Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
pomocy Kochani :(
Autor Wiadomość
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-09, 18:54   

Sonero???Jak tam wieczorny obrachunek?????
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-09, 19:51   

EL - podziękowałam:)i rano zrobiłam męzowi pyszne kanapeczki:);)

nałóg - sama nie wiem jak z tym rachunkiem brr wrr grr:/

ogólnie taka poddenerwowana chodzę bo dzieciaki tak dają w kość, że już nie mam nerwów do nich a raczej nerwy mam tyle, że cierpliwości brak :roll:
na dodatek mąż dzwonił z pracy, że wyjątkowo go poprosili żeby wziął nocną zmianę od 18 do 6:/ niby jutro będzie z dzieciakami to ja odpocznę ale jutro wieczór i nocka moja i piątek cały dzień bo musi odespać a na 13:30 w piątek do pracy ma:/
ehs muszę się uspokoić żeby się na Nim nie wyładować jak wróci z pracy bo to przecież nie Jego wina, że nie ma kto jutro przyjść na tę nockę:/

ehs lecę do moich bo znów płaczą ja chyba oszaleję!!
z moimi bliźniakami to by Święty oszalał :shock:
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-09, 23:58   

Droga Sonero
Czytałam Twoje posty i tak się zastanawiam czego Ty właściwie chcesz. W jednej chwili robisz mu kanapki do pracy , on za to miłe smsy, Tobie się nudzi więc szukasz zaczepek słownych, on na to nie reaguje a potem dostajesz bukiet róż.
Szanuj męża swego.
Masz zdrowe dzieci, ale męczące. W poprzednim tygodniu musialam pracować na dwie zmiany i mój syn tak się stęskknił że nie pozwalal mi iść do toalety i w spazmach ryczal żebym się nie kąpała "bo nie bardzo śmierdzę". I nie kąpałam się dopoki nie zasnął. I spal przez kilka dni łapiąc mnie w nocy za "cysia" tak że nie mogłam się ruszyć. Nie oszalałam i Ty też nie oszalejesz. Mój sen tak pokazuje miłość bo jak może jak nie ma 3 lat. Twoi szaleją bo co mają do roboty. Ciesz się z Tego.
I nie planuj milych chwil na święta. Miłe chwile powinnaś zaplanować na powrót męża po ciężkiej pracy. Miłe słowo zamiast wyładowań będzie bardzo wskazane.
Samych miłych chwil Wam życzę bo u Was to chyba wystarczy tylko chcieć.
Ż Panem Bogiem
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 11:31   

ewaa,
no tak wiem, że wystarczy chcieć ale to też nie takie łatwe:/
u nas dziś szarawo tzn za oknem pieknie a między nami znów niewesoło:/
dzieciaki dają w kość płacz w stereo którego już nie jestem w stanie znieść.
Ciocia leci do PL w styczniu a ja sama nie zostanę z nimi!!

chyba wrócę do pracy a dzieciaki wyślemy do żłobka - nie daję rady już jestem wykończona psychicznie!
żłobki tutaj w uk są cholernie drogie więc pracowałabym tylko i wyłącznie na sam żłobek dla nich o ile dostalibyśmy dofinansowanie. Hmm200f za tydzień dla 1 dziecka to nie wyrobimy a my 2 mamy wiec 400f tygodniowo za sam żłobek:/
chyba nie będzie wyjścia tylko starać się o dofinansowanie
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 11:44   

Sonero, a może masz w Polsce jakąś miłą znajmoą, rodzinę, która mogłaby u Was na jakiś czas zamieszkać i pomóc Ci przy dzieciach....pewnie kosztowałoby to Was o wiele mniej niż żłobek....a pomocy otrzymałabyś znacznie wiejcej. Miała byś też z kim wypić kawę i poplotkowac . Pomyśl, może jest ktos taki ? Pozdro ! EL.
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 11:58   

EL jak do tej pory rodzina nam pomagała i to baaaardzo!
teraz właśnie jest ciotka męża która w PL straciłą pracę więc przyjechała do nas jednak w styczniu musi wracać zaraz po Nowym Roku bo musi pozałatwiać sprawy z bezrobociem i jakies inne formalności. Wątpie czy będzie mogła jeszcze do nas potem przylecieć. Poza tym ona psychicznie też już siada przy nich a jest u nas 3 tygodnie dopiero hehehe;)

PS książki zmówione mam nadzieję, że zdąrzą przyjść do rodziców i brat nam je przywiezie w przyszły weekend:)
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 12:15   

Sonera,
Witaj,
często tarcia pomiędzy rodzicami wpływają na dzieci. Jeśli nie ma jaiejś konkretnej przyczyny cielesnej lub psychicznej takiego zachowania to spróbój wyciszyć je na poziomie duchowym.
Proponuję Ci włączyć się do różańca za dzieci i poproś jakiegoś księdza o indywidualną modlitwę oraz błogosławieństwo dla nich.
Poza tym zajrzyj do netu na stronę wielodzietnych- musisz znaleźć w wyszukiwarce, bo nie mam pod ręką adresu. Rodziny opisują tam swoje doświadczenia jakie mają z niesfornymi dziećmi i sposoby duchowe, jakie im pomagają.
Ufam,że znajdziesz tam pomoc jakiej Ci trzeba, aby nieco odzyskać spokój.
Z Panem Bogiem
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 12:16   

Sonero, moim zdaniem źle nastawiłas siepsychicznie do tej sytuacji.
Pewnie bardzo chciałaś dziecka....masz od razu dwoje. Pewnie miałaś jakieś tam wyobrażenia, jak to dziecko śpi spokojnie, a Ty wozisz je na spacerek.
A tak nie jest....dzieci naraz jest dwoje.....i to zywiutkie jak nalezy tzn zdrowe !

Sonero, pomyśl tak...jest jak jest, trochę cięzko, ale jak cudownie z maluchami. To jeszcze potrwa i będzie trwało już zawsze....jedne problemy sie skończą przyjdą następne.
Tak będzie i już !
Ale nie musis byc źle i strasznie.
Męzuś wróci, kilka chwil z Nim , a potem wszyscy razem.....i będzie Wam dobrze, miło, spokojnie i fajnie ! Powodzenia !! EL.
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-10, 12:26   

kinga2,
zaraz coś poszukam:)dziękuję!

EL -
u nas to było tak, że bardzo chcieliśmy mieć dziecko i od razu po ślubie co wieczór modliliśmy się o potomka.
Modlitwy zostały wysłuchane i dostaliśmy 2 naraz;)
po porodzie poszłam na kontrole do lekarza i dowiedziałam się, że mam policystyczne jajniki - lekarz mi powiedział, że to cud w moim przypadku, że mam dzieciaki bez leczenia i monitoringu, że jego pacjentki latami się leczą i nie mają dzieci.
Więc powinnam się cieszyć, że ma 2 dzieci - czasem zapominam o tym fakcie, że Bóg dał nam aż 2 dzieci i to tak od razu nam się udało zajść w ciążę.

Przyznam się, że nie wyobrażałam sobie jak to ciężko jest z 2 niemowlaków ale też jakiś wyobrażeń nie miałam, że będą jadły, spały i się bawiły ;)
Dzieciaki za tydzień skończą 9miesięcy a dalej jest z nimi ciężko i pochłaniają do reszty!
Czekam wiosny bo wtedy polecimy do Polski i tam będzie mi łatwiej - rodzice mi pomogą, teściowa czasem też pewnie wpadnie. Musimy jakos przeczekać zimę bo w Polsce jednak zima gorsza niż tutaj - tutaj jest o wiele cieplej i można z nimi codziennie spacerować no i pogoda lepsza :)

Słucham właśnie J. Pulikowskiego jak wygrać macierzyństwo
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-12, 00:31   

DROGA Sonero!
Pomysł z pracą może nie jest zły. Na pewno mogłabyś odpocząć psychicznie. Nawet gdybyś pracowała na żłobek mogłabyś mieć odskocznie. Jest tylko jedno ale. Twoje dzieci są małe i mogłyby zareagować żle na rozstanie z Tobą. I może się okazać że po powrocie ze żłobka nie puszczą Cię nawet na minutę. I dopiero wtedy pokarzą co potrafią. Może El ma rację. Zmień swoje nastawienie i może zacznij pisać o tym co dobre. Co fajnego maluchy dziś zrobiły.
My jechaliśmy dzisiaj w samochodzie i mój syn tłumaczył swojej ukochanej laleczce "Ty jesteś szmaciana". Jak spytałam dlaczego jej tak mówi powiedział że nigdy jej tak nie mówił! A to naprawdę jest szmaciana lalka! :)
To co robią dzisiaj Twoje dzieci jutro przeminie.
Ciesz się kochana.
Myślę że mnie uratowały moje dzieci i moje małżenstwo też.
Napisz proszę o czymś fajnym.
Ściskam gorąco.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-15, 09:08   

Sonero.......piszesz:"Dzieciaki za tydzień skończą 9miesięcy a dalej jest z nimi ciężko i pochłaniają do reszty!"

I dalej wcale nie musi być łatwiej................. jedno Ci mogę powiedzieć na pewno:BĘDZIE INACZEJ.

Wspominij siebie i swoich rodziców.................. czy dziś oni są wolni od trosk o Ciebie?????

Sonero????? a jak obrachunek? co było dobre wczoraj?a co Ty zrobiłaś dobrego wczoraj?
A jakie postanowienie na dziś???
Ze soba?dla siebie?dla Was?
A co zrobiłaś nie -za bardzo dobrego? do kogo straciłąś cierpliwość?komu "wygarnełaś"?
A jak Twoje "MNIE"??? a co z Twoim "Ja"? Podzieliłaś się sobą?swoim "JA"?
Bez oczekiwań?
Zauważyłaś jakiś nowy element w rozwoju Waszych bliżniaków??
Może w mężu? a w sobie????
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-15, 19:37   

ewa - ja wciąż zastanawiam się nad tym powrotem do pracy i chyba zostanę w domu - zobaczymy jak dam sobie radę z nimi.
Co do dzieciaków to zawsze coś fajnego zrobią, uśmiechną się lub zrobią jakąś śmieszną minkę:)

nałóg - no obrachunek średnio tzn nie pamiętam żeby go robić
dzieciaki no to hmm jeden zrobił się grzeczniejszy a drugi baaardzo rozrabia. Zamienili się rolami.
musze lecieć bo płaczą napiszę coś wiecozrkiem jeszcze

pozdrawiam
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-16, 08:44   

Sonero............ ja nie bez przyczyny sugeruje Ci ten obrachunek moralny,bilans dnia,czy rachunek sumienia.
Co wieczór,systematycznie.
Jest on bardzo istotnym elementem rozwoju duchowego(i nie musi to być koniecznie rozwój religijny).
Jak poszperasz w necie to dowiesz sie ,że wszyscy wielcy ludzie,że prawi ludzie ,mistycy,autorytety moralne robili i robia taki obrachunek.
A wiesz po co??
Aby nie pozwolić własnemu rozumowi na zmanipulowanie własnego rozumowania,własnej duchowości.
Na racjonalizowanie,na usprawiedliwianie siebie,na egocentryzm, pyszałkowatość,na zaspokajanie włsnego "MNIE".

Polecam te 2-3 minutowe rozważenie co wieczór.

Pogody Ducha
 
     
Sonera
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-18, 09:39   

Przepraszam Was Kochani, że nic nie piszę ale dzieciak mają chyba jakiś skok rozwojowy:/szaleją jak najęte. Tzn jeden bliźniak jest spokojniejszy przeważnie a drugi daje popalić za 3!!!

wczoraj miała popisać ale od 18 do 24 robiłam obiadki dzieciakom na 3 tygodnie!!
padam !!!!

PS w sumie jak człowiek taki zagoniony to mu głupoty do głowy nie przychodzą;)

PS2 u nas ok - czekamy na książki - dziś będą razem z moim kochanym bratem:)
mąż bardzo się zmienił - panuje nad sobą i nie wchodzi w moje utarczki słowne jeśli takowe się pojawiają;)
ja też staram się zmieniać każdego dnia

postaram się napisać coś więcej w weekend.

Proszę o modlitwę o cierpliwość do dzieci bo czasem mam ochotę po prostu uciec od nich:(
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-18, 10:19   

Sonero????? a co z obrachunkiem wieczornym???

A co ucieczki od dziciaków....................... moja żóna tez tak miała czasami....ja tez ,ale i dziś potrafia dawać w kość ......choć zupełnei inaczej
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4