Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

12 kroków - 12 kroków

Anonymous - 2010-01-03, 00:03
Temat postu: 12 kroków
Zaopatrzyłem się w podręcznik 12 kroków- wreszcie żyć, a także płytkę 12 kroków dla chrześcijan (nie tylko). Bardzo podoba mi się ta droga. Oczywiście najlepsze wyjście to cotygodniowe spotkania w grupie pod opieką fachowca (np. na Skaryszewskiej). No ale jak mieszka się daleko to sprawy komplikują się – lecz przecież zawsze można zrobić coś dla siebie.
Tak więc próbuję, póki co sam stawiać kroki. Może ktoś z forumowiczów ma ochotę podążać ze mną? a przede wszystkim z P. Bogiem
Zapraszam.
Jakie mam motywacje – chęć przemiany siebie. Co mi przeszkadza – to, że podstawową moją relacją ze światem jest lęk, niepewność.
Myślę też o tym by przenieść „swój środek wszechświata” borykania się ze swoimi problemami na dostrzeżenie i radowanie się miłością Boga i Jego działaniem.

Anonymous - 2010-01-03, 09:03

marek!chętnie ruszyłabym te droga ale widzisz u mnie w okolicy nie znam miejsc takich spotkan a do Warszawy za daleko.Płyty i ksiązki nie moge dostać bo zabrakło w sklepie?Mam nadzieje ,że jednak kiedyś nabędę te pozycje,chce teraz wypełnic wolny czas dla siebie to jedyne co moge zrobic w mojej sytuacji.
Anonymous - 2010-01-03, 18:57

Gogol, Fraszko cieszę że odezwałyście się.
W Internecie jest dużo informacji i pomocy dla programu 12 kroków
Podręcznik zamówiłem tu: spch-bednarska@tlen.pl, kosztował 50 zł. Warto!! Jest to prowadzenie na każdy dzień, służy co prawdę do pracy w małych grupach, ale przecież możemy stworzyć własną grupkę wirtualną (jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma)

Dziś mocno poruszył mnie podany w książce tekst Pp 30, 19-20
„Biorę dziś przeciwko wam świadków niebo i ziemię kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo,. Wybierajcie więc .....................”
Dla mnie po prostu nie ma wyboru, ja nie chcę przekleństwa, nie chcę śmierci. Dla mnie życie to również i wierność małżeństwu, wierność żonie, która mnie odrzuciła.
A dalej „Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”
---- to i mi…………………… :mrgreen: ..

Krok 1
Przyznajemy, że jesteśmy bezsilni wobec naszego uzależnia i naszych problemów – i że nie możemy już dać sobie rady z naszym życiem.

Anonymous - 2010-01-03, 19:40

marek!
Podpisuję sie pod krokiem 1 całym sercem.

Anonymous - 2010-01-03, 21:42

ja tez sie podpisuje pod 1 krokiem..
Anonymous - 2010-01-04, 08:32

Marek,Gogol.Fraszka........oczywiście że najlepiej jest pracować nad sobą przy pomocy kroków albo w 4 oczy z druga osobą-bedącą dalej na tej drodze-ale można tez sprubować wirtualnie dzielić się swoimi przemyśleniami na te tematy .Można posłużyć sie tematami z podręcznika x.Jaworskiego na każdy dzień.Takie prywatne forum-mityng.

Podpowiem Wam tylko ,że alkoholicy mają swój wirtualny mityng 2x w tygodniu na PALTALKU.
Może warto coś takiego zrobić dla 12 Kroków dla Chcrześcijan Sycharowych???????
Można tez indywidualnie "domówić " się z tymi co już przeszli warsztaty 12 krokowe na Skaryszewskiej

Pogody Ducha

Anonymous - 2010-01-04, 15:07

Krok 1
Przyznajemy, że jesteśmy bezsilni wobec naszego uzależnia i naszych problemów – i że nie możemy już dać sobie rady z naszym życiem.


„Gdyby ktoś mniemał że coś wie, to jeszcze nie wie jak wiedzieć należy” 1Kor 8,2

Z podręcznika ks. Jaworskiego…...” jednak niezależnie od tego w jak wielu miejscach będziemy poszukiwać pomocy, nie przyniesie to nam ulgi dopóki nie weźmiemy odpowiedzialności za siebie samych i nie przyznamy się do naszej bezsilności”


Jest to dla mnie trudne wziąć odpowiedzialność jednocześnie zgadzając się/ uznając własną bezsilność

Anonymous - 2010-01-04, 15:34

super Marek,ze otworzyłeś taki fątek

właśnie niedawno zakupiłam płytkę,, 12 kroków" i wsłuchuję się w nią po pracy na ile mi dziecko pozwoli lub późnym wieczorem....INNEJ MOŻLIWOŚCI -tj.uczestniczenia w 12 krokach ,,na żywo" nie mam....więc robię,co mogę,by się rozwijać duchowo:) :lol:

płyta jest rewelacyjna...(dzięki AGNIESZKO ZIELONA).pewne ,,rzeczy"zapisuję sobie,wieszam karteczki...itp,...

np.jeden z cytatów:

,,CZY PAN BÓG POMOŻE?

JEŻELI CZYNIĘ DOBRO,ON MUSI POMÓC,BO JEST DOBREM NAJWYŻSZYM.

Jeżeli Bóg nie pomaga,znaczy,ze nie czynię dobra"

Anonymous - 2010-01-04, 15:36

Odnośnie kroku 1 z 12.
Nie wiem czy dobrze rozumiem ,może Nałóg nam pomoże czy to dobrze rozumiem.
Ja świadomie biore odpowiedzialność za moje słabości i nałogi.
Przyznaje z odpowiedzialnościa ,że jestem wobec siebie i innych wokoło bezsilna ,bezradna ,sama nie daje rady.

[ Dodano: 2010-01-04, 16:38 ]
Ja niestety nie moge dostac płyty dajcie mi jakies namiary jak ją zdobyć.?

Anonymous - 2010-01-04, 15:57

Gabriela ...piszesz:"Przyznaje z odpowiedzialnościa ,że jestem wobec siebie i innych wokoło bezsilna ,bezradna ,sama nie daje rady"

Ze jesteś bezsilna wobec innych to fakt bezsporny.Ale czy BEZRADNA?????
Czy wobec siebie jesteś bezsilna??? a tym bardziej bezradna???

I kolejne rozmijanie się z rzeczywistością czynnego uzaleznienia czy czynnej dysfunkcji:" Ja świadomie biore odpowiedzialność za moje słabości i nałogi"

A wiesz co Ci dolega?umiesz to zdefiniować?nazwać?Umiesz stanąć w prawdzie ze sobą i o sobie?

Żeby "....świadmie brać odpowiedzialność...." to trzeba mieć świadomość tego co chcesz wziąć,potrafisz zdefiniować co chcesz wziąć i za co chcesz wziąć???
.....umiesz zaakceptować w sobie to że masz niedoskonałoci?że jesteś dysfunkcyjna???

Anonymous - 2010-01-04, 16:23

Nałóg daltego pytałam bo wiele nie wiem .Wiem napewno,że zdecydownie musze opanować i popracowac nad moim wybuchowym charakterem ,że najpierw musze przemyślec to co chce powiedziec a nie od razu na żywioł.
Wiem ,że często nie chce mi sie nawet zrozumieć odczuć męża ,kiedy uważam z mojego punktu ,że sa głupie.
Wiem ,żzdarza mi się czesto w dyskusji nie dopuszczac do głosu.
NIe umiE rozmawiac i tak wogóle własNIE NIE DAJE RADY.cHCĘ DOBRZE WYCHODZI ŹLE I TAK W KÓŁKO.

Anonymous - 2010-01-04, 16:31

Gabrielo.................. 12 kroków ku pełni życia to program rozwoju osobistego,Twojego............ a nie męża,teściowej czy kogoś innego.
!2 Kroków to praca nad sobą i ze sobą.................. nie nad mężem ,nie nad tesciową ,koleżanką czy kims innym.
I choć KROKI są tak sformułowane ,że wygląda jakby się pracowało w grupie,z kimś to jednak jest to bardzo egoistyczny program.
Pozornie egoistyczny.Bo jest tak egoistyczny że aż promieniuje na otoczenie,na innych.
Pracując ze sobą i nad sobą wypracowujesz w sobie postawę aby chcieć sie dzielić tym co wypracowujesz z innymi i tym samym robisz miejsce by wziąć od innych.

Anonymous - 2010-01-04, 16:35

Nałóg myśle,że wiem na co sie decyduję ale nie wiem czy inni dadzą sobie radę z moim egoizmem czy dobrze to odbiora jak sami maja problemy ze swoją osobowością.
Anonymous - 2010-01-04, 20:13

Plytę mozna zamówić http://www.rajmedia.pl

dzięki AGNIESZKA:)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group