Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Kryzys wiary

Anonymous - 2010-01-14, 16:13

Dziękuję wszystkim.
Tak sie składa Mirakulum że ja też słuchalam na pulsie chyba w środę w nocy audycji o modlitwie. Niby wszystko takie proste a takie trudne.
Ja też miałam swoje wołani "Uratuj mnie Panie Boże". I wierzę że Bóg nam pomógł.
Tylko codzienna modlitwa jest czasem może nie wiadrem pomyj jak napisała Katblo ale w jakiś sposób złem. Klepie i myślę o lekcjach córki, nic nie czuję.
Pamiętam kiedy w ciąży chodziłam do kościoła i wydawało mi się że oto przyszłam tam z cudem, my jesteśmy cudem. Byłam dumna i modliłam się z otwartym krzyczącym wiarą sercem. Tęsknie za choćby odłamkiem tego uczucia w moim sercu.
Właśnie wróciły moje skarby, muszę kończyć.
Dziękuję wszystkim to dla mnie ogrmnie ważne że nie jestem z tym sama. Za to chyba muszę podziękować Panu Bogu :) ;-)

Anonymous - 2010-01-14, 16:48

katblo napisał/a:
Moja rozmowa z Bogiem była żadna albo polegała na kłótni z Nim


Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że gdy jest w takim stanie ta modlitwa jest najprawdziwsza i najskuteczniejsza dla niego. Dlaczego?
Ponieważ nie kłócimy się z przedmiotem martwym, ale tylko z żywą , czującą i komunikatywną OSOBĄ !!!
Ten bunt i krzyk jest emanacją zduszonej w nas ( czasem całymi latami) Wiary w Boga.
A poza tym uczymy się wtedy ( paradoksalnie) podporządkowania emocji naszym dążeniom do Nieba. :lol:


(5) Śpiewajcie Panu psalm wy, co Go miłujecie, wychwalajcie pamiątkę Jego świętości! (6) Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, a Jego łaskawość - przez całe życie. Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem okrzyki radości.

(Ks. Psalmów 30:5-6, Biblia Tysiąclecia)

Anonymous - 2010-01-14, 16:53

Ewa............ niepokoi mnie ten fragment Twojego wyznania.........bardzo niepokoi.
ewaa napisał/a:
Już było dobrze a po świętach znowy czekam żeby się napić i mieć spokojniejszą głowę. No i żeby móc zasnąć
a

Ja znam takie stany.....stany gdy wydaje sie że tylko alkohol pomaga w zasypianiu............ to jedno ze stadiów alkoholizmu,choroby ......uwierz.
Kobiety w kryzysie ,w stresie wpadają w alkoholizm już w kilka miesiecy systematycznego picia.
Poczucie winy z niemozliwości modlitwy,z braku efektów modlitwy................. znam takie odczuwanie......
A wiesz że to jest ulubiony chwyt "kusego"???????
Wpędzanie w poczucie winy,wpędzanie w poczucie żalu,w poczucie skrzwdzenia praz Boga i ludzi.................. i alkohol jako antidotum.

STOP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zatrzymaj się............... bo picie wieczorami ,w kuchni,w samotności ,przed snem by móc zasnąć prowadzi do jednego:do jeszcze większego poczucia winy i ALKOHOLIZMU
A wtedy to dopiero są jazdy......................

Ewaa............ Pogody Ducha i STOP

Anonymous - 2010-01-14, 21:25

Ja nigdy nie kłóciłam się z Panem Bogiem. Chyba wolałabym gdybym była na tym poziomie. To by oznaczało moją wiarę. Nigdy nie obwiniałam Boga o to co się stało. U mnie po cichu robiło się coraz ciszej, ciszej i coraz większa puska. Gdyby nie moja córka, roraty, bielanki, komunia nie wiem co by było.

