Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Modlitwy - Modlitwa gdy w rodzinie nie ma pokoju

Anonymous - 2009-09-24, 02:04
Temat postu: Modlitwa gdy w rodzinie nie ma pokoju
Gdy w rodzinie nie ma pokoju

Wybacz nam, Panie, gdy gniew i sprzeczki mącą pokój naszej rodziny.
Dopomóż, abyśmy zawsze umieli znaleźć słowa miłości i zachęty;
abyśmy zawsze umieli uspokajać i łagodzić krzywdy.
Wybacz nam, kiedy się kłócimy. Pomóż nam wybaczać innym i pomóż innym,
by wybaczali nam. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.

http://religia.rolnicy.co...-ma-pokoju.html

Gdy tak trudno wracać do domu

Boże Ojcze, w domach nie zawsze jest szczęście i miłość.
Bywają walki i krzyki, spory i gniew.
Są chwile, kiedy nie chcielibyśmy wracać do domu
- ale wstydzimy się powiedzieć komuś o tym wszystkim.
Panie, Ty znasz wszystkie nasze zmartwienia i kłopoty.
Pomóż nam modlić się w trudnych chwilach i pomóż nam ufać,
że cokolwiek się stanie, Ty jesteś i zawsze nas kochasz. Amen

http://religia.rolnicy.co...ac-do-domu.html


Z Panem Bogiem

Anonymous - 2009-09-30, 21:55

Krucjata modlitwy w intencji małżeństw zagrożonych rozbiciem :-|

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=4870

Dla ratunku małżeństwa warto posłuchać, a może ktoś zacznie także działać?

Z Panem Bogiem

Anonymous - 2009-10-17, 00:16

Modlitwa o odwrócenie smutku.

O, Ojcze wszelkiego miłosierdzia i Boże wszelkiej pociechy, który przez proroka powiedziałeś: "Wzywaj mnie w dzień utrapienia twego, a wyrwę cię i będziesz mnie czcił!" - proszę Cię, racz spojrzeć na mnie tak samo litościwie, jakoś spojrzał na ukochanego Syna twego, klęczącego w krwawym pocie na Górze Oliwnej, i zesłałeś Mu anioła, aby Go pocieszył.
O najdobrotliwszy Ojcze! Ty chcesz przecież, abyśmy się w potrzebach naszych do Ciebie uciekali i prosili Cię o odwrócenie wszelkiego złego. Ponieważ chcesz tego, abym Cię prosił, błagam Cię, racz mnie, jeżeli Ci to będzie przyjemnym, a dla mnie zbawiennym, wydobyć z tego utrapienia.
O najłaskawszy Ojcze! Nachyl ucha miłosierdzia Twego ku prośbie mojej i oddal ode mnie ten smutek. Do stóp Twoich i przed oczy Twego miłosierdzia składam ten krzyż mój i oddaję Ci go, abyś postąpił z nim według Twego upodobania!
O Chryste Jezu! Proszę Cię przez ową w łzy obfitą modlitwę Twoją, którą odprawiłeś wśród strachów śmierci na Górze Oliwnej, racz prośbę tę moją zjednoczyć ze skutecznością i z mocą tej modlitwy Twojej i ofiarować ją swemu Ojcu. Twymi słowy, Twym sercem i Twymi ustami błagam za siebie i za wszystkich dotkniętych. Mój Ojcze, Ty wszystko możesz; jeżeli to jest Twoją Boską wolą, odejm ten kielich smutku ode mnie; przecież nie moja wola, ale twoja niech się stanie! Jeżeli się to zgadza z wolą Twoją, o najdobrotliwszy Ojcze, to proszę Cię przez gorzką mękę i śmierć Jezusa Chrystusa i wszystkich męczenników, racz mnie uwolnić od tego smutku. Jeżeli zaś postanowił, że mam smutek ten dłużej jeszcze ponosić, to udziel mi cierpliwości. Ty wiesz, jak jestem słaby i nędzny; Ty wiesz, że nie mógłbym nieść długo krzyża tego o własnych siłach. Dlatego błagam Cię o łaskę i miłosierdzie, racz mi ten kielich cierpienia tak przyprawić, aby gorycz jego nie wywołała we mnie zwątpienia i rozpaczy, lecz, aby mnie dla miłości Twojej uczyniła silnym i chętnym do jego spełnienia. Amen.

