Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pierwsza i druga Róża Żywego Różańca Forum Sychar
Autor Wiadomość
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-02, 13:06   

Szczęść Boże wszystkim, nie chcę nadużywać ale rzeczywiście mam pierwszą sprawę rozwodową 16.10.2009 i jestem w bardzo złej kondycji. Mówiąc krótko nie mam już siły na walkę i chyba tylko cud mógłby mnie uratować przed rozwodem. Proszę o modlitwę Kazia
Ostatnio zmieniony przez KAZIA 2009-10-04, 11:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-03, 09:31   

Dopisałam 3 intencje na październik: KAZI, Marii67 i jeszcze_zony.

Pamiętajmy o nich w codziennej modlitwie, jak również o naszej Kasi moderatorce, prosząc dla niej o zdrowie i siły w walce z chorobą.

Zachęcam wszystkich do uczestnictwa w Nabożeństwie Różańcowym w kościele, w rodzinie czy we wspólnocie.
Pragnę przypomnieć, że:
za odmówienie w całości (i bez przerwy) przynajmniej jednej części różańca (pięciu dziesiątek) w kościele, kaplicy publicznej, w rodzinie, wspólnocie zakonnej czy pobożnym stowarzyszeniu, połączone z rozmyślaniem nad rozważanymi tajemnicami można uzyskać odpust zupełny (odmówienie poza tymi miejscami lub wspólnotami - odpust cząstkowy).

Zachęcam również do czytania miesięcznika "Różaniec" Sióstr Loretanek

Pozdrawiam wszystkich.
Miriam
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-03, 11:42   

Witam,
dziękuję całej wspólnocie za modlitwę w moich intencjach. Bóg zapłać.
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-03, 21:31   

Ja również! Dziękuję miriam za dodanie mojej intencji.
Będę pamiętać o Was.

Kaziu jestesmy z Tobą.
 
     
Lylda
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-05, 18:25   

Kaziu- jak ja byłam w tak kryzysowej sytuacji oprócz Różańca- koniecznie Koronki do milosierdzia Bożego- najlepiej o 15 odmawiałam jeszcze modliwę do Św. Rity. Naprawdę pomogło.
Wchodzisz w google i wpisujesz w wyszukiwarkę "Bardzo skuteczna modlitwa do św. Rita w sprawach beznadziejnych".
Módl się nią co najmniej raz dziennie. Jest naprawdę bardzo skuteczna.

I jeszcze jedna- też wpisz w wyszukiwarce w google "koronka do Najświętszego Serca Pana Jezusa", a ponieważ tą modlitwą modlił się św. O. Pio, to potem warto jeszcze znaleźć modlitwę za wstawiennictwem O. Pio "Modlitwa za przyczyną Św. Ojca Pio- odmawiać zaraz bezpośrednio po Koronce do Serca Pana Jezusa- z tą samą intecją- bo modlisz się do serca pana Jezusa za przyczyną Św. Ojca Pio. Dlatego już od początku odmawiając Koronkę najlepiej łączyć się duchowo z ojcem Pio. Modlitwa ta odmiawiana 9 dni z rzędu jest BARDZO silną nowenną. gdy mąż chcial się rozstać i odesłał mnie do domu ze Stanów- tam byliśmy bo był wyslany z pracy na 4 miesiące- tak jak nawet nie chciał ze mną rozmawiać to nagle maila, że kupił mi bilet na poniedziałek- dokładnie w ostatni dzień nowenny:))

Nie zapomnij tylko dodać intencji- jeśli to jest zgodne z wolą Bożą- inaczej można sobie tylko zaszkodzić- tyle już wiem.

[ Dodano: 2009-10-05, 19:29 ]
A i Kaziu modlę się za Ciebie i za Was. Ty jeśli możesz pomodl się za mnie i za nas- o to nawoływał Ojciec Pio i pamiętam, że w tych najtrudniejszych chwilach modliliśmy się za sibie nawzajem trzy osoby- w tym dwie zagrożone. Oczywiście Koronka i Św. ritę zarezerwuj dla Was.
Pozdrawiam, modlę się i trzymam kciuki
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-06, 19:15   

Serdecznie dziękuję za wsparcie modlitewne i duchowe. Modlę się kochani z gorliwością jak nigdy dotąd. Moje modlitwy do Serca Jezusowego kieruję za wstawiennictwem św. Moniki, Rity, Tadeusza Judy, siostry Faustyny Kowalskiej no i oczywiście Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Różaniec i Koronkę Miłosierdzia Bożego odmawiam codziennie. Mam taka cichą nadzieję, iż rozważana przeze mnie tajemnica światła- Objawienie Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej pozwoli mi dostrzec cud w postaci nie orzekania rozwodu. Prosiłam również o wsparcie modlitewne zgromadzenia sióstr i świeckie. Robię co tylko w mojej mocy. Tak strasznie przeżywam tą sprawę, że rozchorowałam się na ciężkie zapalenie ropne gardła i krtani, no i jeszcze zaraziłam dziecko. Czuję, ze fizycznie jest to ponad moje siły. Oczywiście modlę się w intencjach Róż Żywego Różańca. Nie zapomnę też o osobach, które wspierają mnie( Miriam, Danka9, Lylda, Raula). Pozdrawiam Kazia
 
     
sofia
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-08, 08:21   

Z całego serca pragne WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ za modlitwę w intencji mojego
chorego męża .

BÓG ZAPŁAĆ.

"Modlitwa jest sprawa zycia lub smierci. Albowiem tylko ten, kto sie modli, moze wejsc w zycie wieczne, ktorym jest sam Bog "(Benedykt XVI).
 
     
n_tesia4
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-08, 20:30   

Wrzesień był miesiącem modlitw za moje małżeństwo. Dziękuję wszystkim . Wreszcie

zrozumiałam, co znaczy osiągnąć dno.Kiedyś opiszę swoją historię na forum. Nie wiem co

przyniesie kolejny dzień, ale z Bożą pomocą wiem, że będę jeszcze szczęśliwa. Na dzień

dzisiejszy mąż chce mnie wyeksmitować z domu, z alimentów się śmieje( złożyłam pozew.

Proszę jeszcze raz o modlitwę za moją rodzinę.
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-08, 23:34   

Kochana Tesiu, scenariusz zachowania osoby niezadowolonej ze związku (czytaj mąż)jest książkowy. Zaufaj mi, ze wiem co piszę- przeżyłam to samo. Skoro już złożyłaś pozew o rozwód- to se ne wrati :cry: . Zadbaj o siebie i dzieci tj. dobry adwokat, który zabezpieczy Cię na przyszłość i wywalczy sensowne alimenty. Nie rozpaczaj, bo przyszedł czas na obronę praw Twoich i dzieci. Nie zapominaj też, że teraz to Ty jesteś ostoją dla swoich dzieci. Stare przysłowie naszych matek i babek mówi szczęśliwa matka- szczęśliwa rodzina. Pozwól poprowadzić się Jezusowi- on zadba o Twój spokój wewnętrzny, ale o sprawy ludzkie musisz powalczyć sama. Wierzę w Ciebie- w końcu, kto jest silny jak nie matka dzieciom. Będę pamiętać w modlitwie Kazia
Ostatnio zmieniony przez KAZIA 2009-10-09, 08:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 246
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-09, 01:09   

KAZIA napisał/a:
Skoro już złożyłaś pozew o rozwód- to se ne wrati.


Nie napisała Tesia przecież, że złożyła pozew o rozwód. :shock:

Tak na marginesie, jak można chcieć podobać się Bogu prosząc go w modlitwie o łaski, a zarazem składać pozew o rozwód, czyli przeciwstawiać się Jego woli...

To trochę tak jakbym zwracał się do Przyjaciela prosząc Go o jakąś ważną przysługę, a jednocześnie znieważał Go.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
"Najpierw modlitwa, potem przebłaganie, dopiero na trzecim miejscu - daleko "na trzecim miejscu"- działanie" (Święty Josemaria Escriva)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.org ::: www.modlitwa.info
 
