Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

12 kroków - 12 kroków

Anonymous - 2010-01-06, 19:01

Dzisiaj przesłuchałem krok siódmy i powiem, że wybrałem jak dla mnie dobrą technikę tzn. chcę poznać cały program, całą drogę jaka jest do przebycia.

Do tej pory brakuje mi drogowskazu co robić jak się nie będzie udawało i będę zaliczał kolejne wpadki, a że tak będzie to wiem z całą pewnością.
To pewnie się wyjaśni w następnych krokach.
Fajnie Jacek Racięcki w siódmym kroku tłumaczy pojęcie prawdy, jakże można być zakłamanym w jej postrzeganiu.

Na razie dla mnie pytaniem zasadniczym jest podejście czy skupić się na jednym problemie czy przy podjęciu drogi objąć krokami szersze spektrum.

Gabi napisałaś, że obierasz sobie jeden mankament Twojego jestestwa, ja się zastanawiam czy nie zacząć pracować kompleksowo.
Być może w następnych krokach otrzymam odpowiedź.

Dla mnie ważne jest wysłuchanie całości kilka dni zastanowienia no i praca ale to już z kajecikiem i codziennym notowaniem słabych punktów.

Nałogu jakoś nie przemawia do mnie przypisanie stref czasowych do każdego z kroków, nie zrozum mnie źle, nie chodzi mi o działanie na hurra i szybkie odbębnienie roboty bo to będzie iluzja, a nie przemiana.

Z tego co zrozumiałem i tak jest to praca do końca życia byleby tylko Pan Bóg dał łaskę i byłaby to równia o kierunku wznoszącym.

Pewnie przydałby się i podręcznik, który dodatkowo by nas ukierunkował.

Może Nałogu jakies wskazówki co do pierwszego kroku, jakieś wskazówki jak to ma wyglądać, wręcz może kilka pytań, na które każdy z nas powinien napisać rozprawkę by nie dreptac w miejscu.

Podkreśliłeś wagę pierwszego kroku, z płyty to tak na wprost nie wynika. wydaję się, że określenie naszych bolączek nie przyjdzie trudno, przyznanie, że sami sobie z nimi nie radzimy również nie, więc w czym tkwi ta tajemnica?
W oddaniu ich Panu?
Dlaczego aż dwa miesiące?
Pozdrawiam
Jarek

Anonymous - 2010-01-06, 22:32

Jaroslawie, wydaje mi sie ze to zobaczenie takiej prawdy, prawdy nie jest wcale proste....
dlateg zamias ja zobaczyc wolimy sobie kombinowac....sluchac calego programu, szukac lepszych materiałów...
Cytat:
Na razie dla mnie pytaniem zasadniczym jest podejście czy skupić się na jednym problemie czy przy podjęciu drogi objąć krokami szersze spektrum.

o tak to bardzo wane ;) a nie lepiej po prostu wypisac sobie prosto z mostu co mnie uzaleznia, z czym sobie nie radzę?


chcesz juz skakac dalej...
ja zreszta tez :)
to normalen gdy czlek sie boi zajrzec w siebie, bo tam duzo roznych roznosci :)

Anonymous - 2010-01-07, 08:51

Jarek...........piszesz:
Jarosław napisał/a:
Do tej pory brakuje mi drogowskazu co robić jak się nie będzie udawało i będę zaliczał kolejne wpadki, a że tak będzie to wiem z całą pewnością.


No właśnie po to jest ten program duchowy by przy jegpo pomocy iść przeż świat ku świętości.

Jarek,-mnie to dziś rozbawia,ale sam na swoim początku też sądzięłm że to PSTRYK i już mam wszystko załatwione.
!2 Kroków to program duchowy ..........to filozofia Dekalogu podana w sposób przystepniejszy,bardziej zrozumiały,bardziej akceptowalny,jasniejszy.
To tak jakby porównał to do żywienia małego dziecka i dorosłego faceta.
Jak dasz dziecku golonkę w piwie pieczoną to możesz go tym pozbawić nawet życia.........a Ty zjesz,obetrzesz usta,popijesz herbatą i powiesz:NO........ POJADŁEM

Krok 1 dotyka(uwypukla,pokazuje) wbrew pozorom wielu dysfunkcyjnych aspektów życia,przeszłości, terazniejszości i przyszłości.
Ale pokazuje tez i mocne strony.

