Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Humanisto, zgadzam sie z martinem... może warto porozmawiać z jakimś terapeutą o zachowaniu żony. I z Danusia też - żona zachowuje się jakby nie dorosła... (ha ha i kto to mówi!!) - co konkretnie mówi Ci teściowa o postępowaniu żony??!!
Dużo rozmów... cierpliwość... małe (ale zdecydowane i konsekwentne!!) kroczki do przodu w przerzucaniu pewnych zadań na żonę... może daj jej jakieś małe zadanie: np. zmywanie i chwal jak zrobi (nawet jak na początku niedokładnie)... Ty juz sie za to nie bierz! I tak przez miesiąc... a potem kolejne i kolejne... można tez tak jak ja robiłam z mężem: zmywasz czy wieszasz pranie? to ON wybierał... nie pytałam czy powiesi pranie tylko dawałam wybór (no bo przecież ja sie nie rozdwoję).
Próbuj... sprawdzaj... testuj różne rozwiązania. Ale psycholog - koniecznie. Powodzenia!
_zosia_ [Usunięty]
Wysłany: 2009-05-17, 15:35
Humanisto a Ty co w domu robisz? Piszesz, ze zona nawet zakupów nie robi. Myslisz,ze latwo z 3 dzieci zasuwac do sklepu? Pewnie niech pierze, prasuje, zasuwa po zakupy, to moze wtedy bedzie cacy.
Humanista a Ty co? Zrobiles trojke dzieci i narzekasz teraz, ze jest ciezko? I wszystkie obowiazki zwalasz na zone? Rusz sam cztery litery i przede wszystkim sam cos zacznij prasowac, gotowac itp itd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum