Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
mari, oj tak, wczoraj nieźle wymarzłam czekając na autobusy...
a dziś cieszę się urlopem, słońcem i śniegiem i kupiłam choinkę żeby nie w ostatniej chwili
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 11:33
Jaką Danusiu , żywą czy sztuczną ?
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 11:38
oczywiscie żywą
bedzie pachniała :)
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 11:47
No , ja też mam zawsze żywą , czasem jak sypanie igieł staje się upierdliwe to mówię że za rok kupię sztuczną...a jak przychodzi grudzień to kupuję żywą
Jarosław [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:00
Czasem jest tak że liście lecą już na drugi dzień, a w zeszłym roku do Trzech Króli bez opadów, ale za to jak piła co dzień pół litra.
Nirwanna [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:06
A ja od paru lat w ramach choinki stawiam małą sosenkę. Tylko taką samosiejkę wyrosłą na ugorach, jest wtedy zwarta i gęsta. I w ogóle nie opada, może stać nawet do lutego
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:13
NIRWANNA ja oczami wyobrazni widzę te ugory ............
Sosna do lutego ?
nie znam się na drzewkach , wiem , że jak była jodła to nie sypała , cos innego strasznie sypało, chyba świerk
Jarek , a Ty przytargałeś już drzewko ?
Jarosław [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:23
Agnieszka napisał/a:
Jarek , a Ty przytargałeś już drzewko ?
We wtorek zakupię, a ubieranie w środę pod wieczór.
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:24
pamiętam w domu rodzinnym choinki, świerki, które stały do lutego!
ja pare razy kupilam takie w doniczce drzewka....ale za nic nie chciały sie przyjąć potem
Jarosław [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:24
Nirwanna napisał/a:
A ja od paru lat w ramach choinki stawiam małą sosenkę. Tylko taką samosiejkę wyrosłą na ugorach, jest wtedy zwarta i gęsta. I w ogóle nie opada, może stać nawet do lutego
Ale sosna to mało ma gałęzi i igły dosyć spore.
[ Dodano: 2009-12-18, 12:26 ]
Danka 9 napisał/a:
ja pare razy kupilam takie w doniczce drzewka....ale za nic nie chciały sie przyjąć potem
Raz, że korzeń naruszony przy przenoszeniu z gruntu do doniczki, a dwa to rozhartowanie rośliny w domowych pierzynach.
Nirwanna [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:47
Jarosław napisał/a:
Ale sosna to mało ma gałęzi i igły dosyć spore.
Dlatego właśnie trzeba taką z ugoru, to gałęzi ma znacznie więcej. Igły spore, więc technologia wieszania bombek polega na wieszaniu na igłach właśnie, zamiast na gałązkach.
U znajomych świerki też bywało, że stały do wiosny (w wiadrze z wodą), potem były wysadzane do ogrodu i rosną do dziś, ale nie co roku się to udawało. Średnio - raz na 5 lat
zkszacior [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 12:59
Hej. Witajcie. Nie wiem dlaczego ale jakoś mi nie wychodzi robienie czegoś dla siebie. Nie wiem co mam robić. Napisałem wcześniej to i owo ale jakoś tak nie idzie. U mnie święta będą, sam nie wiem... Na pewno robocze. Wigilii raczej nie będę spożywał, jestem w pracy od 7-19, prawdę mówiąc sam zaproponowałem że przyjdę do pracy, w pierwszy dzień świąt jedziemy do moich rodziców(no chyba że żona jeszcze zmieni zdanie) w drugi dzień świąt też jestem w pracy od 7-19 (tym razem tak mnie wystawili). W ogóle jakoś ostatnio sobie nie radzę. Dobra idę trochę pobawić się z synem. Żona baluje gdzie indziej od wczoraj wieczorem.
Może dzisiaj wyjmę akordeon i trochę pohałasuje? zobaczymy. Byle do nocy.
Jarosław [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 13:01
Nirwanna napisał/a:
U znajomych świerki też bywało, że stały do wiosny (w wiadrze z wodą), potem były wysadzane do ogrodu i rosną do dziś, ale nie co roku się to udawało. Średnio - raz na 5 lat
No to nawet na zagajnik się nie zebrało, a co dopiero las...
Nirwanna [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 13:11
Jarosław napisał/a:
No to nawet na zagajnik się nie zebrało, a co dopiero las...
Z natury pesymista, co? mały zagajniczek się już im zebrał właśnie. Bo to starzy znajomi A lasu nigdy nie mieli zamiaru sadzić, bo tam z definicji ogród jest
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 13:14
zkszacior , chłopie , grasz na akordeonie ? Super !!! To masz co robic dla siebie , ćwicz , wiosna będą rekolekcje sycharu , potrzebujemy muzykujących osób . Agnicha to na razie nasza jedyna dyzurna graczka . Wspomożesz Ją ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum