Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
I znów przyszło zwątpienie w modlitwę, zwątpienie w słuszność tego co robię....
nie umiem się odciąć...
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-27, 22:56
jak przyszło, to wiesz od kogo , nie ustawaj , twoja modlitwa byla Dobra temu , wiesz ten zły zaatakował . Kasiek - my mamy na niego sposób - śmiech , i Boża radość.
Śpiewaj jakby nikt nie słuchał ,
tańcz jakby nikt nie patrzył ,
Kochaj jakby nikt nigdy cię nie zranił ,
Żyj jakby niebo było na ziemi
Bo niebo jest na ziemi z sercach ludzi Pana ,
mari [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-28, 09:23
Kasiek napisał/a:
I znów przyszło zwątpienie w modlitwę, zwątpienie w słuszność tego co robię....
nie umiem się odciąć...
POWAżNE I WAŻNE DECYZJE PODEJMUJE SIĘ NA DRODZE DŁUGIEGO ROZEZNANIA.
Jeśli masz zwątpienie, być może rozeznawałaś zbyt krótko i SAMA.
Jednak poczytaj ojca Józefa Augustyna SJ. Dowiesz się więcej. Odzyskaj nadzieję.
I jeszcze św. Piotr przypomina
Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje2. 6 Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. 7 Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego3, gdyż Jemu zależy na was. 8 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. 9 Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. 10 A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. 11 Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=1053#W5
Z Panem Bogiem !
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-28, 15:54
Kasiek, nie upadaj na duchu!
Pamiętam w modlitwie..moze warto odbyc sesję u chrzescijańskiego psychologa, taka wiesz, solidną, chociaż parę miesięcy.
Bo Ty chwilowo poczulas ulgę, ale problem nadal gdzies jest... w męzu..ale i w Tobie, tak mi sie zdaje.
Dla dobra Twoich przyszłych relacji z bliska osoba...tylko Pan Bog wie co bedzie dalej...
Dziś odebrałam list z Trybunału Metropolitalnego. Przyjęto moją sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
Mam odpowiedzieć na dwa pytania w ciągu 15 dni.
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-01, 17:13
Kasiek, sciskam :)
Kasiek [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 21:14
Dlaczego to wszystko jest takie trudne? Wiedziałam, że nie poczuję ulgi po rozwodzie, ale nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko...
Muszę m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy wyrażam możliwość pogodzenia się ze współmałżonkiem i wznowienia wspólnoty małżeńskiej? Jeśli nie to dlaczego?
:(:(:(:(
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 21:17
Kasiu, masz być jak Jezus...Jego naśladować .
Co przyniesie Ci ukojenie ? Pozdro ! EL.
Kasiek [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 21:20
EL.,
chyba tylko cofnięcie czasu i możliwość ominięcia tego wszystkiego...
ale... po coś to było, po coś takie moje samopoczucie, po coś taki rezultat...
Ojcze Jerzy, potrzebuję Ojca...
mari [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 22:00
Kasiek napisał/a:
Dlaczego to wszystko jest takie trudne? Wiedziałam, że nie poczuję ulgi po rozwodzie, ale nie sądziłam, że będzie mi aż tak ciężko...
Muszę m.in. odpowiedzieć na pytanie, czy wyrażam możliwość pogodzenia się ze współmałżonkiem i wznowienia wspólnoty małżeńskiej? Jeśli nie to dlaczego?
:(:(:(:(
No czuję, że wezmą Was księża sędziowie w obroty !
Widzę Waszą szansę i nawrócenie męża - wrócenie do Boga !
Super.
Mam nadzieję, że się czas jednak cofnie. Kasiek, więcej wiary !
Boże, wiary mi pomnażaj !
Kasiek [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-02, 22:47
mari,
Mąż zapewne też będzie musiał listownie odpowiedzieć na to pytanie...
Też dostał zawiadomienie, tak jak ja, z tym że dostał jeszcze treść skargi.
Oprócz tego jest jeszcze jedno pytanie.
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-03, 09:48
Kasiek...z Panem Bogiem...najlepiej przegadać z księdzem na żywo te wątpliowosci, przemodlić...no i obowiazkowo wybaczać mężowi, niezaleznie od tego jak sie sprawy potoczą..
Po co to było, Pan Bog jeden wie...chcialas uciac ból, szybko podejmujac kroki prawne...ale od tego nie ma ucieczki niesety, ból przezywamy zawsze
Ofiarowac mozna go Panu Bogu w roznych intencjach...a On sprawi ze zamieni sie w miłość
Rowniez w milosci d meza, taka juz poza przykrosciami, zranieniami
mozna kochac a nie potrafic byc z druga osoba, lub nie potrafic czekac na te druga osobę...Bog nie wymaga od nas rzeczy niemozliwych...to mi powiedzial ksiadz W sadzie metropolitalnym
I tylko my po rozeznaniu czujemy czy Pan Bog nas do tego zachęca...tak aby zwyciezylo dobro Was obojga
Kasiek [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-03, 10:11
Danka 9,
wybieram się dziś do księdza.
chcialam się odciać, ale nie podjęłam szybko jak twierdzisz, kroków prawnych.
Danusiu, nie masz pojęcia w jak złym stanie psychicznym byłam... Był już moment że właściwie zaczęłam zdzierać sobie skórę z dłoni..... z tego żalu , bólu... na co miałam czekać? Aż całkiem zwariuję i zamkną mnie w zakładzie psychiatrycznym???????????????
Sugerujesz że nie potrafię czekać na drugą osobę?
A tak szczerze powiedz mi Danusiu co się dzieje w Twoim małżeństwie? Jesteś szczęsliwa?
Mi ksiądz powiedział, że męczennicy są mile widziani w Kosciele, ale nie muszę to być ja...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum