Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
wiem ze ludzie maja wieksze problemy ale naprawde runal moj swiat.i naprawde w was moja jedyna nadzieja.Narzeczony zostawil mnie bez powodu po 4 latach.bylam dla niego dobra.jego dobro stawialam nad swoim,zrobilabym dla niego wszystko.byl ze mna gdy umarl moj ojciec wspieral..nie umiem bez niego zyc.
BLAGAM POMODLCIE SIE BY WROCIL I ZROZUMIAL SWOJ BLAD.BLAGAM BO ZACZYNAM MYSLEC ZE POWINNAM UMRZEC
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-03, 14:07
Dla każdego , jego problem , jest najważniejszy na świecie.
I nie ma co mierzyć wagi ludzkich dramatów. Rozumiem , że dla Ciebie to jakby koniec świata
przeczytałam 4 twoje posty , tkwisz w żalu , to zrozumiałe , ale jak blisko jesteś Boga, gdy piszesz?
andziol napisał/a:
ZACZYNAM MYŚLEC ZE POWINNAM UMRZEĆ
ten okres żałoby , można przeżyć w bezsensownym użalaniu się nad sobą , albo konstruktywnie.
Zadaj sobie podstawowe pytanie.
CO JEST NAJWIĘKSZYM PRAGNIENIEM TWEGO SERCA ?
może to być trudne na początek , podpowiedz , która mi osobiście otworzyła oczy.
Co jest twoim 100% , co byłoby twoim 100% gdybyś nigdy go nie poznała ?
to jest pytanie szersze, niż to o jaka intencje modlitewna nas prosisz.
Ja się tu nauczyłam UFAĆ JEZUSOWI . To rozstanie , ma jakiś cel , nic nie dzieje się bez powodu . Ja , ani TY nie znamy planów Bożych , może będziecie razem , a może nie .
WIEM jedno PAN przeprowadza CIEBIE, mnie , nas wszystkich przez różne doświadczenia często pełne łez i rozpaczy , wyprowadza nas na pustynie , dopuszcza utratę czegoś cennego , byśmy wrócili do Najgłębszego pragnienia naszego serca , bo gdzieś je po drodze zagubiliśmy.
to co miałaś było nie dość . COŚ temu brakowało
MOŻE przesłuchaj kazania ks. Pawlukiewicza , dla narzeczonych. Czy to było narzeczeństwo w "bożym wydaniu", co z czystością przedmałżeńska , NA wiele pytań musisz sobie odpowiedzieć.
http://w210.wrzuta.pl/aud...otr_pwlukiewicz
Czytaj , szukaj ąz znajdziesz odpowiedz.
Chodzi o to , byśmy żyli naprawdę , nie mieli " fałszywych kochanków" (np. narzeczony - bożek - tak to trochę odczytuje z twoich postów , lub pieniądze , uroda , podziw ludzi , seks , itp)
MODLĘ się dla Ciebie , o łaskę Ducha św. byś mogła dotrzeć do swojego Pragnienia Serca . W tym Pragnieniu jest Odpowiedz ŻYCIA
Z BOGIEM , UFAJ PANU ON MA DLA CIEBIE NAJLEPSZY PLAN.
do roboty.
[ Dodano: 2009-11-03, 14:11 ]
i dwie lektury
J, ELDREDGE "DZIKIE SERCE" "URZEKAJĄCA"
może to rozjaśni obraz całości
Jarosław [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-03, 17:48
Jeżeli zostawił po czterech latach i to bez powodu z Twojej strony, to chce może nabrać dystansu, może odpocząć na chwilę.
Z tego co wnioskuję z Twego wpisu jesteś w nim bardzo zakochana, może go to przytłaczało.
Jedyne co mogę doradzić na tym etapie to usuń się na chwilę z jego życia.
Telefonami sms-ami nic nie wskurasz nie chcesz przecież by był z Tobą na siłę i po kilku latach po ślubie odszedł.
Wiem, że to brutalne w takiej chwili napisać coś takiego, ale tak to widzę.
Na dzień dzisiejszy ani prośbą, ani groźbą nie przywołasz go do siebie naprawdę, możesz jedynie wywołać u niego poczucie winy, a to zaledwie namiastka prawda?
Na razie musisz się uzbroić w cierpliwość i przeczekać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum