Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Modlitwy - Nowenna Pompejańska

Anonymous - 2010-04-08, 22:37

Tę Nowennę ofiarowuję w intencji mojego męża, tym bardziej ,że on zaprzecza kultowi Maryi .
Odmawiam ją w cigu dnia, dzieląc na części, modlę sie gdy jadę samochodem, gdy sprzatam, gotuję obiad i gdy mam chwilę na skupienie i nicnierobienie.
Któregos dnia w trakcie jej odmawiania usłyszałam w głowie mysli, jakieś wulgarne, jakby nie moje, powtórzyły się kilka razy ale gdy skupiłam się na mówieniu Zdrowaś odeszły. Czasami uciekają mysli w różne strony ale to było cos innego. Takie nie moje mysli, gdzieś obok.

Anonymous - 2010-04-08, 22:51

lilia napisał/a:
Któregos dnia w trakcie jej odmawiania usłyszałam w głowie mysli, jakieś wulgarne, jakby nie moje, powtórzyły się kilka razy ale gdy skupiłam się na mówieniu Zdrowaś odeszły.


A to znaczy,że modlitwy trafiaja w sedno problemu i są niezwykle potrzebne i skuteczne. Niech Cię Bóg wspomaga. :-D

Anonymous - 2010-04-09, 09:04

Powiem o jeszcze jednym doświadczeniu, które parę dni temu było w moim zyciu.Miałam okropny sen (sen??). Spałam( być może, to było tak ,że połozyłam sie , przytuliłam do męża i w takiej pozycji trwałam kiedy przyszedł ten sen) i nagle na nasze łóżko wskoczyło jakieś zwierzę , które szybko biegło, sypało na nas piaskiem, miałam wrażenie ,że zbliża się coraz bardziej ,że coraz bliżej jest mojej twarzy. Czułam ogromny lęk, chciałam sie podnieść, odgonić i nie mogłam. I się obudziłam. Ulga ,że to sie skończyło. Nie wiem czy to był sen, miałam wrażenie ,że nie zasnęłam jeszcze ale trudno mi to z cała pewnościa steierdzic.Juz bardzo dawno nie miałam takich koszmarów.
To zadziało się w czasie kiedy miałam duże trudności w odmawainiu Nowenny, odkładałam ja na wieczór, nie kończyłam. Po tym snie, na drugi dzień byłam na Eucharystii, przystapiłam do Komunii, i znów spokojnie odmawiam Nowennę.

Anonymous - 2010-04-09, 12:42

Kinga, Róza dziękuję ;-) wierzę że wytrwam.
Lilia to działanie :evil: który w różny sposób próbuje nas zniechęcić do modlitwy.
Ja mam tak gdy zaczynam się modlić to bardzo często mimo że jestem wyspana i wypoczęsta nagle czuję się śpiaca, znurzona, oczy mi się same zamykają, a gdy mimo to dalej się modlę ustępuje sennosć i odczuwam wielką radość w sercu z tego ze mogę się modlić :-D

z Panem Bogiem

Anonymous - 2010-08-03, 19:54

Nowennę Pompejańską ofiarowuję w intencji mojego męża, który odszedł od nas (mnie i dzieci - 15 lat córka i 17 lat - syn) do innej kobiety, która też zostawiła swojego męża i ma 3 dzieci - 17 lat, 14 lat i 9 lat. Mąż jak narazie mieszka u rodziców ale chce wynająć z nia mieszkanie. Chce sprzedać również nasz dom, aby żyć bbez kredytów. Ja z dzieć mi na szczęście mam gdzie mieszkać - mam mieszkanie po tacie ale to 48 m2. Bardzo chciałabym aby mąż wrócił do naszej rodziny i do dzieci, wybaczyłam mu i wybaczam każdego dnia to co zrobił. Jesteśmy w kontakcie bo razem pracujemy na weselach, ale sezon weselny niedługo sie skończy i nie wiem co dalej. Ofiarowuję każdą modlitwe, komunię i spowiedź za nawrócenie mojego męza. Od wczoraj dowiedziałam sie o nowennie Pompejańskiej i od razu zaczełam ja odmawiać wieczorem - 4 części. Dzisiaj rano odmówiłam 3 części i niestety gdy mąż przyjechał robić zdjęcia naszego domu nerwy mi puściły i zrobiłam, że tak powiem jazdę. Mimo, że modliłam sie do Ducha św. o dar wytrzymania tej sytuacji to niestety nie wytrzymałam. Powiedzcie mi czy mogę odmawiać Nowennę Pompejanską w dwóch intencjach jednocześnie, czy każda intencja to oddzielna modlitwa. Mam trzy intencje - powrót mojego męża do domu, znalezienie pracu i nie sprzedawanie domu. Bardzo proszę o wsparcie. Jeżeli trzeba będę modliła sie trzy razy dziennie. Z góry dziekuje za odpowiedź i podpowiedź.
Z Bogiem.

