Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
MĄŻ WYPROWADZIŁ SIĘ I WINI MNIE O TĄ SYTUACJĘ cd
Autor Wiadomość
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-07-21, 12:03   

czesc,
macie racje będę brała to co dostane i cieszyla się z tego,gorzej już nie moze byc tylko lepiej.
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-03, 12:55   

witaj!

Nie było mnie tutaj dwa tygodnie, wyjechaliśmy na urlop.
Doswiadczylam tego jak to jest z planami...odpoczelam ale i dostalam po nosie, uczylam sie pokory, nie bylo tak jak JA CHCE...

zawsze moze być gorzej, naprawdę
cieszmy sie tym co mamy

a w kwestii finansow moze uda sie cos wywalczyc, uregulowac sprawy finansowe miedzy wami, sporo tu doświadczone kobiety pisaly o tym..moze warto skorzystac z porady prawnej ( przy kościele jest taka mozliwosc)
pozdrawiam i modlę się
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-03, 16:07   

Witam Danka,
Dziękuję za wsparcie,ale ja już nie daje rady,mąż od 2 tygodni nie kontaktuje się z nami,nie daje żadnego znaku życia....Ostatnio jak z nim rozmawialam to mi powiedzial ze nie bedzie mi dawać pieniędzy jak ich potrzebuje to mam wziąć gazete z ogłoszeniami o prace i jechane,on ma swoje życie a ja swoje....
Przykro mi bardzo ze okazała sie takim bezdusznym człowiekiem,niedojrzałym,egoistycznym,przecież zna moją sytuacje wie ze nie moge jeszcze iść do pracy.
Dziękuję za modlitwe,ja tez sie modle
Pozdrawiam
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-03, 17:02   

Hej, a Ty się wciąż użalasz i narzekasz na męża...:(
zawalcz siebie, dowiedz się jak to zalatwić, separacja kościelna może, alimenty na dziecko, przecież nie mozesz tak sama zostać bez pomocy finansowej, nie mam do tego teraz głowy ale wielokrotnie pisały o tym dziewczyny tu na forum
poszukaj, poczytaj, popróbuj
odwagi!
Sciskam
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-03, 17:06   

Porzucona....kiedy była w podobnej do Twojej sytuacji...tzn, mąż nie dawał mi pieniędzy na utrzymanie, na do, na dzieci....pewnego pięknego stycznia spokojnie Mu oznajmiłam, żę składam w Sądzie sprawę o alimenty, bo tak żyć już nie mogę i nie chcędziałam spokojnie, bez zdenerwowanie...powiedziałm tylko po to, żeby nie był zaskoczony piemem z Sądu.
Mąż wiedział , że jestem bardzo zdeterminowana...i po tonie głosu wiedział, żę nie żartuję. Szybko dostałam kasę.
Tylko, że moje małżeństwo zostało uratowane.
W konsekwencji nie musiałm zakładać tej sprawy w Sądzie....ale mój mąż odczuł szubko brak pieniędzy na swoje i panny wydatki - wynajęcie mieszkania, alimenty na dzieci ( zażdałam sporo i dostałam). Szybko się zorientował, żę On sam tak długo nie pociągnie...nie da rady, nie będzie Go już stać na wyjazdy, hotele, prezenty dla panienki itp. Konsekwencje !!
Teraz jestem pewna na 100 %....nie ma co czekać...należy dbać o dziecko i siebie, więc alimenty przez Sąd - to jest w Twoim wypadku konieczne !!

200 zł na dziecko ??? To chyba żarty ?

Wiesz....nie martw się stosunkami córki z ojca i odwrotnie....to nie jest Twoja sprawa i nie masz na to wpływu. To ich sprawa....więc to zostaw !
Nie musisz córki zachęcać, namwiać....po co to robisz ? Co Ona wtedy o Tobie myśli , co czuje ? Daj spokój ! Buduj dobre relacje Twoje z córką....Wy....to jest dla Ciebie ważne ! Pozdrawiam !! EL.
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 16:23   

Witam,
Dzisiaj przeżyłam szok,mój mąż zadzwonił do mnie rano z pytaniem jakie ksiązki potrzebuje córka do szkoły bo na tym wykazie co mu dałam to dwóch pozycji nie ma w sprzedaży czy na pewno to są te książki ? On chce jej kupic ksiazki za pieniądze z pitu,których mi nie dał....ucieszylam sie bo nie bede musiala jezdzic po ksiegarniach i szukac wszystkich pozycji,to mi odpadnie z obowiazków.Nie wiem czy to był pretekst do skontaktowania się ze mną czy faktycznie nie wiedzial jakie ksiazki.
Moj mąż chyba tez szybko odczuje brak gotówki ponieważ rozmawiałam dzisiaj z mecenasem i chce założyc sprawe o alimenty,poinformowałam dzisiaj meża o ty przy okazji rozmowy na temat ksiązek....zdenerwował sie bardzo aż kipiał,że on nie ma obowiązku łożyć na moje utrzymanie a co do alimentow na córkę to sie dogadamy bedzie dawał tyle ile bedzie mógł.Grzecznie odparłam,ze wole miec to na papierku bo stracilam do niego zaufanie i nie wierze,ze bedzie dawac,a po za tym bede miec pewnosc ze jak bede miec zasadzone alimenty to bede pewna ze dostane taka i taka kwote,a on moze dawac mi raz tyle a raz tyle innym razem wcale.Dostał furiacji wiec powiedzialam do niego ze bardzo sie ciesze ze zadzwonil,ale nie pozwole zeby mnie w ten sposob traktowal ,jak ochlonie i bedzie chcial ze mna normalnie przedyskutowac ta kwestie to chetnie z nim porozmawiam a tym czasem do uslyszenia i sie wylaczylam.Na razie cisza,zobaczymy co bedzie dalej.
Pozdrawiam Wszystkich co mnie wspieraja w tych trudnych chwlach i sie modla za mnie, moja corke i mojego meza.
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 16:28   

ach...aż mnie zatkało :)), ale świetnie sobie poradziłaś!
Bogu niech będą dzięki.
Jesteś mądrą babką!
A mąż stara się, poświęca czas na kupowanie książek, to budujące.

Sciskam
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 17:09   

Witam Danka,
Tak to budujące,że mąż poświeca swój czas na kupno książek dla córki,dla mnie jeszcze nie ma tego czasu ponieważ przeszło dwa tygodnie temu poprosiłam zeby podstęplował książeczke rodzina poniewaz miałam wyznaczona date badania i wiedzial o tym, do dzisiaj tego nie zrobil stwierdzil ze to nie jego problem,ale nie zmartwilam sie tym,poradzilam sobie z tym problemem, moze dojdzie kiedys do tego,ze to nie jest tak do konca ze to nie jego problem.
Biorę teraz wszystko brzydko mówiąc na miękko,wiem ze tylko moge liczyc na siebie,a jak okaze sie ze moge równiez na niego to bede mile zaskoczenie.Patrze juz na wszystko troche z boku,nie wiem czy to dobrze,czy zle,ale...dla mnie jest lepiej :) mam wiekszy spokój,fakt ze czasami dopadaja mnie dni straszne i stwierdzam ze nic nie ma sensu,ale na drugi dzien juz jest ok.
Pozdrawiam
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 19:22   

Porzucona, brawo!! Dzisiejszy dzień wygrałaś ! Jestem z Ciebie dumna ! Spokojni i konsekwentnie do przodu ! Walczysz o swoje godne zycie !! Cmoooooooooook !! I pięknie, że nie dałaś się sprowokować i nie uległaś Jego nastrojowi- firii ! Pięknie ! Dziękuj Panu za ten dzień !! przytulam !! EL.
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 20:49   

El.
Ja również tak się czuję jak bym cos wygrała :).
Mam nadzieje,że nadal bede taka pewna siebie.Rowniez dziekuje Panu i Wam wszystkim.
Pozdrawiam
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-04, 20:56   

Wiesz, Porzucona, przychodzi kiedyś wreszcie taki dzień, kiedy przekraczamy siebie ! Kiedy robimy coś...na co wcześniej byśmy sobie nie pozwolili, czego byśmy wcześniej nie zrobili.....nie potrafili, nie umieli. Przekraczamy wtedy swoją bezradność ( czy bezsliność?) i ...i zaczynamy wreszcie powoli - iść do przodu !

Widzisz....Ty wygrałaś wreszcie jeden dzień ! Nie wiemy co będzie jutro....ale Ty juz wiesz jak smakuje krok do przodu ! Ty dzisiaj cos doświadczyłaś...siły, zdecydowania, ciszy w sercu, zadowolenia z samej siebie, bliskości i prowadzenia Boga. Myślę, że to miłe dla Ciebie odczucia....i myslę, że jeszce nie raz będziesz chciała się tak właśnie poczuć.
I mimo, że czasem przyjdzie jakis smutniejszy, gorszy dzień...to Ty jednak będziesz juz dążyć do tych lepszych dla Twojego samopoczucia dni ! I tak trzymaj Porzucona !! Cmooooook !! EL.
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-05, 12:59   

El,
Dzisiejszy dzień też już uważam za wygrany... :-D
Dzisiaj wysłałam do męża sms-a tak jak uzgodniliśmy wczesniej,chodzi o książki do szkoły dla córki,odpisal mi : " Jutro przywioze ksiazki napisz o ktorej bedziecie
w domu " odpisalam : Umówmy sie na przyszly tydzien,po niedzieli sie skontaktuje i dogadamy sie do konkretnego terminu i godziny. odpisał : Przyszly tydzien? A nie przyszlo ci do glowy ze chce zobaczyc corke? Wiem masz to w dupie, ale zapewniam cie juz nie dlugo . odpisałam :Bardzo sie ciesze,ze chcesz zobaczyc sie z corka,ja rowniez chce zeby Nasza corka miala jak najlepszy kontakt z Tobą ,zeby jak najmniej to odczula i dlatego prponuje przyszly tydzien,chyba ze jutro pasuje Tobie o 19? odpisal :Nie wierze ze chcesz abym mial dobry kontakt z córka po prostu nie wierze. ja na to :Nie mam wplywu na to co myslisz i w co wierzysz...Ranisz mnie takimi slowami bo ja twierdze,ze jestem dobrą matką i dziecko powinno mieć obydwoje rodziców. Nic juz nie odpisał.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-05, 14:16   

Porzucona, Twój mąż ma zaburzony obraz Ciebie, bo sam tkwi w zaburzeniu.
Uważaj na slowa...najlepiej, żeby było ich jak najmniej ! I spokój....to najważniejsze ! Nie daj się sprowokowac jego slowom !! Całuję mocno!! To już drugi dorby dzień ...niech trwa !! EL.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-05, 18:10   

Porzucona....... twarda miłość...... wobec siebie ,wobec męza..... oddzielenie czynu od człowieka.Widać to już u Ciebie.tak trzymaj.
Polecam Ci książkę "Jak mówić by dzieci słuchały ,jak słucha cby do nas mówiły" Faber i Menzlis.
Wbrew pozorom to poradnik nie tylko jak rozmawiac z dziećmi ,ale i z dorosłymi.jak negocjować,jak być sobą i nie wpadać w ocenianie czy szufladkowanie.
Stawianei granic i konsekwencja w ich przestrzeganiu -z kazdej strony- musi daćpoczucie włąsnej wartości,a jednocześnei zmuszać partnera do ich przestrzegania i szacunku.
Znakomicie....pisanie czy rozmowa w 1 o.l.p i opisywanie własnych uczuć........ tak trzymaj.
Szanując siebie dajesz sygnały że inni tez musza Cie szanować.
Pogody Ducha
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-08-05, 18:59   

Witam,
Dziękuję bardzo za porady,dzięki Wam faktycznie wyciszyłam się i patrzę z innej strony na męża i jego zachowanie,również tak jak zauważył nałóg zaczynam wymagać od męża szacunku do mnie bo ja męża szanuje bardzo.
nałóg książkę już zamówiłam w księgarni internetowej.
Przytulam Wszystkich wirtualnie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9