Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Nie wiem co myśleć

Anonymous - 2010-01-15, 12:33

Witaj Kingo!

wczoraj wziełam sie za siebie i bez ironii szczerze porozmawiałam z męzem.

Ten kredyt brał jakiś niecały rok przed ślubem w wysokości 15 tysięcy do tej pory 10 tysięcy spłacił zostało 5 tysiecy nawet niecałe a cała afera z bankiem toczy sie o jakieś odsetki za spóznienie ze spłatami ( pisałam ze rok tenu mąz stracił przez 3 miesiące nie pracował i troche zalegosci sie narobiło potem wszystkio powoli regulował ale bank wciąż doliczał jakies odsetki)

Pieniądze na spłacanie kredytu brał z dodatkowej pracy w soboty ( jego znajomy ma warsztat i tam dorabiał, do tej pory to o ten warsztat sie kłóciliśmy zawsze zarzucałam nu ze nie wiem po co tam jezdzi i mu pomaga skoro nie otrzymuje za to wynagrodzenia, nawet podswiadomie go o zdrady podejżewałam........., ze niby warsztat to wymówka z jezdzi gdzie indziej)ł

Także mówił ze z pensji na utzrymanie mnie i dziecka na spłacenie tego długu nie brał ani złotówki i ze gdyby nie strata pracy rok temu do do tej pory by ten kredy spłacił. :?:

W przyszłym tygodniu mamy jechać do banku i upoważnic mie do tego bym jako zona miała wgląd pełny w te sprawy ( o ile coś takiego jest mozliwle :shock: )
dzięś
Da narkotyków dalej sie nie przyznaje ale jak mi na tym zależy możemy zapisac sie gdzies do poradni

Nie wiem co myślec niby jest postep bo rozmawiamy ale i tak trudno to znieść tak czy siak zataij przedemną kredyt a to mnie doprowadza do :evil: !!!!

Jak zwykle daje sobie czas co nagle to po diable

w 5 minut rozwiażania tego kryzysu nie wymyśle.

[ Dodano: 2010-01-15, 12:40 ]
Dodam ze ja nie pracuje wychowuje 2 letnia córcię, mieszkamy u moich rodziców, a mąż zameldowany jest u swoich rodziców
Także jak nie bedzie spłacać to tam zastuka komornik a nie do mnie ( chyba, że się myle :roll: ? wie moze ktoś jak to wyglada?

Pozdrawiam Wszystkic forumowiczów!!!

Anonymous - 2010-01-16, 04:04

nefertari ,
Skoro mąż wyraził chęć załatwienia sprawy polubownie to sprawdź to wszystko osobiście.
Co do komornika, to pójdzie najpierw tam gdzie meldunek, ale sprawdzi stan cywilny i wtedy mogą być przepychanki, dlatego z banku weź pisemko kiedy był brany kredyt, albo od męża umowę kredytową i trzymaj u siebie dopóki nie spłaci całości.
Tu nie chodzi o brak zaufania, ale skoro są problemy to lepiej Ty miej te papiery.
Zatajenie takich spraw nie było mądre ze strony męża, choć nie musiał mieć złych intencji. Tyle że bezmyślność nie chroni przed bankiem.
Co do poradni to dobry psycholog, który tam pracuje po rozmowie z mężem powinien się zoriętować czy macie problem. Są pewne mechanizmy, które zdradzają uzależnienie.

Anonymous - 2010-01-16, 10:36

Dziękuje Kingo za wsparcie.
Anonymous - 2010-01-16, 12:10

nie ma takiej siły by nałóg sam sie przyznał do ćpania,brania,picia,grania,ogladania pornosów,czy onanizmu...........


Nie przyzna sie - nałóg ma racje
Sory ale to tak boli. To nałóg - a ja ostatnie dziesięć lat małżęństwa kochałam się z mężęm jeden raz, sory że to pisze,
popaprana ach

[ Dodano: 2010-01-16, 12:12 ]
a wcześniej szkoda słów, ból tak duży że aż dusi.

[ Dodano: 2010-01-16, 12:13 ]
z kim miałam zajść w tą ciąże ?????????

[ Dodano: 2010-01-16, 12:15 ]
nefertari
on się nie przyzna - rózne sceny stworzy a sie nei przyzna, agdy dowodami go zasypiesz to spusci głowe i nadal będzie kłamał. Albo powie że nie można z Tobą rozmawiać, bedzie atakował - obrona.

Anonymous - 2010-01-16, 19:41

Różo, różyczko i szanowni dyskutanci,

moi mili ponieważ wątek róży rozrasta się pozwólmy mu na to, zatem przeniosłam go pod ten adres:

http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4558
( Róża i Jej historia ),

a ten kącik pozostawmy dla nefertari.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2010-01-17, 16:45

Droga Midziutko

Nie przyznaje sie nadal to fakt ale rozmawia ze mna normalnie nie atakuje nawet głosu nie podosi, sciszony zawtak sze odpowiada ze nie wie jakawet do mnie i do ma sie z tego wytłumaczyc

A ogólnie to widziałam sie z Tesciami dzisiaj przypadkiem nawet na nas ( byłam z rodzicami) nie spojrzeli a widzieli dobrze przemkneli traktujac nasj jak powietrze

Ps. książkę Warto pokocac tesciowa zamówię i przeczytam tylko coś tak bez książki

jakas rada?

Anonymous - 2010-01-18, 07:30

kinga :-D
kochane dziewczyny znowu zrobiły porządek - :mrgreen:

Anonymous - 2010-01-19, 10:54

Witajcie

Chciałam opisać moje uczucia bo coś jest ze mna nie tak .
Każdy dobry nastrój męża wyprowadza mnie z rówowagi i ciągle wyskakuje do niego z tekstami typu " pewnie cos wziął skoro jest w takim dobrym humorze"

On sie obraża zarzuca ze wciąż mu nie wierze ze przez tą jedna torebke zostawiona przez jego kolege do końca zycia bedę nazywac o narkomanem, którym nie jest.

Najgorsze jest toz ze zaczynam go szpieowac sprawdzm co ma w kieszeni spodni w kurtce w samocodzie - nie ma nic.

wiem to wstyd

Może on nie jest uzalezniony od narkotyków ale za to ja staje sie histeryczką,
moze on rzeczywiscie nie potrzebuje leczenia ale coś czuje ze niedługo ja będę potrzebowała bo te moje podejrzenia i insynuacje nic madrego w moje zycie nie wniosa

jestem wsciekła na meza to ta torebka zachwiała naszym zaufaniem ale najbardziej jestem zła na siebie

staje sie typowa zona wariatką zyjącą w swoim wyimaginowanym swiecie własych urojeń, dla której co by mąż nie zrobił jest podejrzane

Wiem ze to złe ale silniejsze ode mnie.
Cały czas sie zadręczam,

wiem ze powinnam dac spbie na wstrzymanie nie snuć tych głupic domysłów ale nie umiem......


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group