Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
TRZYMANIE KCIUKÓW
Autor Wiadomość
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-05-07, 09:16   TRZYMANIE KCIUKÓW

„Trzymam kciuki” - uprzejmość czy przesąd?

W ostatnim czasie miałem przyjemność bronienia magisterium. Wielu moich bliskich znajomych, moja rodzina, a nawet wykładowcy z drugiego kierunku okazywali mi swoją przychylność. Większość z nich poprzez proste: „Trzymam kciuki!”. O ile takie słowa przyjmuję jak najbardziej pozytywnie od osób nie mających zbyt wiele wspólnego z Kościołem, o tyle mierzi mnie wypowiadanie ich przez ludzi wierzących.

Na samym początku należy zaznaczyć, że trzymanie kciuków jest przesądem, spełnia bowiem kryteria, które pozwalają zaliczyć daną czynność do tejże grupy.
Czym jest przesąd?
Najkrócej mówiąc jest podejmowaniem przez człowieka działań, które nie mają żadnych podstaw racjonalnych, a więc jedynie w sposób - nazwijmy to - nadprzyrodzony, poprzez odwołanie się do jakiejś nieznanej siły pośredniczącej, mogą wpływać na bieg wydarzeń. Oczywiście w rzeczywistości nie wpływają, ale Ci, którzy w nie wierzą, niejednokrotnie wmawiają sobie, że takie rzeczy mają jednak znaczenie. A nóż, coś się sprawdzi...

Nietrudno zauważyć, że trzymanie kciuków spełnia kryteria działania przesądnego. Ja tutaj trzymam kciuki, a to ma w jakiś dziwny sposób pomóc komuś, kto akurat gdzieś zdaje jakiś egzamin albo rozgrywa ważny mecz. Zakłada się więc obecność jakiejś pozarozumowej rzeczywistości pośredniczącej.

Dlaczego więc nie razi mnie to u ludzi niezbyt związanych z Kościołem? Ano nie razi mnie dlatego, że oni mają prawo wierzyć sobie w co im się żywnie podoba, również w jakieś dziwne siły rządzące światem. To po pierwsze. Po drugie oni nie mają przecież lepszych narzędzi, by pomóc komuś zdającemu egzamin. Jest to więc nade wszystko wyraz ich grzeczności. Po trzecie często oni sami nie traktują trzymania kciuków w sposób przesądny, ale raczej jest to przekazanie w inny sposób słów: "powodzenia" czy "życzę Ci jak najlepiej".

A czemuż ta tak niewinnie przedstawiona powyżej rzecz ma razić mnie u katolików? Przynajmniej z dwóch powodów.

Po pierwsze dlatego, że katolikowi nie wolno wierzyć w przesądy i ich kultywować. Jest to bowiem zawsze grzech przeciw pierwszemu przykazaniu Bożemu.

Nie wolno mieć obok Boga cudzych bożków.

Nie wolno modlić się do Boga, a jednocześnie zostawiać sobie furtki na zasadzie: być może tamte siły istnieją.


Na kartach Starego Testamentu Jahwe jest wielokrotnie określany Bogiem Zazdrosnym.

Izraelici ponoszą ogromne konsekwencje za oddawanie czci cudzym bożkom.

Także dziś wiara, która zostawia furtki, która szuka pomocy przesądów jest nic nie warta, jest żałosną karykaturą, obrazą Boga i ośmieszaniem chrześcijaństwa.

Można jednak powiedzieć - jak już zaznaczyłem wyżej - że "trzymam kciuki!" nie tyle jest wyrazem przesądu, ile raczej utartym zwrotem grzecznościowym. Jeśli mam być szczery, to podejrzewam, że może tak być w większości przypadków. Skoro nie ma mowy o przesądzie, cóż mnie tu mierzi? Ano pewien rodzaj wstydu katolików polskich do wyznawania swej wiary w zwyczajnych codziennych sytuacjach. Przecież jako człowiek wierzący mam o wiele lepsze narzędzia niż trzymanie kciuków czy nawet życzenie komuś powodzenia. Przecież mogę się za kogoś zdającego egzamin czy mającego w pracy jakiś ważny dzień zwyczajnie pomodlić. Powierzyć go Bogu, oddać jego działanie w opiekę Jego Matki. Modlić się o jasność umysłu, umiejętność przezwyciężenia trudności, łatwość wysławiania się etc.

I właśnie to najbardziej boli.
Dziś człowiekowi wierzącemu w Polsce, gdzie ponad 90% to ludzie ochrzczeni, łatwiej jest wypowiedzieć ze swej natury przesądne "trzymam kciuki!" niż bardzo zwyczajne, a jednocześnie ciepłe i piękne "będę się za Ciebie modlić" czy "wspomnę Cię dziś w modlitwie". Jak dobrze, że w kręgu moich bliskich i znajomych jest tak wielu, którzy obiecują modlitwę oraz proszą o nią, zamiast praktykować lub zalecać praktykowanie dziwnych nieracjonalnych zachowań o rodowodzie pogańskim

Paweł Pomianek
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-06, 23:45   

Witam,
zabobonów ciąg dalszy:

ODPUKAĆ W NIEMALOWANE - NIE WOLNO TEGO ROBIĆ:

http://odsiebie.com/pokaz/516990---2de6.html

Z Panem Bogiem
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9