Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak to wszystko odbudować-relacje

Anonymous - 2009-12-17, 07:22

Pozwól Jarku, że i ja dorzucę swoje trzy grosze. Wydaje mi się, że jest Ci trudno wrócic. Jakoś tak w Waszym małżeństwie się poukładało, że niby to Ty byłeś ten "zły". Nie zgadzałeś się na rozwód - niedobrze, nie chcesz szybko wrócic - też niedobrze.
Moim zdaniem Mira nie ułatwia Ci powrotu. Jednak to Ty nosisz spodnie. Ty jesteś głową rodziny. Możesz z tym zrobic co zechcesz. Możesz dac komuś szczęście, lub go nie dac. Nikt nie może Cię za to potępic, choc Twoje zachowanie można oceniac.

Pomyśl sobie co czuł Pan Jezus. Jedyny sprawiedliwy na tej ziemi, a potraktowany jak złoczyńca. A tak po prostu po ludzku pomyśl sobie o swoim życiu na tzw. "stare lata". Bez dzieci, bez rodziny. Masz chłopie dużo do stracenia, ale i dużo do wygrania. Przestań rozczulac się nad sobą i bierz się do roboty. Szkoda czasu. Pozdrawiam.

Anonymous - 2009-12-17, 07:36

Tą burzę myśli zostawmy by spokojnie przespała zimę z wiosną przychodzi radość ..
Anonymous - 2009-12-17, 09:39

Najważniejsza jest wola Boża.
Pozdrawiam.

Anonymous - 2009-12-17, 14:58

w.z. napisał/a:
Moim zdaniem Mira nie ułatwia Ci powrotu.


wz - co jeszcze Twoim zdaniem mogę zrobić . ?

Prosiłam o wybaczenie , sama wybaczyłam , chce naprawić i odbudować nasza relacje , kontaktuje się z mężem prawie codziennie na skypie ( z rzadka odpowiada ) , piszę listy , wysłałam kasety , książki , modlę się , rozwijam się duchowo - nie jestem już ta sama osoba- wiele zrozumiałam .

Pragnę żeby Jarek wrócił do domu , mogę także tam pojechać .
niestety dopóki nie zerwie z kochanką jest to niemożliwe.

to zaledwie 111 dni jak jestem na forum , prawie od razu powiedziałam o "sychar" mężowi , to nie było łatwe tak się odkryć . ALe trzeba iść na całość , bo Jezus takiej miłości nas uczy .

Masz jeszcze jakiś pomysł ? , chętnie skorzystam z podpowiedzi.

Anonymous - 2009-12-17, 15:24

Jarek , potrzebujesz jeszcze czasu ??

Ale na co ?

Jest tam z Tobą ktoś, z kim trudno się rozstać ?
Masz dylemat ?

Nie ufasz Mirce ? Myslisz, że to poza ? Że Cię zawiedzie ?
A ja Ją poznałam....głowy za nikogo nie daję....ale Mirka, to inny Człowiek, niż Ją pamiętasz....Mirka to MIŁOŚĆ ! Ona chodzi w chmurach i jest blisko Boga ! Teraz jest w stanie łaski Bożej....Ona nie pozwoli sobie na skrzywdzenie ! Możesz tu być spokojny !


Jarek....jednego możesz być pewny - jak zapukasz do drzwi swojego domu w Polsce, to na 100 % drzwi zostaną na oścież Tobie odtworzone i Ktoś rzuci Ci się na szuję - z MIŁOŚCIĄ !!
Nie zostaniesz sam na śniegu ...nie będziesz tu sam !!
POzdro !! EL.

Anonymous - 2009-12-18, 13:06

Nie atakujmy jarka, nie mówmy co dobre co złe. Zostawmy na chwile - z wiosną wróci.
W jego słowach jest tyle żalu, bólu, ataku i bronienia swojej osby i rozgrzeszania swoich czynów. Bunt. To minie i wtedy przyjdzie czas na powrót. Dziś jeszcze to niemożliwe ale jutro.
Mirka po jakimś czasie zrozumiała, zatęsknila, zapragnęła, Jarek widocznie potrzebuje tego czasu ciut dłużęj.
Ostatnio jest on osaczony WRACAJ, O CO CI CHODZI, BEŁKOTY, nie tak oj nie tak

[ Dodano: 2009-12-18, 13:21 ]
ps. nie zapominajmy że jarek nie chciał rozwodu. Wtedy to Mireczka się buntowała i stawiała na swoim :)
Jestem całym sercem za nimi

Anonymous - 2009-12-20, 22:18

witam, mało piszę na forum ale dzieci pochłaniają mnie do reszty, czytam troche troche mąż mi opowiada, ale to nie ważne, chcę tylko napisac że znam takie jedno małżeństwo gdzie mąż wierzący człowiek, był blisko Boga(jak to napisała El), chodził przez wiele lat w chmurach, nawet pomógł w tworzeniu się Odnowy w Duchu Świętym w mojej miejscowości przyjeżdżał kilka razy w miesiącu 250kilometrów by dzielic się swoimi doświadczeniami i miłością jaka na niego spływała, niestety jego upadek był wielki, zostawił swoją żonę dla innej,więc "chodzenie w chmurach" śmie twierdzic nie jest czymś dobrym, może się mylę ale trzeba twardo stac na ziemni a sercem byc blisko BOGA wtedy wszystko jest OK. Ja osobiście tzw."fruwanie",czy też "chodzenie w chmurach " mam już za sobą, były to piękne dni, wtedy mogłabym "góry przenosic" ale cóż szara rzeczywistośc też się pojawiła. Mira bądź blisko Boga, tak długo jak będzie ci to dane a jak przyjdą dni ochłody trzymaj się Miłosiernego Serca jaszcze mocniej niż teraz.
ps. zacznij "myślec" tak jak Twój mąż, Ty go znasz najlepiej, wtedy z Miłością zbliż się do Niego. wiesz czasami takie nachalne pragnienie nawrócenia kogoś może powodowac odwrotne skutki, mój mąż po mojm nawróceniu powiedział mi tak: "wiesz nawet się nie modliłem o Twoje nawrócenie, po prostu oddałem Cię Panu a On już zrobił z Tobą porządek",a i muszę zaznaczyc że przed moim nawróceniem o Bogu nie mówiło się w naszym domu a jak się mówiło to bardzo rzadko, teraz BÓG to nasz NAJWIĘKSZY PRZYJACIEL!
pozdrawiam Cię m.z.

Anonymous - 2010-06-21, 22:23

ja teraz rozmawiam z moją żoną przez skype, ale niebawem , spotkamy się po kilku latach , Mirka przyjedzie do mnie 2 lipca, nie wiem jak to będzie , chyba normalnie mąż spotka się z żoną
Anonymous - 2010-06-21, 22:25

Będzie normalnie jak oboje będziecie tego chciali jarku.Znam twoja żone dzis i wiem,ze ona bardzo chce i przeżywa to spotkanie .Wiem tez ,że Pan będzie nad wami czuwał.KIBICUJE WAM MOCNO W MODLITWIE.
Anonymous - 2010-06-21, 23:11

Ja też mocno kibicuję modlitwą!
Szykuje się niezwykła historia...

Anonymous - 2010-06-21, 23:33

jarekp39,
W intencji dobrych owoców z Waszego spotkania:
Pod Twoja obronę....

Anonymous - 2010-06-22, 08:19

...uciekamy się Święta Boża Rodzicielko....
Anonymous - 2010-06-22, 08:38

Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebie...
Anonymous - 2010-06-22, 13:45

ale od wszelakich złych przygód.....

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group