Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Pomoc - Witam! Prosze o pomoc,radę, wsparcie...

Anonymous - 2009-12-07, 09:50

Witam! Prosze o pomoc,radę, wsparcie...Jestesmy małżeństwem od 12 lat. 3 lata temy mąż miał romans, po którym byliśmy przez pół roku w separacji, potem wrócił do rodziny. Mamy 6-letniego synka. Jestem osobą wirzącą, mąż od czasu romansu nie chodzi do kościoła, choć deklaruje że wierzyw Boga. Problem polega na jego ciągłej agresji i frustracji wobec mojej osoby. Doszło do tego, że zaraz po przebudzeniu nie może na mnie patrzeć, wyzywa od najgorszych przy dziecku, obwinia o całe zło tego świata. W kółko powtarza jak jest przeze mnie nieszczęśliwy. Staram sie przemilczeć bo tak mi nakazuje wiara, ale wielokrotnie dochodzi do awantur, po których jest jescze gorzej. Najbardziej mi żal synka, który chodzi smutny i przygnębiony, w przedszkolu jest bardzo zamknięty w sobie. Nie chce odchodzic od męża, gdyż jest to niezgodne z moimi wartościami, poza tym jesteśmy zalezni do siebie finansowo ( spłacamy wspólny kredyt na mieszkanie), poza tym synek przez te pół roku separacji bardzo tęsknił za tatą i nie wyobrażam sobie, zeby była znowu podobna sytuacja. Mąż nie chce słyszec o żadnej terapii, każe mi się leczyć. Bąłgam pomóżcie!!!! Jak mam mu pomóc uwolnić się z tej nienawiści?
Anonymous - 2009-12-07, 10:01

Janko, nie masz z kim w realu o tym porozmawiać?
Może zwróć się do poradni przy parafii w swoim mieście? Jest taka u Ciebie?
Przeczytaj:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?p=75224#75224

Anonymous - 2009-12-08, 09:31

Janko, poczytaj forum, zdobądź polecane tam książki i przeczytaj Dobsona " Milość wymaga stanowczości", "Urzekającą" Johna Eldredga i inne. Naucz się mówić stop tej przemocy, nie zgadzaj się na wyzwiska, jasno i z godnością mów: nie życzę sobie, żebyś tak się do mnie odzywał. Postaraj też zrobić coś dla siebie miłego, miej swoje życie, swoje przyjemności, a nade wszystko porozmawiaj z kimś o tym: poradnia katolicka, psycholog katolicki, ksiądz, również ktoś bliski, może z rodziny, może przyjaciółka, musisz mieć wsparcie i wiedzieć, że to Twoj mąż ma się wstydzić takiego zachowania, a nie Ty. Ty potrzebujesz też terapii, żeby sobie z tym poradzić i stawić czoło takiej porzemocy, bo uważam, że jest to przemoc emocjonalna. No i od strony duchowej: trwaj w łasce uświęcającej, módl się dużo i proś innych o modlitwy, również w internecie jest sporo skrzynek intencji przy zakonach i parafiach. I pisz na forum, może załóż swój własny osobny wątek.
Anonymous - 2009-12-08, 21:06

janka,
Witaj,
to co opisujesz to klasyczna sytuacja przemocy psychicznej. Musisz poszukać pomocy fachowca, bo sama sobie nie poradzisz. Nie wolno Ci poddawać się tej przemocy, bo oprócz krzywdy psychicznej wyrządanej Tobie i dziecku mąż przyjmie błędne poczucie bezkarności, które w niekorzystnej sytuacji może zamienić sie w agresję cielesną.
Nie zwracaj uwagi na to co mówi o terapii wspólnej i zacznij ją sama, a na niej dowiesz się jak postepować z mężem i chronić siebie i syna.
Wszystko co napisałaś wskazuje na potężne zranienie wewnętrzne Twojego męża, które oprócz terapii psyche wymaga terapii ducha, a tu tylko Bóg jest władny zadziałać.
Pamiętaj,że wiara da Ci ogromną siłę, jeżeli poprosisz Jezusa o nią. To pomoże Ci przejść wszystko co życie Ci przyniesie.
Przyłącz się do naszego Różańca za rodziny i korzystaj z Jego duchowych darów. Zerknij też na wątek RCS dla małżeństw- dowiesz się, jak postąpić po zdradzie męża, aby uzdrowić relacje małżeńskie.- http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4040
Z Panem Bogiem

Anonymous - 2009-12-08, 21:17

polecam do słuchania

http://libra.kpsi.pl/vd/mp3/pelan_mp3.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group