Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Czytania i rozważania Pisma św. - Bóg dzisiaj mówi do mnie

Anonymous - 2010-09-22, 12:52

Mirakulum,
tnx :mrgreen:

Anonymous - 2010-09-27, 13:36

Rozważ, Panie, słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie,Twoje oczy widzą to co sprawiedliwe.
Chocbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne, miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem pod Twoją prawicę.

Ps 17,1-3.6-7

Anonymous - 2010-10-20, 10:46

Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą. Łk 12, 47 - 48

Czyż te słowa nie są pocieszeniem dla wszystkich wiarołomnych, ale grzechu nieświadomych???
Wszyscy potrzebujemy MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.

http://www.youtube.com/watch?v=axFRtDIJJs4

[ Dodano: 2010-10-22, 13:37 ]
Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka. Łk 12, 58-59

Staraj się...

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Anonymous - 2010-11-04, 13:52
Temat postu: Strata?
Łk 15,1-10



Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie. A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.



Nikomu nie da się zajść daleko w życiu, zanim nie dozna jakiejś formy straty. Nadziei, zdrowia, młodości, partnera, najbliższych, pieniędzy, statusu społecznego..., lista tego, co w życiu da się stracić nie ma końca.

Lecz kiedy w procesie szukania dróg wyrwania się z diabelskiego kręgu kolejnych strat odnajdziesz ścieżkę, to co takiego właściwie odnalazłeś? Dokładnie to, co przedtem zgubiłeś. Tożsamość, znowu jakąś normalność stosunków z innymi ludźmi, równowagę psychiczną. Życie wraca na nowo. Te części ciebie, które wydawały się stracone na zawsze, odnajdują się na nowo. A temu odnajdywaniu towarzyszy radość. Radość, której przedtem nawet nie posiadałeś. To jest ten trzeci element pojawiający się w paradoksie zguby i znajdowania, który dla mnie jest cząstką Boga, elementem transcendentalnym. Dokonuje się przebicie na drugą stronę. Co jawi się po drugiej stronie, to Bóg. On jest zawsze czymś więcej i czymś poza - doświadczamy Go w tym splocie gubienia i znajdywania. Radość znalezienia jest Bogiem.



Laurence Freeman

Anonymous - 2010-11-04, 15:13

Amen :->
Anonymous - 2010-11-05, 07:40

Łk 16,1-8


Jezus powiedział do swoich uczniów:
Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.


Abou Ben Adhem (niech rozkwita plemię jego)
Zbudził się pewnej nocy ze snu głębokiego
I zobaczył w blasku księżycowej poświaty
Jaśniejące, białe jak płatki lilii szaty
Anioła w Złotej Księdze coś notującego.
Błogi, niebiański pokój bijący od niego
Ośmielił Bena, który ozwał się w te słowa:
"Cóż tam piszesz?" Anielska uniosła się głowa
A z ust padła odpowiedź słodkim głosem dana:
"Zapisuję imiona miłujacych Pana".
"Czy moje także?"- spytal Abou. "Nie, niestety."
Odparł Anioł. Ben zamilkł, lecz nie przejał się tym.
I pewnym głosem rzecze: "Nie chciałbym Cię trudzić"
Lecz zapisz proszę, że miłuję wszystkich ludzi."
Anioł zapisał i zniknał. Lecz następnej nocy
Znów przybył oślepiając światłem wielkiej mocy.
Spis ludzi miłych Bogu w Księdze miał olbrzymiej.
A w nim?! Na pierwszym miejscu Ben Adhema imię!

[ Dodano: 2010-11-09, 15:54 ]
09.11.2010


J 2, 13-22


Bez odwagi nigdy nie osiągniemy prawdziwej prostoty.

Thomas Merton

[ Dodano: 2010-11-10, 08:46 ]
10.11.2010

Łk 17,11-19


Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.



Okazując wdzięczność człowiek ofiaruje Bogu to, czym został przezeń obdarowany, i czyniąc tak dostępuje chwały.

Św. Ireneusz

Anonymous - 2010-12-02, 10:27

KALENDARZ ADWENTOWY

3. grudnia, Izaj. 55
Szukanie Boga

4. grudnia, Mal. 3,1-4
Proroctwa o narodzeniu Jezusa

5. grudnia, Izaj. 40,1-11
Boża pociecha dla nas

6. grudnia, Izaj. 35
Szczęśliwa przyszłość Syjonu

7. grudnia, Jana 1,1-18
Słowo stało się ciałem

8. grudnia, Izaj. 53,1-5
Bóg objawia się

9. grudnia, Mt. 1,18-25
Wybór rodziców Jezusa

10. grudnia, Izaj. 9,2-7
Dziecię się nam narodziło

11. grudnia, Mich. 5,1-2
Niedziela Betlejem

12. grudnia, Mt. 2,1-12
Mędrcy ze Wschodu

13. grudnia, Ps. 89,1-29
Obiecany wielki Bóg

14. grudnia, Izaj. 42,1-9
Sługa Boży nadejdzie

15. grudnia, Łk. 1,5-25
Jan Chrzciciel przychodzi

16. grudnia, Jer. 33,7-16
Obietnica Sprawiedliwośc
i
17. grudnia, Łk. 1,39-56
Modlitwa Marii

18. grudnia, Łk. 2,8-20
Niedziela Owczarni

19. grudnia, Izaj. 61
Misja Jezusa

20. grudnia, Łk. 1,57-80
Proroctwo Zachariasza

21. grudnia, Ap. 1,10-18
Chwała Jezusa

22. grudnia, Ap. 21,1-7
Bóg jest wśród nas

23. grudnia, Łk.1,26-38
Zwiastowanie

24. grudnia, Łk. 2,1-20
Narodzenie Jezusa Chrystusa

Anonymous - 2010-12-03, 13:23

Gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj niewidomi którzy wołali głośno: "Ulituj się nad nami, Synu Dawida!" Gdy wszedł do domu niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: "Wierzycie, że mogę to uczynić?" Oni odpowiedzieli Mu: "Tak, Panie!" Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: "Według wiary waszej niech wam się stanie!" I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: "Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!" Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Mt 9, 27-31

Dotknij, Panie.

http://www.youtube.com/watch?v=rgi3cYzQESQ

Anonymous - 2010-12-15, 17:15

"ORAZ,ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ,AŻ DO ŚMIERCI"

"Nie nalegaj na mnie, abym opuściła ciebie i abym odeszła od ciebie, gdyż:gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana. Nich mi Pan to uczyni i tamto dorzuci, jeśliu coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie" (Rt. 1, 16-17)

Te piękne słowa miłości wypowiedziała Rut Moabitka do swojej teściowej po śmierci swego męża. A skoro potrafiła wypowiedzieć je do teściowej, to tym bardziej opisują one miłość do zmarłego męża. Słowa:" oraz. że cię nie opuszczę aż do śmierci..." Rut przedłużyła poza śmierć. Bo prawdziwa miłość nigdy nie umiera i - jak mówi św. Paweł- nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą (1 Kor 13,8)

Rozważanie z " Nowenny o przemianę i nawrócenie współmałżonka"
dzień 4

Polecam całą nowennę !! :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group