Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
"Jak wybaczyć"
Autor Wiadomość
ewaa
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-10-13, 22:16   "Jak wybaczyć"

W czwartek w Warszawie odbędzie się spotkanie organizowane przez Mirę Jankowską i Mistrzoską Akademię Miłości pt. "Jak mam to wybaczyć". Bardzo chciałam na nim być ale już wiem że ze względu na moje cudne dzieci nie uda mi się to. Jeśli ktoś z Was na nim będzie i zechce podzielić się swoimi wrażeniami będę bardzo wdzięczna. Za wszelkie rady. O zdradzie męża dowiedziałam się w marcu. Jeśli ktoś czytał moją historię to wie - klasyka - sekretarka. Nie chce o tym pisać. Przeżyliśmy kryzys, Mój mąż robi wszystko żebym uwierzyła że mnie kocha i żaluje i że jeszcze będzie dobrze ale dla mnie nie jest dobrze. Nie chciałabym zniszczyć tetaz ja tego co jest moją postawą więc staram się zachowywać jak trzeba ale jakoś mi to nie wychodzi. Proszę o pomoc i nie mogę dalej pisać bo płacze nad swoją głupotą. Nie mogę przestać żałować tego co straciłam.
Ewa

[ Dodano: 2009-10-13, 23:35 ]
dla zainteresowanych www.akademia24.pl
 
     
malizna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-15, 07:17   

A ja ci zazdroszcze,
mąż chce wszystko naprawić. Wiadomo , że jest ci ciężko wybaczyć , życ z tym ale on CHCE WRÓCIĆ. Ile bym dała aby być w twojej sytuacji. Mój mąz nie chce do mnie wrócić - przynajmniej na dzić są takie fakty. Mieszka osobno od 4 tygodni. Jednak codziennie dzwoni z pytaniem co słychac?... Co ma byc słychać ?-.. ból, żal i ciągła modlitwa o to aby się obudził i nawrócił. Gdyby przyszedł i powiedział - chcę wrócić- przyjełabym go z otwartymi rękoma - co dalej ... napewno byłoby trudno ale wydaje mi się że moja miłośc i wiara pomogła by mi. Gbyby on uwierył w to to " moglibyśmy góry przenosić".... ... Ale niestety do tanga trzeba dwojga..
Głowa do góry walcz ze sobą z poczuciem pychy i dumy bo one nie pozwalaja wybaczyć. Mi się wydaję że ja już wybaczylam ...
... Życie jest ciągłą tajemnicą...
Trzeba nam sił a ona płynie z wiary...
 
     
mari
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-15, 07:29   Re: "Jak wybaczyć"

ewaa napisał/a:
W czwartek w Warszawie odbędzie się spotkanie organizowane przez Mirę Jankowską i Mistrzoską Akademię Miłości pt. "Jak mam to wybaczyć". Bardzo chciałam na nim być ale już wiem że ze względu na moje cudne dzieci nie uda mi się to. Jeśli ktoś z Was na nim będzie i zechce podzielić się swoimi wrażeniami będę bardzo wdzięczna. Za wszelkie rady. O zdradzie męża dowiedziałam się w marcu. Jeśli ktoś czytał moją historię to wie - klasyka - sekretarka. Nie chce o tym pisać. Przeżyliśmy kryzys, Mój mąż robi wszystko żebym uwierzyła że mnie kocha i żaluje i że jeszcze będzie dobrze ale dla mnie nie jest dobrze. Nie chciałabym zniszczyć tetaz ja tego co jest moją postawą więc staram się zachowywać jak trzeba ale jakoś mi to nie wychodzi. Proszę o pomoc i nie mogę dalej pisać bo płacze nad swoją głupotą. Nie mogę przestać żałować tego co straciłam.
Ewa

Ewa, a nie mąż powinien płakać nad swoją głupotą?
Co do stracenia przeczytaj świadectwo:
Moc
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 22:36   

Malizna! Co to za pseudo? Nie za ładne. Może lepiej Mali!
Mari!
Rozumiem że można mi zazdrościć. Zdaję sobie sprawę że mam dużo szczęścia, mój mąż twierdzi że popełnił błąd i płakał nad swoją głupotą, myślę że szczerze. Czytałam świadectwo Moc. Być może nasz związek będzie dojrzalszy ale ja chciaąłbym czuć się tak jak się czułam przedtem. Miałam swoje miejsce na ziemi, wiedziałam co będzie jutro, byłam pewna mojego męża i nie myślałam że ten koszmar może nam się przydarzyć. Myślałam że jesteśmy szczęśliwi.
Myślę że to nie duma i pycha przeszkadza mi żyć normalnie ale utrata tamtego świata. Może nie był prawdziwy ale był mój. Tam byłam szczęśliwa. Teraz nie wiem w co wierzyć. Co jest prawdą. ???
Kiedy szczęśłiwe piekłyśmy ciasteczka na święta, z mężem szykowaliśmy prezenty dla dzieci w błogim spokoju a on z nią mailował o tęsknotach. Co jest prawdą? Czy można w coś wierzyć czy wszystko tylko nam się wydaje?

[ Dodano: 2009-10-17, 23:47 ]
Czytam to forum i to pomaga. Widzę błędy innych i wiem jak nie postępować, czego nie robić aby nie uprzykrzyć mężowi i sobie życia. Teoretycznie wiem wszystko. Tylko ze swoimi uczuciami nie mogę sobie poradzić. Piszesz Maliczko że Twój mąż pyta co słychać? Mój kiedy jestem smutna pyta "co się stało". Za każdym razem mam ochotę powiedzieć " nic- tylko mój mąż mnie zdradził". Nie mówię tego. Codziennie modlę się abym mogla podejść do niego z czystym sercem. Bez wyrzutów i bólu. Modlę się i..
Gdyby zdradził mnie raz "w afekcie" byłoby latwiej ale on wszystko planował. Każdy wyjazd. Znowu zaczynam niepotrzebnie wracać na złe tory więc chyba skończę. Przepraszam za haotyczne pisanie ale tak chyba mam w głowie.
Dziękuję żę się odezwałyście. Z Panem Bogiem
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-17, 23:41   

Ewo poczytaj świadectwo Robiki , i może napisz do niej .

kliknij u góry strony na niebieski link "SŁOWO BOŻE" tam z zakładkę Dary Boże , - poczytaj i przemyśl - jest też temat przebaczenia.

Z BOGIEM . Modle się dla Ciebie o łaskę przebaczenia .
 
     
midziulka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-26, 14:03   

ewaa
Przebacz, zapomnieć się nie da ale wybaczyć zawsze. Zatrzymaj swoje małżeństwo bo inaczej na zawsze zostaniesz SAMA bo to twoja połowa.

malizna
Gdyby mój mąż otworzył drzwi i w dodatku się usmiechnął umiałabym powiedzieć kocham. Tylko że on mnie nie chce - prawie 2 lata go niema i nie dzwoni hm nawet nie odbiera. W "nosie " ma bo jest mu dobrze życ jak wolny ptak.
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 22:21   

Mirakulum
Czytałam świadectwo Robiki. Jest niesamowite. Natchnione. Brak słów. Ja nie jestem na tym etapie. Wydaje mi się jak z innego świata. Podziwiam i zazdroszczę. Bóg jest wielki.

Midziulku
Myślę że przebaczyłam. Dziękuję Panu Bogu że jesteśmy razem, że mamy pełną rodzinę. To nie znaczy jednak że zawsze jest łatwo i nasze życie to kraina szczęściem płynąca. Ból, niepewność jutra. A najbardziej boli świadomość że ja też się strasznie zmieniłam. Że przestałam wierzyć w pewne rzeczy. Że ciężko mi przytulić sie do mojego męża szczerze, z wiarą i milością bez żadnych złych myśli. On mówi że mu tego brakuje a mnie łatwiej się z nim kochać niż przytulić i okazać miłość. Smutne to. Ciężko
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 22:47   

TO jest świadectwo , ze świata w którym centrum i opoka jest Chrystus. Z Tego świata , który Bóg nam przeznaczył. Do którego prowadzi droga pełnego zaufania Bogu .
WYSTARCZY powiedzieć Panu " chcę" z głębi naszego zbolałego serca.
Modle się o tę łaskę dla nas wszystkich Sycharowiczów.
NIE LĘKAJMY SIĘ .
fragment z listu do mojego męża (29 08 09) dzień po moim nawróceniu
Jeśli wiedzielibyśmy, że życie ma skończyć się jutro, czy nadal marnowalibyśmy dzisiejszy dzień na kłótnie? Czy tracilibyśmy drogocenne godziny na budowanie ściany lodowatej ciszy lub na wyrzucanie z siebie potoku przykrych słów jak broni niewidzialnej, ale która rani jak rozrzucone na drodze kamienie i potrzaskane butelki?

Jeśli wiedzielibyśmy, że życie ma skończyć się jutro, czy wciąż trwalibyśmy w błędnym przekonaniu aż tak zdeterminowani, aby nie przyznać się do tego, że nie mamy racji?

Jeśli wiedzielibyśmy, że życie ma skończyć się jutro, z pewnością docenilibyśmy dzisiejszy dzień.
Wypełnilibyśmy nasz czas miłością i radością, które tworzyłyby wartościowe wspomnienia, rozjaśniające nasze serca.

Jeśli wiedzielibyśmy, ze życie ma skończyć się jutro
Ale kto może powiedzieć, że tak nie będzie?
Jedyna chwila, której możemy być pewni, jest dzisiaj.
Dziś więc sięgnę po twoją dłoń. Dziś powiem: Ja Kocham lub "przepraszam" lub Chcę być twoim przyjacielem!
Ostatnio zmieniony przez Mirakulum 2009-11-04, 19:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 22:56   

Ja też myślałam w ten sposób. Daj sobie spokój z kłótnią bo może jutro skończy się świat. Mój mąż jeździ na delegację i zawsze modlę się o jego bezpieczny powrót. Ale problemem nie jest to jak postępuję. Czytanie tego forum pomaga nie popełniać błędów. Artykuł "czego nie robić w małżeństwie" mam zapisany w ulubionych i czytam go co jakiś czas. Problemem nie jest to co robię ale to co czuję. A to większy problem. Mogę przytulić się do męża ale zmienić swoje uczucia?
Życzę Ci prawdziwego powrotu do Jarka. Całym duszem i ciałem.
Uściski dla Was obojga
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 10:52   

znalazłam to na innym temacie. to jest odp. na pytanie . JAK wybaczyć?

"Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie, a przyjaciela w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie. Tylko taki człowiek bowiem niczego, co jest mu drogie, nie traci, bo wszyscy są mu drodzy w Tym, którego utracić nie można. A tym, jest któż inny, jeśli nie nasz Bóg, (...)"
- św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)

Wyznania - Augustyn

PANIE UCZ NAS CODZIENNIE TAKIEJ MIŁOŚCI < ONA ZAWSZE PRZEBACZA
Ostatnio zmieniony przez Mirakulum 2009-11-04, 19:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
robika
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 11:50   

Mirakulum napisał/a:
Ewo poczytaj świadectwo Robiki , i może napisz do niej .


Z BOGIEM . Modle się dla Ciebie o łaskę przebaczenia .


za mnie też proszę o modlitwę....

Robika też upada....i wtedy zrzędzi męzowi i wraca do przeszłości...bez sensu!!!!!!!!!!

.ale może czasem też tak musi być.....

dziś dzieki temu mąż w końcu przywiesza karnisz,który czekał 2 miesiące na to :-> ...

a mi wraca znów uśmiech,który zgubiłam kilka dni temu...ech ....te upadki....Jezu Ty sie tym zajmij....
 
     
midziulka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-04, 16:50   

ewaa
pięknie do Mirakulum napisałaś "zyczę Ci aby Twój mąż wrócił całą duszą i całym ciałem" Toj est najważniejsze w powrocie, to jest dopiero cud hm nie sam powrót by wspólnie płacic za światło czy wodę.
Miralukum ja też Ci tego zyczę no i powiem cichutko że sobie też.
Oj dziewczyny dziewczyny co z nami dalej ?
tęsknię za słowem kocham od mojego męża, tęsknię za nim
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-04, 16:59   

mIDZIULKO BO TAKIE ŻYCIE MA SENS - razem ZŁACZENI CIELŚNIE , DUCHOWO, CHCĄCY BYĆ JEDNYM CIAŁĘM , TO JEST PEŁNIA ŻYCIA, PEŁNIA SECA , POWRÓT BY WSPÓLNIE PŁACIC ZA RACHUNKI, ......POWRÓT Z MUSU ....

nie wiem co ja z tym capslockiem - cos się utożsamiłam z Mirką chyba :-)
 
     
ewaa
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-09, 22:41   

U mnie w dalszym ciągu raz góra, raz dół. Mój mąż twierdzi że powoli przyzwyczaja się do moich chwiejnych nastrojów. Wczoraj nie mogłam przez pół nocy spać, plakałam w wannie żeby dzieci nie słyszały. Po raz 10 sprzątałam skrzynie z zabawkami dzieci, segregowalam do odpowiednich pudełek klocki i zwierzątka. I znowu znalazłam samochodzik ktory moj mąż dostał od niej dla naszego synka. Myślałam, że już wszystko wyrzuciłam.
Rano obudziłam się i domowe drobiazgi były górą. Śmiałam się razem z dziećmi i wydawało się że wszysko dobrze.
Mirakulum napisała o świadectwie gdzie opoką jest Chrystus. Wystarczy powiedzieć Panu "chcę" z głębi serca. A mnie jest ostatnio tak trudno się modlić. Chciałabym znaleźć w modlitwie pocieszenie ale go nie znajduję. Dlaczego nie potrafię być tak blisko z Panem Bogiem jak inni? Bez przerwy chodzą mi po glowie słowa pieśni"przyjdź Duchu Święty ja pragnę..." I błagam w modlitwach o wiarę. Wiele osób po zdradzie znalazło w Bogu ukojenie, zbliżyło się do niego. U mnie ze wszystkim jest trudniej, gorzej, dalej. Żal mi tego tak jak żal mi utraconego beztroskiego małżeństwa.
To tylko takie żale.
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-09, 23:34   

to mówienie "chce " nie może być jednorazowe.
Może te dotychczasowe modlitwy , zastąpisz , rozmowa z Jezusem. Powiedz mu wszystko , złość , żal , smutek : to wszystko co w Tobie płacze . i mów, "Jezu utul mnie , pociesz , wlej w serce spokój". Sama znajdziesz odpowiednie słowa- coś prostego i z serca
dla mnie tymi słowami jest
:JEZU ULITUJ SIĘ NA DE MNĄ" - powtarzane po wielokroć w najcięższych chwilach załamania i rozpaczy. Pan , żadnej modlitwy nie zostawia bez odpowiedzi.

Panie daj ukojenie i spokój serca Ewie , by w tym chaosie szła prosto w twe niezawodne ramiona, by mogla odpocząć i cała sobą czuć Twoja Miłość.amen
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8