Sugerujesz mi abym jakieś wskazówki,tematy do przepracowania............
Ja mogę Ci podać kilka tematów do przepracowania,do opisania .Tylko nie wiem czy jesteś na tyle gotowy by siegac tak głeboko.
Ale ........... jak chcesz ......to masz:

NIEZDOLNOŚĆ DO KIEROWANIA WŁASNYM ŻYCIEM

Może sięgniesz do przeszłości i wypiszesz sobie przykłądy kiedy i w jaki sposób Twoja dysfunkcyjna przeszłość i jak miła wpływ na :

I.TWOJE ŻYCIE RODZINNE I TOWARZYSKIE
-Twoje podejście do rodziny pierwotnej
-rola rodziny,realacje(ewentualne dysfunkcje)
-kłopoty finnansowe,sukcesy
-jaka była Twoja komunikacja z rodzicami,rodzeństwem,przyjaciółmi
-stosunek do rodzeństwa(rywalizacja),stosunek do syna
-jaka była,jak sie rozwijała na przestrzeni lat komunikacja z żoną,z jej rodzeństwem,z jej rodzicami
-dbałość o rodzinne gniazdo,remonty,naprawy,rola żóny w domu
-spotkania,relacje rodzinne ze stroną żony i Twoją-wspólne i osobno(preferencje)
-spotkania towarzyskie(osobiste,wspólne,wspólni znajomi,osobiści znajomi) akceptacja lub izolowanie się
-brak znajomych,przyjaciół(dlaczego?)
-istnienie przyjaciół(dlaczego?po co?)

To takie początkowe ,zaporzyczone z mojej pracy ze sobą przy pomocy programu 12 kroków.

Jest ich kilkanaście do 1 Kroku.
Pasuje?????

Pogody Ducha

Anonymous - 2010-01-07, 09:12

dzięki nałogu. mi też się przyda

Jarku
Cytat:
Podkreśliłeś wagę pierwszego kroku, z płyty to tak na wprost nie wynika. wydaję się, że określenie naszych bolączek nie przyjdzie trudno, przyznanie, że sami sobie z nimi nie radzimy również nie, więc w czym tkwi ta tajemnica?


jeszcze pare słów: posluchaj jeszcze raz "pierwszy krok jest trudny"
Bo pierwszy krok jest upokorzeniem, trzeba zobaczyc sie przegranym, zeby isc dalej.
No to jest to dno...czyli dopóki nie jest bardz źle, nie mamy po co brac sie za praće bo nie mamy motywacji dostatecznej...

samemu jest bardzo trudne to zobaczyć...bez wsparcia czyjegos madrego
bo jak tu zobaczyc prawde o sobie, ktora nas przeraza, burzy nasz dotychczasowy wizerunek


Moze warto zobaczyc jak znieczulamy swoje cierpienie na codzień?
Kzdy ma swoj sposob
jeden godzinami siedzi przy kompie ( ja :-/ )
drugi oglada godzinami telewizje dla zabicia czasu
nalogiem, uzaleznieniem moze byc wszystko
praca
zakupy
nadmierne dbanie o wyglad , diety itp
nawet sport moze byc uzaleznieniem ( mam przyjaciol ktorzy tak wciagneli sie w kulturystyke)
alkohol, uzywki, to wiadomo
nadmierne praktyki duchowe...takie bez glebszego zrozumienia..
nauka, kolejne studia, doktorat itp
hazard
seks
przyjaciele...duzo powierzchownych znajomosci aby nie byc samemu
uzalenienie od wspolmalzonka, od rodzicow, dzieci, od bliskich ludzi


To daje chwilowy relaks, mozg produkuje endorfiny i chcemy wracac do tego stanu...TO JUZ UZALEZNIENIE
W małych dawkach wszysko jest ok,komputer jest swietnym narzedziem pracy, jeden kieliszek wina poprawia trawienie a raz zagrac na loterii jest przygodą.
Jednak gdy zaczynamy uzywac tych rzeczy nadmiernie, zaczynaja kulec inne rzeczy...nasza praca, zwiazki przede wszystkim, zdrowie, finanse....to juz jest niebezpieczne.

drog ucieczki od siebie jest wiele...te kola ratunkowe, zeby nie być blisko siebie blisko Pana Boga

Jakie sa nasze uzaleznienia?
Ja uzalezniam sie od męża, od interenetu i od pomagania innym...czasem od zakupów (dla poprawienia humoru).
I gdy trace męża swiat wali mi sie na glowę....i dobrze, wreszcie zmierze sie z tym.

POlecam sluchac pierwszy krok codziennie...i tylko pierwszy

bo tak to zgubisz sie Jarku w nadmiarze informacji....nie przetworzysz tego nawet glową a co dopiero sercem.


