Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Rozważania
"Szczęśliwy jesteś Szymonie". Źródłem szczęścia jest poznanie Jezusa, jako Zbawiciela. Poznanie to zostało mu dane przez Ojca w niebie. Szczęście jest w tym, co Bóg objawia człowiekowi o sobie i w czym może on smakować. To, co Bóg mówi, prowadzi do wzruszenia, rozkoszy się w sercu. "Smakowanie" Boga wprowadza w Jego poznanie. Dokonuje się ono w sercu. Serce jest miejscem spotkania z Panem, nie ludzki umysł. To, co przeżywamy w sercu, w umyśle nazywamy i porządkujemy, a tym samym rozumiemy.
Odkrywanie, poznanie Boga pociąga za sobą poznanie człowieka. Poznajemy siebie samych, gdy zgadzamy się na to, aby Bóg objawił się nam, odsłonił przed nami tajemnicę własnego życia. Nie poznając Jezusa, nie poznamy siebie. Pozostajemy dla samych siebie tajemnicą, a przez to daleko jesteśmy od bycia szczęśliwymi. Poznanie Boga wyzwala nas od nas samych, od poglądów, które utworzyliśmy o Nim, od kurczowego trzymania się własnych teorii. Człowiek szczęśliwy staje się każdego dnia wolnym przez poznanie Boga, a w Nim samego siebie.
"Na skale", którą jest Piotr, Jezus zapowiada zbudowanie Wspólnoty-Kościoła. Piotr pozostał "skałą" również po doświadczeniu zdrady. Jezus nie zmienił swojego zdania, co do tego, że może on być pierwszym wśród innych apostołów, którzy nie zaparli się Mistrza. Piotr uległ Złemu. Wiedział, w jaki sposób z nim walczyć. Kształtują nas nie tylko doświadczenia dobre, ale i słabości, uleganie namiętnościom, upadki w grzech. Trzymamy się na dystans od osób, które w jakimś okresie życia, nas zawiodły. Piotr, po doświadczeniu zdrady, stał się apostołem MIŁOŚCI. Zdrada może zbliżyć do Boga przez skruchę serca człowieka. Osoby "po przejściach", jak się wydaje, więcej rozumieją w Kościele tych, którzy zmagają się ze złem w sobie.
ks. Józef Pierzchalski SAC
Pokorni Apostołowie
Uroczystość dwóch wielkich świętych początków Kościoła katolickiego: św. Piotra, któremu Pan powierzył władzę nad chrześcijanami pochodzącymi z Żydów, i św. Pawła, któremu Chrystus powierzył władzę nad chrześcijanami pochodzącymi z pogan.
Św. Piotr był prostym rybakiem, powiedzielibyśmy dzisiaj: pochodził z robotniczej rodziny, niewykształcony, pełen energii, żywo reagujący na wszystko, ale mało wytrwały, przy trudnościach opuszczał ręce. Św. Paweł, obywatel rzymski, wykształcony, uczony w Prawie. Należał do bardzo szanowanej grupy ludzi w ówczesnym Izraelu, do faryzeuszów. Człowiek o stalowej woli, wielkiej konsekwencji, niezrażający się żadnymi trudnościami, zawsze zwycięski. Dwaj zupełnie różni ludzie.
Nie byli to jednak ludzie bez skazy. Bezkompromisowy Szaweł prześladował Kościół Chrystusowy. Był uczestnikiem morderstwa. Zgadzał się, by na jego oczach rozbili kamieniami głowę jego przyjaciela św. Szczepana. Sam należał do grupy, która aresztowała innych, i to nie tylko na terenie Jerozolimy, ale daleko poza miastem. Jego ręce były splamione niewinną krwią a serce krzywdą wyrządzaną sprawiedliwym i uczciwym ludziom. Św. Piotr, który blisko trzy lata chodził za Mistrzem, był Jego zastępcą, trzykrotnie przysięgał, że Go nie zna. Zaparł się Go. I oto takich ludzi Chrystus uczynił Apostołami, i takim ludziom oddał władzę w Kościele. Ludziom świadomym popełnionych przez siebie win. Św. Paweł wyznał: „Jestem najmniejszy spośród Apostołów, ponieważ prześladowałem Kościół Boży”.
W wychowaniu do spełnienia trudnego zadania w Kościele Chrystus uwzględnia bolesne upadki, aby nauczyć człowieka pokory. Pokora jest podstawą mądrości. Człowiek niepokorny nie może być sprawnym narzędziem w ręku Boga.
Świadomość słabości stawia człowieka w prawdzie wobec Boga i wobec ludzi. Własny grzech może być trudną, ale niezwykle ważną lekcją w życiu człowieka, lekcją mądrości. Bóg zgadza się na to, żebyśmy popełnili zło, aby nas nauczyć pokory, abyśmy potrafili zobaczyć siebie w prawdzie. Iluż to ludzi z powodu wygórowanej ambicji popełnia wielkie błędy w swoim życiu płacąc za nie olbrzymią cenę. Pokora jest istotnym elementem mądrości człowieka.
Za wstawiennictwem dwu wielkich świętych, których Bóg z powodu grzechu nie odrzucił, lecz wybrał jako narzędzia do uświęcenia świata, prośmy Ojca, byśmy umieli doskonalić pokorę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum