Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
no i odeszłam od meza
Autor Wiadomość
mami
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-26, 23:14   

Alibeo nie taki diabeł straszny jak go maluja... jutro sie przekonasz o tym.... zobaczysz będziesz o kolejny dzień silniejsza i bardziej utwierdzona w słusznosci swojej decyzji
pozdrawiam gorąco
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 07:33   

Alibeo. wydatki masz spisać, dołączyć do akt, sąd musi mieć dowody na piśmie !
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 07:43   

Alu - trzymaj się. Jestem z Tobą!
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 07:56   

Tutaj znalazłem coś na temat takich pism:
http://www.kobietaiprawo....w-sadzie-1.html

Z waznych rzeczy - na górze trzeba napisać miejscowość, datę, nazwe sądu, sygnaturę akt sprawy

Możesz napisać odręcznie, chyba potrzeba w 2 egzemplarzach, wydaje mi sie że można to złożyć bezpośrednio na ręce sędziego na samym początku rozprawy(podejdź i powiedz że chcesz to dołączyć do akt sprawy) + jedna kopia dla twojego męża - ale mogę się mylić, nie jestem prawnikiem.

Trzymaj się, powodzenia!
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 08:10   

alibeo....wrezuc mi na priv adres to Ci podeślę te materiały.
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 12:25   

juz po sprawie..nie musialm praktycznie nic mowic.....w pozwie żadalam 55 na dziecko czyli razem 1000 ( taka suma, bo wiedzialam ze sad zawsze obniza kwote).....maz sie nie zgodzil na to, mezczyzna sedzia zaproponowal mu 450 na dziecko czyli razem 900 zl..maz nadal sie upieral ze nie, to za duza suma...sedzia zapytal sie to jaka sume on proponuje, powiedzual 600-700 zl...sedzia powiedzil ze to stanowczo za malo....i znowu ze on sie nie zgadza, zapytal ile pan zaria ..powiedzial 1700 ( wiem ze dostaja wiecej, tylko nie wszytsko jest wykazywane ..ale niewzne)..sedzia powiedzil..no widzi pan, da pan 90n dzieci i reszta panu wystarczy...zgodzil sie pod przymusem..nie musalm nic pokazywc z rachunkow..ogolnie powiem , ze sedzia byl negatywnie nastawiony do mojego meza..bylo to widac...

jeszcze przed rozprawa powiedzialm mu, "po co nam to, nie mozna bylo polubownie tego zalatwic" maz mi odp ..sąd jest sprawiedliwy...nikt nie bedzie mial do nikogo pretensji, niech sad orzeknie....
wiec ma tak , jak chcial..gdybysmy zalatwili to polubownie to napewno dostalabym mniej

bylo mi go żal...jak go tak sedzia zjechal,,,jestm chyba glupia....oni potraktowali mnie jak zlodzieja wymieniajac zamki , znaim sie wyprowadzilam,,wszystkioe garnki pochowali -mimo ze on nie gotuje..zeby jego matka miala...a mi go żal

[ Dodano: 2008-10-27, 13:28 ]
mialo byc ze zadalam 550 na dziecko..nie 55 zl:)
i z \e ma dac 900 zl..nie 90 :)

[ Dodano: 2008-10-27, 13:29 ]
w uzasadnienie w poziwe ja napisalam jak mnie traktowal gdy b ylam w coiazy, ze wogle sie nie zainteresowal , ze nie odwiedzil ani nie zadzwonil do szpitala jak dzieciatko sie urodzilo..ze nie dal ani zlotowki na wyprawke..mysle zte to dlatego....nie napislam oczywiscie o kochance...
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 14:05   

alibeo...widzisz...już po wszystkim...teraz spokój powinien zagościć w Twoim sercu i tego życzę,pozdrawiam...
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:37   

tak..czuje juz spokoj..choc jest mi smutno.wiem ze to koniec malzzenstwa..szczesliwa nie jestem ale ...

[ Dodano: 2008-10-27, 16:53 ]
dziekuje za wsparcie, pomoc..WSZYSTKIM TUTAJ...
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:31   

Alibeo, nigdy nie wiesz co będzie jutro ! A dzisiaj masz spokojna głowę o finanse dla dzieci...Zobacz, NIGDY tyle nie dostawałaś na dzieci...dzieci NIGDY tyle nie dostały od swojego ojca. No to Sąd sprawiedliwy...uważa, że Twoim dzieciom od ojca tyle własnie sie nalezy.
Teraz będziesz spokojna, masz konkretną sumę i wiesz chociaż na czym stoisz.
A mąż.....czy to co zrobił z Waszym zyciem to była Twoja decyzja , czy Jego? A teraz są tylko tego konsekwencje ! Za czyn - konsekwencje....musi sie z tym liczyć.
Smutno Ci , bo kochasz.....ale kochaj mądrze.....Twój mąż byc może otworzy oczy i zobaczy ile kosztują dzieci. Może łatwo je plodzić...ale to nie tylko zabawa, to obowiązki, finanse , problemy, choroby itp. Na razie wreszcie wie, że na dzieci trzeba łożyć.....Jakoś Mu to umknęło przez wcześniesze lata.....i chyba nie bylo Mu smutno, że nie dawał pieniędzy na dzieci ?
A Tobie smutno, bo kochasz i dobrze....kochaj ! Jutra nie znasz !!
Oddaj swój smutek Bogu, oddaj go za męża, a Pan niech prowadzi ! Przytulam !! EL.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:35   

Alibeo..... może teraz zajmiesz sie swoim DDA?może zajmiesz sie sobą?
A czy koniec małżeństwa?????
A może właśnie dopiero początek????? Tylko jeszcze musi poboleć trochę....
Alibeo........ żyj dziś.Tu i teraz.A jutro???? jutro będziesz sie zmamartwiac lub cieszyć jutrem..............
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:47   

dziekuje wszystkim......dziekuje za kazde dobre slowo, za stawianie mnie do pionu..WIELKIE DZIEKI ....
 
     
agnicha
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:49   

alibea napisał/a:
wiem ze to koniec malzzenstwa..


A ja wiem, że nic nie wiem :-P
a jaki scenariusz Bóg na moje życie pisze to już nawet nie chcę wiedzieć...
lubię niespodzianki :-P


Alibea...i po bólu...strach ma wielkie oczy....wiem to z doświadczenia
Też byłam zrozpaczona przed rozprawą i nie mogłam się zupełnie w sobie zebrać...ale po jakimś czasie(szybciej niż się spodziewałam) przyszedł pokój...

POKOJU Ci życzę...odpocznij,

...a potem....bądź otwarta na niespodzianki ;)...życie zaskakuje
Ostatnio zmieniony przez agnicha 2008-10-27, 20:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Macius
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 20:05   

alibea napisał/a:
czuje juz spokoj..choc jest mi smutno.wiem ze to koniec malzzenstwa..szczesliwa nie jestem


Nawet jeśli to koniec małżeństwa, to nie ty do tego parłaś. Pewnie że smutno, trudno się z takich spraw cieszyć, to tylko świadczy że jesteś normalną osobą, która takie sytuacje przeżywa.

Jak dla mnie jesteś dzielna, załatwiłaś dziś bardzo ważną sprawę. A przy okazji jemu też pokazałaś że nie odetnie sie od wszystkiego w taki sposób jak mu się wydawało, że musi mieć jakieś minimum odpowiedzialności, choćby tylko w takiej materialnej formie.

Może kiedyś dojrzeje tez do innych rzeczy? Zawsze możesz się o to modlić, o tym warto też pamiętać.

Trzymaj się!

PS. Z tym DDA co pisze nałóg to chyba dobry pomysł, jak się trochę pozbierasz - tu jest strona, znajdziesz tam dużo informacji o spotkaniach: http://www.dda.pl
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-30, 22:07   

mój mąz robi odwołanie do sadu w sparwie za wysokich alimentow....co teraz? slyszeliscie o czym staikim? czuje ze mpoge przegrac

[ Dodano: 2008-10-30, 23:12 ]
napiszcie cokolwiek
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-31, 08:42   

Alibea........... a z kąd Ty to wiesz? Po co się tym interesujesz? I tak nie masz wpływu na to czy on się odwoła czy nie............... ale taką możliwość ma,więc może z niej skorzystać.Jego prawo.........choć to jawi sie jako ............

Alibeo....Ty nic nie czujesz,Ty tworzysz dalej wizje.
Jest takie powiedzenie.:nie tańcz jak nie grają

Wrzuć na luz.
Jak on ma prawo do odwołania ,to wiedz że i Ty masz prawo do odwoływania się do wyższej instancji.....więc najwyżej będziecie sie dłużej sądzić.

Alibeo????? a co z Twoim współuzależnieniem?? czy zajrzałaś na strone DDA podaną przez Maciusia?
Alibeo......... to jest bardzo ważna sprawa u Ciebie........ wiele spraw,wiele nieuświadomionych lęków,wiele Twoich poczynań ma podłoże we współuzaleznieniu. Dokąd nie wiedziałaś o tym,to miałaś prawo do brnięcia i taplania sie w tym.......... ale teraz już wiesz ,że masę Twoich problemów bierze sie z popapranego dzieciństwa i młodości z tatusiem alkoholikiem,z koalkoholizmu.
Tylko nie pisz że nie masz czasu,albo że to nie jest ważne..................
Bo czy jak jesteś chora,jak chore są Twoje córki to mówisz że nie możesz sie tym teraz zająć?????
Ty zarażasz swoje ukochane córeczki ......... jesteś grożną nosicielką.
Ty też jesteś chora..........na podstępną,przebiegłą i śmiertelną chorobę........ jesteś współuzależniona.To jest zaleczalne na tyle że można spokojnie i godnie z tym żyć.....ale trzeba zacząć sie leczyć.

Wszystko,uwierz,wszystko będzie Ci łatwiej przychodzić jak dorwiesz sie do swojego koalkoholizmu.
Pogody Ducha
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4