Anonymous - 2009-10-17, 00:19

Modlitwa o zaakceptowanie siebie

Póki byłem dzieckiem, Panie, tego nie wiedziałem.
Nie przypuszczałem, ze można być znużonym samym sobą.
I stwierdzić, ze się przegrało.
Dobrze poznałem pokusy. Rożne. Ale ta jest, jak mi się wydaje, najsilniejsza:
Rzucić to wszystko... Rzucić?...
Więc marze: o zdrowiu bez porównania lepszym
niż mi przypadło w udziale; o ciele silnym i pięknym; o umyślę bardziej błyskotliwym; wykształceniu znacznie pełniejszym
Bo inni...
Ich sytuacja życiowa jest lepsza, możliwości szersze.
Maja szanse, które mnie by się tak bardzo przydały, ułatwienia, których mi życie odmówiło...
A może... Najwyższy już czas, by zacząć żyć? Na sny może już trochę za późno?
Wiem. To, co niemożliwe, istnieć nie będzie nigdy.
Zrozumieć to, mój Boże to już jest światło. Zjawiło ,się tam, gdzie go nie oczekiwałem. Więc marzenia skończone.
Pozostaje życie, które trzeba, warto pokochać.

Moje życie: zdrowa bieda, licha kariera - normalny, przeciętny ludzki byt.
To wszystko, Panie chciałbym zaakceptować.
A przede wszystkim , musze zaakceptować siebie samego.
I znaleźć szczęście i wewnętrzną cisze: w działaniu, w życiu .
Tak jak potrafię. Pomóż mi w tym Panie.
Amen.

źródło tej i powyższej modlitwy : http://www.guadalupe.opok...zmnie/ozaa.html

Anonymous - 2009-10-17, 00:23

Modlitwa w czasie nieszczęścia

Miłosierdziem Twoim otocz nas Panie, Boże nasz i wybaw nas od wszelkiego nieszczęścia. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Ojcze Przedwieczny, oznacz nas Krwią Baranka Niepokalanego, jak oznaczyłeś niegdyś drzwi domu swego narodu. O Przenajdroższa Krwi Jezusowa, miłości nasza, wzywaj litości dla nas u Boga Ojca i wybaw nas. Rany Jezusa mojego, źródła miłości i miłosierdzia, proście za nami łaskawie Ojca Niebieskiego; ukryjcie nas w sobie i wybawcie nas.
Chwała Ojcu...
Ojcze Przedwieczny! Pan Jezus do nas należy, podobnie jak i Krew i nieskończone zasługi Jego. To wszystko składamy Ci w ofierze! A ponieważ ta ofiara Tobie jest przyjemna, wybaw nas, jako w Tobie nadzieję położyliśmy. Ojcze Przedwieczny, który nie chcesz śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył, okaż nam miłosierdzie swoje i spraw abyśmy żyli i należeli do Ciebie.
O Chryste Zbawicielu, ocal nas mocą krzyża świętego, jak ocaliłeś niegdyś Piotra na morzu i zmiłuj się nad nami!
Chwała Ojcu...
O Maryjo, Orędowniczko nasza, wstaw się za nami a będziemy wybawieni. Słusznie nas Pan karze, za grzechy nasze: lecz Ty, o Maryjo, przyczyń się za nami, albowiem jesteś Matką naszą najlitościwszą.
O Maryjo! W Jezusie Synu Twoim i w Tobie położyliśmy całą nadzieję naszą. Nie dozwól nam upadać na duchu!
Witaj, Królowo! Matko miłosierdzia, życie słodkości i nadziejo nasza, witaj! Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy. Do Ciebie wzdychamy, jęcząc i płacząc na tym łez padole. Przeto więc, Orędowniczko nasza, one Twoje miłosierne oczy ku nam zwróć, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twego, po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group