Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak to wszystko odbudować-relacje

Anonymous - 2009-12-15, 21:02

prawda jest taka, że namieszaliście i tyle

czas z tym skończyć

Anonymous - 2009-12-15, 21:03

jarek, jak do tej pory, to rozmowy to nie przypomina.

Ty się nie zastanawiaj, jak powiedzieć żeby było to dobrze odebrane, tylko pisz, dopóki sie nie otworzysz, dalej będziesz się w tym wszystkim kisił.
Tutaj jest naprawdę sporo osób, które chcą Ci pomóc.

Anonymous - 2009-12-15, 21:37

Tak sobie czytam te wypowiedzi.. i aż nie mogę się powstrzymać żeby dodać parę groszy od siebie ;)

"to co ja mam powiedzieć żeby było dobrze odebrane, ja jak rozmawiam to to jest prawdziwe"

Jarku... Opowiedz nam swoją prawdę. Co Ty myślisz, co Ty czujesz i jak na to patrzysz. Teksty piosenek czy wyrywki wierszy tego za Ciebie nie zrobią. Zarzucasz nam, że Cie nie rozumiemy, że oczekujesz od nas prawdy.. Ale jak mamy cokolwiek powiedzieć, jak jesteś dla nas zamkniętą księgą? Mówisz Nirwannie- wsłuchaj się - ale ja tez się staram wsłuchiwac w Ciebie i czuję się głucha. Nie wiem- może tylko ja tak mam.. Może. Ale ja też chcę zrozumieć i pomóc- jeśli dam radę.

Co jeszcze myślę? Dostałeś szanse na naprawę małżeństwa... Ale samo się to nie zrobi... Każesz się wsłuchiwać, mówić prawdę... Nie uważasz ze też cos powinieneś dać coś od siebie? :) Ja wiem- to nie jest łatwe. Często upadniesz... Ale zauważ - są osoby które z radością podadzą Ci pomocną dłoń.. Nawet jeśli pomoc nie będzie polegała na "głaskaniu po głowce".

Pozdrawiam serdecznie ;)

Anonymous - 2009-12-15, 22:26

Jarku czy ty z żoną też tak rozmawiałeś???Jejciu ja cie nie rozumiem. Musisz mówić wyrażnie to co czujecz to co chciałbyś robić czy ratować rodzinę ,?czy odwiedzałeś dzieci przez ten czas twojego pobytu na emigracjii? Czy Ty ich jeszcze kochasz?Jeśli tak to zadzwoń porozmawiaj może żona z dziećmi czekają na Ciebie,może tam nadal jest twój dom.Może oni tęsknią i mają nadzieje że ich w Swięta odwiedzisz?Zadzwoń ,spytaj. A czy Ty wogule chcesz się z nimi zobaczyć.Odpowiedz sobie jesli tak to pakuj sie i jedz,jeżeli nawet żona nie będzie chciała to przecież nie zabroni Ci widzieć się z dziecmi.A może ona tylko czeka byś wrócił ale sie nie dowiesz jak nie porozmawiasz. Są przecież telefony ,skype,maile,a nawet długopis i kartki.I pisz co czujesz co myślisz anie tak zagadkami.Powodzenia
Anonymous - 2009-12-16, 14:01

pomieszane ścieżki, poplatane slowa - wszystko w sercu boli, każdy mały gest
wsłuchujemy żalem i łapiemy słowa by je potem drobić w smutkach, w morzu łez
może warto krzyknąć - nie chce już tak dłużęj, choć i przytul , powiedz że wciąż kochasz mnie
może warto spojrzeć jak życ już tak dłużej, szkoda dni ... i życia bo nie wróci się

dla jarka i mirakulum
midziulka

[ Dodano: 2009-12-16, 14:05 ]
ps . moje własne - dla Was napisałam.

Anonymous - 2009-12-16, 14:32

midziulka napisał/a:

Pomieszane ścieżki, poplatane slowa - wszystko w sercu boli,
każdy mały gest wsłuchujemy żalem i łapiemy słowa,
by je potem drobić w smutkach, w morzu łez

Może warto krzyknąć - nie chce już tak dłużej
choć i przytul ,
powiedz, że wciąż kochasz mnie
może warto spojrzeć jak życ już tak dłużej,
szkoda dni ... i życia bo nie wróci się

dla jarka i mirakulum
midziulka

[ Dodano: 2009-12-16, 14:05 ]
ps . moje własne - dla Was napisałam.

Midziulka, popieram ! Śliczne !! :-D

Za dużo słów, za mało ciepła i za mało braku słów... ;-)


Proponuję wątek zamknąć, a nie poddawać pod osąd juz tych małżonków.

Niedobrze wtrącać się w czyjeś życie, oj niedobrze,
ludzka ciekawość...

Ciekawość pierwszy stopień do.... brrrrr....

ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK TAJEMNICA MAŁŻEŃSTWA.

DLA MIRAKULUM I JARKA NA NOWĄ DROGĘ ŻYCIA (z Panem Bogiem i łaską Bożą :-) )
http://www.youtube.com/watch_popup?v=SQxGETFtk18

Anonymous - 2009-12-16, 14:36

Oj przepraszam nie chciałam by Jarek odpowiadał na forum tylko sobie by odpowiedział,by sobie przemyślał i zastanowił się. Nie jestem ciekawa te pytania kierowałam do niego i ja nie chcę wcale znać odpowiedzi chciałam tylko by on sobie odpowiedział na te pytania.By poznał lepiej siebie.
Anonymous - 2009-12-16, 15:18

dziękuje mari :)
Anonymous - 2009-12-16, 15:36

>>>> JEST TAKI DZIEŃ !!
Anonymous - 2009-12-16, 15:45

Youtube,filmiki,pioseneczki.............. i co z tego wynika?
Tym się nie wytrzezwieje.......ani z oparów alkoholu,ani emocjonalnie...............

Jarek.................. ponownie napiszę: mam wrażenie że to pijacki bełkot.

Mari................. co chcesz zamknąć? zamykając usta,zamykając wątek zamykasz człowieka w jego widzeniu siebie,w jego dysfunkcji,w jego manipulacji
Mówiąc(pisząc) ma szansę na konfrontację przeszłosći,terażniejszości i przyszłości.

Bełkocząc w pijanym zwidzie człowiek tkwi w bagnie i uważa że mu jest dobrze.Bo tak żle że aż dobrze.

Anonymous - 2009-12-16, 15:52

mari, nie uważam, żeby ktoś tu kogoś osądzał. napewno nikt tu nie ma takiego zamiaru.
Anonymous - 2009-12-16, 16:05

Oj, Nałogu... "pijacki bełkot" ...

NA SZCZĘŚCIE TO TYLKO TWOJE WRAŻENIE (albo projekcja)

Skąd niektórzy wiedzą czy Jarek jest pijany czy nie ?!
Zdumiewające...

ps. piosenki są dla tych, którzy lubią słuchać
nie dla Ciebie Nałogu :lol:


chris napisał/a:
na pewno nikt tu nie ma takiego zamiaru.

Wiem Chris,
ale wiesz człowiek skażony grzechem pierworodnym, choćby nie wiem jak się starał, zawsze ma wkodowany tzw. "błąd ludzki". ;-)

Anonymous - 2009-12-16, 16:35

Mari........... moje określenie"pijacki bełkot" wcale nie musi oznaczać że Jarek jest akurat fizycznie pod wpływem alkoholu............. on -tak mi sie wydaje- jest pijany na sucho.
To opis stanu duchowo-emocjonalnego ludzi uzaleznionych od alkoholu ale będących trzeżwymi fizycznie.
A w tym względzie wiem jednak sporo.
Co do piosenek............. lubie słuchać..............,ale Jarek akurat piosenkami usiłuje zabajerować siebie i otoczenie.

Anonymous - 2009-12-16, 21:35

a ja popieram nałoga....jego określenie może tu być bardzo trafne....

Jarek...teraz taplasz się w bagnie i dobrze o tym wiesz, i dopóki sam nie zechcesz z niego wyjść....nikt Ci nie pomoże,bo Ty tej pomocy nie zobaczyśz....bo nie chcesz jej widzieć....

nikt tu nikogo nie osądza...wielu z nas było w bagnie....zechciało wyjść i ujrzało słońce na niebie...

co zechcesz Ty?.....myślę,ze w końcu to bagno Ci się znudzi....

Anonymous - 2009-12-16, 21:52

Mam to samo odczucie, co nałóg i robika. Odczucie potwierdzone przerobieniem paru rzeczy na własnej skórze, własnym doświadczeniem. :-?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group