Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Rozrywka, zabawne stroje i rekwizyty, dreszczyk emocji. Taki obraz Halloween przedstawiają komercyjne firmy, które czerpią zyski ze sprzedaży gadżetów. W rzeczywistości jest to stary pogański rytuał, celebracja okultyzmu i satanizmu.
Moda na Halloween przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych. Tam, noc z 31 października na 1 listopada jest czasem wyśmienitej zabawy. Dzieci przebrane za czarownice lub diabły, chodzą od domu do domu i zbierają cukierki. Okna są udekorowane szkieletami, duchami i wampirami. W ten sposób pod pozorem żartu i zabawy lansowane są praktyki magiczne, wróżbiarskie i okultystyczne – przestrzegają duchowni. Zdaniem duchownych akceptując Halloween przyjmujemy atrakcyjnie opakowaną, ale niebezpieczną dla naszego życia ofertę.
Halloween to celtycki zwyczaj pogański. Wywodzi się z praktyk druidów, którzy pełnili funkcję kapłanów, sędziów i wróżbitów. Według ich wierzeń w „noc upiorów” z zaświatów przybywały różne duchy i demony. Ta tradycja została przejęta przez satanistów. Oni uważają Halloween za swoje święto i twierdzą, że wtedy właśnie szatan ma szczególną moc. Jest to więc noc tzw. „czarnych mszy” i ofiar składanych nie tylko ze zwierząt.
Ksiądz Jan Kaczmarek na co dzień spotyka ludzi, nękanych, a nawet opętanych. Kilka lat temu właśnie w noc Halloween przyjechały do niego nastolatki, które na cmentarzu wywoływały duchy. Uratowały je tylko egzorcyzmy. Zdaniem socjologów za tą pozornie niewinną zabawą, kryje się duże niebezpieczeństwo. Według źródeł historycznych w starożytności: wydrążona i podświetlona dynia oznaczała, że mieszkańcy domu czczą szatana. Dziś ten wizerunek ma być symbolem potępionych dusz. Dlatego zdaniem duchownych przed halloweenową zabawą należy się poważnie zastanowić.
Dziękuje Miriam za ten artykuł
Wiecie , tacy "postępowi " i wyzwoleni Ci ludzie dzisiaj a świętuja haloween , imprezy w knajpach , nowa tradycja ....wyzwoleni , niewierzący , mówią , że są niewierzący , ,a sami wyznają religię - ateizm to też religia . Marionetki....tacy wyzwoleni a o znaki zodiaku pytają...to dopiero ciemnogród ..kłamstwo ....
Codziennie staram się dziękowac Bogu za moje nawrócenie , tak naprawdę dopiero niedawno dotarło do mnie , że Ci ludzie sa w klatkach , uwięzieni..................
Mirela [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-01, 12:00
Kiedy patrze na takich ludzi widzę siebie...
Proszę więc o modlitwe za nich i za mnie i za nas wszystkich...by olśnił nas Bóg swoim Miłosierdziem i obmył nam oczy byśmy byli Mu wierni również w rzeczach prostych i powszednich każego dnia.
ANIOŁ PAŃSKI...
Agnieszka [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-02, 10:20
Wiesz Mirela , każdy z nas jest jeszcze w jakiejś klatce . Ale osoby niewierzące są po drugiej stronie , nie sądzę , abyś była wśród nich , świętujesz haloween , chodzisz do wróżki ? Na pewno nie . Klatki w który jesteśmy my chrześcijanie wiążą się z tym , że nasza ludzka grzeszna natura chce wygrać...jak mówi Paweł "Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać — nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś — prawu grzechu (Rz 7, 18–25).
Mirela -
1. jestem świadom
2. nie chcę (czynic zła)
3 . Mamy Jezusa - niech Bogu będą dzięki
A osoby niewierzące , to samo , czyżby ? Co mówi Jan w tym temacie ?" A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu” (J 3,14-21)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum