Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2009-01-19, 16:17
Umiejętność przebaczania.
Autor Wiadomość
Eugeniusz
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-01-19, 13:32   Umiejętność przebaczania.

Przebaczenie to bardzo trudny problem. Bardzo często takie pojęcie , wogóle nie może się do nas przebić .Raczej pięlęgnujemy swoje żale i urazy , rozpamiętując co to nas złego spotkało w naszym życiu i zarazem bardzo łatwo zapominamy o własnych błędach i grzechach. Nie odrużniamy żalu od gniewu. Gniew może być finalnie pozytywny i oczyszczajacy , trwa krótko i wyjaśnia . Natomiast żal to resentyment , który nas ogranicza ,karmi się naszą energią , blokuje wszystko to co pozytywne i pożera naszą duszę (podobnie jak rak drąży ciało). Boli i będzie bolało dokąd nie wybaczymy absolutnie. No tak ... niby proste ale jak to zrobić ?
Często pozytywne efekty przynosi pisanie. Poprostu napisz 77 razy lub 111 razy. np. " Ja Tadeusz wybaczam swojej żonie Halinie ".....i tu wypisz swoje żele i pretensje..... dodając.... "i nich Ci Bóg wybaczy"
Sprawdziłem to naprawdę działa . Po napisaniu poczujesz sie lżejszy i rozluźniony , łatwiej będzie rozmawiać , na twaz powróci uśmiech a Twoje myśli przekierują sie w stronę pozytywnego działania i przybliżą do Boga.
Opowiedz na forum o swoich doznaniach. Życzę powodzenia......... Eugeniusz
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-20, 16:11   

Hm, musiałabym nic nie robić tylko pisać... pisać... pisać...
A poważnie. Nie sztuka wybaczyć/przebaczyć, gdy krzywda ustaje i ktoś przeprosi. Sztuką jest odcięcie się od krzywdziciela, który nieustannie krzywdzi i nie ma zamiaru przeprosić, tylko wymyśla niestworzone rzeczy, które nigdy się nie działy i nie dzieją w rzeczywistości.
Dopiero jak się odseparuje od krzywdzącego krzywdziciela, można zacząć kurację odradzania się: wybaczanie/przebaczanie, lizanie ran, bez gniewu i żalu.

Ło matko, alem zmęczona dzisiaj. A internetu u mnie nadal niet. No i dobrze :-D
 
     
Małgosia
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-20, 20:35   

Witaj Olka :)
 
     
martin
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-20, 21:15   

Ola2 napisał/a:
Nie sztuka wybaczyć/przebaczyć, gdy krzywda ustaje i ktoś przeprosi.

Wiesz Ola, nie do konca sie zgodze.
Co prawda fakt, ze gdy ktos krzywdzi to odciecie sie od tej osoby, a nie proba zrozumienia i ciagle wchodzenie w toksyczne rozmowy i wyjasnienia jest bardzo ciezkie.
Ale z drugiej strony ciezko jest tez wybaczyc osobie, ktora zaluje i przeprasza.

To smutne, bo cytujac tu Eugeniusza:
Eugeniusz napisał/a:
Natomiast żal to resentyment , który nas ogranicza ,karmi się naszą energią , blokuje wszystko to co pozytywne i pożera naszą duszę (podobnie jak rak drąży ciało). Boli i będzie bolało dokąd nie wybaczymy absolutnie.

To jest prawdziwe i takie niszczace, dla obojga stron.
Eugeniuszu, czy oprocz tego wypisywania, cos jeszcze? Jakas konkretna praca nad soba dla osoby, ktora byla pokrzywdzona, ale chcialaby przebaczyc, lecz ciagle ma wielki zal?
Bo strasznie glupio byc pokrzywdzonym, a potem, gdy osoba, ktora czynila zlo i przychodzi proszac o wybaczenie wbijac Jej igly z rozognionego zalu. A potem jeszcze winic samego siebie, ze sie to robi i tak w kolko...
 
     
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 06:33   jest to trudne

trudno jest przebaczyc jak nie ma na codzień pozytywnego myślenia.Mamy podobny problem.Moja żonka walczy caly czas z tymi myslami,chociaż już prawie 5mcy jestem innym czlowiekiem.Te moje krzywdy siedzą w jej sercu.Każdy ,nawet najmniejszy moj bląd wszystko jej przypomina.Pomagam ,walczac caly czas ze sobą.Uspokajam sie,rozwiazujemy krzyzowki ,żeby nie myślala o urazach i ranach,ktore zadawalem, ale to dlugi proces i CIĘZKI dla obojga.Gdyby ktoś znalażl receptę to dalbym bardzo wiele.Z Panem Bogiem.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 09:28   

Rafał, napisz do Ojca Ksawerego Knotza.
www.szansaspotkania.net
http://www.szansaspotkania.net/?page=1997

Teraz szukaj rozwiązań, które odbudują na nowo Twoją RODZINĘ.
Grzechy seksualne potrafią zniszczyć doszczętnie wszystko,
ale Milość Chrystusa do nas Zwycięża nawet to,

- w Chrystusie cała Siła
 
     
Agunia
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-28, 20:00   

No sory - u mnie przebaczenie nastapi w momencie zadośćuczynienia...

i dzis z perspektywy czasu - nierealne jest dla mnie pzrebaczenie
dziś to dla mnie oznacza zaakceptowanie małżeństwa cywilnego mojego męza - a to sie nie da...
Myslę że przebaczenie przychodzi samo gdy ustają emocje a bzdury które się słyszy na swój temat już nie obchodzą i chyba wtedy gdy ten człowiek już też nie obchodzi...

ale ja się nie znam -

generalnie pozdrawiam tych znanych i nieznanych
 
     
..monika..
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-29, 13:40   

Agunia napisał/a:
No sory - u mnie przebaczenie nastapi w momencie zadośćuczynienia...

a jak takie zadoscuczynienie mialoby Twoim zdaniem wygladac? jak komus wynagrodzic cierpienie i bol?
przebaczenie jest dla nas samych.
i sila do niego tez z nas musi pochodzic.
nawet gdyby Twoj maz sie ocknal, zrozumial, wrocil, blagal o przebaczenie... wtedy tez znalazloby sie jakies "ale", ktore Tobie by to uniemozliwilo.
 
     
Monika36
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-29, 13:49   

..monika.. napisał/a:
Agunia napisał/a:
No sory - u mnie przebaczenie nastapi w momencie zadośćuczynienia...

a jak takie zadoscuczynienie mialoby Twoim zdaniem wygladac? jak komus wynagrodzic cierpienie i bol?

Właśnie. Co może być rekompensatą za ból i cierpienie ? nic...nie da się nic uczynić.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-29, 14:41   

Agunia???? a jak ma byc zadośćuczyniona zdrada? czy inna dysfunkcja???

Bo wg mnie zielony ogórek raz zakiszony ju zn ie może być tym samym świezym i zielonym ogórkiem................... tak samo "zdradzacz" czy inny "popapraniec nigdy nie stanie sie zpowrotem tym z przed "popaprania " czy zdrady.
Co nie znaczy że nie może być nawet jeszcze lepszym,smaczniejszym,dojrzalszym......
 
     
Eugeniusz
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-30, 02:06   

Brawo Moniko tak trafnie to ujełaś że nic dodać nic ująć.
..monika.. napisał/a:
przebaczenie jest dla nas samych.

Szkoda czsu na resentyment na bazie którego można wychodować np. owrzodzenie gastryczne , nerwice a nawet raka. Pisałem że nie jest łatwo ale taka postawa jest zgodna z naszą wiarą i robimy to jak Monika napisała DLA SIEBIE.
Niedowiarkom współczuję. Eugeniusz :cry: lub :lol:
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-30, 08:48   

"Niedowiarkom współczuję." To że ktoś pisze, iż nie jest w stanie komuś przebaczyć teraz, bo krzywda nie ustała, wcale nie musi oznaczać, że żyje "resentymentem".

Skoro jesteś takim zanawcą tematu, napisz proszę, jakie krzywdy żonie przebaczyłeś i co robiłeś, żeby tych "resentymentów" się pozbyć. Konkretnie - bez sloganów.
 
     
Eugeniusz
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-30, 09:41   

Olu mam wrażenie że poprostu lubisz polemizować ale ja też . Wywlekanie błędów żony i moich na tym forum wydaje mi się nie stosowne. Powiem tylko że ona ma bardzo poważne problemy z asertywnością (nie umie odmawiać) a ja jestem upierdliwym analitykiem. To trochę jak woda i ogień. Reszte sobie dośpiewaj. Straty duchowe i materialne jakie ponieśliśmy są nie do wyliczenia. Ja muszę jej wybaczać systematycznie a ona słuchać moich wywodów. Mogłem Twoim wzorem uniewaznić nasze małożeństweo już dawno a powodów było mnóstwo. Zrozumiałem że ona nie może mi dać tego czego nie ma. (Czy można od gruźlika wymagać by przestał kasłać) ?
A czy można kogoś zmienić ? można pracować jedynie nad zmianą i rozwojem własnej osobowości. Warto kogoś znać ale bardziej opłacalne jest poznać samego siebie.
Proponuję Ci bardzo dobry test osobowości , propagowany przez Urząd Miasta.
Gdy na gmajlu podasz mi adres , prześle Ci ten test. Te dostępne w internecie są fatalne i nie precyzyjne. A poza tym , czy Ty przypadkiem nie masz urazu do ludzi starszych od siebie ? Krzywda jakiej doznałaś musiała być dla Ciebie bardzo bolesna i chyba dlatego do tego tematu powracasz. A jak trudno jest wybaczyć sobie ! Łatwiej wybaczyć komuś. Czas pokaze czy miałem racje. Eugeniusz
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-30, 10:58   

