Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Potrzebuje rozmowy-wsparcia i modlitwy
Autor Wiadomość
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-23, 17:17   

dziekuje

czuje sie zagubiona, dopada mnie zwatpienie czy robie slusznie, chociaz wiem ze trzeba raz a dobrze z tym skonczyc
wybaczanie i moje rozmowy nic nie daly w pozostalych 2 przypadkach
boje sie ze maz jednak po moim wystawieniu jego walizek odejdzie na dobre, ze nie przemysli wszystkiego, tego co moze stracic
boje sie ze nie bede miala zaplacone na studia, ze maz nie da mi pieniedzy na zycie i bede musiala go blagac o wszystko
nie wiem jak sprawa bedzie wygladala z kredytem, ja nie pracuje, w domu 1,5 roczna corka
moja mama pracuje, tesciowa nie zajmie sie wnuczka a u nas brak zlobka...
narazie wszystko widze w czarnych barwach, a mimo wszystko zalezy mi bardzo na pelnej rodzinie....

Boze, Ty sie tym zajmij

ja juz nie mam na nic wplywu

[ Dodano: 2009-11-23, 19:32 ]
juz wiem ze zdradza mnie z dziewczyna ktora miala sesje w ckm'ie
teraz chyba jest u niej, z konta ubylo okragle 1500 zl
:(

[ Dodano: 2009-11-24, 13:25 ]
byl u niej wczoraj, wrocil kolo 3 nad ranem...
nie otworzylam mu drzwi, spal w samochodzie
rano wposcilam go, chcial porozmawiac, klamal do samego konca
dopiero jak pokazalam mu dowody
okazalo sie rowniez, ze kiedy byl na "szkoleniu" to tez byl z nia, znalazlam rachunek z restauracji...
pytal sie czy moja mama wie, co powiedziala, ogolnie czulam mala skruche -pierwszy raz chyba
praktycznie nie rozmawialismy, powiedzialam ze ma sie wyprowadzic
2 godz pozniej wrocil do domu z kolega (ten ktory o wszystkim wiedzial-"przyjaciel rodziny")
a zaraz po tym przyszla moja tesciowa i bardzo dosadne pogonila obu panow
temu koledze powiedziala ze falszywych porzyjaciol nie pottrzebuje, ze jak ma czelnosc patrzec mi i moim dzieciom w oczy oraz przychodzic na nasze urodziny (na ktorych byl 2 tyg temu) kolega zrobil sie czerwony, nic nie powiedzial w 2 sekundy go nie bylo
mezowi tez pare slow do sluchu powiedziala
a ja dodalam ze jezeli ma choc troche szacunku dla mnie, to niech uszanuje to ze ja po tym wszystkim nie chce z nim mieszkac
oczywiscie zalezy mi jeszcze na palnej rodzinie, ale musze pokazac mu ze zerwalam lancuch krzywd

a ja?
jestem bardzo spokojna, wszystko bez podnoszenia glosu, chcialabym zeby do meza dotarlo to co zrobil, ze mu tak szybko nie wybacze tym razem

jezeli macie jakies rady dla mnie to chetnie poslucham, prosze rowniez o modlitwe za moje malzenstwo

[ Dodano: 2009-11-24, 20:09 ]
maz sie jutro wyprowadza
wspomnial cos o mieszkaniu razem ze swija "kolezanka"

Boze tylko Ty wiesz ile wycierpialam :(

pozostaje mi tylko modlitwa za nas

nie rezygnuje z zajec dla siebie, musze zyc , mam dla kogo
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-25, 17:06   

landis, dobrze ze jestes spokojna, stanowcza
podwyższylas dno mężowi, postawilas warunki, ze nie zgadzasz sie na kochankę

modl sie za meza i staraj wybaczyć, choc teraz na pewno jestes wsciekła i masz prawo
wyrzucaj te zlość z siebie (bylenie ne meza i dzieci) w bezpieczny sposób
Modlę się i pozdrawiam.
Brawa dla teściowej ;-)
 
