Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
pomocy Kochani :(
Autor Wiadomość
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 18:51   

Sonera napisał/a:
ale nie dam rady tak po co męczyć siebie i męża i dzieci przy tym!


Sama na pewno nie - Z Panem wszystko przetrwasz

Sonera napisał/a:
jestem niedojrzała emocjonalnie i nie dorosłam do stworzenia własnej rodziny.


no to dojrzewaj - już zrobiłaś dobry krok - czytasz "urzekającą " - ale to nie tak , że on ma byś rycerzem - a ty księżniczka co czeka z założonymi rekami .
Urzekająca - to prawdziwa dojrzała kobieta - która jest "ezer kenegdo" - która staje do walki o swoja rodzinę . Doczytaj do końca i polecam "Święty Romans" i "dzikie serce"

sonero ja sama zrobiłam to co planujesz
- zdjęłam obrączkę
- przeprowadziłam rozwód - nie było to łatwe - wielkie cierpienie całej rodziny , kompletne zamrożenie serca - a zły podpowiadał , że dobrze robię - ze po co się męczyć, po co cierpieć itp ...

Zobacz trzy lata po rozwodzie Pan otworzył mi oczy - na to zło -
na to że byłam niedojrzała , nie potrafiłam naprawdę kochać - choć tego pragnęłam - ale egoistycznie - chciałam brać miłość - i buntowałam się , że mąż mi jej nie daje , że tylko lubi mnie gdy wszystko gra , gdy sie wali to uciekał w alkohol .

Moje i jego rany krzyczały - broń sie , zagarniaj dla siebie , co się da dla siebie, bo świat jest okrutny . I już tylko krok do braku zaufania , oddania , braku czułości i miłości .

Bez Chrystusa tak odczytujemy świat i to nas doprowadza do katastrofy .

Sonero stoisz nad przepaścią '
co wybierasz -
1. ułudę " łatwiejszej drogi" - bo myślisz że ona jest bez cierpienia, bez męża - ręczę , że tam też jest cierpienie - w dodatku bez nadziei
2 . drogę z Jezusem - trudna , ale piękna , z Wielkim Romansem , z prawdziwa przygoda - z Miłością i z cierpieniem z miłości - ach jak pełnym nadziei .

Pan dał nam wolna wolę. Chce byśmy kochali Jego i ludzi będąc wolnymi
i nawet mi pokazał, że mogę zawrócić z tej drogi śmierci .

I choć upadam nie raz , to DROGA Z JEZUSEM daje mi prawdziwe szczęście
Dojrzewam by móc kochać Pana , siebie i innych jak tylko to jest dostępne człowiekowi

Z Bogiem dojrzewaj :lol:
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 19:38   

Sonero........... głowa pod zimny prysznic by głupota odparowała...........bo gdyby głupota był alżejszaod powietrza to byś fruwała nad ziemią.............. na szczeście tak nie jest więc walniesz łbem w ziemię....................tylko może być za póżno
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 20:10   

Witajcie - pierwsze co rano zrobiłam to włożyłam obrączkę - ale mąż nie chcę ani ze mną rozmawiać ani się na mnie patrzeć.
Nienawidzę go za to jaki jest. Może i on mnie też już nienawidzi.
Nienawidzę jak zostawia mnie tak samą!
Atmosfera w domu jest okropna aż się chce stąd uciec!
Mirakulum,
jestem dopiero gdzieś na 110 str urzekającej więc jeszcze troszki przede mną.
Wiem, że z Panem byłoby mi lżej przejść przez to wszystko i dokonywać lepszych wyborów. Dlatego w tym tygodniu umówię się do księdza na spowiedź generalną.
Żeby tak wejść w Nowy Rok choć troszki odmienioną i z innym nastawieniem do życia i do siebie.

nałóg - wiem, że kiedyś może być za późno tylko ja w chwilach gniewu w ogóle o tym nie pamiętam.

[ Dodano: 2009-12-27, 20:14 ]
kari - no tak już parę osób pisało mi, że mąż sobie kogoś w końcu znajdzie a ja jakoś w to nie wierzę. Może i odejdzie ode mnie ale nie wiem czy by sobie kogoś szukał.
A co do zarzutów wobec męża no to jest ich trochę. Ale zrobię tak jak piszesz wypunktuję sobie na spokojnie plusy i minusy.
A co do rozwodu/separacji to jakoś tak mi się wydaję, że wtedy będzie mi łatwiej bez Niego bo mimo, że teraz jest razem ze mną w domu to gorzej jakby go nie było.
Nie znoszę zlewania z Jego strony.

[ Dodano: 2009-12-27, 20:18 ]
kinga2 - dziękuję za pomysł z różańcem - prawda, że zaniedbałam tę formę modlitwy.
Jak jestem z maluchami na spacerze a one śpią to często się modlę ale bardziej tak wewnętrznie rozmawiając z Bogiem. Możę zacznę od dzięsiątki różańca mówionego codziennie:)

U mnie bilans dnia wyjdzie baaardzo kiepsko. W Kościele nie byłam:/
Z mężem dalej pokłócona. Ale to już jego wybór bo ja parę razy w ciągu dnia chciałam się pogodzić. Ale nie on lubi trwać w swoim gniewie i karać mnie swoim milczeniem. Wie, że tego nienawidzę i wie, że tak może mi dokopać.
On wcale też nie jest taki święty.
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 20:29   

Sonera,
Witaj,
dobrze że chcesz wrócić do różańca. Wszyscy, którzy się tak modlą potwierdzą,że ta modlitwa pomaga uporać sie z gniewem. Kiedy rządzą nami emocje, silne i negatywne,
nie potrafimy myśleć racjonalnie. Ludzie różnie sobie radzą z tym aby się uspokoić. Jedni biorą tabletki, inni piją ziółka, chodzą do terapeuty, walą w pięściami w poduszki lub po prostu się modlą.
Każda formama skutki uboczne. Modlitwa dodatkowo obdarza nas nieustanną duchową łącznością z Bogiem. Niebo on line. Warto. :mrgreen:
Kiedy nauczysz się panować nad gniewem, rozwiązania które zaczniesz wybierać będą pro rodzinne, małżeńskie, ludzkie, a nie anty...
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 20:42   

kinga2, tak tylko, że ja jestem całe życie taka jaka jestem i jak mogę to teraz tak po prostu zmienić?. Trochę nie wierzę w to, nie wierzę w siebie, nie wierzę, że mam tę siłę i moc przenoszenia gór!

Tak bym chciała dziś spać razem z mężem przy Nim a nie w kuchni jak tej nocy.
Mąż mi wczoraj powiedział, że to mój wybór.
On czyta teraz książkę "Granice w relacjach małżeńskich"I twardo stosuję pewne rzeczy z tej książki w naszym małżeństwie. Też mam przeczytać tę książkę po Urzekającej. Troszki już czytałam ale jakoś ciężko mi się ją czyta.
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 20:54   

Sonera napisał/a:
no tak już parę osób pisało mi, że mąż sobie kogoś w końcu znajdzie a ja jakoś w to nie wierzę.

Sonera napisał/a:
Trochę nie wierzę w to, nie wierzę w siebie, nie wierzę, że mam tę siłę i moc przenoszenia gór!


Sonero - Ty nie masz wierzyć w męża lub mężowi, w siebie lub sobie.... Ty masz wierzyć w Pana Boga i Panu Bogu - najpierw i przede wszystkim. To co wyżej - to ewentualnie potem ;-)
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 20:58   

Nirwanna,
no właśnie chodziło mi o to, że wierzę, że mąż jest człowiekiem który dotrzyma przysięgi małżeńskiej.
Szkoda, że on nie ma takiej osoby z którą mógłby o tym porozmawiać jest z tym wszystkim sam.
Może on też wybierze się do księdza. Podpowiem mu to.
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:03   

Nie ma mowy - najpierw Ty się wybierz, a dopiero potem wysyłaj kogokolwiek. A w zasadzie wtedy to się nie wysyła, tylko pociąga za sobą :-P
Nawiasem mówiąc - sporo z nas tutaj - nie wierzyło, że współmałżonek może złamać przysięgę małżeńską... Okazało się inaczej - że umie i może. Oby nie okazało się tak w Twoim przypadku.
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:05   

no wiem Kochana - przeraża mnie to ale muszę mu ufać i wierzyć.
A u Ciebie też tak było?
Racja co do tego żebym sama najpierw poszła a nie wszystkich w koło wysyłała hahah:)
 
     
darekkk
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:09   pomocy!

cześć. jestem tu nowy. mam na imie darek i mam 43 lata. moja zona mnie zdradzila. wybaczylem jej to. przez kilka miesiecy spotykala sie z nim. a ja myslalem ze jezdzi do kolezanki.
przez cale nasze wspolne 20 lat bylo roznie. ja duzo pilem... teraz chce sie zmienic.

ludzie mowia ze jest to jej kryzys malzenski. ile to bedzie trwalo? ona mowi ze sie wyprowadzi jak dzieci sie usamodzielnia (17, 19 i 20 lat). on ciagle do niej dzwoni. czy to koniec? ona chce rozwodu! kocham ja.

pomozcie mi. co mam robic?
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:12   

darekkk,
Witaj!
Może najlepiej jak założysz swój własny wątek gdzie dokładniej opiszesz Waszą historię - ludzie tak tutaj robią.
Tam będą mogli Ci odpisywać na Twoje pytania.

Ja nie jestem ekspertem w tych sprawach i jestem też krótko na tym forum ale chyba nie ma wyznacznika ile trwa kryzys małżeński.:/
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:33   

Sonera,
Witaj,
powoli.
Cała moc modlitwy polega na tym, że osobie najbardziej zagubionej i bez poczucia własnej wartości czy o znikomej wierze daje moc Ducha Świętego.

cyt.:" (26) Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. (27) Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.

(List do Rzymian 8:26-27, Biblia Tysiąclecia)

Ty tylko rozpocznij rozmowę z Bogiem. Resztę "załatwi" Duch Święty wg. potrzeby i upodobania własnego.
Nie musisz mieć w sobie wiary tytana. Poproś o nią, a ją otrzymasz. Bóg nikomu nie odmawia takiej prośby.
Nie Ty masz się zmieniać samodzielnie. Człowiek nie ma tyle siły sam z siebie. Ty masz się zmieniać pod czułym dotykiem Boga, zgodnie z Jego wolą i w tempie najlepszym dla Ciebie i bliskich. Kierunek i sposób wyznaczy On sam, Ty masz tylko się poddać Jego woli i współpracować.
Rozmawiaj z Jezusem i Maryją ,a Oni Ci pomogą. Tylko nie stawiaj sobie przeszkód w postaci negacji.Nie mów i nie myśl: nie mogę , nie da się.

Lepiej powiedz:
" Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać Trzeba.."
cyt. Zemsta A. Fredro
Wierzę, że Ci się uda jeśli tylko spróbujesz.

darekkk,
Proponuję założyć Ci własny wątek, bo z pewnością Sycharowicze zechcą Ci pomóc. Witaj wśród nas.
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:40   

kinga2,
bardzo trafne te cytaty które mi tutaj wkleiłaś. Nie znałam ich :oops: Dziękuję Ci za nie!
Dziś wieczorem nie będę spała w kuchni pójdę spać z mężem i poproszę go o wspólną wieczorną modlitwę. Nie mogę tak tkwić bezczynnie w tym naszym milczeniu i niechęci do siebie!
  
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 21:50   

Sonera,
to dla Ciebie:

cyt.:"
Modlitwa małżonków

Jezu, Królu i zespolenie serc wszystkich, panuj w naszych sercach. Spraw, abyśmy się wzajemnie miłowali, miłością czystą i ofiarną, pełną poświęcenia i wzajemnej służby na co dzień.

Niech nic nie będzie dla nas trudne, nic wielkie, nic przykre, abyśmy mogli sobie zaświadczyć, że jesteśmy związani na śmierć i życie nierozerwalnym węzłem miłości, że należymy do siebie i mamy obowiązek pomagać sobie we wszystkich okolicznościach.
Udziel nam łaski cierpliwości w znoszeniu naszych wad i przykrych nawyków. Żadne z nas nie jest wolne od przywar, które mogą denerwować i zniechęcać. Dopomóż nam. Panie, abyśmy umieli ich nie zauważać, nie reagować na nie, nie czepiać się każdego słowa i drobiazgu.

Boże nasz i Panie, obdarz nas darem pokoju i wzajemnego uszanowania siebie. Niech nasze dzieci i wnuki widzą, z jaką delikatnością i serdecznością odnosimy się do siebie, jak jesteśmy uważni i czujni na wszystko, co jest wyrazem naszych najlepszych uczuć względem siebie.

Dodawaj nam siły, abyśmy umieli, zwłaszcza w dniach choroby i sędziwej starości, dbać o siebie, wzajemnie siebie obsłużyć i nieść ulgę w tych trudnych chwilach. Słowa przysięgi małżeńskiej: „Przysięgam ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską” nabierają pełnej wymowy dopiero w dniach starości i doświadczeń życiowych.

I jeszcze o jedno Cię prosimy: natchnij nas duchem, wzajemnej pomocy w kształtowaniu w nas coraz doskonalszego życia Bożego. W pogłębianiu naszej pobożności, w coraz doskonalszej służbie Bogu. Zbaw nasze dusze, byśmy mogli razem cieszyć się w niebie tak, jak razem przeszliśmy przez życie.

Amen. "

źródło: http://www.radosne.allelu...php?numer=13805
  
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-27, 22:03   

kinga2,
Dziękuję za wspaniałą modlitwę!
Jesteście cudownymi ludzmi!
Cieszę się, że mam Was i że znalazłam to forum!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9