Nałogu
Rozumiem twoją troskę.
Nie piję systematycznie. Było tak. I wiem że nie powinnam tak pisać ale naprawdę mi to pomagało. Dla mnie była to dobra metoda. Potem postanowiłam pić tylko w weekendy. na początku trochę oszukiwałam a potem nie piłam.
Fakt jest taki że lubię to. Smakuje mi.Mój mąż też mnie lubi po alkoholu. Mówi że jestem wyluzowana, wesoła, taka jak dawniej.
Zdarza mi się pić na noc bo "bezsenność to taka straszna trwoga". Po którejś wymęczonej nocy wyglądam w pracy beznadziejnie, czuję się fatalnie, chodzę ledwo żywa. Wiec pozwlam sobie wieczorem na drinki i w koncu śpię spokojnie.
ALe teraz już nie będę się tak znieczulać. 24 stycznia w niedzielę idę do szpitala. W poniedziałek mam operację a potem niewiadomo co będzie.Musiałam już odstawić wszystkie leki i drinki też. Nie mam z tym w tej chwili problemu.
Mój ojciec jest alkoholikiem więc wiem co to znaczy
Dziękuję za troskę

Anonymous - 2010-01-14, 21:40

ewaa napisał/a:
Zdarza mi się pić na noc bo "bezsenność to taka straszna trwoga". Po którejś wymęczonej nocy wyglądam w pracy beznadziejnie, czuję się fatalnie, chodzę ledwo żywa. Wiec pozwlam sobie wieczorem na drinki i w koncu śpię spokojnie.

Ewa zaburzenia snu można leczyć, nie tylko farmakologicznie-zależy gdzie tkwi przyczyna, a picie jest zwodnicze. Szybko może przerodzić się w drogę na której nie chcesz stać. Alkoholizm w rodzinie może też świadczyć o wiekszej łatwości popadnięcia w nałóg. Choćby z powodu przyzwyczajenia do złych wzorców i powielenie ich.
Nie lekceważ uwag nałoga. Facet jest realistą i twardo stąpa po ziemi.

Anonymous - 2010-01-14, 21:46

"jest stara prawda terapuetyczna:człowiek tkwiący w dysfunkcji zechce z niej sie wyrwać wtedy ,gdy poziom bólu spowodowany dysfunkcją, jest dużo wyższy od przyjemności z dysfunkcji."
Pozwoliłam sobie zacytować Twoje mądre slowa. Zdaję sobie z tego sprawę i jestem naprawdę ostrożna.
Z Panem Bogiem

[ Dodano: 2010-01-14, 21:56 ]
Nie lekceważę Kingo niczyich słów. Leki na sen też miałam ale ziołowe nie działały a inne powodowały że byłam po nich następnego dnia kopnięta.
Bazsenność jest naprawdę straszna. I prowadzi do pogorszenia relacji z mężem bo jak tu funkcjonować normalnie po którejś takiej nocy.
Napisałam o tym ale alkohol to nie jest największy mój problem. Naprawdę
Dobrej nocy. Sennej
Z Panem Bogiem

Anonymous - 2010-01-14, 22:03

ewaa,
Trzeba dobrze zdiagnozować przyczyny bezsenności, bo to koszmzrna przypadłość.
Powody mogą być wielorakie od uszkodzenia, czy zwyrodnienia kręgosłupa po nieuświadomione lęki.
Dlatego nie koniecznie potrzebne są leki. Czasem wystarcza gimnastyka korekcyjna. Wierzę ,że znajdziesz przyczynę nocnych problemów.
Dobranoc ;-)

