Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - styczniowe sprawy sądowe

Anonymous - 2010-01-13, 08:55

Halszka napisał/a:
Na pozew odpisałam jeszcze w sierpniu przed pierwszą przełożoną rozprawą. nie zgodziłam się i odpisałam tak od serca, ale to strasznie rozwścieczyło mojego męża , który odebrał to jako stek bzdur i złośliwość. Noe ,oze uwierzyć,ze potym co robi można kochać...

No tak, ale sąd jest zoboiwiązany Cię zawiadomić o nowym terminie rozprawy, nie zawiadomił nie musisz się stawiać, żeby ogłosić rozwód bez Twojego udziału sąd będzie musiał mieć potwierdzenie, że odebrałaś pismo określające datę rozprawy.

Anonymous - 2010-01-13, 09:08

Dwa tygodnie byłam w Stanach - jeśli w tym czasie przyszło awizo - to sąd uzna, że mnie poinformował. Nie mam takiej wiedzy, nie mam pewnosci czy w tym czasie nie zaginęło...

A rekolekcje sycharowskie są zawsze bardzo umacniające - moje pierwsze w Ciechocinku w kwietniu 2008 postawiły mnie na nogi i dały ogromne umocnienie. Każde następne były kolejnym wzmocnieniem i przybliżeniem do Pana Boga.

Kto może nich przybywa!!!!!!!!

Anonymous - 2010-01-13, 10:04

Halszka napisał/a:
Dwa tygodnie byłam w Stanach - jeśli w tym czasie przyszło awizo - to sąd uzna, że mnie poinformował. Nie mam takiej wiedzy, nie mam pewnosci czy w tym czasie nie zaginęło...

Każde awizo ma numer i winno być potwierdzenie na poczcie czy u listonosza potwierdzenie, że zostawił w tamtym terminie u Ciebie awizo.

Choć z tym to jest problem faktycznie, w skrzynkach jest pełno reklam i gazetek, awizo potrafi się "schować" między nimi i powędrować prosto do kosza.

Skoro zdecydowałaś się na udział będę jutro się łączył modlitwą z Tobą do południa, a o12-tej w szczególności.

O 9:15 Żona Artura stanie przed tą konfrontacją, a więc czwartek zapowiada się
gorący modlitwą za nasze Sycharki.
Pozdrawiam
Jarek

Anonymous - 2010-01-13, 10:10

Jarosław napisał/a:
Jeżeli nie podpisywałaś odbioru pozwu to sąd nie ma poręczenia, że zostałaś poinformowana o dacie i godzinie rozprawy,


Jarosław ma rację. Kodeks postępowania cywilnego - rozdział 2. Doręczenia mówi o tym, że odbywają się doręczenia głównie przez pocztę (mogą jeszcze przez komornika lub sądową służbę doręczeniową). I zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości w sprawie szczegółowego doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym - muszą to być przesyłki za potwierdzeniem odbioru. Czyli otrzymując przesyłkę podpisuje się taki żółty druczek, który zabiera listonosz, druczek idzie do sądu i jest włączany do akt sprawy. Inaczej uważa się pismo za niedoręczone.
Tylko uwaga - odebrać (i podpisać) może też jeden z dorosłych domowników, lub sąsiad lub dozorca, zobowiązując się jednocześnie do przekazania adresatowi. Pismo uważa się wówczas za doręczone. Potem można oczywiście ścigać tego co miał doręczyć Ci pismo, ale tego nie zrobił, ale formalnie dla sądu - zostałaś zawiadomiona, bo pismo zostało doręczone.
Nie uważa się pismo za doręczone, jeśli w skrzynce pocztowej listonosz zostawił awizo - MUSI BYĆ PODPIS Z DATĄ na druku potwierdzenia odbioru.

Natomiast jeszcze się nie doczytałam, jakie są skutki prawne w przypadku Twojej, Halszko, uzasadnionej nieobecności na rozprawie. Idę szperać dalej.

Anonymous - 2010-01-13, 10:23

Dzięki kochani za wsparcie.
Proszę o modlitwę i dziękuję za nią.

Anonymous - 2010-01-13, 10:30

Hm - jeśli chodzi o nieobecność na rozprawie - na pozwie (tym pierwszym, na który odpowiedziałaś) - powinny być klauzule o wydaniu wyroku zaocznego i warunkach jego wykonalności. Nie znalazłam nic sensownego więcej :-|

Ale modlitwę moją masz :-)

Anonymous - 2010-01-13, 14:06

Halszka napisał/a:
Dzięki kochani za wsparcie.
Proszę o modlitwę i dziękuję za nią.


Halinko Kochana :-D

pamiętaj, że nie jesteś w tym trudnym doświadczeniu sama. Idzie z Tobą, KTOŚ, kto ukochał się najpiękniejszą miłością, KTOŚ, kto wszystko może :mrgreen: Oddaj Mu wszystkie swoje zmartwienia, smutek i lęk. A ON nie zawiedzie...

Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was (1P 5,7)

Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali (2 Kor 12,9)

Jestem z Tobą

Anonymous - 2010-01-13, 14:22

Myślę, że to błogosławieństwo doda Wam otuchy :->

http://alex0987.id.joe.pl...-i-strzeze.html

Życzę Wam moi Drodzy POKOJU W SERCACH

http://alex0987.id.joe.pl...bujemy-cie.html

Pozostaję na modlitwie za WAS :->

Boże tyle nas , prosimy wysłuchaj nas...

Anonymous - 2010-01-13, 14:36

damara,
A ten diabełek w logo to taki śląski pieronik?
:mrgreen:

Anonymous - 2010-01-13, 14:52

Halszko i Zono Artura jutro w szczegulności moje modlitwy będą za Was .Myślami będę przy Was,ale najwarzniejsze że Pan i nasza ukochana Mamcia będzie z Wami i Was nigdy nie opuści.
Anonymous - 2010-01-13, 16:48

kinga2 napisał/a:
damara,
A ten diabełek w logo to taki śląski pieronik?
:mrgreen:


Kingo2 nie zwróciłam na niego uwagi ale faktycznie ...jest ;-) i przyszła mi do głowy taka myśl, "nie taki diabeł straszny :evil: jak go malują" =).
Muszę przyznać , że w tym powiedzeniu jest bardzo dużo prawdy.
Wiem co przeżywają osoby, które przechodzą rozprawy rozwodowe, mam za sobą dwie takie sprawy . Znam ten paraliżujący strach pojawiający się nie wiadomo skąd, uczucie kompletnej bezsilności, paraliżu ciała. Otchłani, która pojawia się przed wejściem do sądu.
Ale to wszystko robota "kusego" :evil: , który pragnie wziąć w ten sposób górę nad nami.
Pragnie nas wystraszyć, przerazić - kim ??? Drugim człowiekiem; mężem- żoną , którym wcześniej ofiarowaliśmy swoją miłość, życie...
"Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam ? " takie słowa otrzymałam na rekolekcjach zanim otrzymałam pozew - uchwyciłam się tego słowa.... pomagało.

Rano przed rozprawą obowiązkowo msza i komunia święta, aby czuć , że " Pan blisko mnie..." Prośba o modlitwę do przyjaciół, znajomych, kiedy szłam na rozprawę ( z reguły sama- bo nie miałam nigdy adwokata ), Gdy przed sadem dopadał mnie lęk i strach ostatkiem sił pisałam sms z prośbą o modlitwę, właśnie w tej chwili.... i pomagało przychodził spokój.
Za każdym razem , bo pytają o to na każdej rozprawie mówiłam, ze proszę o oddalenie pozwu ... i reszta, która się później działa należała już do Jezusa... :lol:

Modlitwa moich przyjaciół chroniła mnie przed przykrymi słowami, kłamstwami, nic i nikt nie mógł mnie zranić. Prawda broniła się sama :mrgreen:

:evil: był bezsilny... a mnie wypełniała ogromna radość i pokój serca wypływające
z doświadczenia prawie namacalnej obecności Boga w moim życiu.

Później wraz z przyjaciółmi mogłam się wspólnie radować, że Bóg jest obecny w naszym życiu. Oni również wspólnie ze mną doświadczali Jego obecności.

Rozprawy są bardzo ciężkim i trudnym doświadczeniem w życiu, ale mogąc doświadczyć w tym opieki Najwyższego przymnożyło mi to WIARY, NADZIEI i MIŁOŚCI.

Anonymous - 2010-01-13, 16:59

Halszko, jesteś w moich myslach i modlitwach ! Pamiętam ! Pomyśl sobie jutro, że my wszyscy Sycharowicze jesteśmy na sali sądowej razem z Tobą ! A najbliżej Jezus....i niech sie dzieje !!
Panie błogosław Sędziom ! Błogosław mężowi Halszki ! Błogosław swojej urzekającej córe, naszej Przyjaciółce Panie !!
Pozdrawiam !! EL.

Anonymous - 2010-01-13, 17:32

Jestem z wami w Modlitwie
Anonymous - 2010-01-13, 20:01

damara,
:mrgreen:

Halszka,

cyt.:" (28) Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (29) Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych."
(Ew. Mateusza 11:28-29, Biblia Tysiąclecia)


Pamiętaj,że na sali sądowej będzie z Tobą Bóg i nasze modlitwy.
:-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group