Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
no i odeszłam od meza
Autor Wiadomość
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 17:52   

Witam.dawno tutaj nie zagladalam/
prosze o jakas rade co mam robic.Osoby, ktore nie "znaja " wiedza jaka mialam sytuaCJE.wLASNIE SIE DOWIEDZIALAM, ZE MOJ MAZ PO UPLYWIE POL ROKU CHCE mnie wymeldowac z domu , zlozy tez sprawe o obnizenie alimentow , o rozowd z mojej winy.XmA PODOBNO ADWOKATA ( JESTEM W STANIE TO UWOERZYC, PO TYM JAK POTRAKTOWAL GO SEDZIA W SPRAWIE O ALIMENTY.

[ Dodano: 2008-12-28, 18:54 ]
maz chce rozwod z mojej winy, hjako dowody chce ze sama opuscilam mieszkanie , a mialam dobre warunki, chce zrobic pokoj corce i zeby jedna corka z nim mieszkala, ze niby ma lepsze warunki mieszkaniowe..to sie zgadza ze ma lepsze, ...
chce zrobic ze mnie puszczalsa, ze niby w internecie go zdradzam.
powiedzil ze mnie zniszczy..wierze w te slowa..
prosze mi nie pisac , ze mam sie dopiero martwic jak dostane pozew, bo wtedy b edzie za pozno na dzialania..
co mam teraz robic, nie wiem

[ Dodano: 2008-12-28, 18:56 ]
czy gdybym zlozyla pozew o esparacje , to mozliwy kjest podzial majatku? boje sie ze jak mnie wymelduje to calkiem strace wszystko, a mam naklady finansowe w mieszkanie...
czy zna ktos adwokata , ktory udziela porad przez net? za oplata?ale dobrego adwokata
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 18:26   

Albeo ...

w trakcie ozrekania o separacji sąd moze na wniosek jednej ze stron orzekać takze w kwestii podziau majątku stron, pod warunkiem, ze takowe orzekanie nie przedluża znazcnie sprawy o separację. O ile tak - koneiczne jest odrębne postępowanie.

Z mieszkania mąż niestety, o ile nie zmieniło sie nic w tej kwestii od zeszłego roku (nie sprawdzalam, a w zeszłym roku miałam z tym stycznosc) o ile nie mieszkasz w bnim powyżej 3 misięcy.
Nie jest przy tym istotne czy mieszkanie to jest wasze, czy też komunalne, s[półdzielcze itepe oraz czy jestreś gownym jego najemcą. Naturalnie wymeldowanei, które nastepuje przez urzad gminy, bądź miasta, jako organu wykonawczego, nie pozbawia Cię ani praw własnosci, ani praw do udziałów w meiszkaniu spółdzielczym.

Sam fakt, ze wyprowadzilas się z mieszkania nie ejst absolutnie powodem do orzeczenia Twojej winy, nawet jeśli mąż o to zawnioskuje. Jesli masz podstawy do tego, by udowodnic sądowii (śwaidkowie, notki policyjne, obdukcje), iż wyprowadzilaś się, bo byłąs poniżana, bita, bądź dreczona psychicznie nikt nie bedzie bral powaznie jego slów o winie polegającej na wyprowadzce.

Co do zdrad w Intenecie. Albeo - Twój maż musi dowieśc, ze Ty go zdradzasz, a nie twierdzić.
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 19:37   

otoz nie mam zadnych dowodow ze maz znecal sie psychicznie
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 20:27   

Albeo - chodzi o np. świadków. Także osoby, które znają sprawę z tzw. wysłuchania., czyli takie, którym sie zwierzałaś z donmowej sytuacji. Są one jako świadkowie mniej cenni niż świadkowie naoczni - ale są.

Jesli korzystasz, albo korzystałas z terapii w związku z sytuacja w małzeństwie to takze postaraj się, by mieć zaswiadczenie o tym. Fakt, że korzystałas z takowej świadczy o tym, ze stała się ona nie do wytrzymania dla Ciebie oarz ze starałaś się jakoś sytuację ratowac.

Sąd zapyta Cię dlaczego wyprowadzilas sie z wspólnego mieszkania, nie ebdzei tak, ze mąż powie, ze z wygody, albo do kochanka i sąd uzna to za prawdę objawioną.

Albeo, skoro wiesz, ze mąż się "zbroi" i bedzie bezlitosny - też sie musisz zacząć "zbroić". Rozejrzyj sie wokół za świadkami - pzryjaciółka, sąsiadka, ktoś z rodziny, z pracy.
Skoro mąż zamierza oskarżać ie o zdrady dobrze byłoby, zebyś miała osoby uznawane za bezstronne (nie z rodziny), które mogą potwierdzić, ze nie przyjmujesz w domu mężczyzn, nie balujesz po nocach, dbasz o dziecko.
Jeśli masz dowody zdrady meza - wykorzystaj je.
Jesli wolno mi spytac - gdzie w tej chwili mieszkasz?
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 21:11   

mam duzo osob z rodziny ze strony meza, ktore sa po mojej stronie ale nie beda zeznawac , nie chca sie mieszac...
dlaczego sie wyprowadzilam...oliwy do ognia dolalo wesele na ktore masz poszedl z ta przyjaciololka a nie ze mna, mnie nie kazal zapraszac-to wiem od rodziny, zaproszenia nie widzialam...
nie mam zdjec z wesela...bo nie bylam..
kiedys napisalam do centrum pomocy kobiet i dostalam odpowiedz, korzysalam z niebieskiej lini..to tyle..
mieszkam u rodzicoow

[ Dodano: 2008-12-28, 22:12 ]
mam sms od kochanki meza ale z bramki internetowej, wiec to nie dowod

[ Dodano: 2008-12-28, 22:14 ]
mialalm dobrze napisany pozew o alimenty, uzasadnienie, na sprawie sedzia nic praktycznie sie mnie nie pytal, tylko przyczepial sie do meza, dlatego zastanawiam sie czy nie le[iej abym ja wniosla pozew o separacji i napisala znowu takie uzasadnienie podobne jak w alimentach , jak mnie traktowal

[ Dodano: 2008-12-28, 22:15 ]
zastanawiam sie czy moglabym na swiadka podac ta jego kochanke, ona jest mloda, jak raz dzwonilam do nich ona odebrala i bardzo sie wystraszyla, ciekawe co b y w sadzie powiedziala
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 21:35   

Szkoda, że się nie chca mieszać. Pójscie na wesele z kochanka to spory kaliber , takze bezczelności. Moze uda Ci sie mimo wszystko kogos znaleźć, kto potwierdziłby, ze był na weselu z nia i jak sie zachowywali.

Mieszkanie u rodziców to dla Ciebie plus. Kochanke mozesz podać za świadka, nie jest spokrewniona ani spowinowacona wiec odmówic zeznań nie moze.
Moze nie odbierać zawiadomienia, ale raczej nie w nieskończoność, choć doprowadzenie jej raczej nie grozi. Proponuje, jesli panna pracuje podać adres firmowy w sądzie. pracy trudniej unikac przyjęcia przesylki, w domu zawszemoze kogoś nie być.

Inna sprawa, że trudno powiedzieć co ona moze mówić. jeśli ie bedziesz mieć nikogo kto potweirdzi, ze są kocahnkami to zawsze moze mowić, ze jesteś chorobliwie zazdtrosna a oni są znajomymi. choc wątpię by utrzymali romans w tajemnicy.

A jak żyjesz z sąsiadami? skoro bywa u niego w waszym mieszkaniu to musi ją ktoś z sąsiedztwa widywać. Nawet nie ktoś wscibski, ale wiesz - ktoś kto np. wczesnie rano wyprowadza psa, wychodzi do pracy, wtedy kiedy ona. Zastanow się kogo mogłąbyś zapytać.

wiesz sprawa o alimenty jest bardzij oczywista niż o rozwód, czy separację. Są dzieci to i trzeba na nie łożyć - proste.
Tak naprawdę okolicznosci rozstania rodziców są mniej istotne ws. o alimenty. Natiomiast w sprawie o separację, czy rozwód sa kluczowe, dlategio moze nie być tak, ze sąd nie bedzie Ciebie o nic pytal, nawet jeśli Ty złozysz pozew o separację.

