Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomocy po raz drugi!!!
Autor Wiadomość
Kwiecień
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-09, 14:16   

Gabuniu
Jesteś zuch dziewczyna. Zobaczysz,że będzie lepiej. Może inaczej , ale lepiej...Kiedyś nie było dobrze skoro znależliście się na takim zakręcie.
Przeczytałam ostatnio fragment książki, który mnie bardzo podniósł na duchu więc i może Tobie pomoże:"Tam gdzie cichną już wszystkie burze i zażegnane zostają wszelkie kryzysy stoję... Ja.Usiłuj widzieć więcej niż kryzys, spoglądaj ku miejscu, do którego podążyłem przed tobą. To jest miejsce twojego zwycięstwa".Przytulam
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-09, 17:31   

Gabi...piszesz wcześniej:
"kiedys łatwo było mi wkupic sie w jego łaski a teraz skała, w ktorej ja drążyc próbuje sukcesywnie. co z tego bedzie nie wiadomo, ale próbuję."

Gabi...czy Ty uważasz siebie za człowieka,za kobietę? czy za rzecz? psiaka? Niewolnicę?podwładnego bez własnego "JA"?
Gabi...jesteś kobietą,osobą,człowiekiem............... nie rzeczą,maszyną ,cyborgiem.Twój mąż jest tyranem?despotą? dozorcą?
Gabi osobę ludzką nalezy szanowac i kochać,a nie używać jak rzeczy.Rzeczy się używa ,a człowieka się kocha.

Zacznij kochać siebie.............. szanuj siebie.Czasami ja czytam co piszesz ,to mamwrażenie ,że masz głęboką deprechę..................
Pokochaj siebie i nie bądż ofiarą własnego umysłu.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-10, 17:14   

No Gabi.....to się ciesz !! Jak się teraz Nałóg za Ciebie weżmie, to wreszcie będziesz uratowana ! I mówię poważnie !! Więc słuchaj uważnie, co On do Ciebie mówi ! Może byc ostro...ale będzie uczciwie i prawdziwie !!
Trzymaj sie mocno Jezusa....tu sie wypłaczesz i przytulisz.
A Ty Nałog mów !! Cmoooook !! EL.
 
     
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 07:12   

Nareszcie Kochani mogę Was przeczytac i do Was napisać. Monsun działa i przeszkadza!

Śpię całe dnie bo w nocy nie mogę chociaż bardzo się staram. Pierwszy raz doświadczyłam bezsennosci na poczatku kryzysu i teraz znowu. Bardzo sie denerwuję tym wyjazdem, jak przed jakims szalonym egzaminem mnie ściska, nie mam znowu apetytu, schudłam widocznie przez te pare dni, aż nieprawdopodobnie.
Dziwnie mi to wszystko wygląda. Taka upiorna dla mnie, mocno napieta normalnosć, mąz spokojny, zero gadki o rozstaniu, wrecz przeciwnie jakies plany wyjazdowe, remontowe(???), miło, razem. No i ten jego bardzo widoczny dół wspomagany już nie piwem tylko whisky....i oddzielne sypialnie....
...staram się skupiac na sobie, odpędzam złe myśli, rozmawiam z ludźmi z Polski, informuje o naszym przyjeździe, jestem dobrej myśli, ale panika wewnetrzna pozostaje, cieżko mi potwornie. Najzwyczajniej w świecie się boję.

[ Dodano: 2009-10-13, 07:21 ]
Każdy jest inny, każdy wnosi coś innego i to jest baaaardzo cenne, pozwala podejsc problem z wielu stron, spojrzec na coś wieloma oczami...
...Agnieszko, Danka, EL, Nałogu kazdy Wasz post jest dla mnie plastrem, bodźcem do szerszego otwarcia oczu, albo ukojeniem, albo skłania do pewnych autoobietnic, dodaje nadziei...dziękuję za pomoc i wsparcie, są mi bardzo potrzebne...Gabi.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 08:33   

Gabi............ bezsenność w Twoim przypadku (bo nie jesteś chora na bezsenność)jest głównie efektem gonitwy myśli,rezyserowania i kręcenia tzw.filmów na przyszłość oraz rozpamiętywania (scenariusze archiwalne) tego co było.

Głownie jest podsycane przez "kusego" lękami i żalem z aczyms utraconym.Lęki są jakby całym paliwem napędzającym to co w przyszłości może nastąpić.
Może..........ale wcale nie musi .
Ja znam takie stany z przeżyć osobistych.Nie sa mi obce...choć już zacierająsie w pamięci.Nazywam te stany na włąsny użytek "białymi nocami".
dziś ,jak mi się trafi taka noc ,to poprostu biorę ulubioną książkę i czytam aż do zmęczenia,do zaśnięcia.
Drugą metodą jest poprostu Koronka albo Różaniec.
Ewentualnie medytacja przy pomocy Modlitwy o Pogodę Ducha.
Taka medytacja tak uspokaja ,tak wycisza,tak pokazuje mi moją małość,że zwykle zasypiam jak niemowlak po krótszym lub dłuszym czasie.
Bo w wielkości cienia Boga jestem jak niemowlę.
Gabi,ale nie można spać w dzień bo od tego jest noc............... i nie dziw sie ,że nie możesz spac w nocy,gdy śpisz kilka godzin w dzień.To podwrócenie zegara biologicznego.Znasz to uczucie po zmianie strefy czasowej............. kilka dni potrzebuje organizm by się przestawić na inny czas.
To akurat zależy od Ciebie............ położysz sie spać w dzień ???czy nie

Gabi............ jest takie powiedzenie:lęk pukał do drzwi...........odwaga mu otworzyła ,a tam nikogo nie było.

Lęk to wytwór "kusego".Lęk jest najczęściej iracjonalny.90% naszych lęków nigdy sie nie spełnia.
Strach,jest stanem z zakresu odczuć samozachowawczych,instynktownych.
Lęk jest narzędziem "kusego" i często powoduje iracjonalne zachowania,popycha do głupich poczynań.

A więc Gabi?????
Do spania jest noc a nie dzień...........nawet jak Ci sie bardzo chce spać ,to idż na spacer,albo zaimij sie pracą
 
     
kasia1
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 09:00   

Ty sie boisz tego wyjazdu Gabi, a ja się z niego cieszę :-D
Wiesz dlaczego?
Dlatego, że tyle miesięcy żyjesz w obcym świecie, bez możliwości Eucharystii, Spowiedzi, Komunii Św.... a teraz będziesz mogła tego wszystkiego doświadczyć!!!
Kochana... zamień ten swój lęk na radość przed spotkaniem z Kimś najważniejszym w Twoim życiu... i oczekuj tego spotkania :-)
Pozdrawiam Cie serdecznie :-)
 
     
Kari
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 11:51   

Gabi, niezależnie od tego co się w kraju wydarzy nie będziesz tu sama i to jest bardzo ważne. Tak jak Kasia mówi naładuj akumulatory na Mszy Św. i poczuj się umiłowaną córką Boga.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 14:45   

Gabi....poddajesz sie temu swemu lekowi = podszeptowi zlego.
Naucz sie przestać go bać , oswoić i coś z nim zrobić.

Boisz się byc tam , gdzie jesteś.
Boisz sie przyjazdu do kraju .
Czego jeszcze sie boisz ?

W takim stanie, w jakim jesteś...to chyba norma....ale ile to ma trwac ?
Musisz cos z tym zrobić.

Na mój lęk działa Różaniec i Koronka....powoli wtedy odchodzi.
A ostatnio msza św i przyjęćie Komunii św.

Nie masz chyba takiej możliwości....ale modlic sie możesz....i oswajac swój lęk....powoli zastanawiac sie skąd on i po co ?
Otwórz te drzwi...i zobaczysz, że niue ma tam nikogo. !

Śpij dzisiaj spokojnie !! Cmoooooooooook !! EL.
 
     
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-13, 19:06   

Znowu nie moge spać, ale ustawiłam budzik na 8.00, w dzień sie nie spi - dziekuje Nałog, podoba mi się co napisałes o pukajacym do drzwi lęku.
Zapytałam dziś męża co z nami będzie - wzruszył ramionami z nad szklanki whisky - to cudownie lepsze od tego co było kiedys...zapytałam będzie dobrze? No.
Wiem, pisaliscie, że facetowi w amoku sie nie wierzy, ale jakoś lepsze to niż:nie bedę z toba...
Ja troche wyluzowalam, choc dziwne to wszystko, staram sie oswoic strach, ale jest nadal we mnie.
Ciesze się , że spotkam sie z księdzem, że odetchnę, tak bardzo bym chciała, żeby ten wyjazd zmienił wszystko na lepsze. Jednoczesnie wiem, że oczekuję cudu. Ale przeciez cuda się zdazają...