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-09, 07:48   

Drogi Andrzeju, miałam na myśli tylko to, że skoro już złożyła pozew-tak zrozumiałam z wypowiedzi- to już się stało. Ja osobiście nie popieram tego, ale ludzie zrozpaczeni robią czasem różne rzeczy, których później żałują. Jesteśmy tylko słabymi ludźmi i nie nam potępiać kogokolwiek. To forum nie jest licytacją wiary każdego z nas, tylko wspólnotą, której zadaniem jest wsparcie modlitewne. Ludzie oprócz modlitwy mogą sobie ofiarować rady, które są szczególnie cenne, gdy pochodzą od osoby doświadczonej problemem. Myślę, że w swojej wypowiedzi kierowanej do Tesi nie powiedziałam nic gorszącego. Wiem z własnego doświadczenia, że bardzo ważna jest symbioza z Bogiem- to przynosi równowagę wewnętrzną- a tego przecież nasz Stwórca od nas oczekuje. Pan oczekuje też, od Tesi aby zajęła się sprawami swoimi i swoich dzieci, a te sprawy wcale nie muszą być załatwiane poprzez rozwód ale wniosek o alimenty. Droga Tesiu, jesteś teraz w sytuacji mocno kryzysowej( groźby eksmisji) zadbaj o swoje relacje z Bogiem i zapewnij godziwą przyszłość sobie i dzieciom. Jeżeli kogoś jeszcze uraziłam swoją wypowiedzią, to najmocniej przepraszam(słowo ludzkie jest niestety niedoskonałe). Pozdrawiam Kazia

[ Dodano: 2009-10-09, 09:02 ]
KAZIA napisał/a:
Kochana Tesiu, scenariusz zachowania osoby niezadowolonej ze związku (czytaj mąż)jest książkowy. Zaufaj mi, ze wiem co piszę- przeżyłam to samo. Skoro już złożyłaś pozew o rozwód- to se ne wrati :cry: . Zadbaj o siebie i dzieci tj. dobry adwokat, który zabezpieczy Cię na przyszłość i wywalczy sensowne alimenty. Nie rozpaczaj, bo przyszedł czas na obronę praw Twoich i dzieci. Nie zapominaj też, że teraz to Ty jesteś ostoją dla swoich dzieci. Stare przysłowie naszych matek i babek mówi szczęśliwa matka- szczęśliwa rodzina. Pozwól poprowadzić się Jezusowi- on zadba o Twój spokój wewnętrzny, ale o sprawy ludzkie musisz powalczyć sama. Wierzę w Ciebie- w końcu, kto jest silny jak nie matka dzieciom. Będę pamiętać w modlitwie Kazia
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 246
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-09, 09:27   

KAZIA napisał/a:
Drogi Andrzeju, miałam na myśli tylko to, że skoro już złożyła pozew-tak zrozumiałam z wypowiedzi- to już się stało. Ja osobiście nie popieram tego, ale ludzie zrozpaczeni robią czasem różne rzeczy, których później żałują. Jesteśmy tylko słabymi ludźmi i nie nam potępiać kogokolwiek. To forum nie jest licytacją wiary każdego z nas, tylko wspólnotą, której zadaniem jest wsparcie modlitewne. Ludzie oprócz modlitwy mogą sobie ofiarować rady, które są szczególnie cenne, gdy pochodzą od osoby doświadczonej problemem. Myślę, że w swojej wypowiedzi kierowanej do Tesi nie powiedziałam nic gorszącego. Wiem z własnego doświadczenia, że bardzo ważna jest symbioza z Bogiem- to przynosi równowagę wewnętrzną- a tego przecież nasz Stwórca od nas oczekuje.


Zgadzam się z Tym co napisałaś Kaziu. Nie napisałaś nic gorszącego. Rzeczywiście mogłem pochopnie odczytać Twoje słowa. Po tym poście Twoje intencje są dla mnie czytelne. Dzięki :).


KAZIA napisał/a:
Pan oczekuje też, od Tesi aby zajęła się sprawami swoimi i swoich dzieci, a te sprawy wcale nie muszą być załatwiane poprzez rozwód ale wniosek o alimenty.


No właśnie, może chodzi o pozew/wniosek Tesi o alimenty?

KAZIA napisał/a:
(słowo ludzkie jest niestety niedoskonałe)


Niestety, tak już jest, że słowa nie zawsze wiernie oddają intencje drugiego czlowieka. Myślę, że warto starać się tak je komunikować, aby być dobrze odczytanym.
Kaziu, Twoje intencje są dla mnie teraz czytelne. :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
"Najpierw modlitwa, potem przebłaganie, dopiero na trzecim miejscu - daleko "na trzecim miejscu"- działanie" (Święty Josemaria Escriva)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.org ::: www.modlitwa.info
 
 
     
n_tesia4
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-10, 13:23   

Kochani!

