Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Zdrada

Anonymous - 2010-01-20, 13:36

Zanim wybierzesz się Giovani do konfesjonału, najpierw zastanów się człeku nad sobą, przeanalizuj swoje życie, zachowanie, przyczyny, które doprowadziły Cię do zaistniałej sytuacji a dopiero potem szukaj wsparcia wyżej..... i jak będzie odpowiedni moment (nie za dzień, dwa, tydzień), ale jak poczujesz, że to teraz to dopiero wyznaj spowiednikowi swoje czyny, i naprawiaj.... Mnie jest to łatwo zrozumieć (mnie wierzącej), ale pamiętam siebie sprzed "olśnienia" wtedy to nie jest takie oczywiste, wtedy wydaje się to wręcz absurdalne!!

Odnośnie powiedzenia żonie o swoim nieładnym zachowaniu, tutaj mam odmienne zdanie niż większość, a mianowicie, nigdy nie będziesz mieć pewności, że się żona nie dowie, NIGDY!! Jak nie od Ciebie, to może od tej Pani, to może od Ciebie jak będziesz "pod wpływem"...... projekcja... nikt tego nie wie, ale Ty wiesz jedno, że źle zrobiłeś i bądź przygotowany na to że możesz kiedyś być w sytuacji, w której będziesz musiał zdecydować powiedzieć prawdę, skłamać. I potem co??….. iść do konfesjonału i wyznać, źle zrobiłem bo skłamałem w dobrej wierze?? Może powiem tak, mówić jej źle, nie mówić jej też nie dobrze, podpowie ci Pan Bóg, co masz zrobić i jak wtedy, gdy otworzysz uszy na jego słowa
Stało się, niestety, konsekwencje będą……. Jakie?? To się okaże….. ale wiedz jedno wybaczać to też trzeba umieć i to wybaczać najpierw sobie, a potem innym.

Dla mnie tajemnice są ohydne, byłam wychowywana w domu pełnym tajemnic…….dla mnie tajemnica to brak poprawnej komunikacji

Anonymous - 2010-01-22, 15:39

Jesli zdradziles i szczerze zalujesz , masz wyrzuty sumienia dusisz sie z tym a wiesz ze to co uczyniles nie ujrzy swiatla dziennego - nie mow zonie , nie zadawaj jej cierpienia . Pokutuj , zmieniaj , kochaj zone z calego serca . Decyzja taka nie moze byc podjeta w przypadku kiedy boisz sie konsekwencji myslac o sobie ( strace zone , dzieci ) Istotne jest czy Ja jesli zaluje z calego serca, obiecuje zadoscuczynic bedac jeszcze lepszym dla zony , dozac do idealu mam prawo zadawac cierpienie zonie i sprawiac ze sama zacznie sie zmagac w swoim zyciu z problemem przebaczenia
Anonymous - 2010-01-22, 21:28

Giovani,
nasunęły mi się jeszcze takie przemyślenia, które chciałam Ci przekazać.
Chodzi o to, żebyś bardzo poważnie podszedł do tego, co zrobiłeś.

Większość osób odpowiadających na Twój post pisze Ci: "nie mów żonie".
Zalecenie ukrycia zdrady ma na celu wyłącznie ochronę Twojej żony przed ogromnym, niezasłużonym cierpieniem jaki niesie wiadomość, że jest się zdradzaną.
Chodzi też o to, by nie doszło do rozbicia Waszego małzeństwa przez Twoje jednorazowe cudzołóstwo.

Żeby jednak przypadkiem nie przyszło Ci kiedyś do głowy powtórzenie tego czynu. :!: Teraz na pewno o tym nie myślisz i może oburzysz się nawet na to, co Ci piszę. Ale za rok-dwa-pięć możesz mieć pokusę (szatański pomysł) typu: "zdradzę znowu, nikt się nie dowie, bo nie powiem żonie i nie będzie cierpieć..." :evil: :evil: :evil:

Musisz też wiedzieć, że jest taka prawidłowość, że raz popełniony grzech niejako otwiera człowieka na powtórki tego samego rodzaju. :-(

Myślę, że grzech zdrady można porównać obrazowo do choroby nowotworowej.
Pierwsza zdrada - to pojawienie się komórek nowotworowych w organiźmie człowieka.
Chorego może uratować wtedy szybkie i radykalne leczenie: operacja, chemioterapia, radioterapia (= spowiedź+pokuta+zadośćuczynienie).
Po tej terapii pacjent jest zdrowy, ale musi już od tego czasu być pod stałą opieką medyczną, by sprawdzać czy nie ma nawrotu choroby.

Rozumiesz o co chodzi. Stały kontakt z Panem Bogiem. :!: :lol: :!:

Anonymous - 2010-01-22, 21:51

Artuano, piękne podsumowanie :mrgreen: Dokładnie tak, Giovani :-)
Anonymous - 2010-01-23, 14:42

Giovani

http://www.youtube.com/wa...feature=channel

Anonymous - 2010-01-23, 19:53

Artuano.Samo sedno
Anonymous - 2010-01-25, 21:06

No to faktycznie bardzo dobre i trafne porównanie artuana :)
Muszę Wam się do czegoś przyznać .... bardzo doceniam wszystko to co od Was przeczytałem ... ale trochę mnie to za bardzo uspokoiło. Nie znaczy to oczywiście, że już planuję kolejny skok w bok, ale jestem w stanie uwierzyć, że tak się z ludźmi dzieje jak opisała artuana. Z czasem każdy ból ustępuje, ale ja jestem naprawdę silnie zmotywowany, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. Wierzę w to, że będzie wręcz przeciwnie ... mam teraz wielką motywację, żeby kochać żonę najmocniej na świecie i wierzę, że dzięki modlitwie zyskam u Boga przebaczenie.

Anonymous - 2010-01-31, 01:22
Temat postu: Re: Zdrada
Giovani, dobrze że o tym wszystkim napisałeś, ale jak przeczytałem ten kawałek
Giovani napisał/a:
Kilka dni temu zdarzyła mi się zdrada żony

to się zajeżyłem.
Jak to 'się zdarzyła'??? To nie ty zdradziłes, tylko tak się jakoś sama zdarzyła ta zdrada :?:
A ciebie bidulku sumienie teraz gryzie?
I co z tego, że po alkoholu, co to za 'argument'? Pewnie z połowa klientów robi to z prostytutkami na bani.

Giovani napisał/a:
mam teraz wielką motywację, żeby kochać żonę najmocniej na świecie

No a jak ci z czasem ta motywacja osłabnie, to już wiesz co zrobić.
Tylko sobie najpierw wypij, żeby nie było na ciebie.

Anonymous - 2010-01-31, 10:44

Witaj Giovani :->

Fajny , refleksyjny człowiek z Ciebie . Stanięcie w prawdzie = początek zdrowienia .

Jedna rzecz - włącza mi lampkę ostrzegawcza- gdy piszesz , że nigdy tego juz nie zrobisz ...Wierzę , że jest to szczere i tak naprawdę myśllisz w tym momencie . Ale prawdziwe jest stwierdzenie " JUŻ NIGDY NIE CHCĘ TAK ZROBIĆ " .
Przecież kiedyś też pewnie by ci do głowy nie przyszło , żę zdradzisz żonę . A jednak stało się - Jeżeli alkohol tak na Ciebie działa to nie pij , odetnij jednym cięciem . Zresztą Bóg nie pozwala nam się upijać , mówi o tym w swoim Śłowie . Nie zabrania wogóle pić - wszak wino było bardzo popularne wśród Jego uczniów :-> Ale jeżeli piję sie po to by zmienił sie stan świadomości to juz jest coś co się Bogu nie podoba.

Piszesz , że jesteś bogobojny , a co to znaczy ? Masz przed oczyma kamienne tablice z 10 przykazaniami ? Sam nie dasz rady ich przestrzegać /// MUsi być z Tobą Bóg w osobistej relacji . Może to stało się po to byś odkrył osobista relację z Bogiem , bys odkrył Jego potężną Miłość , a wtedy Jego Prawo zaczyna pisać się w sercu .....

Umocnij siebie , stań przed Bogiem z grzechem , który nosisz , ale tez z całym swoim zyciem .


Podaję Ci linki do miejsc w necie , które moga Cię zainteresować . I adresy Mszy z modlitwą o uzdrowienie , być może któraś jest blisko Ciebie , a nawet jeżeli nie to mozna pokutnie ruszyć w Polskę ;-)

http://szukajacboga.jesus.net/

Reportaż o tym projekcie http://www.kryzys.org/viewtopic.php?p=80639#80639


Msze z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie ( od skutków grzechu też )

http://www.se.neteasy.pl/...pper&Itemid=108


Pozdrawiam i ruszaj do pracy . "

I przeczytaj " Dzikie serce " tak na początek , bo lektur jest całe mnóstwo :->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group