Pozdrawiam

Anonymous - 2010-01-07, 12:41

Krok 1
Przyznajemy, że jesteśmy bezsilni wobec naszego uzależnia i naszych problemów – i że nie możemy już dać sobie rady z naszym życiem


Jeśli chodzi o sposób przerabiania programu to ja potrzebuję dyscypliny. Program zacząłem w zeszłym roku i doszedłem do kwietnia ……………………… i zatrzymałem się. Dlatego w tym roku chcę kroczyć w takt miesięcy. Mam nadzieję, że w grupce będziemy wzajemnie motywować się.

z podręcznika:
„Musimy uświadomić sobie, że nasze istotne rysy charakteru, przyzwyczajenia i sposoby zachowań są częścią nas samych.”

Pierwszy raz tak popatrzyłem, że moje dysfunkcje to ja………….

Anonymous - 2010-01-07, 12:48

Ja chyba jeszcze nie potrafie tego dojrzeć? :shock: bo tego do końca nie rozumię. :?:
Anonymous - 2010-01-07, 15:03

Gogol............ a czy musisz rozumieć?
Ty chcesz wszystko na własny rozum brać..................a Twój rozum ma na dziś za małą objętośc by wszystko objąć............bo zajęty(rozum w swojej objętości) jest "pijanym mysleniem".


Marek............ chyba do 4 kroku ..........a nie do kwietnia.Bo Program 12 Kroków to liczby porzadkowe szczebelków rozwoju duchowego .................... a nie miesiące(hhhhhiiiiii)

marek12b7 napisał/a:
Pierwszy raz tak popatrzyłem, że moje dysfunkcje to ja………….


Marek.............. dysfunkcje to nie tyle Ty, co one są Twoje.
Tak jest lepiej.Są Twoje ,ale wcale nie musza być wiecznie i dożywotnio Twoimi dysfunkcjami.Dysfunkcje mogą być w przyszłości tym co przyniosło dużo dobrego.

Pan Bóg potrafi zamienić zło w dobro.........ze zła wyprowadzić dobro.....................ale człowiekowi musi się chcieć zechcieć skorzystać z szansy......................

Ja -mimo że jestem alkoholikiem- to mogę z całą szczerością powiedzieć że jestem szczęśliwym człowiekiem,meżem,ojcem,szefem.................. a alkoholizm jest totalnie destrukcyjny,nieuleczalny i śmiertelny.
A ja jestem szczęśliwym człowiekiem ............choć alkoholikiem.
Ty tez możesz ,masz szansę tak o sobie za jakiś czas powiedzieć....................
Pogody Ducha

Anonymous - 2010-01-07, 18:25

No fajnie Nałogu, dzięki za wskazówki. Skąd brałeś te punkty mniemam, że znajdują się w podręczniku do którego trudno dotrzeć Marek podał jakiś adres mailowy który nic nie mówi o cenie przesyłce itd.

Szkoda, że Rajmedia nie wprowadziło książki u siebie do sprzedaży. Bez podręcznika poruszanie wygląda tak trochę na czuja.
Kiedy zacznę warsztaty to przy pierwszym kroku skorzystam z Twojej podpowiedzi, bo tak naprawdę to dzisiaj odsłuchałem z płytki dwóch kroków 8 i 9, i tylko te są jasne i w sposób czytelny przedstawiają jak ma wyglądać warsztatowa praca.

nałóg napisał/a:
Może sięgniesz do przeszłości i wypiszesz sobie przykłądy kiedy i w jaki sposób Twoja dysfunkcyjna przeszłość i jak miła wpływ na :


Dysfunkcyjna przeszłość ten termin jest dla mnie enigmatyczny, co to znaczy?

Czy to co kiedyś robiłem źle, a teraz zrobiłbym inaczej?
Przecież przed podjęciem warsztatów nie można mówić o dysfunkcyjnej przeszłości gdyż jest ona teraźniejszą, choć jak cofnąć się do dzieciństwa, czy wieku młodzieńczego to wyglądała ona inaczej, charakteryzowała się innymi składnikami niźli te nad którymi winienem pracować teraz.

Myślę, że podręcznik jest niezbędny by nie zagmatwac i nie kręcić się w kółko.

Anonymous - 2010-01-08, 17:32

Podzielę sie z Wami refleksją na temat 12 kroków i pracy przy ich pomocy...............
ja nie wyobrażam sobie korzystnych i trwałych efektów ,ugruntowanych pracując z samym sobą.
Potrzeba jest lustra,konfrontacji,zwrotów.
I sam podręcznik nie załatwia "lustra",bo każdy z ludzi ma tendencję do manipulowania (nawet w dobrej wierze) swoim sumieniem,umysłem,rozumem,wolą, poczynaniami.
Tak mamy i już.Dlatego potrzebny jest drugi człowiek.
Spowiednik,przewodnik duchowy,wspólnota ,przyjaciel....................