Ale nie panikuj, twój mąz wie, ze mozna Cie zastraszyć i dlatego uzywa argumentu o wymeldunku o jakiś zrekomych zdradach.
Nie pokazuj mu tego lęku.
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-28, 22:00   

ta dziwczyna jak miala ze mna chwile porozmawiac to zaczela sie jakac i w koncy rzucila sluchawka, wystraszyla sie.Dlatego chcialabym ja w razie rozwodu podac za swiadka, niech sie tłumaczy dlaczego poszla na wesele z moim mezem wiedzac ze on ma dzieci i zone
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 08:48   

Alibea............... to o czym piszesz to jest wszystko 'PODOBNO".Znowu robisz sobei stracha.Lubisz sie bać??? nie nie lubisz.To w znacznym stopniu Twoja wyobraznia zaczyna znowy fantazjiować.
Mąż może celowo rozpuszczać takie plotki by Cię wytraszyć.
Alibeo??? czy Ty poszłaś na terapię dla DDA? Czy poszłaś do Poradni Małżeńskiej? Czy poszłaś do PCPR czy DCPR? zapytałaś swojego proboszcza gdzie w Twojej okolicy jest poradnia katolicka dla małżeństw?
Alibeo.............. Ty sama jesteś mocno dysfunkcyjna ,dysfunkcją wyniesioną z domu rodzinnego.
Co zrobiłaś dla siebie?dla córeczek?
No poza sprawą o alimenty oczywiście.
Zadbaj o siebie ..........nie podbijaj wyobrazni............ bo masz ją mocno rozchwianą.
Pogody Ducha
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 10:36   

NAŁOG, O TYM DOWIEDZIALAM SIE OD OSOBY Z RODZINE Z JEGO STRONY..TO NIE MOJA WYOBRAZNAIA, wiem ze on jest do tegop zdolny, dlatego poproslam o rade.Jak dostane pozew i bede juz na sali sadowej to bedzie za pozno na dzialania i przegram./Dlatego zapytalam, wole byc przygotowana wczesniej na najgorsze a nie potem otworzyc oczy ze zdziwienia.
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 11:13   

Alibeo, jak dostaniessz pozew i wezwanie do sadu, to będziesz miała jeszcze sporo czasu, żeby wszystko uporządkować, pozbierać, ulożyć sobie.
Po co sie nakręcasz tym, co byc może...ale jeszcze nie jest !?!

A wiesz...mnie zastanawia zlość i reakcje Twojego męża . Dlaczego jest taki wściekły, dlaczego reaguje jak rozdrażniony ( poraniony?)byk ?

Zobacz...mieszkałaś z Nim...było Mu xle..,.dokuczał Ci, poniżał, upokarzał, obrażał ! Wyprowadziłaś się....a w Nim nic sie nie zmieniło .

Myślę, że coś jest tu nie tak ! Wtedy było Mu xle...mam wrażenie, że był pod wpływem swojej mamy....Teraz Mu xle.....bo co ...bo ciągle nie potrafi sam decydować ?

Wiesz...albo teskni i widzi co traci ...nawet jeżeli chodzi Mu tylko kasę....to boli ! Podświadomie pewnie czuje, że traci dzieci....może i żonę, rodzinę. Traci....wyje z bólu....ale nie potrafi nic zrobić, powiedzieć, zaradzić.....zobacz jaki to biedny czlowiek.
Zmów za Niego modlitwę, za uspokojenie Jego duszy !

Poza tym sie nie martw. Póki co masz kasę, żyj w miarę na ile Ci wystarcza...spokojnie, skromnie...ale też zadbaj o siebie. Jesteś mamą, a każde dzieci chcą mieć piękną mamą, radosną, usmiechniętą. Wszystkim Wam ma być dobrze...Tobie, dzieciom....a mąż....jest dorosły, niech zacznie myśleć ! Eh.......
Alibeo...wielki cmok i przypominam o przyjemności dzisiaj dla siebie ....i jutro i każdego dnia! Ty jesteś wazna, bo to Twoje zycie !! Cmoooooooooooooooook !! EL.
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 12:43   

Kochana EL...DZIEKUJE ZA DOBRE SLOWA, TO MI JEST POTRZEBNE, DAJE MI TO SIŁY.....
dLACZEGO MAZ NADAL JEST TAKI ZŁY..BO ZAWSZE BYL CHCIWY NA PIENIADZE I NIE PASUJE MU ,ZE MUSI PLACIC WIECEJ NIZ CHCIAL..to jest tylko kwestia pieniedzy, to ze traci rodzine go nie obchodzi, tym sie nie przejmuje, bo moze zyc jak kawaler a dzieci bierze kiedy mu pasuje
 
     
Ann3
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 15:25   

Witaj Alibeo . Na Twoim miejscu już teraz, kiedy masz w miarę spokojną głowę zaczęłabym przygotowywać się do sprawy, czyli zaczęłaby spisywać fakty z Waszego małżeństwa, żeby w sądzie dobrze naświetlić jaka była prawda. Lepiej spisywać teraz żeby wszystko sobie powoli przypominać i notować , bo w sądzie można stracić głowę i połowę zapomnieć. Przede wszystkim nie bój się męża . Postaw na opowiedzenie prawdy o waszym małżeństwie. A tę prawdę TY znasz tylko musisz ją opowiedzieć sądowi czasami niestety z krępującymi detalami. Spokojnie , zamiast się bać - pisz prawdę do zeszytu. To Cię uspokoi i przyniesie pozytywny efekt, że sąd pozna prawdę. To będzie Twoja niewzruszona broń. POwodzenia.
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 17:17   

ANN. a jak on i tesciowa sie wypra, powiedza zer klamie..teraz twierdza ze on bardzo chcial drugiego dziecka, a ja sobie wszystko wymyslilam...ja nie mam tak naprawde zadnychh namacalnych dowodow
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 18:32   

Alibeo.................. polecam Ci do przeczytania kilkukrotnego ksiązki Jacka Pulikowskiego 'Warto pokochać teściową".
Alibeo.................. piszesz tu o mężu,o teściowej,o swoich krzywdach,a kłopotach........ Alibeo............ a co zrobiłaś od początku jak tu jesteś dla siebie?dla poprawienia czy pogłębienia swojej wiedzy,dla poznania swoich wad i zalet? dla umocnienia tego co mocne w Tobie? dla wyeliminowania wad,dla poznania ich.
Co zrobiłaś?????
Uczestniczysz w terapi?
Chodzisz do psychologa?
Chodzisz na mityngi DDA?
Uczestniczysz w grupie wsparcia dla kobiet?
Przeczytałaś jakieś publikacje z zakresu komunikacji małżeńskiej?
Uczestniczyłaś w warsztatach z zakresu komuniakcji międzyludzkiej?
Zwróciłaś sie o pomoc do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie?

Przy każdym starostwie jest ośrodek ,są poradnie psychologiczne,rodzinne,są psychologowie....BEZPŁATNE..... byłaśTAM???
Co zrobiłas poza zbieraniem wszelkich wieści na temat tesciowej i męża?poza wystąpieniem do sądu w sprawie alimentów( a i to zrobiłas pod znacznym wpływem ludzi z forum ).

CO ZROBIŁĄŚ DLA POPRAWIENIA SWOJEGO SAMOPOCZUCIA????????????????

Możesz napisać??????
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 20:20   

nie zrobilam nic, w mojej miejscowosci nie ma psychologa ani poradni .gDY WRACAM Z PRACY JEST GODZINA KOLO 15, TO CZAS USYPIANAI DZIECKA.mOJA CORECZKA TYLKO PRZY MNIE ZASYPIA, ZRESZTA MOJA MAM JEST SCHOROWANA , NIE DALABY RAY Z NIA ZOSTAC, MA TEZ NA GLOWIE OJCA, NIM SIE ZAJMUJE.dOJAZD DO SASIEDNIEJ MIEJSCOWOSCI TO DLA MNIE NASTEPNE POL DNIA ZAJETE LICZAC POWROT.Mam tez druga corke, ktora musze sie zajac.pRAWDA JEST TAKA, ZE KAZDY MA SWOJE ZYCIE I NIEZBYT CHETNIE TRACO SWOJ CENNY CZAS BY KOGOS GDZIES PODWOZIC.dLATEGO NIE KORZYSTAM Z ZADNEJ POMOCY PSYCHOLOGA.