[ Dodano: 2009-10-14, 15:05 ]
W końcu chyba załapałam, że jedziemy i zaczęłam się juz nawet cieszyć :) i ta radość powoli wygrywa z obawą. Wszyscy przyjaciele i znajomi chca się z nami spotkać, grafik jest napięty, z czego się bardzo cieszę. Przyjaciele, którzy nas odbiorą z lotniska przywioza mi na moją prośbę poświęcony w intencji naszego małżeństwa Różaniec.
Jakoś tak czuję, ze musi być dobrze, po prostu inaczej sobie nie wyobrażam i już.
Zyje tym wszystkim i mimo, że wynajduję sobie mnóstwo zajęć i zadań to i tak przesiąknieta jestem myślami o jednym, ale już nie tak obsesyjnie jak kiedyś...:)

[ Dodano: 2009-10-16, 04:09 ]
Boże! Jak ja się boję!!

Psychicznie sie chyba jakos trzymam, ale fizycznie nie daję rady. Trzęsę sie cała, nie mogę tego opanować, serce mi tak wali, że aż to czuję w gardle, panika.
Z mężem nie rozmawiam na nasz temat, powietrze gęste...Boże! Ile ja jeszcze wytrzymam?
Panie, miej mnie w Swojej opiece.
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-16, 20:34   

Gabi, to kusy miesza, módl się Różańcem
strach rzecz ludzka, trząś się ale nie przejmuj tym, mozna zlapac dystans nawet gdy ciało się trzęsie..
duch silny ale ciało słabe
ale to tylko chwilowe...myślę ze juz przeszło, prawda?

Sciskam. Z Panem Bogiem
 
     
Kwiecień
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 10:43   

Gabi
Dasz radę kochana,bo moc w słabości się doskonali...
nie jesteś już tą samą Gabi co kiedyś..bo nie jesteś już sama,prawda? Ktoś Cię trzyma mocno w ramionach...To sam Bóg :-D Przytulam
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 11:00   

Gabi........a ja napiszę przewrotnie............ NIE DASZ RADY.........za słaba jesteś w swojej sile,za mało mądra w swojej wiedzy...............

Wiec???? puść,oddaj,powierz siebie,swoje sprawy Komuś Kto więcej może .
A Ty chcesz być wyżej od Niego,Ty chcesz rządzić,Ty chcesz by było już teraz,dziś ,natychmiast tak jak Ty chcesz.

Ty tak naprawdę to jesteś chyba chora z pychy................. bo jest inaczej jak Ty byś chciała.
Pokory,pokory więcej dziewczyno............ na kolana i uznaj swoją bezsilność,przestań szarpać tekierownice życia.
Jesteś chyba bardzo egocentryczna w tym swoim żalu,bólu,z tym swoim "MNIE",a przez to pyszna.
PUŚĆ,POWIERZ
Ale czy Ty chcesz tak naprawd epowierzyć siebei,męża,Wasze małżeństwo Bogu?????
Czy Ty jednak powierzysz .....ale na Twoich warunkach???? Dyktat.
Pokory i nie myl pokory z upokorzeniem.Bo Bóg nigdy nie upokarza.Najcześciej sam człowiek siebie upokarza swoim egocentryzmem

Zastanów sie .................... i Pogody Ducha
 
     
Anula1
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 19:15   

Gabuniu!
Trzymam kciuki. Powodzenia!!!
 
     
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-23, 13:39   

Jestem zupełnie zawiedziona i zdruzgotana...ale spokojna, wyciszona,tak pozornie wszystko mi jedno. W Polsce czuje się ukojona, jestem z przyjaciółmi, którzy bardzo mnie wspierają. zabezpieczyłam dokumenty, ustalam własnie czy moja rezerwacja lotnicza powrotna istnieje, czy tez bilet elektroniczny jest sfałszowany.
A mój mąż...pod domem czekała na niego mamusia, wskoczył z tobołami do jej samochodu i z szyderczymi minami odjechali w siną dal...wszyscy bylismy bardzo zaskoczeni, szczególnie ja...
 
     
Anula1
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-23, 20:54   

Jak mały dzidziuś...
Ciesz się przyjaciółmi. Przytulam...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8