamie
Witam!Mam problem,nie radze sobie z nałogami mojego męża,on lubi sobie popijać alkohol i kłamie nawet kiedy nie musi kłamać a ja psychicznie się czuję coraz gorzej,krzyczę,grożę,błagam wszystko na nic.
Jesteśmy już sześć lat po ślubie cywilnym i trzeci rok po Kościelnym,ja od początku chciałam Kościelny ślub moja teściowa odradzała mi ten ślub,mówiła że nie mamy na co pieniędzy wyrzucać a mężowi było wszystko jedno.Chodziliśmy ze sobą dwa lata i już wtedy mąż lubił wypić kiedy zaczął mówić o małżeństwie ja zaczęłam mówić o jego piciu,on mówi ze pije bo jego matka kategorycznie jest przeciw naszemu małżeństwu,potem było tak że on ze mną zrywał,zawsze przez telefon a po jakimś czasie dzwonił że mnie kocha i nie może o mnie zapomnieć i znowu chce być ze mną a ja próbowałam o nim zapomnieć i spotykałam się z innymi chłopakami ale nie potrafiłam o nim zapomnieć,w końcu on powiedział ze nie będzie słuchał mamusi i chce żebyśmy wzięli ślub ja zgodziłam się ale jak znowu się upił to zaczęłam wątpić czy dobrze robię ale on mi przysiągł że nigdy nie tknie alkoholu,dzisiaj on mi mówi że ja go zmusiłam do tej przysięgi.
Od teściowej wiem że zanim poznaliśmy się miał dziewczynę której jego matka też nie chciała i ta dziewczyna go zostawiła to sobie pił potem wziął auto na kredyt ale nie umiał spłacić i rodzice musieli spłacać a potem to auto skasował mając 2 promile we krwi a potem my poznaliśmy się i ja się zakochałam a człowiek zakochany nie widzi tego co jest negatywne ale teraz pije o wiele mniej niż wtedy przed ślubem teraz upija się w trupa ze dwa razy na rok i wypija ze dwa piwa raz na miesiąc,niby nie dużo ale picie idzie w parze z kłamstwem ja mu mówiłam tak że ja wolę żeby palił papierosy a nie pił alkoholu to on postarał się i rzucił palenie.Jeden raz udało mi się wyciągnąć go do psychologa od uzależnień,porozmawiał sobie z psychologiem który naznaczył wizytę u psychiatry na którą już nie zechciał iść,on mnie wysyła do psychologa a ja mówię że psycholog zechce poznać również jego wersję wydarzeń ale on mówi że jemu nic nie jest że to ja mam problem że naoglądałam się za dużo seriali.

Anonymous - 2010-01-25, 17:02

Rusłana,
Witaj,
przesunęłam Twój post bo tu więcej osób przeczyta Twoją historię.

Proponuję na początek zajrzyj tu:
http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=75
to nasza baza danych, która nieustannie sie rozrasta, a więc należy zerkać tu co jakiś czas.
Ponadto poczytaj historie innych kobiet, które borykają się z uzależnieniem u męża-zwróć uwagę szczególnie na posty napisane przez użytkownika: nałóg. Są bardzo konkretne i rzeczowo kierują w stronę pomocy, którą możesz otrzymać od ludzi.
Ze swojej strony polecam Ci także przeczytanie kącika życie duchowe w części zagrożenia Twojej duchowości i modlitwy.
Poza tym zostań na forum i pisz we własnym wątku. Pomożemy jak umiemy. :-)

Anonymous - 2010-01-25, 19:18

Uffff niezły egzemplarz .......... ale może on jest tylko pijakiem? i nie ma problemu z alkoholem???
Nachlał sie.............zabrali mu prawko.........teraz urżnie sie 1-2 razy do roku............ i dość.
A po co on kłamie????jak sądzisz???? Po co wg Ciebie kłamie????

Anonymous - 2010-01-25, 20:43

Rusłano

mi tez mówili -
przesadzasz , co chłop nie moze od czasu do czasu wypić

tylko , że alkoholizm to podstępna choroba , i lepiej idź do poradni , pogadaj z fachowcami i będziesz wiedziała na czym stoisz - im szybciej to zrobisz tym lepiej , dla całej twojej rodziny.

Alkoholik to niestety nałogowy kłamca - robi to nawet jak nie musi - nawet jak fakty , temu zaprzeczają .

Mój mąz tez za pierwszym frazem poszedl do poradni ze mną - ale sie później wycofał - ja nie -
a kiedy sięgnął swojego dna - to sam tam poszedł

Wtedy zastosowałam twarda miłość ( nauczono mnie tego na terapii dla współuzależnionych- wiem ze fatalna nazwa ale niestety prawdziwa ) i to przyspieszyło jego dojście do dna .

Można odbudować rodzinę , ale nie zapomnij , że na pierwszym miejscu ma być w waszej rodzinie BÓG ,

Ja nie pamiętałam i mam " powtórkę z rozrywki "

Ale i dla mnie :-D i dla Ciebie :lol: - Pan ma Cudowny plan - i tylko pyta nas czy chcemy

I co Rusłano CHCESZ ?????>>>>> :mrgreen:

Anonymous - 2010-01-26, 00:30

Nie za bardzo Was gryzę Rusłano.Myślę,że on nawet nie jest pijakiem Nałóg!Ma chłop jakiś problem.Nie chce się otworzyć...trochę gracie jak duże dzieci.Tak to widzę.Rozmawialiście ze sobą kiedyś szczerze?Czego od siebie oczekujecie?Jakieś to wszystko rwane...ja sobie...ty sobie...Trochę on-Twój facet to takie duże dziecko nieodpowiedzialne!!!Potrzebna tu jest jakaś szczera rozmowa-MAŁŻEŃSKA!Myślę,że to wszystko jest do naprawienia.
Anonymous - 2010-01-26, 10:49

kinga2 napisał/a:
Witaj,
przesunęłam Twój post bo tu więcej osób przeczyta Twoją historię.

Dobrze dziękuję.
nałóg napisał/a:
Uffff niezły egzemplarz .......... ale może on jest tylko pijakiem? i nie ma problemu z alkoholem???
Nachlał sie.............zabrali mu prawko.........teraz urżnie sie 1-2 razy do roku............ i dość.
A po co on kłamie????jak sądzisz???? Po co wg Ciebie kłamie????


Nie zabrali mu prawka jeździ dalej,jest kierowcą pojazdu uprzywilejowanego i nie myślę żeby pił w pracy ale tuż po ślubie zaczął marudzić że kupmy samochód na kredyt a ja od początku chcę kupić mieszkanie bo my mieszkamy w hotelu pracowniczym i jakby coś się stało,utrata pracy,choroba to zwalimy się na głowę jego rodzicom 200km. od Warszawy na wsi pod pantofel teściowej a to by była katastrofa.
Zgodziłam się na używane auto on dostał kredyt,był szczęśliwy aż se popił tego dnia co kupowaliśmy samochód,ja czułam od niego alkohol i jego zachowanie,był super szczęśliwy i wmawiał mi że nic nie pił aż sama sobie zaczęłam wmawiać że to nie możliwe nie po tym jak już skasował jedno auto po pijaku,ale jak facet sprzedający auto zwrócił mu uwagę że pił już nie miałam wątpliwości,w zeszłym roku omal nie kupiliśmy mieszkania ale z powodu kryzysu bank nie udzielił kredytu na summę której potrzebowaliśmy i mąż zaraził mnie pomysłem żeby kupić fabrycznie nowe auto z salonu i też tak pomyślałam że póki kryzys to spłacimy nowe auto a potem kupimy mieszkanie,no i mamy nowy samochód kredyt na sześć lat auto jeszcze nie ma roku już było obrzygane i raz w mojej obecności prowadzone pod wpływem alkoholu i nijak nie mogę wytłumaczyć że może kogoś zabić i pójdzie siedzieć a ja zostanę sama z kredytem którego sama nie spłacę i bez dachu nad głową.
robertT napisał/a:
Ma chłop jakiś problem.Nie chce się otworzyć...trochę gracie jak duże dzieci.Tak to widzę.Rozmawialiście ze sobą kiedyś szczerze?Czego od siebie oczekujecie?Jakieś to wszystko rwane...ja sobie...ty sobie...Trochę on-Twój facet to takie duże dziecko nieodpowiedzialne!!!Potrzebna tu jest jakaś szczera rozmowa-MAŁŻEŃSKA!Myślę,że to wszystko jest do naprawienia.


tak ja próbuje rozmawiać ale on mi dawno temu powiedział że nie planuje życia,żyje z dnia na dzień,że ma taki zawód że w ostatniej chwili wszystko się zmienia i nie opłaca mu się planować on wie jak ja widzę naszą przyszłość jakie mam marzenia ale jemu wszystko jedno jak mówię o mieszkaniu to on mówi a na co nam mieszkanie,możemy trochę pomieszkać u jego matki potem trochę u mojej ale ja nie chcę takiego cygańskiego życia trochę tu trochę tam chcę być u siebie,jak pytam czy chcę mieć dziecko to nawet nie odpowiada tylko wzrusza ramionami

Anonymous - 2010-01-26, 11:03

Rusłana........ Twój mąż pewnie jest policjantem................ dlatego uszło mu to na sucho.
Wiesz.......... kupowanei samochodu na kredyt,jak sie nie ma mieszkania nie jest chyba najrozsądniejsze...chyba że jest to narzędzie pracy,albo służące do pracy.......ale to Wasz wybór................ samochód to ruchomość .Mieszkanie jest nieruchomością ,czyms co nie traci na wartości tak jak samochód,a nawet stanoei lokate kapitału.
Co do picia........... nie można stawiać diagnozy,szufladkować faceta nie widząc go,nie rozmawiając z nim....... co do kłamstwa.......... wiesz.......to moż ebyć ucieczka przed sobą,przed konsekwencjami,złudna..........bo uciekając do przodu nie załatwia tego co zostaje a tosie piętrzy,narasta i........wybucha za jakić czas ze zdwojoną siłą.
Facet może mieć lęk przed skonfrontowaniem sie ze sobą samym.

Anonymous - 2010-01-26, 11:20

nałóg napisał/a:
co do kłamstwa.......... wiesz.......to moż ebyć ucieczka przed sobą,przed konsekwencjami,złudna..........bo uciekając do przodu nie załatwia tego co zostaje a tosie piętrzy,narasta i........wybucha za jakić czas ze zdwojoną siłą.
Facet może mieć lęk przed skonfrontowaniem sie ze sobą samym.

Kilka dni temu on szuka coś w szafie ja go pytam co szukasz? on -jakieś dokumenty i wychodzi do ubikacji ja wchodzę po nim,pełno dymu ja się pytam paliłeś on mówi nie, ja wącham jego rękę i mówię że czuję nikotynę to dopiero jak zobaczył że mi się humor psuje przyznał się że w szafie szukał papierosa i że palił chociaż wie że ja nie bronię mu palić i dawno już mu powiedziałam że ja wolę wiedzieć najgorszą prawdę niż słodkie kłamstwa to dalej mnie okłamuje w sprawach w których nie musi kłamać

Anonymous - 2010-01-26, 11:43

Moje spostrzeżenie, na bazie własnych doświadczeń - ludzie, którzy kłamią maja poważny problem... z samym sobą. Alkohol, to tylko jeden z przejawów tego problemu... Dokopać się do sedna - kłamiący musiałby przede wszystkim tego chcieć, a przecież zwykle właśnie nie chce...
Anonymous - 2010-01-26, 11:48

Rusłana napisał/a:
przyznał się że w szafie szukał papierosa i że palił chociaż wie że ja nie bronię mu palić

Nie mieści mi się to w głowie, coś takiego jest typowe dla gimnazjalisty, a nie dla dorosłego faceta.

Anonymous - 2010-01-26, 12:00

Rusłana
Dla mnie cała sytuacja jest dziwna.
Nie wiem jakie sa wasze relacje ale nie rozumiem tego
Rusłana napisał/a:
ja wącham jego rękę i mówię że czuję nikotynę

Wiesz dla mnie to tak może postąpić mama jakiegoś małolata a Ty tak traktujesz dorosłego mężczyznę
To on sam musi zdecydować czy pali czy nie ,przecież to jego wybory a nie twoje.
Nawet w obliczu choroby nikogo nie zmieni sie aby myślał racjonalnie?


Rusłana napisał/a:
a wolę wiedzieć najgorszą prawdę niż słodkie kłamstwa


Rusłano czy ta najgorsza prawda dotyczy papierosów?

Anonymous - 2010-01-26, 12:15

nie tyko wolę żeby mówił że wypił a nie wmawiał że mi się to wydaje,jest mnóstwo takich sytuacji raz znalazłam na naszym komputerze pornografię to wytłumaczyłam mu że mnie to nie odpowiada że mnie to obraża,innym razem okazało się że ogląda randkowe portale wyszukuje se dziewczyn i nie jest w stanie mi powiedzieć po co to robi,tydzień temu szukam coś w internecie i wyskakują mi wcześniej wpisywane hasła typu Agnieszka jestem wolna,Monika przyjmę każdego,Iza szukam tego jedynego i temu podobne,dla mnie to jest nie normalne mówię mu że mnie to boli,co ja mam o tym myśleć,że szuka se innej?mówi że nie że tak se wpisywał na stronie naszej klasy jego zdaniem w tym niema nic złego
Anonymous - 2010-01-26, 12:27

Rusłana
Dla mnie to niedojrzały facet szukający jakis wrażeń tylko nie wiem po co i dlaczego?

Anonymous - 2010-01-26, 12:44

Rusłana napisał/a:
mówi ze pije bo jego matka kategorycznie jest przeciw naszemu małżeństwu,potem było tak że on ze mną zrywał,zawsze przez telefon a po jakimś czasie dzwonił że mnie kocha i nie może o mnie zapomnieć i znowu chce być ze mną a ja próbowałam o nim zapomnieć i spotykałam się z innymi chłopakami ale nie potrafiłam o nim zapomnieć,w końcu on powiedział ze nie będzie słuchał mamusi i chce żebyśmy wzięli ślub ja zgodziłam się


ano zamienił mąz opieke z matki na zone... jesteś tym samym co teściowa...nie pozwalasz dorosłemu mężczyźnie dorosnąc
a ty bardzo chętnie wziełąś role matkowania po teściowej nad mężęm... nawet z nia rywalizujesz o syna.. co wywołuje bunt w starszej seniorce bo czuje sie ważniejsza osoba w zyciu syna...

to co kobiety robią najgorszego mężczyznom to niepozwalanie im dorosnąć i stać sie prawdziwymi dojrzałymi osobami... matkując mu do granic zdrowego myślenia... to praca na 24H opieka nad dorosłym facetem jak dzieckiem... nic dziwnego że do dziś jest niedojrzały,, nawet jak dojrzewa /* buntuje sie/ kobiety w jego zyciu skrupulatnie zabierają mu tą możliwość
przykre ale to my kobiety same podkładamy sobie noge a potem czujemy sie oszukane...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group