[ Dodano: 2008-12-29, 21:23 ]
jEST TYLKO JAKIES TAM CENTRYM WSPARCIA DLA ALKOHOLIKOW I RODZIN.mOJA MAAM BYLA TAM KILKA RAZY.pRAWDA JEST TALKA, ZE WALA LIPE, NIC NIE POMAGAJA, O WSZYSTKO CZLOWIEK MUSI SIE STARAC SAM, NAWET NIE POTRAFIA SPECJALNIE NIC PORADZIC.WIEM, BO MAMA CZESTO BYLA TAM"GOSCIEM".

[ Dodano: 2008-12-29, 21:26 ]
bEADAC W CIAZY BYLAM 3 RAZY U PSYCHOLOGA.jEDAM MI POWIEDZIALA ZE MAM SIE UZBROIC W CIERPLIWOSC, MAZ NAPEWNO POKOCHA NIECHCIANE DZIECKO A MNIE MOZE NIE POKOCHAC.ale NIE MAM SIE SGADZAC NA ROZWOD, TYLKO NA SEPARACJE.tam nie placilam za wizyte.Natomist pojechalam dpo psychologo ( 30 km od mojej miejscowosci), stracilam pieniadze za dojazd, za wizyte a efekt byl jaki? wyszlam zdolowana jeszcze bardziej , pani psycholog, zreszta tez po rozwodzie powiedzial mi "a moze maz po prostu lubi kobiety i tak im okazuje czulosc.sa tacy mezczzyni, musi pani to zaakceptowac"

[ Dodano: 2008-12-29, 21:27 ]
NA dzien dzisiejszy prosze mnie nie namawic na wizyte u psychologa bo nie skorzystam, z braku czasu .pOZA TYM NIE POTRAFIE JUZ NIKOGO O NIC PROSIC, UZNAJE ZASADE"UMIESZ LICZYC, LICZ NA SIEBIE"

[ Dodano: 2008-12-29, 21:29 ]
Co do tesciowej..jej nie polubie , po tym co zrobila ( ja nie bylam idealna, wiem to, wiem jakie mam wady...wiem co zle zrobilam

[ Dodano: 2008-12-29, 21:34 ]
jest tylko ta roznica, ja za to wszystko ja przeprosilam, meza tez-ponizylam sie, przeprosilam...oni natomiast nigdy tego slowa nie powiedzueli...a uwierzcie, zrobili o wiele wiecej zlego niz ja.Nigdy nie jest tak, ze jest winna tylko jedna osoba, zawsze sa dwie lub wiecej...ja walczylam 3 lata o malzenstwo, nie udalo sie, poddalam sie i odeszlam, a raczej zostalam zmuszona do odejscia przez meza i tesciowa..
w jaki sposob?
mąż-nadal ma romans
tesciowa-codziennie wchodzila mi kilka razy do pokoju, do kuchni, lazienki, zamykala okngdy mialalm otwarte, wylanczala telewizor gdy szlam do kuchni po cokolwiek, skrecala grzejniki w lazience , kuchni gdy mnie tam nie bylo.chcila mi dac do zrozumienia, ze nie ma tam nic mojego.
PROSZE MI TYLKO NIE PISAC , Z ECHCIALA DLA MNIE DOB RZE! Mi w takich sytuacja ch wysiadaly nerwy, i zavczynaly sie klotnie.ALE uwirzecie,jak kilka razy w ciagu dnia ktos wchodfzi wam do pokoju i wylancza tv ..lub nawet korki, by nie miec swiatla...a niestety bylo tak...byl tez czas ze maz zakrecal mi dostep dop wody-a bylo malutkie dziecko...to wszystko mnie wykanczalo psychicznie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8