Anonymous - 2010-08-03, 19:59
Temat postu: Aniu!
Głowa do góry!
Obiecuję modlitwę!
Proś Matkę Bożą, jeśli masz trudności i wzrastanie nie polega na tym, by nigdy nie upadać - trzeba czasem upaść i podnosić się z upadku
to jest jak nauka chodzenia - jeśli ze strachu przed upadkiem zabronisz dziecku chodzić - ono nigdy się tego nie nauczy. Trzeba upaść x razy, żeby się nauczyć chodzić...
Kochać to znaczy powstawać

Anonymous - 2010-08-03, 20:11

Bóg zapłac za wsparcie, katblo, nie masz pojecia jak ucieszyła mnie Twoja odpowiedź, kocham mijego meza mimo krzywdy jaka mi zrobił - mi i dzieciom. Będę sie modlic i dziękuję za modlitwę. Masz rację, że aby się odbić od dna to należy najpierw się na nim znaleźć i to samo z upadkami.

W iara i miłość to najpiejkniesze dary otrzymane od Boga , no i jeszcze wybaczenie.
Z Bogiem

Anonymous - 2010-08-03, 20:27

Ania, modlić się tak, jakby nic od nas nie zależało a czynić wszystko tak, jakby od nas zależało. I jeszcze żyć na co dzień tak jakby mąż miał nigdy nie wrócić - pozwolić mu odejść, zaufać Bogu że ma lepszy plan niż my...
wierzę że mój mąż kiedyś do nas wróci - jeśli taka będzie wola Boża
Dawno wydawało mi się to niewykonalne - dzisiaj rozumiem w pełni co znaczy być szczęśliwą i kochać niezależnie od okoliczności - to jest ten pokój w sercu, Boży pokój...
I jak upadam, boli, bo dawniej chciałam dać Panu mój perfekcjonizm - ale On go nie chce - chce żebym się dźwigała i ciągle nawracała.
Bo jeśli uznam że nic już nie muszę w sobie zmienić - to chyba pora umierać a ja chciałabym jeszcze żyć - tak pięknie można żyć, nawet niosąc krzyż (dawniej narzekałam na drobiazgi, których dzisiaj nawet nie dostrzegam)

Anonymous - 2010-08-03, 20:47

Ja również odmawiam Nowennę dziś 31 dzień .Na początku nie było łatwo, ale zawzięłam się bo odmawiam ją w intencji mojego męża.
Dokładnie 27 dnia, a więc gdy kończyłam część błagalną stało się coś dziwnego.
Tego dnia dosłownie nie mogłam wziąć do ręki różańca. Byłam rozdrażniona, w myślach pojawił się starszny mętlik - typu to nic nie da, bez sensu i takie ogólne zwątpienie.Postanowiłam sobie, że skoro teraz nie mam ochoty zacznę dokładnie o wyznaczonej przez siebie godzinie.Nie było to łatwe, bo czułam jakby coś próbowało mi w tym przeszkodzić, patrzyłam na różaniec i ...nie mogłam Go wziąć do ręki.
W końcu, o obiecanej sobie godzinie rozpoczełam się modlić.
Bardzo powoli czułam jak napięcie i niechęć odchodzi.Miałam też takie somatyczne dolegliwosci : robiło mi się gorąco, czułam jak pali mnie twarz od środka i to okropne uczucie rozdraznienia( agresji)
Na szczęscie wszystko mineło i teraz jakoś sobie radzę, ale troszkę jeszcze przede mną. :-|

