Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Stanowcza miłość....?

Anonymous - 2009-12-22, 08:32
Temat postu: Stanowcza miłość....?
...
Anonymous - 2009-12-22, 08:51

Edik jeżeli nie przewartościujesz na pierwszym miejscu Bóg, mąż, dzieci będzie trudno.\Chcesz go odzyskać?
To nie Twoja własność.
Twoja natarczywość, przymilanie czy co tam planujesz zastosować będzie skutkowało tylko większym odtrąceniem przez męża.
Śmiem twierdzić, że taką Cię już zna i będzie czuł zniesmaczenie, a więc tylko stanowcza miłość, wsparta modlitwą.
Zrozum łzy już na niego nie działają.
Pozdrawiam
Jarek

Anonymous - 2009-12-22, 09:01

Edik napisał/a:
Ale, jak zastosować stanowczą miłość, kiedy mąż twierdzi, że wszystko się w nim wypaliło, że owszem będzie się starał zbudować to na nowo, ale niczego nie obiecuje i nie wie co z tego wyjdzie.

Edik jako pierwsze wypada powiedziec to.......
startujesz sama,a czemu???

Mąż jasno dał znać-brak konkretnej postawy.
Może się uda???? moze cos zrobie???? moze spróbuję?????

Może????? a to może to brak odpowiedzialności i dorosłości do związku.
Dorosły człowiek -wie co czynic i co robic jeżeli juz sie na cos decyduje.

Następnie zadajesz pytanie trwarda miłośc????
a ja zapytam względem siebie?????
czy męża????

Jak względem siebie -to czytaj ksiązki tematyczne(to pewna postawa)
jaką winnas zastosować względem siebie.

Co do twardej miłości względem męża-to tez zależne co chcesz pokazać,co chcesz zaznaczyć-w takiej postawie.

I ostatnie jak osiągnąc radość z życia w tak ciężkiej sytuacji????

Zawsze to trudne ,ale nie niemożliwe trzeba zadbać o........
-wzmocnienie duchowości
-wiare i akceptację w siebie
-mądrości w analizie jakie moje zachowania są błedami,a jakie atutami
-i najwazniejsze dotarcie do istoty siebie.

Edik cierpimy-bo tak naprawdę sami chcemy cierpieć,
I do momentu aż sami tego nie zrozumiemy to szukamy wsparcia,upustu cierpienia,ucieczki,zamiany w cos innego(praca,znajomi,szaleństwa,zakupy).
Czy takie zachowania oddalą cierpienie???
na chwilę -a co dalej???
cierpienie zamienia się w -złośc,nienawiść,wrogość

A z cierpieniem trzeba jedynie sie zgodzić,zauważyc po co ?? mi to cierpienie-by stac sie mądrym i konstruktywnym.

Anonymous - 2009-12-22, 09:06

Edik napisał/a:
Wszędzie czytam, że stanowcza miłość, to lekarstwo na nasze tragedie.

Tylko w pewnym sensie. Lekarstwo tak, ale nie tabletka aby przestało boleć, aby mąż wrócił, i było znów cacy. To lekarstwo o szerokim spektrum działania, i o przedłużonym działaniu. Przedłużone działanie - wskazane aż do końca życia. Szerokie spektrum działania - całe nasze życie, w tym relacje międzyludzkie.
Tylko patrząc szerzej jest to lekarstwo, lekarstwo na lepsze życie.
Edik napisał/a:
Napiszcie proszę, jak znaleźć radość z codzienności, jak cieszyć się życiem pomimo wszystko. Ja nie daję już rady.

Małymi kroczkami, maluteńkimi, tyle ile dajesz radę. Wszystko w zgodzie ze sobą, i z Panem Bogiem. I ze świadomością, że na wszystko potrzeba czasu... dla każdego ta ilość czasu jest inna, więc nic nie da pytanie "a ile czasu ci to zajęło?". Każdy inny jest.
I to co pisze Jarosław - przewartościowanie hierarchii - KTO jest najważniejszy.

Anonymous - 2009-12-22, 09:16

Edik???a co to jest wg Ciebie "twarda miłość"?????? Może warto zacząć od tego????????

[ Dodano: 2009-12-22, 09:16 ]
od zdefiniowania jak rozumiesz "twardą miłość".Bo ta tzw.twarda miłość jest..............

Anonymous - 2009-12-22, 09:35

...
Anonymous - 2009-12-22, 12:36

Napomnienia końcowe :-) z 1 Listu Świętego Piotra :-D

Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje2. 6 Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. 7 Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego3, gdyż Jemu zależy na was. 8 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. 9 Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. 10 A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. 11 Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=1053#W5

Edik, człowiek rodzi się na nowo w Jezusie Chrystusie.
Nikt nie mówił, że nie będzie ciężko.
W cierpieniu, w smutku rodzimy się na nowo z Jezusem Chrystusem.
Święty Piotr też to przechodził, dlatego napisał o tym.
Może też cierpiał, jak wiedział, że Jezus go wezwał, miał przecież żonę, a przecież poszedł za Panem Jezusem !
Ot, życie pielgrzymujące za Jezusem to same niespodzianki ! Czasem słodkie, czasem kwaśne, ale owocowe.

PS. STANOWCZA MIŁOŚĆ BEZ WIARY W PANA JEZUSA - upada....
Tak więc stanowcza, ale w Miłości Bożej !! Nie inaczej. Inaczej to stanowcza też "klops".

Stanowcza w Miłości Boga, nie inaczej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group