Anonymous - 2010-01-14, 22:25

Ja wiem doskonale Kingo dlaczego nie mogę spać.
Nigdy nie należalam do nocnych marków. Pod tymwzględem pasujemy, pasowaliśmu do siebie z mężem. Godzina 22 to była dla mnie noc i spałam z rozkoszą. Kiedy byłam w ciąży zasypialam jak zobaczyłam pierwsze napisy filmu o 20.
Jak się dowiedziałam o moim mężu nie spałam calymi nocami. Teraz jest już lepiej ale czasem 1 myśl wystarczy i noc z glowy. A on tak spokojnie śpi. Przedtem to też doprowadzalo mnie do szalu. On to zrobił a śpi spokojnie a ja?
Wierzę że czas leczy rany. Wierzę że mój mąż popełnił błąd żałuje tego i chce być dobrym mężem. Jest dobrym człowiekiem i najlepszym ojcem świata. Staram się nie wracać do tego co było. ALe nie jest mi łatwo.
Dlatego tak zazdroszczę innym łaski modlitwy. Nie doświadczam tego. Nawet pisząc to myśle że grzeszę i pokazuję swoją małość.
Dobrze że tu mogę napisać.
U mnie już wszyscy śpią. Cisza. Szkoda że gimnastyka nie jest lekarstwem ;-) Ale zapisalam się na aerobik i dobrze mi robi

Anonymous - 2010-01-14, 23:04

Chmurka przypomniała dziś te ważne słowa Pana

Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? (Łk. 11, 9-12)
Tam nie ma klauzuli * oprócz Ewy :->

Więc ta obietnica jest tak samo dla ciebie jak i dla wszystkich którz szczerze chcą .
Okresy nocy duchowych się zdarzają , ale problem jest zawsze po naszej stronie , nigdy po stronie Boga . Ja w początkach nawracania modliłam się tak " Boże jeżeli jesteś daj mi łaskę wiary " Modliłam się do ściany i uwierz naporawdę miałam wątpliwości . Dostałam łaskę wiary , a pózniej wile innych rzeczy . Zostałam dzieckiem Bożym , A dziś Mam nadzieję , że mogę mówic o sobie " uczeń Jezusa " . Ale noce duchowe tez były , oj były i dizs moja relacja też nie jest taka jak kiedyś . Ale wiem , że problem jest po mojej stronie. ..


Ewo czy oddałaś życie Jezusowi wypowiadając to głośno ?

Anonymous - 2010-01-15, 21:37

Ewo,
przyczyna Twojej bezsenności jest wiadoma i może to jeszcze długo potrwać... :cry:
chyba każdy to przechodził.
Ja przez długi czas MUSIAŁAM brać leki nasenne, bo nie spałam całymi nocami. Koszmar.
Potem się tak uzależniłam od leków, że nie mogłam bez nich zasnąć. Trwało to ponad pół roku.
Teraz jest różnie, ale już lepiej.
Spróbuj melatoniny.

Co do modlitwy. Nie oczekuj przypływów uniesień, jak to miałaś w ciąży. Teraz masz inną sytuację i trudno żeby ona nie miała odzwierciedlenia w Twojej modlitwie.
Może spróbuj czytać Psalmy? Mnie one pomagały.
Nie wiem co rozumiesz przez łaskę modlitwy? Po prostu mów do Boga swoimi słowami, to co czujesz, a nawet tylko: "Jezu zmiłuj się nade mną" ... ( 100 x dziennie) :lol:

Anonymous - 2010-01-15, 22:56

Przez łaskę modlitwy rozumiem jakiekolwiek poczucie łączności z Bogiem. Uczucie a nie wiarę.

Melatoninę jadłam ale może po miesiącu by pomogla a ja potrzebowałam lek tu i teraz. Moja lekarka nie była fanką mocnych tabletek bo oprócz skutków ubocznych można się do nich przyzwyczaić jak u Ciebie Artuano

Wczoraj czytałam forum i mój mąż mial o to do mnie pretensje. Dla jasności On twierdzi że nie ma pretensji tylko nie rozumie dlaczego zamiast porozmawiać z nim komunikuję to całej Polsce. Dlatego też nie chce iść na terapie bo z nikim nie będzie o tym rozmawiał. Twierdzi że to czytanie powoduje że nie mogę zapomnieć o tym co się stało, że powinnam cieszyć się życiem, bawić się a nie ciągle do tego wracać. Tłumaczyłam mu że dla mnie to ważne że mogę wyrzucić złe myśli gdzie indziej a nie przed nim i że to dla nas dobrze. Wiem że jest mu przykro że nie potrafię postawić kreski po tym co było i żyć jak dawniej. Dzisiaj też jeszcze o tym rozmawialiśmy. Twierdzi że nie ma pretensji ale uważa ze mnie to szkodzi. Ale bardzo mnie kocha :)
Ja go też, ale ...........

kiedy widzę nawet na tym forum podpis Agnieszka widzę ją przed oczami i omijam takie listy Przepraszam. Dwie moje najlepsze koleżanki to Agnieszki i nie mówię do nich po imnieniu. Głupie to ale tak jest.

