Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Witam.Proszę o modlitwę w intencji mojego małżeństwa.
Autor Wiadomość
kurczaczek73799
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-26, 11:38   Witam.Proszę o modlitwę w intencji mojego małżeństwa.

Miesiąc temu mąż oznajmił mi,że mnie nie kocha.I albo odejdzie ode mnie albo się zabije.Mamy kryzys-nie umiemy ze sobą rozmawiać.Kocham Go i nie umiem mu pomóc-nie umiem nam pomóc.Mąż jest alkoholikiem.Tylko się modlę i mam nadzieję na cud.Cud uzdrowienia naszego małżeństwa.Jesteśmy 12 lat po ślubie,mamy 2 cudownych synków.Bardzo proszę o modlitwę w naszej intencji.Justyna.
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-26, 19:23   

Kochana Justyno
Tylko spokojnie. czy ty coś robisz ze sobą w tej trudnej sytuacji. ?
Jakaś terapia , jakiś rozwój duchowy , jakieś wsparcie .
to co on teraz mówi , to takie wołanie o ratunek, - czy się leczy?

To wszystko jest do przeżycia ,( ja to przeżyłam)i nawet jeżeli on nic nie robi., ty możesz wiele . zmienić u siebie i dla dzieci , a w dalszej konsekwencji u mąża.
Piszesz ze sie modlisz , super.
Łączę się z Tobą w modlitwie.

możesz posłuchać nagrania z góry naszej strony p.t "Zmieniaj siebie"
 
     
kurczaczek73799
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-28, 13:52   

Dziękuję za odp.
Nie w sumie to nic nie robię,nie chodzę na żadną terapię-nie mam jak.Z dala od miasta z małym dzieckiem nie mam jak.Choć przyznam,że bardzo bym chciała i potrzebuję tego.
Ach...jakie to wszystko trudne.
Nie mam pomysłów,jestem tak jakby sparaliżowana.Boję się-jak nigdy.
Ale wierzę.Wierzę i się modlę,że Pan Bóg nas uzdrowi,choć mi ciężko.
Namawiam męża na rekolekcje dla małżonków ale powiedział,że nigdzie nie pojedzie,bo nie chce nikogo okłamywać i udawać.
Nie wiem co mam robić?Jak z nim rozmawiać.Czuję się obco po raz pierwszy w naszym małżeństwie.
On mówi,że miałam 12 lat,żeby wszystko ratować,że teraz się obudziłam nagle.
Ma rację,zrozumiałam nagle ile popełniłam błędów,jaka byłam zarozumiała i jak źle go traktowałam.Chciałam za wszelką cenę trzymać go przy sobie,żeby był tylko mój,a potem go zdradziłam,choć on do końca o tym nie wie.
Obudził we mnie chęć naprawienia krzywd jakie mu wyrządziłam,ale nie wiem jak.Boję się z nim rozmawiać.Boję się,że już jest za późno.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9