Złożyłam pozew o alimenty. Rozwód -to słowo dla mnie nie istnieje. Mamy trudną sytuację

finansową. Wspólne gospodarstwo rolne, duuuuuże kredyty , trójka super dzieciaków i

panienka.

Wiem, że nie ma ludzkiego sposobu by mąż znów był ze mną.

Nie piszę na forum ,,Rozwód czy......", bo zawsze dzieciaki włączają mi tamtą stronę.

Proszę Was wszystkich jeszcze raz o modlitwę.

Kaziu, Andrzeju przepraszam, jeśli moja wypowiedź była nieścisła.Po prostu w ciągu 2 ostatnich

tygodni jakieś złe licho próbuje odebrać mi nadzieję .

Kaziu, dzięki za wsparcie, potrzebuję tego. Wokół siebie mam tylu wspaniałych ludzi, ale każdy

właściwie próbuje mnie przekonać, że to małżeństwo już nie istnieje.A ja uważam, że póki żyję

-nadzieja jest. Chociaż ciężko.......
 
     
KAZIA
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-10, 18:59   

Droga Tesiu, Nadzieja ponoć umiera ostatnia (i to w Twojej głowie). Nie patrz na opinię innych ludzi, to Ciebie Bóg kocha i jeśli Jemu zaufasz na pewno Cię nie zawiedzie. Jak widzisz na naszym forum takich osób jak ja czy Ty jest bardzo wiele. Takie problemy niestety dotykają, co czwartą parę w Polsce, na świecie nie wiem, ale statystyki na pewno nie są pocieszające. Wiem sama, że najtrudniej jest zaakceptować fakt, iż moje małżeństwo w takiej formie, w jakiej funkcjonowało rozpadło się. Taki stan rzeczy, jaki pojawił się podczas kryzysu był nie do zaakceptowania. Zostaje właśnie nadzieja na lepsze jutro i na to, że moc sakramentu małżeństwa doprowadzi do rychłego rozwiązania spraw. Ponoć kryzysy są niezbędne w życiu małżonków do tego, aby doskonalić się, wprowadzać nowe pozytywne zmiany. Jeżeli jednak kryzys nie zostanie przepracowany jak należy, a zaakceptowane zmiany nie wdrożone w życie stare problemy będą wracać jak bumerang. Tesiu kochana, walcz, nie poddawaj się rozpaczy. Pamiętaj, że to Ty jesteś kobietą nr 1 swojego męża, bo przecież w Tobie się zakochał, poczęliście trójkę wspaniałych dzieci i przede wszystkim przysięgał z Tobą przed Bogiem. Ta mała szybko mu się znudzi. Pokaż swoją klasę, Ty nadal i zawsze będziesz żoną dla swojego męża, bo Bóg zechciał Was połączyć. Pamiętająca Kazia
 
     
robert1973
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 01:01   

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy modlili się w moich intencjach w miesiącu wrześniu. Prosiłem o modlitwę w intencji znalezienia pracy-dziś już pracuję :-D . Dziś roztrzygnęła się także ważna dla mnie sprawa o małżeńską rozdzielność majątkową i przebiegła po mojej myśli (z Bożej woli). Dziękuję Ci Jezu, że dzięki wstawiennictwu modlitewnemu wielu wspaniałych ludzi wspierasz mnie w trudnych chwilach i chojnie obdarzasz swoimi łaskami.
Zachęcam Was wszystkich Siosrty i Bracia w Chrystusie do wzajemnej wytrwałej modlitwy w naszych intencjach. Zachęcam również do podejmowania postu o chlebie i wodzie - sam to praktykuję.
Na początku grudnia kolejna sprawa rozwodowa. Proszę o modlitwę o łaski Ducha Świętego dla wszyskich uczestników rozprawy, o obiektywizm i szczerą chęć poznania prawdy przez sąd i opiekę Matki Bożej w tej sprawie, o oddalenie pozwu mojej żony. Proszę o łaskę Miłosierdzia Bożego dla nawrócenia mojej żony, jej powrót z dziećmi do domu i pojednanie małżeńskie.
Pozdrawiam wszystkich i zapewniam o modlitwie w Waszych intencjach :roll:
Z Panem Bogiem
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9