Anonymous - 2010-08-03, 23:09

Ja odmawiałam nowennę pompejańską w okresie od 5 maja do 27 czerwca.
To jest naprawdę niesamowita modlitwa i już tęsknię do chwili, gdy znów się na nią zdecyduję. Też miałam przy niej takie "sensacje" jak wspominacie - koszmarny sen, napady strachu, zasypianie w trakcie, ale im więcej dni mijało tym szło łatwiej i naturalniej. A jak wykształca się umiejętność skupienia i wyłączenia z codzienności!
Wymodliłam sobie tą nowenną fajną pracę, która pozwoli mi na razie utrzymać dzieci, jeśli dojdą do tego alimenty od męża :-D

Odmawiałam w intencji męża, no ale to o wiele cięższy orzech do zgryzienia niż moje zatrudnienie.

Anonymous - 2010-08-04, 10:57

Ja nowennę odmawiałam w miesiącach kwiecień-maj i od przyszłego tygodnia gdy mężowi skończy sie urlop zaczynam następną :-D
To niesamowita modlitwa, pozwolila mi zapomnieć o problemach które same się rozwiązywały. Też miałam ataki :evil: który czasem zniechęcał mnie do odmawiania, ale wytrwałam. I było warto. Odmawiałam ją w intencji odrodzenia naszego małżeństwa i po jej skończeniu odczułam namacalną poprawę. Jednak czuję że następną powinnam odmawiać w intencji mojej przemiany (przedewszystkim wyciszenie i pokorę)
wówczas mężowi będzie łatwiej o zmianę.

z Panem Bogiem

Anonymous - 2010-08-16, 15:18

Witajcie może to głupie jak zapytam ale ja niegdy nie odmowiałam różańca i mam techniczne pytanie bo mam intencje powrotu do zdrowia dostałam informacje, że jest taka modlitwa ale czy trzeba wierzyć bo ja raczej nie kościelna jestem. Kiedyś chyba wierzyłam w Boga ale prze ostatnich kilkanaście lat to nie za bardzo o tych sprawach myślałam. Czy jest sens to odmawiać ? Czy jak się odmawia różaniec to można myśleć o czymś innym czy o tym co się klepie? Porosze o porade naprawdę. Przeciez nie nawróce się tak raz dwa ale czy jest sens to odmaiać czy sobie darować
Anonymous - 2010-08-16, 16:14

megg_an napisał/a:
Czy jest sens to odmawiać ? Czy jak się odmawia różaniec to można myśleć o czymś innym czy o tym co się klepie? Porosze o porade naprawdę. Przeciez nie nawróce się tak raz dwa ale czy jest sens to odmaiać czy sobie darować


Witaj każdy ma wolna wolę więc nie chcę Cię do niczego namawiać, jednak jeśli masz takie myśli to znak że Bóg sie upomina o Ciebie...
Warto wierzyć w Boga i codziennie się modlic, trzeba sie modlić z wiarą i ufnością, czyli nie klepać tylko skupić na tym co się odmawia, w tym wlasnie tkwi sens modlitwy. Jeśli dla Ciebie to będzie trudne spróbuj po troszku z czasem samam poczujesz jaką moc ma modlitwa, a w szczególnosci rózaniec.

Anonymous - 2010-08-16, 18:12

Ewulek ma rację, mi też ciężko jest skupic się nad modlitwą, ale się staram. Moje myśli ciągle krążą dokoła tego aby mój mąż wrócił do domu, do dzieci. Staram sie modlić każdego dnia, niestety dwa razy zasnęłam i bardzo tego żałuję, ale w zamian przedłużam modlitwę o dwa dni. Myślę, że moje modlitwy zostaną wysłuchane, bo bardzo wierzę w jej siłę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group