Jednego dnia martwię się ze nie potrafię się modlić a drugiego jest mi to obojętne. I tym też się martwię. To smutne

Anonymous - 2010-01-16, 03:38

ewaa,
Witaj,
ja też znam ten stan kiedy zaśnięcie wydawało się niemożliwe, ale znalazłam sposób dzięki Maryi.
Jest taka modlitwa nazywa się 3x Zdrowaś Maryjo..., w połączeniu z eucharystią-" (27) Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. ..."
(Ew. Jana 14:27, Biblia Tysiąclecia),
oraz modlitwą wieczorną:" Noc spokojną, śmierć szczęśliwą, zechciej dać Panie tym, którzy proszą o to.." , dało taki efekt, że zaczęłam spokojnie zasypiać.
To co się z Tobą dzieje to wewnętrzna walka duchowa, która tak się objawia.
Powtarzaj : Noc spokojną..., a razem ze szczerą wolą wybaczenia Bóg ześle Ci wewnętrzny pokój i sen.
Dużo zdobyliście z mężem i teraz :evil: nie może sięgnąć męża, więc chce zniszczyć Wasz zwiążek małżeński przez Ciebie. Nie daj się. Egzorcyści często to poruszają,że Zły Duch chcąc człowieka omotać często odbiera mu sen, a to sprzyja najpierw małym, a potem coraz większym psychozom. Problem trudny, ale idąc z Bogiem zawsze wygrasz.
Nie martw się brakiem efektów odczuciowych, każda modlitwa jest ważna. Proś. Może to teraz Twoja próba wiary.

Anonymous - 2010-01-16, 09:10

ewaa napisał/a:
kiedy widzę nawet na tym forum podpis Agnieszka widzę ją przed oczami i omijam takie listy Przepraszam. Dwie moje najlepsze koleżanki to Agnieszki i nie mówię do nich po imnieniu. Głupie to ale tak jest.


Ewa , gdy nie przebaczysz nie pójdziesz dalej , dlatego wysłałam Ci link do metody modlitwy , która zawsze niesie owoce

http://www.petlaczasu.pl/...zenia/b05000196

Na wypadek gdyby Ewa ominęła mój wpis , prosze kogos aby przekopiował moje słowa , tylko żadna Agnieszkę ;-)

Anonymous - 2010-01-16, 09:16
Temat postu: modlitwa o cud
Polecam


Modlitwa o Cud

Panie Jezu, staję przed Tobą taki jaki jestem.
Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie,
Proszę przebacz mi.
W Twoje Imię przebaczam wszystkim
cokolwiek uczynili przeciwko mnie.
Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł.
Oddaje się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki.
Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię
jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela.
Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij
Na ciele, duszy i umyśle.
Przybądź Panie Jezu,
osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją
i napełnij Swoim Duchem Świętym.
Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam
Pragnę podążać za tobą każdego dnia w moim życiu.
Amen
Maryjo Matko moja. Królowo Pokoju,
Święty Peregrynie Patronie chorych na raka,
Wszyscy Aniołowie i Święci,
proszę przyjdźcie mi ku pomocy.


Odmawiaj te modlitwę z wiarą, bez względu na to jak się czujesz.
Kiedy dojdziesz do takiego stanu, że będziesz szczerze pojmował każde słowo całym swoim sercem, doznasz duchowej łaski. Doświadczysz obecności Jezusa i On odmieni całe twoje życie w bardzo szczególny sposób. Przekonasz się.

O.Peter Mary Rookey SM

Źródło : liturgia.org.pl
--------------------------------------------------------------------------------


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group