Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - dla midziulki

Anonymous - 2010-01-12, 07:37

nałóg
mój mąż zabrał z domu co chciał, a po reszte włamał się - bo klucze gdy odchodził powiesił na klamce ( zastałam taki widok po przyjściu z pracy ) gdy byłam w pracy rozpiłował, czy wywiercił mi zamek - to było dwa lata temu. Więcej to się nie powtórzyło. Bo i więcej nie miał co zabrać. Po co mu szfa - żeby ją dźwigał. Głupi nie jest pieniążki i cenne rzeczy i soje dokumenty i sprzęta itp są lżejsze i cenniejsze :)
Zawsze wiedziałam że mam mądrego mężą :) JUŻ NIE MAM SIŁY TEJ SIŁY NIE MIEĆ i zażartowałam by lżej było :)

Anonymous - 2010-01-12, 12:40
Temat postu: Dziękuję za ten tekst!
Czytam i nie dowierzam, jakich cudów dokonał we mnie Pan...
Ważne jest, by swój ból wykrzyczeć, nie udawać że jest mi dobrze ze sobą...
I ofiarowywać swoje cierpienie - niekoniecznie za męża, czy małżeństwo, tylko oddać je w ręce Matki Bożej, Ona wie, komu nasza ofiara jest najbardziej potrzebna.
Cierpienie, jeśli je ofiarowujemy, ma cel i daje siłę, by go nieść...

A jeśli chcemy, żeby ktoś powrócił, trzeba najpierw pozwolić mu odejść...

Jestem z Wami, dziewczyny!
I Bóg też jest z Wami, zawsze.

Anonymous - 2010-01-12, 14:10

midziulka, katblo,

Na pociechę prawdziwą sposób wypróbowany:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Anonymous - 2010-01-12, 14:46
Temat postu: Na pociechę sposobów jest nieskończenie wiele
Na pociechę sposobów jest nieskończenie wiele,
wazne jest by chcieć dać się pocieszyć.
I znów wracamy do "aktu woli" - on jest najpierw, a potem pociecha sama przyjdzie.

Razem ze starszą córką staramy się ostatnio grac w tę samą grę, w którą grała Polyanna - w "cieszenie się"
Przykład - Polyanna cieszyła się, jak dostała w prezencie z tzw. "darów" kulę inwalidzką (zamiast smucic sie, że nie jest to wymarzona lalka), że nie jest jej potrzebna.
Jeszcze nie umiemy tak jak Polyanna, ale sama zmiana procesu myslowego przy trudach, rozczarowaniach, cierpieniach jest ważna.

W końcu albo wierzę, albo nie.
I jesli naprawdę wierzę, ufam, że Bóg wie, czego potrzebuję i co jest dla mnie dobre.
Jadąc samochodem widzimy tylko tyle, ile musimy widzieć. Pan Bóg widzi to i całą resztę.

Anonymous - 2010-01-12, 19:33

Witam.Maz zadzwonił do mnie wczoraj troszkę porozmawialiśmy.
Mnie teraz nie ma w kraju a wcześniej proponowałam mu ,że wekendy może spędzać w domu razem z dziećmi(w tygodniu pracuje na wyjeździe).Powiedział ,ze bardzo by tego chciał jednak wspomniał bym nie traktowała tego jako powrót do domu.Teraz jednak okazuje się ,że córka jest temu przeciwna.Jest na niego zła, co więcej za kilka dni spotkają się w sądzie na sprawie o alimenty.Oboje to bardzo przeżywają
Rozmawialiśmy bardzo ciepło.
Powiedziałam mu,że dziś nie zgodziła bym się na rozwód.On na to ,że rozwód jest dla niego nie istotny ale boli go to,że wyrzuciłam go z domu,że nie chciał się wyprowadzać.
Nie wiem czy mieszka nadal z kochanką, nie pytałam.
Jest bardzo zaskoczony moja postawą.

Anonymous - 2010-01-15, 15:05

niewiem kiedy to minie ale juz bym chciała być od tego wszystkiego wolna.Dołki za dolkami mnie dopadają i wiecie co niszczy mnie to wszystko na maxa. od dwóch lat przybyło mi lat z piętnaście conajmniej i wiecie co ja nie chce takiego życia, ja chce byc kochana, smiać się, podobać się komus, a nie wieczorami ryczeć i sił nie mieć na nic, i nie da się nie mysleć. Nie da. Njgorsze jest to że nie widzi sie innego życia niż z mężem. Nie widzi się też już i życia z nim, dwa lata minęło to długo i zbyt wiele poniżenia. Albo niech Bóg coś z tym zrobi albo niech mnie poprostu zabierze stąd już do siebie.

[ Dodano: 2010-01-15, 15:07 ]
ps. dzieci nie mam - to bólu nikt nie poczuje gdy Bóg zabierze.

Anonymous - 2010-01-15, 15:54

Och madziulka wiem co czujesz bo ja czuje się podobnie.
Będę dziś pamiętać o Tobie w modlitwie.

Anonymous - 2010-01-15, 16:13

witaj w klubie midziulka,ja od 3 dni dostaje ciosy ze odechciewa sie wszystkiego....tez pragne spokoju...a tu doly i doliny i caly czas ciemnosc,poomacku isc sie nie da.....jak juz widze malutkie cudziki to pozniej lawina schodzi...
Anonymous - 2010-01-15, 17:31

Midziulka
midziulka napisał/a:
bólu nikt nie poczuje gdy Bóg zabierze.


i tu się mylisz , poczuje i to pewnie nie jedna osoba

wystarczyło , że się nie odzywałaś przez 3 dni nowego roku i poczułam ..................

midziulka napisał/a:
nie widzi sie innego życia niż z mężem. Nie widzi się też już i życia z nim,


trzeba uczyć się żyć z samym sobą i Chrystusem każdego dnie od nowa .

Może mnie nie znasz, ale ja wiem wszystko o tobie... Psalm 139,1
Wiem kiedy siedzisz i kiedy wstajesz... Psalm 139,2
Wiem dobrze o wszystkich ścieżkach twoich... Psalm 139,3
Nawet każdy włos na twojej głowie jest policzony... Mat 10,29-31
Na moje podobieństwo zostałaś stworzona... 1Moj1,27
We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś... Dz17,28
Z mojego bowiem rodu jesteś...Dz17,28
Znalem cie zanim się urodziłaś...Jer1,4-5
Wybrałem cie zanim zaplanowałem stworzenie... Ef1,11-12
Nie byłaś pomyłka i wszystkie twoje dni są zapisane w mojej księdze...Psalm 139,15-16
Określiłem dokładnie czas twoich narodzin i miejsce w którym będziesz żyć...Dz17,26
Jesteś cudownie stworzona...Psalm 139,13-14
Kształtowałem cie w łonie matki twojej...Psalm 139,13
Byłem ci podpora od urodzenia...Psalm 71,6
Zostałem fałszywie przedstawiony przez tych, którzy Mnie nie znają...J8,41-44
Nie jestem daleki i zagniewany, ale jestem wyrażeniem pełnej miłości...1J4,16
I moim pragnieniem jest, by wylewać moja miłość na ciebie ponieważ jesteś moim dzieckiem, a ja jestem twoim Ojcem...1J3,1
Oferuje ci więcej niż twój ziemski ojciec...Mat7,11
Bo ja jestem doskonałym Ojcem...Mat5,48
Każdy dobry dar jaki otrzymujesz pochodzi ode mnie... J 1,17
Ja jestem twoim zaopatrzeniem i ja zaspokoję wszystkie twoje potrzeby...Mat6,31-33
Moje plany dotyczące twej przyszłości zawsze były przepełnione nadzieja...Jer29,11
Ponieważ ukochałem cie odwieczna miłością...Jer31,3
Moje myśli o tobie są niezliczone tak jak piasek na brzegu...Psalm 139,17-18
Raduje się z ciebie niezwykłą radością...Sof3,17
Nigdy nie przestane ci dobrze czynić...Jer32,40
Bo jesteś moją szczególna własnością...2Moj19,5
Pragnę cie ustanowić z całego mojego serca i z całej mojej duszy...Jer 32,41
I chce ci oznajmić rzeczy wielkie i cudowne...Jer33,3
Jeśli będziesz mnie szukać całym swoim sercem, znajdziesz mnie...3Moj4,29
Rozkoszuj się mną a dam ci czego sobie życzy serce twoje..Psalm 37,4
Bo to ja daje ci pragnienia...Filip2,13
Jestem w stanie uczynić więcej niż sobie wyobrażasz... Ef3,20
Bo jestem tym, który cie zachęca...2Tes2,16-17
Jestem Ojcem, który pociesza cie w kłopotach...2Kor1,3-4
Kiedy jesteś przygnębiona jestem z tobą...Psalm34,13
Tak jak pasterz troszczy się o owce, ja troszczę się o ciebie...Iz40,11
Któregoś dnia zetrę każda łzę z oczu twoich i usunę wszelki ból...Ap21,3-4
Jestem twoim Ojcem i kocham cie jak syna Jezusa...J17,23
To w Jezusie moja miłośc jest objawiona...J17,26
On jest dokładnym odbiciem mojej istoty...Hebr1,3
On przyszedł by zademonstrować, ze ja jestem z tobą nie przeciwko tobie...Rz8,31
I powiedzieć ci, ze nie liczę twoich grzechów...2Kor5,18-19
Jezus umarł abyś był pojednany...2Kor5,18-19
Jego śmierć była wyrażeniem mojej miłości do ciebie...1J4,10
Dałem wszystko co kochałem, by zdobyć twoja miłość...Rz8,38-39
Przyjdź do domu, a ja urządzę najlepsze przyjecie jakie kiedykolwiek niebo widziało...Łk15,7
Zawsze byłem twoim Ojcem i zawsze będę...Ef3,14-15
Moje pytanie brzmi..czy będziesz moim dzieckiem? J1,12-13
Czekam na ciebie...Łk15,11-32

Anonymous - 2010-01-15, 17:37

marzena 0711
kangoo

Nawet nigdy bym nie przypuszczała że takie małe słówko "WIEM CO CZUJESZ " sprawi że jest lepiej, bo jest powiedziane prosto z serca, właśnie prosto z serca które też cierpi i dlatego daje to słowo tyle ciepełka.

Jak dobrze że my tu mamy siebie, tu jest każdy przyjaciółką, tu jest każdy bliski.
ŚCISKAM WAS - MOCNO MOCNO MOCNO

[ Dodano: 2010-01-15, 17:41 ]
Mirakulum
Moja kochana Mirakulum
Piękne - dziękuje
Popłakałam się - a teraz to już całkiem

Anonymous - 2010-01-15, 20:57

Kochana Midziulko nie możesz tak myśleć że jak nie masz dzieci to nikt nie zapłacze.Ja też kiedyś byłam w takim stanie ,mało tego posunełam się dalej, wylądowałam w szpitalu,życie było wtedy za ciężkie,przeszłam leczenie ,otrzymałam nawet Sakrament chorych,teraz jestem szczęśliwa.Nie tylko dzieci by płakały za mną ale też moja mama ,rodzeństwo a nawet sąsiadki jak się pużniej dowiedziałam, przyjaciele. Zobacz ile ludziom na Tobie zależy,mi bardzo bo jesteś mi bliska i napewno wszystkim sycharkom, rozejżyj się dookoła. Koniecznie idz do Kościoła ,przyjmij sakramenty ,i wtedy silniejsza do lekarza bo z depresji nie wyjdziesz sama,lekarza poproś o wizyty z dobrym psychologiem ,ja takie miałam i nic nie płaciłam bo jak się ma skierowanie to się nie płaci.To co kiedyś chciałam zrobić wydażyło sie dawno temu,i powiem tak mi pomogło ze jak dowiedziałam się trzy lata temu że mąż spotyka się z kimś innym to dałam sobie radę bez lekarza, był płacz ,wręcz rozpacz,bo ta dziewczyna miała zaledwie 19 lat a mąż wtedy 30. Wtedy w tym amoku przypominały mi się słowa pani psycholog ,co powinnam robić by męża nie stracić, jak pomagać sobie ze stresem,jak dać sobie radę. Teraz jesteśmy razem szczęśliwi i chociasz przeszłość wraca i będę to pamiętać do końca życia to wybaczyłam mężowi i tej dziewczynie. Trzymaj się kochana i proszę nie lekceważ depresji kturą u Ciebie wyczułam bo ona prowadzi tylko w dół a jest tyle żeczy jeszcze do zrobienia. Gdyby mnie wtedy nie wyciągnięto z doła nie miałabym czwartego dziecka ,naszej kochanej Natusi ktura jest naszym największym skarbem ,prawdziwym darem od Boga jak i zresztą starsze dzieci. Przytulam mocno i jestem z TObą w modlitwie.
Anonymous - 2010-01-16, 07:14

e tam tak odrazu depresja :-D :-D :-D

Ife - nie jest łatwo, a nawet powiem więcej nie jest naprawde łatwo.

Anonymous - 2010-01-16, 14:19

Nie jest łatwo.Jest szalenie trudno czasem aż się kreci w głowie.
Mam ochotę zadzwonić do tej kobiety i powiedzieć jej co myślę.Ze kocham swojego męża i takie tam...3 tygodnie temu mąż był w domu przez 3 dni i miałam nadzieje ze się z nim chociaż trochę dogadałam nawet wspomniał ze nie wyklucza takiej opcji ze kiedyś wróci ale ona nie dawała za wygraną ciągle dzwoniła chociaż nie odbierał,pisała esm jeden za drugim.Jestem taka zła.Modle się ale Pan chyba mnie nie słucha.Madziulka za Ciebie tez się modlę.Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-01-16, 14:32 ]
Jego kochanka wyrzuciła z domu swojego męża bo był nie dobry.Przed moim mężem miała innego cudzego męża potem mój mąż musiał ją pocieszać jak rozstała się z tamtym i tak ją pociesza do dziś.

Anonymous - 2010-01-19, 21:40

Midziulka trzymaj sie :lol: ty wiesz czego i kogo ???? prawda

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group