Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Dziś odwiedził nas mąż.Złożyliśmy sobie życzenia.Życzył mi powodzenia.Rozmawialiśmy o dzieciach,opowiadał o swojej pracy.Można powiedzieć ,że było miło.Przyniósł dzieciom prezenty.Nie płakałam.Nie chciał rozmawiać o nas.
Nie nalegałam .
Miałam ochotę rzucić się na niego i błagać by został.
Jednak ,kiedy wyszedł musiałam się wypłakać.Tak bardzo za nim tęsknię i on o tym wie. Wyszedł do niej.Boli...
Z dziećmi też pogadał i było tak jak dawniej, jak gdyby nic się nie wydarzyło,zachowywały się bardzo naturalnie.
Wychodząc podziękował ,że z nim pogadałam i powiedział ze jeszcze przyjdzie w tym roku.
Przeraża mnie mój wyjazd.4 stycznia jadę do Holandii do pracy. Nic nie będę mogła zrobić. Nie wiem nawet co mogła bym zrobić.Muszę jechać bo nie mamy pieniędzy.
Codziennie modle się o uzdrowienie naszego małżeństwa.Boje się, że stracę nadzieję, że on mi ją odbierze i upadnę.Czas ucieka.
[ Dodano: 2009-12-26, 20:32 ]
To dzięki Wam kochani mogłam z mężem dziś rozmawiać na spokojnie.
Danka 9 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-30, 23:05
marzena0711 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-30, 23:15
Tak było miło ale się skończyło
Mirakulum [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-30, 23:49
Marzenko
nic sie nie skończyło , dopiero sie zaczyna .
"Słonia jemy po kawałku "
" Wielka podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku"
Uszu do góry .
marzena0711 [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-30, 23:57
Dziękuje.Mam ostatnio uszy w górze ale często opadaja
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum