Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Moja opinia i to co przeżyłam...

Anonymous - 2009-12-20, 16:51
Temat postu: Moja opinia i to co przeżyłam...
Witam.
Pisałam tu kilka miesięcy temu. to moj temat: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=3995
Byłam nieziemsko załamana, szukałam pomocy ,gdziekolwiek....
Jak widać na początku spotkałam się z wieloma życliwymi osobami które służyły poradami i pomocą...dostawałam propozycje napisania listów do ojca, powiedzenia o wszytkim mamie...itp. jednak z nich nie skożystałam gdyż okoliczności i brak siły nie pozwalały na to.Zaczełam uciekać w używki. Dni mijały...potrzebowałam coraz więcej wsparcia...pisałam o swoich uczuciach lecz...coraz częściej....niestety forumowicze zaczeli się niecierpliwić moim nicnierobieniem i zaczęto podejrzewac mnie o to ze nie jestem tym za kogo sie podaje:
,,Jeźeli Załamana jest dzieckiem ??
Dziecko by usłuchało porad starszych....poniewż o te rady prosiło.
Natomist osoba dorosła zachowała by się tak jak właśnie Załamana....hm....mam wrażenie, że problem o jakim pisze Załamana dotyką Ja w nieco inny sposób, jak nam to opisała. Jeżeli prosi się o radę.....i nic się z tym nie robi....z czego to wynika ?? Nie...nie do końca jest to zachowanie i reakcje dziecka. EL." ....
no cóż...? co mogę powiedzieć? Zrobiło mi się przkrko...przecież to forum jest podobno aby dać komuś wsprcie a nie by dochodzić ile osoba pisząca ma lat.
Moze się wydawać ,że to takie proste powiedzieć o tym co się wie....niestety nie...łątwo pisać komuś zrób to zrób tamto...ale jeśli nie jest się w jego kokretnej sytacji nie można się niecierpliwić że osoba nie ma odwagi.
Nie mając pewności czy to co widzialam w smsach jest prawdaa sprawdziłam to jeszcze raz.
niestety znowu dostałam wiadomość która podwójnie mnie dobiła:
,,Załamana....przykre to, ale widać kłamanie i oszukiwanie to Wasza rodzinna tradycja. Przykre to, że robisz to samo co Twój ojciec. To się nazywa tchórzostwo i nieuczciwość. To nie moja bajka. Jak nie potrafisz stanc w prawdzie jako dziecko....to jak potem, jako dorosła będziesz żyła ?? Mam wrażenie, ża TY zwyczajnie bawisz się tą całą sytucją . Ech......EL."
Tak dowiedziałam się ,ze bawie się losem mojej rodziny, że jestem oszustką. Naprawdę niesamowicie pomogło to w mojej sytacji.
Zaczełam się bronić...jednak zaczęto mnie umoralniać. A skąd ludzie możecie wiedzieć do czego posunelibyście się w mojej sytacji. To forum nie jest podobno do oceniania innych ale do wspierania w trudnych sytacjach. Kolejna wiadomość która dobiła mnie podwójnie:
,,Nie odzywałam się w tej sprawie od początku - bo sądziłam, że mylę się, podejrzewając trolling i nie chciałam skrzywdzić autorki tego wątku - a nuż, to rzeczywiście zagubiona nastolatka. Ale myślę - podkreślam, to moje zdanie - że czas chyba powiedzieć stop tym fantazjom."

Tak właśnie skończyła się moja historia z tym forum. Dziękuję za modlitwy i kilka postów wsparcia które później zostały ,,zadymione" przez ludzi którzy uważam nie powinni się wypowiadać w takich kwestiach. Powiem tylko tyle, sprawa się wydała...mama znalazła mój pamiętnik, ...dopiero w październiku...podejzewała coś.przez tyle czasu umierałam z rozpaczy nie mając w nikim oparcia. Przez listopad do teraz panowało piekło....o którym nie chce pisać bo nikomu nie miesciłoby się to w głowie. Jestem pod opieką psychologa...któremu powiedziałam o tym forum. Wyraził on sie w sposób następujacy an temat forum: Nie jest to odpowiednia forma dla poszukiwania wsparcia, na forum jest dużo ludzi niewykształconych w kierunku psychologicznym i mogą one dodatkowo dobic osobe załamaną nie mając wiedzy na ten temat.

Tak zgadzam się teraz zupełnie... jesli szukac pomocy to TYLKO u osoby wykształconej w tym kierunku, która nie ocenia, jest obiektywna i nie działa wedle własnych przekonań a wedle odpowiedniej wiedzy. Wiem co pisałam o psychologach jednak przekonania się zmieniają.

Jesli piszesz na tym forum...jesteś załamany....masz problem....znajdź kogoś kto się na tym zna...tu proś tylko o modlitwe...nie proś o rady bo każdy patrzy na świat przez pryzmat swojego życia i nie zna twojej dokładnej sytacji...nie jest w twojej skorze!
W okropnej sytacji psychicznej najmniej potrzeba człowiekowi oceny...

Jednak nie przerkeślam wsztkich dobrych słów i modlitw za nie bardzo dziękuje bo z pewnością pomogły.
Natomiast wszytkim osobą które myślą ,że mają rację i kierują się przeczuciami nie znając się zupełnie na pomaganiu radzę 5 razy pomyśleć zanim opublikują komantarz do postu bo może on niepotrzebnie dodatkowo kogoś skrzywidzić.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Pamiętam o modlitwie. I o nią proszę bo w dalszym ciągu nie jest dobrze.

Anonymous - 2009-12-20, 16:58

Załamana, przytulam i pamiętam w modlitwie... tyle mogę
Anonymous - 2009-12-20, 17:08

zalamana12121 napisał/a:
Nie jest to odpowiednia forma dla poszukiwania wsparcia


No cóż, przeczytałam cały ten wątek i stwierdzam, że masz rację i słuszny wniosek wyciągnęłaś..........Pisanie na forum dotyczącym małżeństw nie jest formą poszukiwania wsparcia.... dla dzieci. Dlatego też dostałaś mnóstwo rzeczowych i konkretnych rad, z których właśnie najczęściej padało to, abyś skorzystała z pomocy osoby fachowej. Rady zlekceważyłaś.........Tylko po co teraz ten wątek i krytyka osób,które radziły Ci właśnie to, o czym wspominał Twój psycholog? Radę, którą tutaj komunikujesz, że pięć razy ma ktoś pomyśleć, zanim coś napisze, zastosuj do siebie........... Nadal jesteś zagubiona, szkoda, że nikogo z tego forum nie posłuchałaś od razu.... :((((

Anonymous - 2009-12-20, 17:57

Załamana,
dobrze, że jesteś już pod fachową opieką psychologa. Mam nadzieję, że dasz radę wyjść z traumy, którą przeżyłaś. Rozumiem też co masz na myśli pisząc o "piekle" w domu po wykryciu zdrady. Większość osób tu piszących ( mam na myśli dorosłych) takie piekło przeżyły, ale Ty doświadczyłaś tego będąc jeszcze prawie dzieckiem.
Przykro mi z tego powodu.
Pamiętam o Tobie i Twojej mamie w modlitwie.

Dobrze, że się odezwałaś, bo nieraz zastanawiałam się co się z Tobą dzieje. Serdecznie Cię pozdrawiam.

Anonymous - 2009-12-20, 18:05

Witaj Załamana !
Nie przypominam sobie, żebyś wcześniej pisała nam o tym, że stoszujesz uzywki...hm....
więc moim zdaniem - dobrze, że wszystko sie "wydało ", bo to o czym pisałaś ( i wzięłaś na swój karb) nadal uważam - nie jest problemem do udźwignięcia dla dziecka.
Cieszę się, że jesteś pod fachową opieka specjalisty !
...To że się wydało, uwoloniło Ciebie i tylko o to chodziło !!
Sprawy dorosłych - załatwiają dorośli !!
Trzymaj się Załamana i wszystkiego dobrego !! Pozdrawiam serdecznie !! EL.

Anonymous - 2009-12-20, 18:56

Załamana,,,,,,,,za jakiś czas docenisz rolę jaką odegrało w Twoim życiu to forum.............docenisz grupe wsparcia...............jak stosujesz ,czy stosowałaś "używki" to wcześniej czy pózniej trafisz na terapię,na grupę................. poczujesz co to znaczy siła grupy,siła zwrotu i siła samopomocy.
Gdybyś zastosowała się choć do części sugesti ,to być może uchroniła byś się od jakichś tam "uzywek"(nie wiem.......narkotyki? alkohol??leki????)