Rzeczywiście lubię polemizować, ale nie na slogany. Polemika jest wtedy konstruktywna, gdy poparta ‎faktami.‎

‎„Wywlekanie błędów żony i moich na tym forum wydaje mi się nie stosowne.”‎

A nie uważasz, za niestosowne pisanie tego, co Ty – wmawianie komuś jakiś resentymentów? ‎

‎„Powiem tylko że ona ma bardzo poważne problemy z asertywnością (nie umie odmawiać) a ja jestem ‎upierdliwym analitykiem. To trochę jak woda i ogień. Reszte sobie dośpiewaj” ‎

No to sobie dośpiewuję sama: Znaczy żona nie umie odmawiać innym panom? A Ty to potem upierdliwie ‎analizujesz? ‎
Bo jeśli żona nie potrafi odmówić pomocy innym (nie mam na myśli panów od kawy) i zabiera jej to czas, ‎który, Twoim zdaniem, powinna poświęcić w pełni rodzinie=Tobie, no to rzeczywiście ogromne masz "zbrodnie" ‎jej do wybaczenia. No musisz rzeczywiści "ciężko" pracować nad przebaczaniem. ‎

‎„Ja muszę jej wybaczać systematycznie a ona słuchać moich wywodów.” ‎

Chyba kobiecina już nie daje rady słuchać ich, skoro jeden z postów pisałeś ok. 2 w nocy. ‎

‎„Mogłem Twoim wzorem uniewaznić nasze małożeństweo już dawno a powodów było mnóstwo. Zrozumiałem ‎że ona nie może mi dać tego czego nie ma. (Czy można od gruźlika wymagać by przestał kasłać) ?”

To chyba wzorem mego męża, bo ja nawet jeśli orzeczono rozwód z winy męża, w świetle zasad ‎moralnych/kościelnych jestem mu wierna. To absolutnie dla mnie nie jest wzór „unieważnienie”, tylko ‎antywzór. Skoro jesteś kościółkowy, to powinieneś wiedzieć, że coś jak unieważnienie małżeństwa nie ‎istnieje. A czy można od tetryka wymagać, żeby przestał tetryczyć? ‎
W testy się nie bawię, więc dzięki. A wiesz dlaczego? Bo jestem podobnie jak Ty zwolenniczką teorii: chcesz ‎aby ktoś się zmienił, zacznij od siebie. I co z tego, że to głosisz, jak w tym samym poście zaprzeczasz ‎temu. Masz rozbieżność między słowami i czynami.‎
Nie, nie mam urazu do ludzi starszych. ‎

‎„Krzywda jakiej doznałaś musiała być dla Ciebie bardzo bolesna i chyba dlatego do tego tematu ‎powracasz.”‎

Oczywiście, że była bardzo bolesna, ale nie dlatego do tego tematu powracam. Odzywam się „dla ‎równowagi w przyrodzie”.‎

‎„A jak trudno jest wybaczyć sobie ! Łatwiej wybaczyć komuś. Czas pokaze czy miałem racje.”‎

Nie musisz czekać ani jednej minuty. Masz rację.‎ Pokaż to działaniem!
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-30, 11:21   

Przebaczenie jest naszą postawą i decyzją . TAK , JA CHCĘ PRZEBACZYĆ !
Dalej...albo mi to przychodzi łatwo, bo to własnie postanowiłam/łem....albo mam tu trudnośc, wtedy najprościej prosic Boga o pomoc - POMÓŻ MI PRZEBACZYĆ !

Przebaczenie jest naszym oczyszczeniem , katharsis. Przebaczenie jest istotne i leczące nas samych !!
Osoba która nas dotknęła, zraniła, ona często niczego od nas juz nie chce. Wisi jej i dynda nasze przebaczenie !
DLA NAS SAMYCH PRZEBACZENIE DRUGIEJ OSOBIE JEST WAŻNE. Bo to leczy nas samych !!

Przebaczając zajmuję sie sobą i dbam o siebie ! I skoro ta osoba odeszła ode mnie, taką podjęła decyzję....to z miłości pozostawiam ją jej decyzjom i ich konsekwencjom. Nie interesuję się co ona robi i z kim i co o mnie mówi innym. Daję jej wolność....z milości....i z milości ( wiedząc , że grzeszy nadal) ochraniam ja wspierając modlitwą i prośbą , żeby Bóg jej błogosławił.
Za to ja zajmuję sie sobą, swoim życiem, tym co ja mówię innym, jak ja sie zachowuję wobec innych, ja staram sie nie grzeszyć, a jak zgrzeszę oczyścić poprzez spowiedź. Zajmuje się swoim rozwojem, rozwijaniem swoich pasji i zainteresowań.
Każde z nas odpowiedzialne jest za SWOJE życie .
Pozdro !! EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 10