Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - styczniowe sprawy sądowe

Anonymous - 2010-01-11, 12:06

Jarosław napisał/a:
Fraszka i Halszka dobrze by było abyście podały godzinę rozpraw tak byśmy mogli o tym czasie złączyć się modlitewnie z Wami w tej trudnej godzinie.


Nie wiem jeszcze o której moja rozprawa w czwartek i czy w ogóle... Nie dostałam wezwania, tylko sms od męża z datą. Dzwoniłam do niego, by wyjaśnić sprawę, ale to jego adwokat dał mu taką informację, a z sądu jeszcze nic nie przyszło. Oby tej rozprawy nie było... Powiedziałam mężowi, by wycofał pozew, bo nie zgodzę się na rowód... Rozmowa była bardzo trudna.Mąż nie uważa swojej decyzji odejścia za błąd i podejrzewa mnie o złośliwość. Jest taki inny...

Kobieta, z którą jest rozwiodła się 21 grudnia - bez orzekania o winie, jej syn został przy swoim ojcu, a ona płaci alimenty na jego utrzymanie. Tyle poświęciła dla miłości do mego meża - rodzinę i syna - więc w oczach świata bardzo kocha... Mój maż czuje sie kochany... a każdy tego pragnie...

Tylko cud może się wydarzyć, by mąż wrócił do mnie.

Anonymous - 2010-01-11, 12:14

Halszka napisał/a:
Nie wiem jeszcze o której moja rozprawa w czwartek i czy w ogóle...

No to sprawy nie masz jak nie doręczono Ci pozwu.

Anonymous - 2010-01-11, 12:17

Halszka napisał/a:
Tylko cud może się wydarzyć, by mąż wrócił do mnie.

Właśnie o takie cuda się modlimy teraz trwającą nowenną.

Anonymous - 2010-01-11, 14:50

Będę pamiętać w modlitwie...

Mnie osobiście bardzo pomagał usłyszany przed sprawami wers z Pisma Świętego;

" Po sądach was ciągać będą, ale się nie lękacie, trwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was ".

oraz
Łk 12, 11-13

"Kiedy was ciągać będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć."

Bóg wypełnił wobec mnie swoją obietnicę :-) - sąd oddalił dwa pozwy męża i jego adwokatów. Ja za swojego obrońcę wzięłam Chrystusa :-D


Ufam, że i Was poprowadzi...

Anonymous - 2010-01-11, 22:16

Fraszka ma sprawę jutro o 9 rano
Anonymous - 2010-01-12, 08:17

Kasiek napisał/a:
Fraszka ma sprawę jutro o 9 rano

Ojcze Nasz...

Anonymous - 2010-01-12, 08:44

O łaskę mądrości dla Fraszki

Aniele Boży stróżu....

Anonymous - 2010-01-12, 08:46

Fraszko pamietam w modlitwie....
Anonymous - 2010-01-12, 09:00

Fraszko całym sercem jestem z Tobą.
Anonymous - 2010-01-12, 09:38

Fraszko, pamietam, niech dobry Bog Ci blogoslawi i dodaje sił. :-)
Anonymous - 2010-01-12, 10:13

Fraszka - jesteśmy z Tobą całym sercem , odezwij się jak poszło......
Anonymous - 2010-01-12, 10:28

Pod Twoją obronę...
Anonymous - 2010-01-12, 11:52

klamstwa, same klamstwa..
miłosc w sadzie nic nie znaczy..separacji nie bedzie..
na razie nic nie orzeczono..
Kocham go ale nie dano mi szansy...staram sie
Dziękuje Wam...bylsicie mi tacy bliscy w najgorszym momecie mojego zycia..przed narodzinami KACPERKA..
KASIEK moja przyjaciólko...Bozka choc Cie ju tu nie ma ale sciskam...
Ketram za madre rady... i pisanie ..
DZIĘKUJE..
DZIĘKUJE WSZYSTKIM
nie umiem wyrazic ile dla mnei znaczycie..
Dzieki wam zrozumialam, ze musze przejsc terapie...
Kacperek sie do was usmiecha..
zaraz idziemu na sanki razem z meżem..

[ Dodano: 2010-01-12, 14:00 ]
jest mi bardzo ciezko bo teraz nawet powtorzyl, ze on cieszy sie, ze sie uwolni ode mnie..
uwierzcie nie ma juz nic...
jestem wsciekła na niego...
nie bede juz dalej walczyc, odpuszczam...
niech idzie własna droga i bedzie szczesliwy...
trudno bede sama z Kacperkiem, chyba najgorsze za nami...
jest mi dzisiaj bardzo ciezko...
powiedzial mi ze lepiej dla mnie zebym byla dobra matka....
czy jestem zla?? na pewno nie
poradziłam sobie w najgorszym momencie...sama

Anonymous - 2010-01-12, 14:05

fraszka33 napisał/a:
poradziłam sobie w najgorszym momencie...sama

Hej, nigdy nie byłaś sama. Miałaś i masz Boga, Kacperka i ... nas.
Buziaki


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group