Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Czytania i rozważania Pisma św. - Bóg dzisiaj mówi do mnie

Anonymous - 2010-02-16, 08:56

ps. 94

A kiedy myślę: "Moja noga się chwieje",
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.

Boże tylko Twa łaska mnie ratuje . Alleluja ........ :lol:

"..Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie,...." ( Mk 8)

Chryste przypominasz mi - NIE ZAPOMNIJ - co masz od od Boga

Anonymous - 2010-02-18, 19:08

(Łk 9,22-25)
"....Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie,
niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce
zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten
je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a
siebie zatraci lub szkodę poniesie?

"Co dnia". Chodzi o codzienną wytrwałość w naśladowaniu Pana. W centrum naszego naśladowania jest Krzyż Chrystusa, nasze życie i zmartwychwstanie, źródło wolności, pocieszenia, miłosierdzia, nadziei, która nigdy nie zawodzi. Krzyż sprowadza bezbronność.

W naśladowaniu Jezusa trzeba uznać i przyjąć bezbronność, bezradność jako dar. Jesteśmy oddani, poddani Bogu i świat nic złego nie może nam uczynić. Jesteśmy bezradni i bezbronni wobec Boga, a to oznacza ulegli, posłuszni, otwarci, szczerzy, pokorni i prości, słuchający.
W naszej bezbronności trzymamy się Tego, który jest naszą obroną. Bezradność wyzwala potrzebę patrzenia w stronę Tego, który wszystko może pomóc znieść i wszystko przetrzymać.

Tylko z powodu Jezusa warto stracić życie.
Tracimy życie dla Boga, gdy jesteśmy Jemu oddani. Często prosimy Go, aby przywrócił nam zdrowie, pokój serca, aby postawił na drodze życia ludzi miłych, życzliwych, rozumiejących. Tracenie życia łączy się z brakami. Coś nas pozbawia energii, entuzjazmu, uśmiechu szczerego, chęci do życia z tymi, z którymi żyjemy. Mamy dosyć tego, co nas spotyka. Naśladowanie łączy się z doświadczeniem niezrozumienia, lekceważenia, pomijania.
Naśladowanie jest nierozdzielnie połączone z traceniem tego, o czym mówię, że "mam prawo, należy mi się, mam swoją godność".
Jezus miał też prawo i należało Mu się i miał swoją godność będąc na ziemi. Wtedy zachować cierpliwość, a czasem krzyknąć, że na coś się nie zgadzam. To nie grzech! Cierpliwie tłumaczyć, wyjaśniać, kiedy słowa nie pomogą – rozpłakać się i płakać do woli. To nie wstyd! Nie płaczemy sami. Gdy się wyciszymy, usłyszymy w naszym sercu płacz Jezusa.

( z przemiany)

Anonymous - 2010-02-22, 11:21

Kto przebywa w pieczy Najwyższego
i w cieniu Wszechmocnego mieszka,
mówi do Pana: "Ucieczko moja i Twierdzo,
mój Boże, któremu ufam".

Bo On sam cię wyzwoli
z sideł myśliwego
i od zgubnego słowa.
Okryje cię swymi piórami
i schronisz się pod Jego skrzydła:
Jego wierność to puklerz i tarcza.
W nocy nie ulękniesz się strachu
ani za dnia - lecącej strzały,
ani zarazy, co idzie w mroku,
ni moru, co niszczy w południe.
Choć tysiąc padnie u twego boku,
a dziesięć tysięcy po twojej prawicy:
ciebie to nie spotka.
Ty ujrzysz na własne oczy:
będziesz widział odpłatę daną grzesznikom.
Albowiem Pan jest twoją ucieczką,
jako obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego.

Niedola nie przystąpi do ciebie,
a cios nie spotka twojego namiotu,
bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie,
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.

Na rękach będą cię nosili,
abyś nie uraził swej stopy o kamień.
Będziesz stąpał po wężach i żmijach,
a lwa i smoka będziesz mógł podeptać.

Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie;
osłonię go, bo uznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham

i będę z nim w utrapieniu,
wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem
i ukażę mu moje zbawienie.


(Psalm 91)

Anonymous - 2010-02-22, 14:03

(Ps 23)
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego,Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach...Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska,są moją pociechą.


Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół
mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa
niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co
rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
(Mt 16,13-19)

Anonymous - 2010-02-25, 19:29

Mateusz 7,7-12
"...Jezus powiedział do swoich uczniów: Proście, a będzie wam dane; szukajcie,
a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi,
otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą...."

Proście, a będzie wam dane". Nie przestawajcie prosić, a będzie wam dane; nie przestawajcie szukać, a znajdziecie; nie przestawajcie pukać, a drzwi będą przed wami otwarte.
Jest w tym wołanie o wytrwałość, nie poddawanie się, nie poprzestawanie na jednym akcie, jednym słowie, jednym geście. Jezus chce byśmy Go nękali prośbami. On chce dawać, lecz my nie prosząc wytrwale, nie otwieramy wystarczająco serca na przyjęcie daru.

Prośba poszerza wrażliwość serca na przyjęcie i rozumienie Jezusa i Jego łaski. Wytrwałe proszenie jest dorastaniem, dojrzewaniem do przyjęcia tego, co Bóg da. Przez proszenie przygotowujemy się na Jego wolę, rozstrzygnięcie, pomysł.


W szukaniu zatem nie chodzi najpierw o to, byśmy odkryli, co Bóg nam chce dać, lecz poznali, co jest w nas przeszkodą do przyjęcia jego daru. Nasza niesprawiedliwość stawia opór Jego łasce. Spotkanie z własną niesprawiedliwością łączy się z umiejętnością znalezienia i przyjęcia tego, co jest Bożą sprawiedliwością.


Nasza prośba powinna zawierać wołanie: "Abym poznając Ciebie, poznał siebie". Szukanie Boga jest złączone z odkrywaniem naszego człowieczeństwa w Nim.

Dlaczego w Nim? Ponieważ poza Nim poznając siebie możemy doświadczać frustracji i rozpaczy. Patrzenie przez Jezusa na siebie umożliwia postrzeganie się w jego spojrzeniu. Patrzymy na nasze życie oczami Jego miłosiernego wejrzenia.

Nie szukamy w sobie niesprawiedliwości, grzechów, braku wierności wobec Bożego Prawa. Szukamy Jezusa, dostępu do Jego serca. Zanurzamy się w Jego miłości, aby przez nią poznać swoją niewierność wobec Niego.

Proszenie, szukanie, pukanie zmierza do odczucia i przezywania we własnym sercu miłości Boga i do radosnego przyjęcia Jego zamiarów.

Anonymous - 2010-02-26, 14:28

(Ez 18,21-28)
To mówi Pan Bóg: A jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy,
które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według
prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane
wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości,
z jaką postępował.

psalm 130
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie,
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci służono z bojaźnią.
(...)
Pokładam nadzieję w Panu,
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie,
dusza moja oczekuje Pana.

Anonymous - 2010-02-26, 16:35

(Mt 5,20-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie
większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by
się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się
gniewa na swego brata, podlega sądowi
. A kto by rzekł swemu bratu: Raka,
podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze
piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam
wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez
ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i
dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś
z nim w drodze
, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i
aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz
stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.


Jest tej zlosci we mnie i niedokonczonych spraw.
Prosze Pana Boga abym mogla je rozpoznac i pojednac sie z kim trzeba.
Poki jestesmy w drodze.
Pan mówi zeby slonce nie zachodzilo nad naszym gniewem, im szybciej tym lepiej....

Anonymous - 2010-03-11, 15:47

Nie samym chlebem żyje człowiek....

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20386

Szukając Słowa Bożego
ks. dr Tomasz Tułodziecki - wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu

Bardzo interesująca.

Anonymous - 2010-03-29, 21:29

Iz 50,4-7)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą
strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym
słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani
się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę.
Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie
wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją
jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

jestem nieczuy na obelgi , Pan Bog naprawdę mnie wspomaga

Chwała Panu, z Nim mogę wiele

Anonymous - 2010-04-11, 17:00

"....Jezus zaś odezwał się do nich ponownie: Pokój wam! Jak Mnie posłał Ojciec, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i oznajmił: Weźmijcie Ducha Świętego”. ..."

Niesamowite jest to, w jakim momencie dokonuje się powierzenie misji przez Jezusa. Uczniowie są zalęknieni, niedowierzający, zamknięci, „schowani” przed innymi, pełni niepokoju i niezdolni do „wyjścia na zewnątrz”. I właśnie wtedy, gdy są w takiej kondycji duchowej, Jezus mówi: „Ja was posyłam”. Jezus posyła ich POMIMO lęku. Doświadczenie lęku, słabości jest po to, aby umocnić w wierze. Słabość nie dyskwalifikuje ucznia. Wręcz przeciwnie. Gdyby uczniowie byli mocni, działaliby swoją siłą, a nie mocą Jezusa. W doświadczeniu słabości ukryta jest moc.

„Moc bowiem w słabości się doskonali”.

Ten, kto ODCZUJE swoją słabość, kto zna udrękę lęku, jest zdolny do PRZYJĘCIA mocy Ducha. Słabość otwiera na przyjmowanie „mocy z wysoka”. I w tym sensie słabość jest błogosławieństwem. ( z Przemiany)

Anonymous - 2010-04-13, 00:40

".....Działanie Boga jest dla człowieka niedostrzegalne, jak wiatr. Nie wiemy jak i kiedy Duch Święty czyni nas przemienionymi. To nie nasza rzecz "znać czas i chwile". Nie wiemy, dlaczego podejmujemy ryzyko w sprawach, które w rozumieniu innych są przegrane. Sami dziwimy się, że stać nas było na powiedzenie tego, co podpowiadało serce, sumienie, rozsądek, troska o człowieka, wiara. Po znakach będących naszą postawą, mówieniem, poznajemy, że jesteśmy przemienieni, zrodzeni na nowo przez Ducha Świętego.

Nie wiemy, jak zachowamy się w rozmowie, której się obawiamy, będącej jeszcze przed nami. "Nie martwcie się, co, ani jak będziecie mówili, gdyż to Duch Święty będzie mówił przez was". On zaś nagle przychodzi. Jest zawsze wtedy, gdy człowiek przez swoją decyzję, wypowiedź, czyn chce uwielbić imię Pana...."
( z przemiany )

Anonymous - 2010-04-13, 06:06

(J 3,7-15)
Jezus powiedział do Nikodema: Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam
się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz,
lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który
narodził się z Ducha.
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się
może stać? Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem
Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy,
co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie
przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie,
to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt
nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna
Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by
wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie
wieczne.

Panie Boze zabierz ode mnie lęk przed nieznanym i daj sile bym nie bala sie swiadczyc o Tobie

Wczoraj nie mialam odwagi, bałam sie jeszcze..
Panie zabierz lęk przed szaleństwem, strachem bym nie zostala uznana za szaloną w moim srodowisku

wolnosc abym nie przejmowala sie tym :-)

Nie wiem dokad podozam, ale radość Twoja coraz czesciej mi towarzyszy!

bądz błogosławiony Panie w dobroci swojej :-)

Anonymous - 2010-05-04, 10:22

Ap 21,1-5a)
Ja, Jan, ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe.


http://www.youtube.com/watch?v=HCUlga4qgQc

Anonymous - 2010-05-04, 14:58

Agnieszka napisał/a:
Ap 21,1-5a)
Ja, Jan, ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe.



Czy nie tak ma wyglądać każde odnowione przez Boga małżeństwo?
Wszystko co złe odejdzie, bo zrozumiemy błędy, porzucimy grzech, który nas toczył, Bóg zasiądzie między nami i ustanowi nam nowe-kochające prawdziwie- serca?
Oto czynię wszystko nowe. Przecież tego chcemy. :-D
Na to czekamy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group