Ale z Twojego postu wyziera sarkazm................. NIE POSŁUCHAŁAM WAS ,ZROBIŁAM JAK CHCIAŁAM.
Dziś masz jeszcze jednen problem.........używki.........a te zawsze zostawiają ślad..............

Ale widzisz.................. wyszło że to jednak forumowicze mieli rację.............nie TY Młoda Damo.
Pogody Ducha na kolejne dni Twego życia

Anonymous - 2009-12-20, 19:37

A ja chcę Ci powiedzieć , że jest Ktoś kto Cię kocha . Ten Ktos nazywa się Jezus Chrystus . Nie ma nikogo na świecie bardziej zainteresowanego Tobą niż On . Otwórz się na Jego miłość , otwórz serce i zawołaj - gdy będziesz tego naprawde pragnęła On przyjdzie do Twojego życia .....Wiesz ja kiedys tez byłam zagubiona nastolatką , z ogromnie trudnymi doświadczeniami ...wydawało mi się , że skoro ja doświadczyłam krzywdy to mam prawo tkwić w tej krzywdzie , ja ciągle szukałam głaskania po glowie , krzyczałam róznymi sposobami , ale gdy ktos chciał mi pomóc to ja wolałam się pławić w swojej krzywdzie . Również weszłam w używki ...ta droga prowadzi donikąd , możesz wpakowac się w poważne kłopoty . Nim się spostrzeżesz wejdziesz w związek , który Cię zje i wypluje . Ratuj się , kiedys będziesz błogosławic to forum .
Anonymous - 2009-12-20, 21:12

Moim zdaniem forum jest miejscem do przekazywania własnych doświadczeń. Swoich subiektywnych opinii, racji i rad, niekoniecznie słusznych.

Gdy przeczytałem pierwsze posty "zalamana12121" szczerze mówiąc trochę się jej sytuacją przejąłem.

Czytając to co teraz napisała zmieniłem zdanie i myślę, że to po prostu jakaś ściema, ale nie warto już nad tym dywagowac skoro sama zamknęła temat.

Anonymous - 2009-12-20, 21:53
Temat postu: Re: Moja opinia i to co przeżyłam...
zalamana12121 napisał/a:
Witam.
Pisałam tu kilka miesięcy temu. to moj temat: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=3995
Byłam nieziemsko załamana, szukałam pomocy ,gdziekolwiek....
Jak widać na początku spotkałam się z wieloma życliwymi osobami które służyły poradami i pomocą...dostawałam propozycje napisania listów do ojca, powiedzenia o wszytkim mamie...itp. jednak z nich nie skożystałam gdyż okoliczności i brak siły nie pozwalały na to.Zaczełam uciekać w używki. Dni mijały...potrzebowałam coraz więcej wsparcia...pisałam o swoich uczuciach lecz...coraz częściej....niestety forumowicze zaczeli się niecierpliwić moim nicnierobieniem i zaczęto podejrzewac mnie o to ze nie jestem tym za kogo sie podaje:
,,Jeźeli Załamana jest dzieckiem ??
Dziecko by usłuchało porad starszych....poniewż o te rady prosiło.
Natomist osoba dorosła zachowała by się tak jak właśnie Załamana....hm....mam wrażenie, że problem o jakim pisze Załamana dotyką Ja w nieco inny sposób, jak nam to opisała. Jeżeli prosi się o radę.....i nic się z tym nie robi....z czego to wynika ?? Nie...nie do końca jest to zachowanie i reakcje dziecka. EL." ....
no cóż...? co mogę powiedzieć? Zrobiło mi się przkrko...przecież to forum jest podobno aby dać komuś wsprcie a nie by dochodzić ile osoba pisząca ma lat.
Moze się wydawać ,że to takie proste powiedzieć o tym co się wie....niestety nie...łątwo pisać komuś zrób to zrób tamto...ale jeśli nie jest się w jego kokretnej sytacji nie można się niecierpliwić że osoba nie ma odwagi.
Nie mając pewności czy to co widzialam w smsach jest prawdaa sprawdziłam to jeszcze raz.
niestety znowu dostałam wiadomość która podwójnie mnie dobiła:
,,Załamana....przykre to, ale widać kłamanie i oszukiwanie to Wasza rodzinna tradycja. Przykre to, że robisz to samo co Twój ojciec. To się nazywa tchórzostwo i nieuczciwość. To nie moja bajka. Jak nie potrafisz stanc w prawdzie jako dziecko....to jak potem, jako dorosła będziesz żyła ?? Mam wrażenie, ża TY zwyczajnie bawisz się tą całą sytucją . Ech......EL."
Tak dowiedziałam się ,ze bawie się losem mojej rodziny, że jestem oszustką. Naprawdę niesamowicie pomogło to w mojej sytacji.
Zaczełam się bronić...jednak zaczęto mnie umoralniać. A skąd ludzie możecie wiedzieć do czego posunelibyście się w mojej sytacji. To forum nie jest podobno do oceniania innych ale do wspierania w trudnych sytacjach. Kolejna wiadomość która dobiła mnie podwójnie:
,,Nie odzywałam się w tej sprawie od początku - bo sądziłam, że mylę się, podejrzewając trolling i nie chciałam skrzywdzić autorki tego wątku - a nuż, to rzeczywiście zagubiona nastolatka. Ale myślę - podkreślam, to moje zdanie - że czas chyba powiedzieć stop tym fantazjom."

Tak właśnie skończyła się moja historia z tym forum. Dziękuję za modlitwy i kilka postów wsparcia które później zostały ,,zadymione" przez ludzi którzy uważam nie powinni się wypowiadać w takich kwestiach. Powiem tylko tyle, sprawa się wydała...mama znalazła mój pamiętnik, ...dopiero w październiku...podejzewała coś.przez tyle czasu umierałam z rozpaczy nie mając w nikim oparcia. Przez listopad do teraz panowało piekło....o którym nie chce pisać bo nikomu nie miesciłoby się to w głowie. Jestem pod opieką psychologa...któremu powiedziałam o tym forum. Wyraził on sie w sposób następujacy an temat forum: Nie jest to odpowiednia forma dla poszukiwania wsparcia, na forum jest dużo ludzi niewykształconych w kierunku psychologicznym i mogą one dodatkowo dobic osobe załamaną nie mając wiedzy na ten temat.

Tak zgadzam się teraz zupełnie... jesli szukac pomocy to TYLKO u osoby wykształconej w tym kierunku, która nie ocenia, jest obiektywna i nie działa wedle własnych przekonań a wedle odpowiedniej wiedzy. Wiem co pisałam o psychologach jednak przekonania się zmieniają.

Jesli piszesz na tym forum...jesteś załamany....masz problem....znajdź kogoś kto się na tym zna...tu proś tylko o modlitwe...nie proś o rady bo każdy patrzy na świat przez pryzmat swojego życia i nie zna twojej dokładnej sytacji...nie jest w twojej skorze!
W okropnej sytacji psychicznej najmniej potrzeba człowiekowi oceny...

Jednak nie przerkeślam wsztkich dobrych słów i modlitw za nie bardzo dziękuje bo z pewnością pomogły.
Natomiast wszytkim osobą które myślą ,że mają rację i kierują się przeczuciami nie znając się zupełnie na pomaganiu radzę 5 razy pomyśleć zanim opublikują komantarz do postu bo może on niepotrzebnie dodatkowo kogoś skrzywidzić.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Pamiętam o modlitwie. I o nią proszę bo w dalszym ciągu nie jest dobrze.

Witaj Skarbie!
Dobrze, że jesteś!
Niektórzy martwili się o Ciebie!


Na te Święta życzę Ci samych spokojnych dni,
Błogosławieństwa Bożego i łaski od Małego Dzieciątka i Jego Matki Przenajświętszej !!
Kasieńko, nie martw się, teraz na pewno będzie dobrze.
Kolęda dla Ciebie...
jesli zbyt smutna, nie słuchaj jej teraz, ale mnie ("starą" ;-) ) wzrusza
http://www.youtube.com/watch_popup?v=92eOrMxYxbM

Całuję Cię "Saro" ! :-) Zostań z Panem Bogiem.

Anonymous - 2009-12-20, 22:37

dziękuję życze wesołych świąt! Podziękowałam za wsparcie i chciałam wyrazić tylko swoją opinię i powiedzieć że najlepszą poradą jest porada specjalisty ;). Pozdrawiam. WESOŁYCH ŚWIĄT. Oczywiście nie chciałam tu urazić nikogo...doceniam dobrą wolę i to co robicie na forum.Jednak czasam warto pomyslec 2 razy i nie oceniac. Jeśli ja to zrobiłam pochopnie przepraszam ;).

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group