Jarek.....pytasz o dysfunkcyjność.............. czy w Twojej rodzinie nie ma dysfunkcji? Czy Twój stosunek do żony jest prawidłowy?prawdziwy? a syn?a relacje z nim? nie mają w sobie dysfunkcji?

Wyżej masz postawione pytania-zadania do przemyśłenia,opisania............ ale tak do bólu szczerze............ a potem przeczytaj co napisałeś................ na papierze,na ekranie...........nie w myślach..........bo tam nie będziesz mógł wrócić do tego co pomyśłałęś a "kusy" pomoże Ci zapomnieć i wypzeć to co nie było miłe,niewygodne,toksyczne............... dysfunkcyjne właśnie.

Bo tak to już jest żeby kobieta zdecydowała się na skok na zieleńsza trawkę ,na zdradę to musi (zwykle) miec zapewnione,jest przekonana że jest rozumiana,że jest adorowana,że jest akceptowana,że ma więz emocjonalną z tym z kim idzie do łózka.
Natomiast facet -najprościej ujmując -potrzebuje tylko miejsca(łóżka) by tam sie znależć z kobietą.

To też jest dysfunkcja

Anonymous - 2010-01-08, 19:54

Może to i dysfunkcja.
Tak to sie nazywa naukowo,dla mnie to po prostu prawda o pewnym wycinku życia mężczyzn.Niestety!

Anonymous - 2010-01-09, 09:44

Gabrielo................. ale tak zostaliśmy stworzeni.............i choć nie jest to reguła to jednak to też jest prawdą ,bardzo ważna prawdą że :

udany wieczorny seks z własną żoną zaczyna się od porannej kawy

A to aby wiedział to męzczyzna dorosły w dużym stopniu zalezy od przekazu od mamy i taty w młodości

Pogody Ducha

Anonymous - 2010-01-09, 10:43

Oj Nałóg!

Chyba dzisiejszy dzień bedzie dla mnie miły,bo szczerze sie uśmiechnęłam.
Smutna jest też prawda ,że 95% mężczyzn tego nie widziało,doświadczyło i nie wzięło sobie tego do serca.Prawda jest tez to ,że jak bardzo sie chce to można tę prawdę wziąć jak własną od kogoś ,kto o tym mówi i wie.

Anonymous - 2010-01-09, 22:17

Witam. Od kilku dni jestem na forum, na pewno nie przypadkiem, bo od dłuższego czasu myślałam tylko o tym żeby wreszcie móc z Kimś porozmawiać. I oto w Gościu Niedzielnym przeczytałam o 12 krokach. Zamówiłam płytę, dotarłam na stronę Sychar i zaczęłam czytać i słuchać, słuchać i czytać i muszę przyznać , ze mam niezły mętlik w głowie. Wiem, ze mi źle, ze sobie nie radze na wielu płaszczyznach a po tym co przeczytałam i wysłuchałam wiem , ze jest jeszcze gorzej ale ja nie potrafię się zabrać w żaden sposób aby wyruszyć w te drogę. Nałóg pisał , ze bez drugiej osoby czy tez grupy przejście 12 kroków jest no możne nie niemożliwe ale bardzo trudne, a ja nie mam w pobliżu nikogo. I wiem, wiem to tez jest jakaś moja dysfunkcja zapewne jedna z wielu. Chce kupić książkę Wreszcie żyć... możne tam znajdę jakieś wskazówki jak się zabrać do tej samooceny czy tez autodiagnozy.Może ktoś mi poradzi, pomóżcie
Anonymous - 2010-01-10, 02:24

Kamerun,
Witaj,
jeśli założysz własny wątek to myślę ,że choć to będzie dla Ciebie trudniejsze to jednak możesz przejść swoje 12 kroków z nami tu na forum. Ci którzy praktykują swoje kroki w jakiś sposób mogą stać się Twoim "lustrem". Zawsze to łatwiejsze niż praca nad sobą bez ludzi, pamiętaj jednak ,że nigdy nie jesteś sama.Ten kto wierzy nigdy nie jest sam.

Kamerun napisał/a:
Nałóg pisał , ze bez drugiej osoby czy tez grupy przejście 12 kroków jest no możne nie niemożliwe ale bardzo trudne


Tak jest trudne, ale wtedy zawsze masz lustro idealne- Jezusa.
To właśnie On sprawia, że to co dla nas po ludzku niemożliwe, z Nim staje się tylko bardzo trudne lub trudne.

Jeżeli jest w Tobie szczera wola naprawy swojego życia, to sposób zawsze się znajdzie. Na przejście tych 12 kroków też.
:-> :-> :->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group