Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Jest wiele książek, które pomagają nam zbliżyć nasze serce do Serca Jezusa. Podzielmy się ich treścią albo tym jak je przeżywamy. Wiara chrześcijańska opiera się na świadectwie innych, gdy go zabraknie, jesteśmy ubożsi w wierze. Zatem ubogacajmy się !
Chcę z Wami podzielić się fragmentami z pism Gabrieli Bossis, Francuzki, żyjącej w latach 1874-1950, autorki przedstawień i wybitnej aktorki, która całe swoje życie jeździła dając przedstawienia na całym świecie. Jednocześnie kobiety głoboko zakochanej w Bogu, łaczącej kontemplację Marii z aktywnością Marty. Jezus od 1936 roku mówił do jej duszy, ona to wszystko zapisywała.
Oto fragment z tych zapisków:
Dlaczego ludzie nie chcą wierzyć w moją miłość? Czy byłem kiedykolwiek niedobry? Czy mściłem się gdy byłem na Ziemi? Czy nie byłem samą wyrozumiałością, samym przebaczeniem? Czy nie stałem się Mężem Boleści z miłości do was? Dlaczego ludzie nie chcą wierzyć w moją miłość?
/str. 40-41 t.1 Michaelinum 2007, " On i ja"/
Ostatnio zmieniony przez tereska 2009-12-02, 00:24, w całości zmieniany 2 razy
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-30, 22:33
"....jeżeli ze wszystkich praktycznych względów uwierzyliśmy, że życie doczesne to nasza jedyna szansa, jeśli tylko tyle możemy się spodziewać - będziemy żyć jako zdesperowani , pełni roszczeń i w efekcie zrozpaczeni ludzie. (...)
Wszelkie nasze uzależnienia i depresje , furia wrząca tuż pod powierzchnia naszej chrześcijańskiej fasady oraz martwota cechująca życie tylu z nas , maja wspólny korzeń : sądzimy że tylko na tyle możemy liczyć .(...)
to oczywiste że czujemy się zawiedzeni - zostaliśmy stworzeni do czegoś znacznie większego
Tęsknota za niebem szepce do nas z każdego rozczarowania i krzyczy w każdym cierpieniu.
W sercu każdego mężczyzny , kobiety i dziecka kryje się nieugaszona tęsknota za bliskością , pięknem i przygodą. (..)
Przez cale życie każdy z nas żyje w nieustannym dręczącym poczuciu , że nie do końca pasuje i przynależy . (...)
Nasze serce zostało stworzone do wielkiego romansu , bowiem odzwierciedla Autora tej opowieści , wielkie Serce Wszechrzeczy. (.....)
Zostaliśmy stworzeni dla chwały , dla czułej uwagi , jaka Trójca Święta otacza sie nawzajem - i nie możemy bez tego żyć. (...)
Ewangelia powiada , że my , którzy jesteśmy umiłowani przez Boga , wywołaliśmy kryzys w skali kosmosu . Mówi , że zostaliśmy wykradzeni naszej Prawdziwej Miłości, Bogu, i że zainicjował On największą kampanie wojenną w dziejach świata aby nas odzyskać.(...)
Pod osłona nocy przekradł się do obozu wrogainkognito , On , Przedwieczny , w przebraniu Nowonarodzonego. Bóg zaryzykował wszystko by nas wybawić .
Fragmenty z książki J Eldreedge B. Curtis :ŚWIĘTY ROMANS"
CDN.
tereska [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-01, 06:09
Dalsze fragmenty z pism Gabrieli Bossis
„Dlaczego mówisz do Mnie, tak jakbym był bardzo daleko? Jestem bardzo blisko … w twoim sercu.”
Str. 42 t.1
W tramwaju: „ Powiedziałam Mu: Proszę, rozpal miłością wszystkich, którzy są w tym tramwaju. Odpowiedział ze smutkiem: Oni nie chcą.”
Str. 60, t.1
Niech modlitwa nie będzie dla ciebie umęczeniem. Czemu zadajesz sobie tyle trudu? Niech to będzie czymś zupełnie prostym i łatwym, ot pogawędka rodzinna…”
Str.60, t.1
Nie stawiaj sobie za cel, by wymówić ściśle wszystkie słowa modlitwy. Po prostu kochaj Mnie. Jedno wewnętrzne spojrzenie… Jeden uśmiech serdecznej przyjaciółki…”
Str. 63, t.1
„Widzisz, modlitwa, to jakby przewód: trzeba żeby jeden koniec uwagi utkwiony był w Bogu, inaczej łaska nie spłynie do duszy.”
Str. 83, t.1
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 00:17
Teresko piękne te pisma G. Bossis
Kojarzą mi się z moją ulubiona książką "Pozwólcie ogarnąć się miłości"
innym razem coś z niej zacytuje bo pożyczyłam ją - ale bardzo mi jej brak - codziennie można w nie odkrywać na nowo przesłanie Miłości Boga
tereska [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 00:20
Kolejne fragmenty z pism Gabrieli Bossis.
W pociągu z Paryża do Grenoble. Młodzi małżonkowie czule rozmawiali w wagonie restauracyjnym. Powiedział: „O, gdybyś z taką samą radością mówiła do Mnie… To byłoby takie zwyczajne… takie dobre…”
Str. 108, t.1
„Bądź moją małą przyjaciółką, radosną i wesołą. Mów do mnie uśmiechami. Tylu innych uważa Mnie za kata i za nieubłagalnego Sędziego. Moje serce chce być waszym miłym Przyjacielem. O, czegóż nie uczynię dla tych, którzy zechcą oddać Mi swoje ufne zawierzenie „ maluczkich”. „
W metro
„Rozmawiaj ze Mną. Rozmawiaj ze Mną…”
Str. 107, t.1
„Miałam przykre przeżycie po sukcesie wczorajszego przedstawienia. Powiedział mi: To dla wykupienia dobra, które stało się wczoraj.”
Str. 104, t.1
W tramwaju odmawiałam machinalnie modlitwy patrząc na przechodniów i na sklepy. Powiedział mi łagodnie: „Gdybym był człowiekiem powiedziałbym ci po prostu: Czy drwisz sobie ze mnie?”
Str. 99, t.1
Po komunii
„Jestem tu w Trójcy. Pełen miłości do mojego Ojca, a Trzy osoby miłują się w tobie. Przyłącz się.”
Str. 95, t.1
(Ze smutkiem) „ Czy dlatego, że jestem Bogiem , nie mam prawa do tkliwości ze strony moich stworzeń?”
Nazajutrz
„Czy nie mogę być kochany jak każdy inny?”
Str. 94, t.1
„Czy dlatego, że jestem Bogiem nie potrzebuję serdeczności?”
Str. 58, t.1
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 23:16
"Świety Romans" cd
".... nasze modlitwy zostały by wysłuchane , gdybyśmy pozwolili ująć sobie nieco balastu, aby serce w odpowiedzi na wezwanie ożyło , usłyszało je wyraźnie , odpowiedziało i by pamiętało. (...)
Kiedy robi sie ciężko, nie dotrzemy donikąd bez pragnienia. (...)
Jezus pamiętał dokąd i z całego serca chciał tam dotrzeć .(...) nigdy nie stracił z oczu celu , do którego dążył - radosnego finiszu w BOGU i z BOGIEM - mógł znieść wszystko
Ostatni tydzień życia naszego Zbawiciela , nazywamy Wielkim Tygodniem , Tygodniem Pasyjnym .(...) Gdy zbliżają się ostatnie godziny największego zmagania , żarliwość Jego pragnień wzrasta .(..) przez intensywność przeżycia Ogrojca, po mękę na krzyżu .
Czy jest możliwe , by przeszedł przez którykolwiek z tych etapów bez płonącej w Nim Pasji ? ...."
Tak trzeba rozumieć słowo "PASJA" - rozgrzane do czerwoności pragnienie .
".. spróbuj tylko ożyć ,(..) twoja pasja wzbudzi podejrzliwość , ponieważ będzie przypominać innym o własnym sercu , które tak usilnie starają się odepchnąć .(..)
droga która nasz czeka będzie wymagała pogłębienia naszego pragnienia i nakierowania go na właściwy cel. (...)
Pragnienie poznania Boga nie sposób zaspokoić .
W miarę jak nasza dusza wzrasta w poznawaniu Boga i wędruje ku Niemu , rośnie i poszerza się przestrzeń naszego serca.
Dostrzegamy piękno i dobro.
Ale każdy kij ma dwa końce. Gdy nasze serce poszerza się i jest zdolne wchłonąć jeszcze więcej przyjemności , rośnie tez jego podatność na ból . (...)
Pragnąc znaczy też cierpieć : słowo pasja oznacza także mękę . (..)
Pragnienie budzi tęsknotę , która w tej chwili nie może być zaspokojona .
Mamy rodziny i przyjaciół , którzy nas kochają , ale i nas zawodzą . Odczuwając ból tego zawodu , mam do wyboru kilka możliwości .
Mogę uciec w cynizm i uśmiercić ból , zabijając pragnienie .Mogę położyć nacisk na wymagania , manipulując nimi . Ale mogę pozwolić , aby ból zbliżył mnie bardziej do własnego serca oraz uniósł ku niebu .
Pragnienie pomaga iść na przód , pamięć o celu pomaga iść we właściwym kierunku
Krzyż Chrystusa jest stałym punktem w zmieniającym się świecie
Wszystko , co przed nim, ku niemu zmierza: wszystko co po nim, z niego wynika.
To kulminacyjny punkt naszej historii, jądro dramatu.
To jak pamiętamy , jest znacznie ważniejsze od tego , co pamiętamy .
My musimy powtarzać prawdy naszej wiary w sposób , który porywa serca, a nie tylko angażuje umysł.
tereska [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-03, 00:23
Dalsze fragmenty z pism Gabrieli Bossis, „ On i ja”.
„Na widok wysokich Alp, pokrytych w górze śniegiem, a na dole różowych od kwitnących drzew brzoskwiniowych, uwielbiałam Jego siłę i słodycz. Zapraszałam Go , by zstąpił do tych dzikich okolic i aby lód nie zmroził Jego stóp, wykładałam je jak gdyby dywanem miłości.Powiedział: Niech odtąd twoje życie wypełnia się zachwycaniem Mnie, a poczujesz się przemienioną. Podobać się Mnie. Żyć dla Mnie. Oto właściwy sens istnienia.”
Str.109, t.1
Wolę, żebyś Mi nic nie mówiła, niż słyszeć, jak mówisz Mi to, czego nie myślisz.
Str.117, t.1
„Oby na podstawie porządku w twoim domu można było wydawać sąd o twej duszy.”
Str.117, t.1
[ Dodano: 2009-12-04, 07:25 ] Kolejne fragmenty z pism Gabrieli Bossis „On i ja”.
„Kochaj mnie w coraz to nowych pomysłach, niech twoja miłość będzie zawsze młoda jak poranek!”
Str.118, t.1
„Proś Mnie o miłość, Mnie, który pałam chęcią dawania jej wam!...”
Str.119, t.1
Rocznica mojej pierwszej komunii. Przed wspaniałymi różami.
„To dla ciebie.Żebyś mnie więcej kochała.”
Str.119, t.1
„Wyrzeknij się kierowania sobą. Zatrać swą duszę w mojej. Dlaczego wszystko chcesz robić sama. Daj mi działać w sobie, zaufaj mi. Kieruj się moimi poruszeniami.”
Str.120, t.1
„Rozmawiaj ze Mną. Nie ma dla Mnie słodszej modlitwy.”
Str.120, t.1
„Moja córeczko… widzisz, dla ciebie jednej zszedłbym na Ziemię, by cierpieć i umrzeć…” (Tak bardzo czule).
Str.121, t.1
„Więcej łask przywiązuję do słów: „Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami” , kiedy mi się je mówi, jakby w westchnieniu miłości, niż do długiej modlitwy odmawianej machinalnie.”
Str.122, t.1
Dziękowałam Mu za wszystkie Hostie, począwszy od pierwszej, którą przyjęłam. „Masz je na zawsze. Raz przyjęta Hostia jest darem wiecznym.”
Str.123, t.1
Podczas procesji z Najświętszym Sakramentem prosiłam Go o to i owo. – „Czy pozwolisz, że sam wybiorę dla ciebie takie życie, jakiego ci potrzeba? Czy nie widzisz, że już to uczyniłem , i że jest ono dopasowane do ciebie, jakby przykrojone na twoją miarę?”
Str.123, t.1
[ Dodano: 2009-12-07, 07:37 ]
Dla odmiany proponuje to samo tylko innym językiem wyrażone.
Fragment z kazań o. Piotra Roztworowskiego z książki "W głąb misterium" str.39-40.
"Jan Chrzciciel, głosząc Królestwo Boże, mówi: czyńcie pokutę, nawróćcie się. To pojęcie greckie"metanoia"-nawrócenie-oznacza jakiś przewrót wewnętrzny, jakieś całkowite przemienienie się człowieka. Wobec przyjścia Królestwa Bożego nie wystarcza tylko jakaś drobna adaptacja. To nie jest, tak jak przychodzisz na jakieś przyjęcie czy bal pięknie ubrany i tylko w sienie poprawiasz sobie włosy i krawat i już wszystko w porządku - możesz iść na salę. Tu nie. Chrystus mówi w Ewangelii św. Jana, że jeżeli ktoś się na nowo nie narodzi, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. A więc potrzeba odrodzenia, przemiany.
A jak z tobą jest?
