[marek12b7]

Myślę że Pani Wanda to jedna z tych osób z którymi przebywając nabiera się przekonania że świat jest piękny, prosty i poukładany. Że nad wszystkim czuwa Pan Bóg. Kochający, delikatny, cierpliwy i wyrozumiały. I poprzez dr Półtawską zostaje się otulonym Bożą miłością.
Pamiętając wzruszające opisy przyrody i wycieczek Półtawskiej z Papieżem opisane w Rekolekcjach Beskidzkich spytałem Ją czy odwiedza jeszcze ukochane miejsca, Beskidy, Wisłok – odpowiedziała: byłam tam wczoraj! tylko że przez te wszystkie książki mam mało czasu. A ja naiwny, biorąc pod uwagę Jej wiek myślałem, że zobaczę trzęsącą się staruszkę. Widać, że jest niezwykle aktywna, energiczna, bezgranicznie owładnięta troską o rodzinę, troską i życzliwością o człowieka, o jego zbawienie. Pani doktor jeździ po całej Polsce, prowadzi wykłady. Gromadzi, ściąga wokół siebie setki ludzi, którzy dzięki niej prostują swoje życie, uczą się co tak naprawdę jest ważne i co robić by życie miało sens i smak. „I ja tam byłem miód i wino piłem”, a gdy ok. 2.00 w nocy wróciłem nie odpuściłem sobie i z przyjemnością zanurzyłem się w kolejną Jej książkę (nomen omen pt „Samo życie”)
Gdybyśmy sobie życzyli Pani Doktor poświęciłaby czas dla Sychar. Trzeba tylko z Nią się umówić. Na terenie Polski Zach. będzie znów pod koniec listopada ( w Zielonej Górze i Poznaniu)
marek

Myślę że Pani Wanda to jedna z tych osób z którymi przebywając nabiera się przekonania że świat jest piękny, prosty i poukładany. Że nad wszystkim czuwa Pan Bóg. Kochający, delikatny, cierpliwy i wyrozumiały. I poprzez dr Półtawską zostaje się otulonym Bożą miłością.
Pamiętając wzruszające opisy przyrody i wycieczek Półtawskiej z Papieżem opisane w Rekolekcjach Beskidzkich spytałem Ją czy odwiedza jeszcze ukochane miejsca, Beskidy, Wisłok – odpowiedziała: byłam tam wczoraj! tylko że przez te wszystkie książki mam mało czasu. A ja naiwny, biorąc pod uwagę Jej wiek myślałem, że zobaczę trzęsącą się staruszkę. Widać, że jest niezwykle aktywna, energiczna, bezgranicznie owładnięta troską o rodzinę, troską i życzliwością o człowieka, o jego zbawienie. Pani doktor jeździ po całej Polsce, prowadzi wykłady. Gromadzi, ściąga wokół siebie setki ludzi, którzy dzięki niej prostują swoje życie, uczą się co tak naprawdę jest ważne i co robić by życie miało sens i smak. „I ja tam byłem miód i wino piłem”, a gdy ok. 2.00 w nocy wróciłem nie odpuściłem sobie i z przyjemnością zanurzyłem się w kolejną Jej książkę (nomen omen pt „Samo życie”)
Gdybyśmy sobie życzyli Pani Doktor poświęciłaby czas dla Sychar. Trzeba tylko z Nią się umówić. Na terenie Polski Zach. będzie znów pod koniec listopada ( w Zielonej Górze i Poznaniu)
marek