     
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-25, 19:07   

dziekuje Danusiu

jutro mam spotkanie ze spowiednikiem, doradca
nie moge sie doczekac tego spotkania, chcialabym zeby maz tez w tym uczestniczyl, ale chodzi mi o osobne rozmowy

pomodlcie sie za nas

[ Dodano: 2009-11-26, 10:31 ]
dzis jestem zla sama na siebie :-?
napisalam do tej kobiety, ze nie ma za grosz wstydu, ze zabiera czas mojemu mezowi ktory powinien ten czas spedzic z dziecmi
odpisala mi ze to ja nie mam wstydu pisac do niej i mam zajac sie dziecmi....
bylam wsciekla na nich, bo dowiedzialam sie ze maz zamowil 3 bilety dla siebie, dla niej i jej dziecka do kina na bajke, a naszych dzieci nie zabiera do kina, poza tym pamietam jak mowil do naszego syna ze wieczorem nie przeczyta mu bajki bo bedzie w pracy a mial byc z nimi wlasnie w kinie...
wrocil o 1 w nocy, mowil ze byl w pracy
a ja czuje ze krece sie w kolko i nie potrafie czegos konkretnego postanowic
 
     
kangoo
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-26, 13:46   

kochana
nie szukasz tam gdzie powinnas...wierz mi..bo robilam dokladnie to samo, pisanie do tej drugiej szukanie informacji o niej itp...zostaw...zastanow sie...tak nic nie osiagniesz skrzywdzisz sama siebie...zaufaj Panu...uspokoj serce swoje...jest ciezko wiem...ale szarpania serca nie pomagaja...usiadz ty z dziecmi i poczytaj im...moze biblie dla najmlodszych...zacznij jak dziecko poznawac Boga...
zaufaj Panu ,On ci pomoze...

http://www.szukajacboga.c...st-od-ojca.html

pozdrawiam
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-26, 15:00   

Landis postanowiłaś sie odseparować, powiedziałaś to na glos....to trzymaj sie tego co mówisz , bo stracisz zbyt wiele ! Konsekwencja !! Mówisz i robisz !! Albo pilnuj tego co mówisz !

Moim zdaniem Ty rzeczywiście potrzebujesz czasu i spokoju !
Jednak może zdarzyc sie tak, że mąż wyjdzie z domu i nigdy juz nie wróci.

Co masz zrobić ?
Masz doradców, masz teściową...rozmawiaj. Pytaj się Boga...On Cię poprowadzi !
Nie ustawaj w modlitwie.
Najpierw Ty....Twój spokój, Twoja równowaga i Twoje życie !! Pozdro !! EL.
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-26, 15:14   

Landis , masz super teściową , fajnie , że masz wsparcie u Niej - Ty i dzieciaki . To bardzo , bardzo wazne . Powtórzę za Danką - brawo dla teściowej.

Nie wyrzucaj sobie , że zadzwoniłaś do tej kobiety - stało się . Nie zawracaj sobie Nia głowy , w świetle prawa Bożego i cywilnego jest nikim dla Twojego męża .

Zajmij się sobą , emocje będa teraz grały i masz do nich prawo , ale lepiej wypłakac , wykrzyczeć się do przyjaciólki , teściowej , rodziny , czy tu do nas . Wywalaj te emocje , i proszę Cię mów o nich Bogu . Ja w okresie najtrudniejszym dla mnie , włąsnie w wakacje w nocy płakałam Bogu i On przyszed ze Słowami pokrzepienia .

Psycholog , może farmakoterpia . Trzymaj się , my wiemy co czujesz , bo wszyscy przez to przechodziliśmy . Pierwszy etap jest najgorszy , ale on minie . Minie szybciej jak będziesz wspólpracowała z Bogiem . Przytulam Cię wirtualnie , dasz radę !!!
 
     
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-26, 15:14   

Agnieszka, El-dziekuje

masz racje El moze sie tak zdarzyc, maz wie ze ja sie jeszcze boje, chce poradzic sie
spowiednika dzis-niedlugo do niego jade :)
chce zapytac sie go o mozliwosc uczeszczania do poradni kiedy np bede na studiach
potrzebuje tego dla siebie, czuje ze czasami cos mowie a pozniej ogarnia mnie strach przed samotnoscia, boje sie ze maz moze mie zostawic a ja przeciez go kocham, wtedy maz uderza mnie slowami, nie kocham, bede z druga, chce sprawdzis moja wytrzymalosc, jest zimny jak lod a ja cierpie
musze nauczyc sie byc konsekwentna w tym co mowie

pozdrawiam rowniez

[ Dodano: 2009-11-26, 21:52 ]
jestem :)
bylam u spowiednika, matko jakby mi cos z glowy ciezkiego spadlo :)
zaproponowal msze za nasze malzenstwo, maz nie chcial ani rozmawiac ani pojsc na msze, za to co 2 sekundy wysylal sms-y do swojej Moniki albo rozmawiali przez telefon...
powiedzialam jasno ze swoim zachowaniem doprowadzil do tego kazalam mu sie wyprowadzic
bylam bardzo stanowcza, poszedl dzis ogladac mieszkanie
wrocil, a ja z entuzjazmem pytalam sie go co gdzie jest, cieszylam sie ze takie duze i wogole , napewno mine mialam taka jakbym sama kupila sobie mieszkanie
pierwszy raz widzialam ze maz ma lzy w oczach, moze strach?
moze dotarlo wtedy do niego ze ja nie zartuje i zonka naiwniaczka odeszla bezpowrotnie?
bardzo milo z nim rozmawialam i wogole w pewnym momencie maz zaproponowal wyjazd na pare dni :shock: powiedzialam ze musze sie zastanowic
powiedzial cytuje "chyba za dlugo tam nie pomieszkam, bo ja tutaj mam swoj dom, mysle ze jak przejda mi glupawki to wroce" a ja nic, ani tak ani nie
powtorzyl to jeszcze 2 raz pozniej a ja dalej nic
oczywiscie nie marze o niczym innym niz to zeby sobie wszystko przemyslal, zrozumial co robil i wrocil do czekajacej zony z dziecmi

prosze modlcie sie za nas, jutro ide z mama dac na msze za nas
moze komunia przyjeta przeze mnie wplynela na meza? przez to ze panuje nad sytuacja czuje sie bardziej spokojna, wkoncu robie to o czym mowilam

pomodle sie jeszcze na rozancu o dalszy spokoj dla mnie i wyciszenie mysli
moze jutro tez pojde do komunii? czuje sie po niej taka spokojna
 
     
kangoo
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-26, 22:58   

szkoda ze z moim mezem to nie dziala.. :-( .nie moge mu pokazac ze sie zmieniam, ze ucze sie na nowo...jego to juz nie obchodzi...moze znow jestem niecierpliwa?w koncu ta moja zmiana to dopiero tydzien...bylam dzisiaj u katolickiej konsultatorki(nie wiem jak to przetlumaczyc)cos jak sychar???znow dzis wszystko wrocilo...poszlam ze znajomymi na kolacje i jak na zlosc lecialy tam same piosenki o milosci...troche mi smutno...ale ide zaraz pomodlic sie i przytulic do rozanca...

Panie pomoz mi...Ufam Tobie....Ty sie tym zajmi
 
     
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 11:01   

witaj kangoo!
mi tez bardzo przydalaby sie taka konsultantka katolicka, musze dzis obdzwonic i popytac sie

czytalam o tym ze czujesz sie dziwnie nie myslac o mezu, wiesz ja czasami tez tak mialam i zastanawialam sie czy to dobrze...
ale czulam sie wtedy lepiej, nie analizujac, nie myslac ciagle o nim
codzinnie modle sie, tez na rozancu :)
jestem bardzo zadowolona ze mam Was, ale czuje ze potrzebuje jeszcze kogos
kogos kto mnie poprowadzi, pomoze uniknac gaf itp
wczoraj pierwszy raz od 2 miesiecy maz polozyl sie spac wtedy kiedy ja szlam, przytulil sie, bylo mi tak dobrze, ale boje sie zeby znowu nie popelnic bledu i nie zatoczyc kola naiwnosci :(
wiem ze boi sie troche mieszkac sam itp, moze mysli ze mnie uglaska i zapomne o tym ze mial sie wyprowadzic?
sama nie dam sobie rady

postanowilam sobie ze wyprowadzic sie bedzie musial, pozowole mu wrocic jezeli kontakt z "kolezanka" bedzie calkowicie zerwany, bedzie zalowal i przeprosi nas

ale nie wiem czy slusznie robie
 
     
mari
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 11:08   

Koniecznie czytajcie

nie raz, a dziesięć razy, dwadzieścia, tyle ile potrzeba
http://efca.pl/urzekajaca/


•"Tylko Bóg może powiedzieć, kim jesteś. Tylko Bóg może wyrazić odpowiedź, którą chcesz usłyszeć. Dlatego najpierw trzeba mówić o romansie z Nim. To musi przyjść pierwsze. Musi. Naprawdę musi. Adam jest zbyt niepewnym źródłem - Amen!"


•"Nasze związki rzeczywiście są bolesne przez to oczekiwanie jedno od drugiego czegoś, co tylko Bóg może ofiarować."


•"Ewa ma w sobie studnię marzeń bez dna. Jedynie Jezus jest tym niewyczerpanym źródłem, które może ugasić jej pragnienie. Żadne inne źródło, żaden inny związek nie będzie w pełni satysfakcjonujący."


•"Być kobietą nie znaczy być bezradnym stworzeniem, Bóg dał nam zaciekłą gwałtowność, która jest święta i powinna być wykorzystywana na rzecz innych"


•"Szatan wiedział, że aby zniszczyć Adama, musiał najpierw zniszczyć Ewę - jego ezer kenegdo"
 
     
kangoo
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 11:25   

landis85 napisał/a:
wczoraj pierwszy raz od 2 miesiecy maz polozyl sie spac wtedy kiedy ja szlam, przytulil sie, bylo mi tak dobrze, ale boje sie zeby znowu nie popelnic bledu i nie zatoczyc kola naiwnosci :(
wiem ze boi sie troche mieszkac sam itp, moze mysli ze mnie uglaska i zapomne o tym ze mial sie wyprowadzic?
sama nie dam sobie rady

postanowilam sobie ze wyprowadzic sie bedzie musial, pozowole mu wrocic jezeli kontakt z "kolezanka" bedzie calkowicie zerwany, bedzie zalowal i przeprosi nas


ciesze sie ze masz w sobie te stanowczosc...widzisz Pan dziala...maz pomalutko "dochodzi "do siebie...zaufaj Panu...
ja dzis mam troche gorszy dzien...bardzo tesknie za mezem...i prosze dzis Pana aby pozwolil mi go zobaczyc...brakuje mi go...w domu jest tak smutno i cicho...ostatni raz widzialam go tydzien temu...tak bardzo prosze Boga..aby dokonywal choc malutkiej zmiany w jego sercu...chyba znow jestem niecierpliwa...ale jak sobie uswiadomilam ze nie mysle o nim tak czesto ,to zaraz wszystkie wspomnienia wrocily...no i mam..kazdy dzien,ofiarowywuje Panu, kazde moje cierpienie i lze za jego nawrocenie...dzs bede miala ciezki dzien, juz to czuje...
Jezu Ufam Ci....nie zostawisz mnie...wiem to
 
     
mari
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 11:31   

•"Zaproszenie Jezusa przychodzi do nas wieloma drogami. Czasami przez okoliczności, okazje, które się przed nami otworzyły. Czasami poprzez innych ludzi, którzy zobaczyli w nas coś, czego my sami jeszcze nie widzimy."


•"Odpowiadając na zaproszenie Jezusa, często czujemy, że to najbardziej ryzykowna rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłyśmy."
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 11:46   

Landis......... straj sie być uważną,rozważną..............nie podejmuj decyzji w stanie silnego wzburzenia.
Dałas męzowi ultimatum.....ma sie wyprowadzić........... a czy zna Twoje warunki otwarcia klatki???Warunki powrotu do rodziny?do Ciebie?
Jasno i wyrażnie mu je zakomunikowałaś?
Bo otwarcie powinno być na dwie strony...........wyfunięcia ale i możliwość powrotu pod postawionymi warunkami.
Zapewne jesteś też gotowa na to ,że on wyfrunie i............... może nie chcieć wracać.
 
     
kangoo
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 12:05   

nałóg napisał/a:
Dałas męzowi ultimatum.....ma sie wyprowadzić........... a czy zna Twoje warunki otwarcia klatki???Warunki powrotu do rodziny?do Ciebie?
Jasno i wyrażnie mu je zakomunikowałaś?
Bo otwarcie powinno być na dwie strony...........wyfunięcia ale i możliwość powrotu pod postawionymi warunkami.
Zapewne jesteś też gotowa na to ,że on wyfrunie i............... może nie chcieć wracać.

nalog
moze ty mi odpowiesz a jak sie ma sprawa,gdy ja nie otwieralam klatki a maz sam wyfrunal?i nie wiem czy wroci?wiem ze to jest trudniejsze bo tutaj ja niczego nie moge zastosowac...maz sam zdecydowal i sam wyszedl z domu 5 miesiecy temu...co ja powinnam zrobic?tu na forum to wiekszosc z nas otwiera te klatke, ja nie mialam mozliwosci wyboru,to on postawil mnie przed faktem dokonanym...co radzicie?
 
     
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-27, 12:08   

Nalog, tak jasno powiedzialam mezowi, ze jezeli jeszcze zechce byc moim mezem to bedzie mogl ze mna o tym porozmawiac
i on stwierdzil ze dlugo tam nie pomieszka, ze jak przejda mu glupawki to wroci

dziekuje ze ta medrosci, naprawde otwieraja oczy i serce na cos wiecej :)

okazalo sie ze bede musiala wyleciec do anglii na 3-4 dni, maz bardzo chce leciec ze mna
narazie nie powiedzialam ani tak , ani nie, ale moze Bog wlasnie przez taka okazje daje nam mozliwosc naprawy? przyblizenia sie? z dala od domu, kochanki, internetu?
teraz inaczej na to spojrzalam, po przeczytaniu tych zlotych mysli

kangoo po czesci rozumiem jak sie czujesz, bo ja cale 2 miesiace nie zaznalam od meza zadnego przytulenia itp, Ty trwasz w tym 5 miesiecy, podziwiam Cie za wytrwalosc, wierze ze maz w odosobnieniu przemysli wszystko
moz mojej kolezanki wyprowadzil sie na pol roku, stwierdzil ze nie wiem czy kocha zone itp
teraz dziekuje jej za to ze ona czekala i trwala
ksiadz tez mnie pocieszal ze czasami maz wraca po wielu latach, ja wiem ze jezeli maz odejdzie bede czekac

potrzebuje tylko wiedziec ze dobrze robie, jestem jeszcze slaba duchowo :(
wiem, to brzmi jakbym chciala znac na wszystko odpowiedz
chcialabym wiedziec co bedzie jezeli pogodze sie z mezem, pozowle mu zostac a on i tak bedzie utrzymywal kontakt z tamta lub co gorsza nadal do niej jezdzil?
boje sie tego wlasnie, ze zbyt szybko wybacze, a maz nawet nie okaze skruchy a ja mu juz przebacze -rozumie mnie ktos?

[ Dodano: 2009-11-27, 12:11 ]
kangoo moj maz wiele razu mowil sam ze chce odejsc, szukal mieszkania juz od miesiaca przez internet
czy u Was byl ktos trzeci? jakas kobieta jak w naszym przypadku?
ja niby wiem co powinno sie robic, nie dzwonic, nie wypytywac, nie skomlec, zajac sie soba, pozwolic mezowi zatesknic
ale samej ciezko sie dostosowac do tego :roll:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8