Czy ty naprawdę chcesz się zmienić? I chcesz się gruntownie zmienić? I bardzo chcesz się zmienić? Całą siłą duszy chcesz się zmienić? To ty jesteś chrześcijaninem.
Ale jeżeli ty jesteś zadowolony z siebie, albo tylko tak miękko: chciałbyś ale nie chcesz. Chciałbyś się zmienić ale żeby to Cię nic nie kosztowało, żeby nie trzeba było tego opuścić, tego zostawić, no to z tego nie będzie wiele.
Z łaską Bożą nie ma żartów - to jest życie nowe. To życie nowe chce się wlać do dusz naszych, ale trzeba się temu życiu nowemu oddać."
kangoo [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-13, 13:57
troche o nadzieji..i milosierdziu Bozym
Nadzieja jest największym szczęściem człowieka na ziemi. Jedni ludzie mają jej nadmiar, innym jej brakuje. Niektórzy mówią sobie: „Zgrzeszę jeszcze raz. Co za różnica, czy powiem na spowiedzi, że popełniłem ten grzech trzy, czy cztery razy?”. To tak, jakby dziecko powiedziało do ojca: „Jeszcze raz uderzę cię w twarz. Co za różnica, czy spoliczkuję cię trzy, czy cztery razy, i tak wiem, że mi wybaczysz”.
Oto jak postępujemy wobec Boga. Mówimy sobie: „W tym roku jeszcze się pobawię, a nawrócę się w przyszłym roku. Jak tylko zechcę wrócić do Boga, na pewno przyjmie mnie z powrotem”. To prawda, że względem nas Bóg nie jest złośliwy. Jest jednak sprawiedliwy! Czyż sądzicie, że będzie liczył się z waszą wolą, że po tym, jak przez całe życie Nim gardziliście, naraz „rzuci się” wam na szyję? Istnieje miara łaski i miara grzechu, po przebraniu której Bóg się wycofuje. Co powiedzielibyście o ojcu, który w taki sam sposób traktuje dziecko grzeczne i psotnika? Powiedzielibyście: „Ojciec jest niesprawiedliwy, nie czyniąc różnicy między tymi, którzy mu wiernie służą, a tymi, którzy Go obrażają”.
W obecnych czasach tak mało jest w ludziach wiary, że albo grzeszą zuchwałą nadzieją, albo zwątpieniem. Czasem ktoś mówi: „Za wiele złego w życiu zrobiłem; Bóg nie może mi przebaczyć”. To jest ciężkie bluźnierstwo, gdyż zakłada, że miłosierdzie Boże jest ograniczone, podczas gdy ono nie ma żadnych granic, jest nieskończone. Gdybyście popełnili tyle grzechów, że wystarczyłoby ich, aby zgubić całą parafię, to jeśli się wyspowiadacie, żałujecie za grzechy i macie szczerą wolę już nigdy więcej ich nie popełnić, Bóg wam wybaczy. Był kiedyś kapłan, który w swoich kazaniach często mówił o nadziei i Bożym miłosierdziu. Innych podnosił na duchu, lecz sam wątpił. Gdy skończył kazanie, podszedł do niego młody człowiek i poprosił o spowiedź. Kapłan zgodził się i młodzieniec wyznał mu swoje grzechy, a potem dodał: „Ojcze, wyrządziłem tyle zła, na pewno będę potępiony”. „Przyjacielu, co ty mówisz? Nigdy nie wolno tracić nadziei”. Młody człowiek wstał od kratek konfesjonału i odparł: „Ojcze, mnie przestrzegasz przed zwątpieniem, a sam w nim trwasz”. Do serca spowiednika wpadł promień światła i kapłan natychmiast wyrzucił stamtąd zwątpienie, wstąpił do klasztoru i został wielkim świętym. Bóg zesłał mu anioła pod postacią młodzieńca, aby pouczyć go, że nigdy nie należy poddawać się zwątpieniu.
Bóg jest równie skory do tego, aby nam przebaczyć, gdy Go o to prosimy, jak matka, która biegnie ratować swoje dziecko, które wpadło w ogień. Pan jest dla nas jak matka, która nosi swoje dziecko na rękach. Malec jest nieznośny, kopie ją, gryzie i drapie, lecz ona nie przejmuje się tym. Wie bowiem, że gdyby je postawiła na ziemi, upadłoby, gdyż jeszcze nie umie samo chodzić. Tak też postępuje z nami Bóg. Znosi nasze złe traktowanie, naszą arogancję i przebacza nam wszystkie wybryki, lituje się nad nami, pomimo że Mu się sprzeciwiamy.
Z książki Alfreda Monnina SJ „Zapiski z Ars”.
tereska [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-17, 17:20
Dalsze fragmenty z pism
Gabrieli Bossis"On i ja"
"Myślałam: Co ja robię na Ziemi?
A kto nazwałaby Mnie swoim najdroższym Jezusem, gdyby ciebie nie było?
str. 125,t.1
"Widząc swoje niezliczone wady myślałam: Nigdy nie będę mogła
się poprawić.
Tobie samej to się nie uda, ale uda się nam obojgu."
str. 126,t.1
Przed wyjazdem o szóstej rano, niecierpliwiłam się w kawiarni na kelnerkę, która mnie nie obsługiwała.
Nie ma zasługi w tym, że jest się miłym dla tych., którzy są dla nas uprzejmi, ale w tym, że jest się miłym dla nieuprzejmych..."
str.128, t.1
[ Dodano: 2009-12-26, 09:14 ] Rozmowy Kunegundy Siwiec z Jezusem , Maryją i świętymi.
wg: "Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku", Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2008.
"Córko moja, gdybyś wiedziała jak Mnie boli, że tak jest wzgardzona przez grzeszników miłość moja. Jak mało jest takich dusz, które by kochały Mnie miłością czystą. Przynajmniej ty, córko moja, kochaj Mnie za tych, co wzgardzili miłością moją. Chce odpoczywać w sercu twoim. Wynagradzaj za nich swoją miłością, wiernością. Mów często: Mój Jezu kocham Ciebie."
str.37
"Gdybyś wiedziała, córko moja, jak Cię kocham, z Matką moją Najmilszą i całym niebem, jakżebyś się radowała i spełniałabyś z radością wszystko czego pragnę dla Ciebie.
To jest moje największe pragnienie, abyś mi pomagała w zbawianiu dusz i wynagradzała Mi krzywdy, wyrządzane przez grzeszników, w tym okażesz mi miłość największą."
str.43
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-31, 11:57
"Pozwólcie ogarnąć się Miłości"
" ...Twoja jest ufność w Mądrość Moją i zawierzenie Prawom Moim (...) twoja jest wytrwałość i wysiłek pomimo braku odzewu, niechęci , oszczerstw , pomimo samotności , pokus, zniechęcenia i zagrożenia, które dopuszczam, aby cie ogołocić ze wszystkich ziemskich nadziei.
Miłość prawdziwa jest oddaniem się zupełnym temu, kogo się wybrało . Jest poddaniem swojej osoby - woli Ukochanego , bo w tym poddaniu ukazuje się zawierzenie . Zawierzyć bowiem zupełnie można tylko temu , o kim wie się na pewno , że kocha , że nigdy nie porzuci , nie skrzywdzi , że bierze odpowiedzialność za los ufającego .
Ufność jest odpowiedzią człowieka . Im większy obszar obejmuje , tym więcej wolności wam daję.
o nic już troszczyć sie nie potrzebuje ten, kto pewien jest , że o niego ktoś inny się troszczy . Ten , kto wie , że jest nieskończenie i na zawsze ukochany - nie jest już sam ; nie szuka innych miłości i żyje w pokoju wolny od lęków i przewidywań złego .
Każdy odpowiada za siebie . Oddaj MI siebie ( w pełni ) , a przez ciebie uświęcę wielu innych ...."
[ Dodano: 2009-12-31, 17:45 ]
cd. "Pozwólcie ogarnąć się miłości"
MIŁOŚĆ nie zadaje bólu .
MIŁOŚĆ ból ukochanej osoby pragnie przejąć na siebie (...)
OgarnĘ cie moja radością, opatrzę twoje rany ,które zadało ci okrucieństwo świata, ulecze choroby , ukoję niepokój i łzy .
Bo MIŁOŚĆ PRAWDZIWA OBDARZA ,NASYCA I SAMA SIEBIE ODDAJE TEMU , KTÓREGO KOCHA.
Miłość szuka wzajemności , dlatego jest cicha i nieśmiała . (...)
Miłość oczekuje z nadzieją ,że zauważona zostanie .
NIE MOŻECIE SPODZIEWAĆ SIĘ SPRAWIEDLIWOŚCI OD ŚWIATA ANI OPARCIA ,ANI ZROZUMIENIA ,ANI POMOCY . NICZEGO !
TO WY -ZE MNĄ- MACIE BYĆ MOJĄ POMOCĄ I OPARCIEM DLA WSZYSTKICH ZAGUBIONYCH I SZAMOCZĄCYCH SIĘ DUSZ
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum